12 marca 2011 r. świadkowie z Brzezówki, Lubziny, Zawady i Dębicy na Podkarpaciu zaobserwowali bardzo niezwykły latający obiekt. Czteroosobowa rodzina przejeżdżająca przez miejscowość Brzezówka zauważyła przed sobą dziwny obiekt przypominający podchodzący do lądowania samolot. Kiedy znaleźli się bezpośrednio pod nim okazało się, że to jednak coś zupełnie innego. Gdy zawrócili z zamiarem sfotografowania zawieszonego nisko nad drogą „latającego spodka”, ten zaczął się oddalać. Mniej więcej w tym samym czasie obiekt wystrzeliwujący smugi światła widziała grupa innych świadków. Arkadiusz Miazga dotarł także do wielu innych ludzi, m.in. pewnej kobiety z Dębicy, którzy 12 marca obserwowali nad Podkarpaciem przelot dziwnego obiektu.
______________________
W dniu 13 marca 2011 r. zostałem powiadomiony drogą elektroniczną o obserwacji jakiej dokonano poprzedniego dnia (12.03) na trasie A-4 Dębica-Ropczyce. Poniżej przedstawiam treść jaką przesłał świadek zdarzenia.
„Około godz. 19, jadąc samochodem z Dębicy do Ropczyc w miejscowości Brzezówka, nad pierwszą górką zauważam z żoną i dziećmi światła lecącego samolotu i mówię: „Patrzcie jak nisko leci na lotnisko w Jasionce.” Po chwili (jakieś 10 sek.) stwierdzam, że zbliżam się do tych świateł. Przejeżdżając pod nimi stwierdzamy, że to nie samolot, lecz jakiś statek latający pozostający w zawisie. Dookoła czerwone światła, w centralnej jego części od spodu duża świecąca zielona kopuła. Kolor obiektu wyglądał tak jak chromonikiel matowy dymiony, budowa jakby segmentowa. Widząc takie rzeczy postanawiam zawrócić i zrobić kilka zdjęć telefonem. Zawracam koło komisu samochodowego i wracam w kierunku Dębicy. Obiekt zaczyna się oddalać w kierunku Okonina i tak przyśpiesza, że będąc na szczycie górki nad Brzezówkę tracimy go z oczu. Gdyby to był ziemski statek powietrzny to na tej wysokości, na której zawisał byłby ogromny huk i podmuch powietrza i spalin a tu nic - zupełna cisza. Zastanawiam się, czy to tylko my widzieliśmy czy ludzie z okolicznych domów też, bo obiekt był doskonale widoczny. Jest niedziela i dalej nie możemy ochłonąć. Szukam w Internecie [czy] może ktoś [coś] widział, zrobił zdjęcie, nakręcił film telefonem a tu nic. Trafiłem na tą stronę to piszę, co widziałem z rodziną, bo wszystkim nam się nie mogło przywidzieć.’’
W tym samym dniu poprosiłem świadka o podanie telefonu kontaktowego w celu przeprowadzenia rozmowy, którą odbyłem następnego dnia ustalając pierwsze szczegóły i co najważniejsze osobisty kontakt ze świadkami oraz wizję lokalną w miejscu zdarzenia.
Do obserwacji doszło w miejscowości Brzezówka na Podkarpaciu leżącej około 3 km na zachód od Ropczyc przy trasie A 4.
W dniu 13 marca 2011 r., po uprzednim uzgodnieniu spotkania przeprowadziłem w obecności świadka -kierowcy, wizję lokalną w celu poznania szczegółów zdarzenia. Samochodem przebyliśmy z miejsca A do B całą trasę, podczas której świadek opowiadał mi kiedy i gdzie zauważył z rodziną światła a następnie obiekt. Wszystkie punkty odnotowałem w celu sfotografowania do dokumentacji raportu. Niestety tego ranka pogoda była bardzo mglista dlatego nie wykonałem żadnych zdjęć. Pan M. (świadkowie chcieli zachować anonimowość) w bardzo precyzyjny sposób zapoznał mnie ze zdarzeniem, po czym w jego domu przeprowadziłem wywiad z jego żoną dokumentując wszystko kamerą video.
Czteroosobowa rodzina (mąż 35 lat, żona 32, syn 8, córka 6) wracali z Dębicy w kierunku Ropczyc. Warunki atmosferyczne były bardzo dobre, temperatura tego dnia wynosiła około 12 stopni Celsjusza. Zbliżając się do Brzezówki Pan M. zauważył około 18:45 w kierunku południowo-wschodnim, tuż nad horyzontem, dziwne światła, które uznał wraz z żoną za samolot podchodzący do lądowania.
Według świadków był to rząd czerwonych świateł i jednego środkowego w kolorze zielonym, które świeciły dość intensywnie, nie pulsując. Jak się potem okazało światła oddalone były w tym momencie o 1600 metrów. Pan M. tak to opisał: „Z dalszej odległości było widać, że te światła świecą w strukturze prostokąta.’’
W ciągu kilkunastu sekund świadkowie zbliżyli się samochodem w stronę świateł, które jak się okazało nie lecą, lecz stoją w miejscu nad A4. Warto dodać, że kierowca zmniejszył prędkość w chwili ich zauważenia.
Żona Pana M. opisała to w ten sposób: „Stało nad czwórką, nad tym pasem, co się jedzie z Dębicy do Rzeszowa. Mąż powiedział: „Ty, to nie jest samolot.” To było strasznie duże, myśmy pod tym przejechali, to było ogromne. Mąż twierdzi, że było to na wysokości 100 metrów. Wielkość, jak ja to widziałam, to może jak cały ten budynek, ogromne to było. Światła świeciły dookoła w środku czerwone i taka zielona kopuła w środku. Mówię do męża aby szybko nawrócił i zrobił zdjęcie, koło komisu nawróciliśmy to w szybkim tempie się oddaliło. Ja patrzyłam na dzieci bo nie chciały wracać krzyczały."
d) 2. faza obserwacji
Według świadków był to rząd czerwonych świateł i jednego środkowego w kolorze zielonym, które świeciły dość intensywnie, nie pulsując. Jak się potem okazało światła oddalone były w tym momencie o 1600 metrów. Pan M. tak to opisał: „Z dalszej odległości było widać, że te światła świecą w strukturze prostokąta.’’
W ciągu kilkunastu sekund świadkowie zbliżyli się samochodem w stronę świateł, które jak się okazało nie lecą, lecz stoją w miejscu nad A4. Warto dodać, że kierowca zmniejszył prędkość w chwili ich zauważenia.
Żona Pana M. opisała to w ten sposób: „Stało nad czwórką, nad tym pasem, co się jedzie z Dębicy do Rzeszowa. Mąż powiedział: „Ty, to nie jest samolot.” To było strasznie duże, myśmy pod tym przejechali, to było ogromne. Mąż twierdzi, że było to na wysokości 100 metrów. Wielkość, jak ja to widziałam, to może jak cały ten budynek, ogromne to było. Światła świeciły dookoła w środku czerwone i taka zielona kopuła w środku. Mówię do męża aby szybko nawrócił i zrobił zdjęcie, koło komisu nawróciliśmy to w szybkim tempie się oddaliło. Ja patrzyłam na dzieci bo nie chciały wracać krzyczały."
d) 2. faza obserwacji
|
W momencie w którym świadkowie przejeżdżali pod obiektem przez kilka sekund zauważyli, że nie jest to samolot, lecz dużych rozmiarów okrągły obiekt tkwiący w bezruchu. Niestety nie wiadomo czy obiekt emitował jakiś dźwięk z uwagi na zamknięte okna w samochodzie. Najciekawsze było to, że zarówno mąż jak i jego żona zauważyli nie tylko, że obiekt jest okrągły, ale posiada pod spodem rząd czerwonych dużych prostokątnych świateł w liczbie 8 lub 12 sztuk oraz kopułę zielonej barwy.
Dodatkowym szczegółem było zauważenie przez świadków (dokładniej przez Pana M.) bardzo dziwnej struktury na powierzchni obiektu: „Coś jak segmenty, ale te segmenty były z mniejszych nieregularnych o nierównej strukturze. Nie były idealnie równe, wypolerowane tylko różnej wielkości. Powłoka miała barwę chromonikiel matowy dymiony coś takiego. To najprościej by było wytłumaczyć. [Coś] jak felgi aluminiowe cieniują malują i to nie idealny kolor, tylko też z takimi jaśniejszymi i ciemniejszymi punktami tak, że to nie był jednolity kolor.’’
Co istotne, strukturę tę było widać po lewej stronie obiektu dlatego, gdyż jak zauważyli świadkowie, od północnej strony biła poświata z pobliskich zakładów (Magnezyty, Gloria, Cukrownia itp.) oraz okolicznych zabudowań na Czekaju. To najprawdopodobniej pozwoliło dostrzec ten ważny szczegół powłoki obiektu, ponieważ prawa strona była całkowicie zaciemniona a widoczny pozostawał jedynie kontur obiektu. Kilka dni później sprawdziłem wieczorem ten szczegół i faktycznie podczas podjazdu samochodem pod wzniesienie na drodze od lewej strony widać lekką poświatę nie tylko od w/w zabudowań, ale również od świateł jakie oświetlają komis samochodowy po lewej stronie.
W chwili bezpośredniego przejazdu pod obiektem nie zanotowano żadnego wpływu na pracę samochodu. Nie wiadomo jak z elektroniką, ponieważ radio były wyłączone. Nie stwierdzono żadnych oddziaływań na świadków.
Z obserwacji wynika, że był to obiekt bardzo dużych rozmiarów tkwiący na stosunkowo niewielkiej wysokości. Na podstawie zeznań Pana M. okazuje się, że UFO znajdowało się najprawdopodobniej nie wyżej jak 100 metrów. Możliwe jest, że wysokość ta mogła być nawet znacznie mniejsza z uwagi na potężny rozmiar obiektu. Niestety w warunkach nocnych dokładna ocena jest niemożliwa. Ostatecznie ustalono jednak, że wysokość, na której znajdował się obiekt była znacznie niższa niż 100 m (jak wcześniej sugerował Pan M.). Według mnie mógł on znajdować się bardzo nisko - około 30- 50 m. nad ziemią i dlatego wydawał się świadkom tak duży. Takie wartości są najbardziej prawdopodobne.
Dokładnej wielkości obiektu nie ustalono. Z zeznań świadków wynika, że był on znacznie większy niż szerokość drogi, ponieważ jego brzegi były widoczne znacznie dalej poza nią a w tym miejscu ma ona szerokość około 17 m. (z dwoma pasami ruchu po każdej stronie). Pan M. stwierdził nawet, że UFO mogłoby się nie zmieścić na stadionie w Ropczycach, który mierzy 60 m. Oczywiście dane te mogą być znacznie wyolbrzymione. Na podstawie relacji świadków i czynności w czasie wizji lokalnej stwierdzam, że obiekt mógł mierzyć 30-40 m. średnicy.
e) 3. faza obserwacji
Dodatkowym szczegółem było zauważenie przez świadków (dokładniej przez Pana M.) bardzo dziwnej struktury na powierzchni obiektu: „Coś jak segmenty, ale te segmenty były z mniejszych nieregularnych o nierównej strukturze. Nie były idealnie równe, wypolerowane tylko różnej wielkości. Powłoka miała barwę chromonikiel matowy dymiony coś takiego. To najprościej by było wytłumaczyć. [Coś] jak felgi aluminiowe cieniują malują i to nie idealny kolor, tylko też z takimi jaśniejszymi i ciemniejszymi punktami tak, że to nie był jednolity kolor.’’
Co istotne, strukturę tę było widać po lewej stronie obiektu dlatego, gdyż jak zauważyli świadkowie, od północnej strony biła poświata z pobliskich zakładów (Magnezyty, Gloria, Cukrownia itp.) oraz okolicznych zabudowań na Czekaju. To najprawdopodobniej pozwoliło dostrzec ten ważny szczegół powłoki obiektu, ponieważ prawa strona była całkowicie zaciemniona a widoczny pozostawał jedynie kontur obiektu. Kilka dni później sprawdziłem wieczorem ten szczegół i faktycznie podczas podjazdu samochodem pod wzniesienie na drodze od lewej strony widać lekką poświatę nie tylko od w/w zabudowań, ale również od świateł jakie oświetlają komis samochodowy po lewej stronie.
W chwili bezpośredniego przejazdu pod obiektem nie zanotowano żadnego wpływu na pracę samochodu. Nie wiadomo jak z elektroniką, ponieważ radio były wyłączone. Nie stwierdzono żadnych oddziaływań na świadków.
Z obserwacji wynika, że był to obiekt bardzo dużych rozmiarów tkwiący na stosunkowo niewielkiej wysokości. Na podstawie zeznań Pana M. okazuje się, że UFO znajdowało się najprawdopodobniej nie wyżej jak 100 metrów. Możliwe jest, że wysokość ta mogła być nawet znacznie mniejsza z uwagi na potężny rozmiar obiektu. Niestety w warunkach nocnych dokładna ocena jest niemożliwa. Ostatecznie ustalono jednak, że wysokość, na której znajdował się obiekt była znacznie niższa niż 100 m (jak wcześniej sugerował Pan M.). Według mnie mógł on znajdować się bardzo nisko - około 30- 50 m. nad ziemią i dlatego wydawał się świadkom tak duży. Takie wartości są najbardziej prawdopodobne.
Dokładnej wielkości obiektu nie ustalono. Z zeznań świadków wynika, że był on znacznie większy niż szerokość drogi, ponieważ jego brzegi były widoczne znacznie dalej poza nią a w tym miejscu ma ona szerokość około 17 m. (z dwoma pasami ruchu po każdej stronie). Pan M. stwierdził nawet, że UFO mogłoby się nie zmieścić na stadionie w Ropczycach, który mierzy 60 m. Oczywiście dane te mogą być znacznie wyolbrzymione. Na podstawie relacji świadków i czynności w czasie wizji lokalnej stwierdzam, że obiekt mógł mierzyć 30-40 m. średnicy.
e) 3. faza obserwacji
|
Po obserwacji spodu obiektu i przejechaniu około 440 metrów, żona Pana M. szybko zaproponowała, aby zawrócił na miejsce obserwacji, w celu wykonania zdjęcia. Skręcili w lewo nawracając koło komisu samochodowego i ponownie obierając kierunek na Dębicę. W tym momencie świadkowie zauważyli tkwiący nadal w ciemności rząd czerwonych świateł oraz intensywnie świecącą kopułę, która z daleka była juz mniej wyraźna i sprawiała wrażenie zwyczajnego światła. Nie zauważono bocznej i górnej części obiektu oprócz świadczących o niej świateł. W pewnym momencie przed wjechaniem na drogę A 4 obiekt dynamicznie zaczął nabierać prędkość i w ciągu około 6 sekund znikł na horyzoncie oddalając się w kierunku południowym w stronę Okonin – Stobierna gdzie znajdują się liczne lasy oraz tereny mniej zamieszkałe przez ludzi.
f. Świadkowie i ich wiarygodność
Nie podważam wiarygodności zeznań indagowanych świadków, tym bardziej, że obiekt zauważyło też kilka innych osób z Sędziszowa Małopolskiego. Niestety dwoje innych świadków z Ropczyc odmówiło współpracy sugerując, że „była to jakaś lampa”. Ich relacja jednak nie wniosłaby do sprawy wiele nowego, ponieważ dokonana została z dużej odległości.
Najbardziej wartościową relację przekazał Pan M. i jego żona. Były to osoby chętne do współpracy, chętnie odpowiadali na moje pytania. Nie widać było skłonności do fantazjowania lub ubarwiania relacji. Gdy nie byli pewni jakiegoś szczegółu, odpowiadali: „tego nie wiem, nie pamiętam”. Duża część rejestracji została nagrana na video. Świadkowie są wzrokowcami widać, że zdarzenie wzbudziło u nich dużą ciekawość i chęć dowiedzenia się z czym się spotkali. Świadkowie nie przejawiają żadnego zainteresowania ufologią i do nie dawna traktowali takie relacje z przymrużeniem oka. Niestety ich syn podczas wizyty nie chciał opowiadać o tym co zauważył i po dwóch próbach odstąpiłem od wywiadu z nim. Jednak rysunek wykonany przez 6-letnią córkę świadków stanowił potwierdzenie relacji rodziców, w tym szczegółów związanych z podświetleniem lewej strony obiektu.
2. Pozostali świadkowie i zgłoszenia
W dniu 16 marca 2011 „Super Nowości” opublikowały krótki materiał i apel do Czytelników w sprawie obserwacji UFO w Brzezówce z podaniem danych kontaktowych. To samo uczynił tygodnik „Reporter”. Dzięki nim otrzymałem kilka obserwacji, z których dwie mogą mieć duży związek z sobotnim zdarzeniem.
a) Obserwacja #1
„Witam serdecznie. Nazywam się Magdalena S. Postanowiłam do Pana napisać po tym jak przeczytałam artykuł w gazecie. Było już ciemno, więc mogło być jak najbardziej około godz. 19. Wychodziłam ze sklepu Biedronka, który znajduje się w Dębicy na ul. Cmentarnej i usłyszałam hałas taki, jakby nad głową przeleciał mi samolot. Chłopak do mnie mówi: „O helikopter leci!”, a ja nawet nie popatrzyłam dokładnie. Doszliśmy do samochodu (jakieś 5-10 m). On cały czas z głowa wpatrzoną w niebo, mówi: „Kurde to nie helikopter to coś dziwnego jakieś okrągłe ma u góry.” Dopiero wtedy podniosłam głowę i pytam: „Gdzie? Pokaż.”, a on odparł już poleciał w stronę galerii Dębickiej ul. Nosala. Po około 10 min. byłam już w domu ul. Sobieskiego i pytam taty: „Widziałeś jak nisko leciał helikopter?” a tata odpowiedział, że tak że widział i słyszał. [Dodał] że straszne zaczęły świecić jakieś czerwono fioletowe światła.’’
b) Obserwacja #2
„Witam Pana. Piszę w związku z zaobserwowanym obiektem latającym. Prosił pan o kontakt tych, którzy widzieli to „coś". Ja wracając z Dębicy w kierunku Ropczyc zaobserwowałam coś dziwnego na niebie. Widziała to też moja siostra. Będąc na ruchliwej drodze nie zatrzymałyśmy się, ale ja dość dobrze się temu przyjrzałam. Od razu powiedziałam że to „UFO", ale tak dla żartu, później faktycznie stwierdziłam, że jest to coś dziwnego. Od dziecka interesuję się kosmosem i życiem pozaziemskim, więc dla mnie było to coś niesamowitego. Przeczytałam artykuł w gazecie i zdecydowałam się napisać. Gdyby coś Pan wiedział więcej na ten temat, bardzo proszę o jakieś informacje. Mimo moich zainteresowań, podchodzę bardzo sceptycznie do tego, ale prawdę mówiąc był to jakiś dziwny pojazd latający. Ja widziałam światła czerwone i żółte, takie migające, i pojazd ten poruszał się w kierunku Dębicy więc później straciłyśmy go z oczu."
c) Obserwacja #3
To zgłoszenie otrzymałem drogę telefoniczną od mieszkańca Zawady k/Dębicy. Z informacji wynikało, że świadek około 19:00 zauważył w okolicy Brzezówki na tle nieba jasny obiekt wiszący nieruchomo, który z początku wziął za samolot. Mężczyzna zauważył jakby krótki promień światła, który wydobył się z „obiektu”. Po kilkunastosekundowej obserwacji wrócił do swoich czynności domowych.
d) Obserwacja #4
„Widziałam artykuł na www.debica.org.pl odnośnie obserwacji obiektu latającego nad Brzozówką. Widziałam w okolicach tego czasu prawdopodobnie ten sam obiekt na osiedlu Tuwima w Dębicy. Wrażenia podobne do opisanych w artykule. Po przeczytaniu komentarzy do wymienionego w poprzednim mailu artykułu, mam pewność, że to co widziałam nie było helikopterem, gdyż było całkowicie bezgłośne, miało tylko białe światło i było okrągłe. Miało światła „zamontowane” na obwodzie i jedno większe centralnie w środku. Zatrzymało się nad moją zadartą głową, zawisło na ok. minutę po czym odleciało jakieś 300 m i nagle znikło. Niebo w tym dniu było bezchmurne więc nie mogło się schować za chmurę."
e) Obserwacja #5
W dniu 20 marca otrzymałem telefonicznie zgłoszenie od świadków. Kobieta (Polka z obywatelstwem amerykańskim) oraz jej mąż zamieszkują w Sędziszowie Małopolskim. Z ich informacji wynikało, że w sobotę wieczorem zauważyli z samochodu dziwny świetlisty obiekt z ronda przy ulicy Mickiewicza w Ropczycach. Obiekt znajdował się w kierunku południowym. Według świadka obiekt odleciał jako jasna „smuga” w kierunku Dębicy.
f) Obserwacja #6
Z informacji jakie uzyskałem z drugiej ręki dwie osoby zamieszkałe w Witkowicach k/Ropczyc zauważyły z balkonu swojego domu dziwny obiekt w kierunku południowym. Niestety świadkowie odmówili współpracy. Wszystko wygląda na to, że świadków obserwacji obiektu w okolicach Brzezówki jest znacznie więcej z pewnych względów nie wszyscy chcą ujawnić swoje relacje w obawie przed wyśmianiem lub posądzeniem o niepoczytalność. Ogółem zebrałem siedem zgłoszeń w ilości 16 świadków - osób dorosłych oraz dzieci w różnym wieku. W trzech przypadkach zauważenie obiektu było bezpośrednio podczas jazdy samochodem w kierunku Ropczyc na drodze A 4. Z zebranych informacji oraz przeprowadzeniu rejestracji możemy powiedzieć, że nie wszystkie obserwacje dotyczyły obiektu z Brzezówki.
3. Ustalenia w sprawie pozostałych relacji
a) Obserwacja #1
Próby skontaktowania się ze świadkiem nie przyniosły rezultatu, pomimo przekazania numeru telefonicznego przez Panią Magdę. Dlatego obserwacja nie jest zarejestrowana z uwagi na brak współpracy ze strony świadka.
b) Obserwacja #2
Rejestrację tego zdarzenia przeprowadziłem w dniu 21 marca 2011 r. Świadkami obserwacji były trzy osoby (29 i 33 lata) oraz 10-letnie dziecko. Wszyscy byli mieszkańcami Sędziszowa Małopolskiego, i tego wieczoru wracali z Dębicy. Z ustaleń rejestracyjnych wynika, że do obserwacji doszło o 18:55 lub o 19:05 na drodze A4 w Lubzinie. Zbliżając się samochodem do Brzezówki świadkowie na tle ciemnego nieba zauważyli dziwne czerwone światła, które z początku wzięli za samolot. Światła tkwiły nieruchomo w kierunku południowo-wschodnim na wysokości około 40 stopni nad horyzontem. W pewnym momencie z kierunku świateł została dostrzeżona długa rozszerzająca się żółta smuga światła w kolorze zbliżonym do reflektorów samochodowych, która „wystrzeliła” w kierunku lasów w Okoninie i była widoczna ok. 4 s. po czym zgasła. Świadek stwierdziła, że smuga została wyemitowana dwa razy w tym samy kierunku.
Świadek tego wydarzenia przekazała następująca relację: „To było raczej stojące, nie leciało – to stało pomiędzy drogą a poboczem. Jak dojeżdżaliśmy było jedno światło, jakby samochodowe - tak się zaświeciło i zgasło, daleko oświetliło [teren] w kierunku pól Okonina, dwa razy. Jasne światło które się zaświeciło było żółte jak samochodowe, na samym początku dostrzegłam trzy albo dwa duże czerwone światła, myślałam że jest to samolot, ale samolot ma zwykle te migające. Jak zaczęłyśmy podjeżdżać okazało się, że to nie jest samolot. Nie było to wysoko, było duże okrągłe - ja widziałam spód. Trzy albo dwa czerwone światła były w środku dookoła było dużo jasnych świateł wielokolorowych jak choinka. Siostra zareagowała panicznie, jak to się zaświeciło, pomimo że kierowała spojrzała w górę i powiedziała, że to jakieś UFO leci.’’
Po kilkunastu sekundach, gdy świadkowie byli znacznie bliżej świateł stwierdzili, że to nie jest samolot. Tuż przy zjeździe w kierunku Okonina Pani Marta -główny świadek tej obserwacji opuściła szybę w celu bliższego przyjrzenia się światłom. Pani Marta, która była pasażerką siedzącą koło kierowcy spostrzegła ciemny owalny obiekt sporych rozmiarów, którego krawędź wychodziła nad drogę w kierunku Dębica – Rzeszów. Znajdował się on na niedużej wysokości. Obiekt spostrzegła również jej siostra (33 l.), która kierowała samochodem oraz jej córka. Obiekt posiadał pod spodem trzy duże czerwone światła zlokalizowane w środkowej części oraz różnokolorowe małe światełka umieszczone dookoła, w przeważającej jasnej barwie najprawdopodobniej umieszczone dość chaotycznie.
Obiekt cały czas wisiał nieruchomo w miejscu bez żadnego dźwięku. Dodam, że świadek miała uchylone okno od strony obiektu. NOL był bardzo dużych rozmiarów i swoją „większą połową” wisiał nad polami koło drogi. Tylko część jego krawędzi wystawała nad drogę. W tym miejscu znajduje się spore drzewo oraz pusty plac z przebiegającą linią średniego napięcia.
W momencie obserwacji z przeciwnego pasa ruchu nie przejeżdżał żaden samochód natomiast za ich samochodem poruszały się inne auta co sugeruje, że obiekt powinien był być zauważony przez tamtych kierowców.
W trakcie rejestracji ustaliłem bardzo istotne szczegóły okazało się, że obiekt mógł zawisać nie wyżej jak około 100-150 m. nad ziemią. Tą odległość dość szczegółowo omawiałem ze świadkiem porównując i analizując ewentualne większe odległości. Na pewno obiekt tkwi nieco wyżej niż w przypadku obserwacji w Brzezówce.
Nieco trudniej było precyzyjnie określić rzeczywistą wielkość obiektu szczególnie, że obserwacja miała miejsce w nocy. Nie ulega wątpliwości, że obiekt miał kilkanaście metrów. Zapytałem świadka czy obiekt był większy od księżyca w pełni. Na to pytanie świadek odrzekła, że obiekt był jak około 5-6 księżyców w pełni. To sugeruje, że faktycznie obiekt na tej wysokości mógł mieć kilkanaście metrów średnicy .
Całość obserwacji (od momentu zauważenia świateł i obiektu) trwała około 2 min. Niestety nie wiadomo, co się stało potem z obiektem, ponieważ kierowca i jej córka byli przestraszeni zaistniałą sytuacją dlatego nie oglądali się za siebie.
Wszystko wskazuje na to, że był to najprawdopodobniej ten sam obiekt jaki zauważyła podróżująca rodzina z Ropczyc o godzinie 18:45, kiedy UFO odleciało w kierunku lasów Okonina. Odmienna była jedynie kolorystka świateł, kształt, ponadto brak kopuły oraz dodatkowo rozmieszczone małe światełka i emisja promienia świetlnego.
Po dokładniej rejestracji obserwację zaliczam do grupy NL/CE-1 z adnotacją „prawdziwe UFO” ze względu na brak konwencjonalnych wyjaśnień typu samolot, śmigłowiec, UAV, zjawiska atmosferyczne etc. Świadek zdarzenia jest osobą z wyższym wykształceniem i piastującą odpowiedzialne stanowisko. Zdarzenie wywarło na niej chęć poznania i wyjaśnienia z czym się spotkała. Była bardzo chętna do współpracy opisując bardzo wartościowe szczegóły. Nic nie wskazywało aby swoje zdarzenia ubarwiała lub celowo spreparowała.
c) Obserwacja #3
Rejestracje na miejscu zdarzenia przeprowadziłem w dniu 23 marca 2011 roku. Świadkiem obserwacji był 40-letni pracujący w Zawadzie mieszkaniec innego województwa. W dniu 12 marca z okna swojego pokoju, które wychodzi w kierunku północnym zauważył około 19:00 dziwne „zjawisko”.
Około 30 stopni nad horyzontem dostrzegł dziwne nieruchome światło jasnego koloru, które z początku wziął za samolot lecący do Jasionki. Światło było dość zagadkowe. Wyglądało jak dłuższy promień jasnego światła ucięty na górze i dole. Świadkowi wydawało się, że światło „wychodzi” z chmur, którymi niebo było z rzadka zasnute. Według opisu „zjawisko” było dość odległe - świadek sądził, że znajdowało się co najmniej 2-3 km od miejsca obserwacji.
Światło miało kształt wydłużonego prostokąta, ale nie o idealnie prostych bokach. Obserwacja trwała około 2 min. po czym świadek przestał się tym interesować. Z ustaleń rejestracyjnych wynika, że wówczas księżyc był w pierwszej kwadrze po 23:00. Nie wykluczone, że obserwacja dotyczyła księżyca za chmurami i jest to bardzo prawdopodobne, choć sam świadek nie jest tego pewien. Azymut obserwacji odbiega zdecydowanie od obserwacji z Brzezówki czy Lubziny bardziej pokrywa się z azymutem na okolice Cukrowi –Zakładów Magnezytowych k/Ropczyc. Wielkość pozorna była porównywalna z połową Księżyca w pełni. Niestety nie udało się wyjaśnić czym mogła być ta dziwna „jasność” w kształcie zbliżonym do prostokąta i czy miała jakiś związek z wydarzeniami z Brzezówki czy Lubziny. Gdyby udało się ustalić korelacje czasową to owszem, ale tutaj świadek podaje niezbyt precyzyjną godzinę. Warto podkreślić, że obserwacja miała miejsce po przelocie śmigłowca jaki przeleciał z kierunku Ropczyc około 18:35 w stronę Dębicy. Świadek wyraźnie słyszał i widział jego przelot.
d) Obserwacja #4
Rejestrację i wizję lokalną w obecności świadka, 48-letniej mieszkanki Dębicy przeprowadziłem w dniu 20 marca 2011 roku. Z informacji jakie bezpośrednio uzyskałem wynikało, że 10 marca dokonała ona bardzo ciekawej obserwacji.
Zdarzenie miało miejsce przed lub po 19:00 w czwartek na ul. Tuwima w Dębicy. Znajduje się tam spore osiedle łącznie z blokami przy ulicy Cmentarnej. Tego wieczoru Pani Marta (nazwisko zastrzeżone) wyszła na spacer z psami. Warunki atmosferyczne były bardzo dobre.
Idąc chodnikiem zauważyła w kierunku zachodnim pojawienie się (na wysokości około 30 stopni nad horyzontem) jasnych świateł, które z początku wzięła za samolot. Po kilku sekundach okazało się, że nie wyżej jak około 500 metrów nad ziemią przemieszcza się idealnie okrągły obiekt, który w dolnej części posiadał osiem jasnych świateł ułożonych w okrąg a w centrum posiadał większe światło tej samej barwy. Cały obiekt miał oprócz widocznych świateł lekko jasny kolor, który świadek porównała do „metalu”.
Kobieta zauważyła, że obiekt nie posiada widocznych charakterystycznych dla samolotów czy helikopterów elementów, a ponadto nie wydaje żadnych dźwięków. W tym momencie obserwacji nie było innych dodatkowych świadków zdarzenia. Obiekt nagle zatrzymał się na wprost świadka zawisając nieruchomo około 20 s., po czym zaczął się szybko przemieszczać w kierunku wschodnim. I tutaj stała się bardzo zadziwiająca rzecz. Doskonale widoczny obiekt niespodziewanie znikł. Dodam, że warunki atmosferyczne tego wieczoru były doskonałe, niebo było bezchmurne.
Podczas rejestracji świadek miała trudności w ustaleniu wielkości obiektu na podstawie pewnych wskazówek obiekt miał wielkość około ¼ z Księżyca w pełni. Najprawdopodobniej mógł się poruszać znacznie wyżej niż podała kobieta acz tego też nie można wykluczyć. Raczej twierdziła że nie było to zbyt wysoko. Całe zdarzenie mogło trwać nie dłużej jak 2 minuty.
Z azymutu obserwacji i kierunku lotu wynika, że obiekt poruszał się w stronę pomiędzy Ropczyce a Zakłady Magnezytowe. Niestety jest to tylko spekulacja ponieważ obiekt jak wiadomo znikł lub zgasł.
Należy w tym przypadku wykluczyć przelot samolotu, śmigłowca, helikoptera, balonu, oberwację świateł laserowych czy zwyczajneprzewidzenia. Obiekt wykazywał specyficzne cechy: okrągły kształt i układ świateł, bezdźwięczny przelot, nagłe zniknięcie. Obserwację tą zaliczono do grupy Nocnych Świateł NL jako „prawdopodobne UFO’’.
4. Przelot śmigłowca w rejonie obserwacji
Bardzo istotnym elementem rozgrywających się zdarzeń wieczorem 12 marca 2011 roku był przelot śmigłowca około 18:35, poruszającego się z kierunku wschodniego na zachodni. Osobiście również zauważyłem przelot tego śmigłowca ponieważ przelatywał zaledwie około 500 m. od mojego bloku. Miał ciemną sylwetkę z dwoma jasnymi pozycyjnymi światłami. Obserwowałem go od lewej strony. Śmigłowiec poruszał się dość nisko powodując spory hałas, był to bardzo „ciężko brzmiący” odgłos. Zastanawiałem się czy był to przelot śmigłowca policyjnego lub Wojska Polskiego.
Napisałem w tej sprawie zapytanie do Portu Lotniczego w Jasionce czy faktycznie przelatywał w tej okolicy taki śmigłowiec oraz czy znane są im zdarzenia znad A 4 obserwacji dużego obiektu. Poniżej odpowiedź:
Dzień dobry,
W odpowiedzi na pytanie dotyczące śmigłowca, który mógł być w podanym w zapytaniu czasie i miejscu informuję, że był to MI-8 Polskich Sił zbrojnych, informacja uzyskana od służb kontroli ruchu lotniczego. Niestety na temat dziwnego zjawiska nie wiemy nic.
Pozdrawiam,
Grzegorz Brzeski
Dyżurny operacyjny portu
Postanowiłem jeszcze zapytać dokąd odleciał ów śmigłowiec oraz do jakiej jednostki należał.
Witam Pana,
Przykro mi, ale nie możemy udzielać szczegółowych informacji na temat operacji lotniczych Polskich Sił Zbrojnych,
Pozdrawiam ,
Konrad Wołos
Dyżurny Operacyjny Portu
Jedno się potwierdziło, że przed obserwacją obiektu w tym rejonie przeleciał wojskowy Mi-8. W jakim celu i charakterze, pozostaje tajemnicą co jest pewną zagadką w związku zaistniałymi później zdarzeniami. Czyżby ten śmigłowiec wiedział o pojawieniu się UFO ? Niestety tego nie wiemy a nawet jeśli tak było jest oczywistym, że nie dowiemy się prawdy? Co ciekawe, podobny element zanotowano podczas serii obserwacji w Krakowie, które rozegrały się między 8 a 9 marca. Czy można wyjaśnić obserwację przelotem śmigłowca? Pojawiło się wiele opinii mieszkańców Ropczyc, że to musiał być śmigłowiec.
Czy tak było istotnie ? Z zebranych ustaleń rejestracyjnych i rozmów ze świadkami nic absolutnie na to nie wskazuje, że tak było. Po pierwsze śmigłowiec przelatywał około 18:35 bardzo szybko oddalając się w okolicy Brzezówki, Lubziny gdzie tam został dostrzeżony przez inne osoby. Jego przelotowi towarzyszył ogromny huk silników.
Do pierwszej obserwacji obiektu nad A 4 doszło o 18:45, następnie o 18:55 lub 19:05 pomijam obserwację zjawiska świetlnego z Zawady, ponieważ jej dokładny czas nie jest znany. Z opisu świadków wyłania się zupełnie inny obraz obiektu - okrągły obiekt o ok. 40 m. średnicy, z widoczną kopuła lub sporym wybrzuszeniem w dolnej jego części, rzędem prostokątnych czerwonych świateł i widocznymi cechami charakterystycznymi poszycia.
Kolejna grupa świadków obserwuje ten sam obiekt, ale z nieco innym szczegółami jeśli chodzi o dolne oświetlenie obiektu. Tutaj bardzo istotny szczegółem jest potwierdzenie tego, że obiekt zawisał bezgłośnie.
Jedna z pasażerek po opuszczeniu szyby od prawej strony zauważyła duży owalny obiekt zawisający bezgłośnie. Obiekt wcześniej wyemitował dwa jasne snopy świetle w kierunku pobliskich lasów. Jedno jest pewne wyjaśnienie tych dwóch obserwacji przelotem śmigłowca WP Mi-8 nie wchodzi w grę i tego jestem pewny w toku przeprowadzonego dochodzenia.
W sprawie zdarzeń oraz obserwacji śmigłowca Mi-8 napisałem również list w dniu 18 marca 2011 r. do Dowództwa Sił Powietrznych w Warszawie jak do tej pory nie otrzymałem żadnej odpowiedzi.
5. Korelacja obserwacji i podobieństwo wyglądu obiektu
Spośród kilku obserwacji najbardziej wartościowe w ustaleniach okazały się obserwacje z Brzezówki i Lubziny ze względu na złożony charakter zauważonych szczegółów obiektu. Najprawdopodobniej obserwowano jeden obiekt w różnych, ale krótkich przedziałach czasowych. Do pierwszej obserwacji doszło o godzinie 18:45 po czym obiekt przemieścił się w kierunku południowym, w stronę lasów Okonina/Lubziny.
Niecałe 20 minut później inna grupa świadków obserwuje najprawdopodobniej ten sam obiekt w Lubzinie 1600 metrów od pierwszej obserwacji. Jeśli przyjąć, że obiekt oddalił się w kierunku południowym, to jego ponowne pojawienie się w Lubzinie nie było przypadkowe. UFO przez ten czas najprawdopodobniej znajdowało się w okolicy lasów Okonia przez co było mało widoczny.
Wszystko wskazuje na to, że pojazd, który oddalił się znad Brzezówki był tym samym, którego dostrzeżono o 19:05 w Lubzinie. Niestety w drugim przypadku nie wiemy, co się stało z obiektem, tj. czy odleciał, znikł. Kilka dni później odwiedziłem okolice Okonina pytając napotkane osoby czy nie zauważyły czegoś nietypowego wieczorem 12 marca. Niestety słyszały o obserwacji jedynie z mediów. Świadkowie obserwacji w Brzezówce i Lubzinie, którzy byli niezależnymi obserwatorami opisują obiekt jako duży, ciemny i okrągły. Co prawda świadkowie z godziny 19:05 przedstawiają go jako owal, ale z perspektywy wychylenia głowy i kąta obserwacji obiekt jak najbardziej mógł być widoczny jako owal.
Pewne istotne różnice między obserwacjami obejmują m.in. cechy oświetlenia obiektu. Tu nie może chodzić o pomyłkę świadków, byli co do tego pewni. Świadkowie z Lubziny nie odnotowali dolnej zielonej kopuły, światła czerwone nie były prostokątne, lecz okrągłe i tylko trzy, oprócz tego na obrzeżu zauważyli sporą ilość dookoła małych światełek w większości jasnych, ale też inne barwy (np. zielonej). Czy te szczegóły świadczą o dwóch obiektach ? Możliwe, ale są to tylko spekulacje i nie ma na to dowodów. Najprawdopodobniej był to jeden i ten sam obiekt, który w jakiś nieznany nam sposób zmieniał kolorystykę świateł oraz ich kształty, łącznie z kopułą co wyklucza m.in. znane nam samoloty czy śmigłowce.
6. Badanie niekonwencjonalne
Zdarzeniami obserwacji UFO k/ Ropczyc zainteresowała się pewna osoba, która zaproponowała mi ciekawy eksperyment. Zasugerowała, abym nie podawał jej żadnych szczegółów wyglądu oraz opisu obiektu a ona prześle mi rysunek z obiektem. Osoba ta od wielu lat ma niebywałą zdolność obserwacji pozazmysłowej zdarzeń przeszłych i przyszłych niezależnych od czasu. Wykorzystuje to jednak z umiarem i w ograniczonym zakresie. Dodam, że osoba ta blisko współpracowała z Kazimierzem Bzowskim w Warszawie. Faktycznie po kilku dniach otrzymałem rysunek z obiektem. Tylko ja oraz świadkowie znali pewien bardzo ważny szczegół chodziło o „segmenty” na dolnej powierzchni obiektu składające się z nieregularnych poszarpanych linii jakby „nałożonych płyt”. Osoba sensytywna tak to opisała:
„Więc tak… obiekt jest koloru stalowo szarego, ale od spodu robił wrażenie ołowiano – niebieskiego (ciemno-niebieskiego) z jakimś delikatnym przypominającym żyłki wzorem. Spód wypukły - nie wklęsły utrzymywany jakby na klamrach – to te wypustki. To tak jakby wewnątrz niego przyklejony podtrzymywany był mniejszy . Dookoła dwa pierścienie jeden oświetlony (ten na zewnątrz ) drugi jakby wyłączone światła, ale coś co w każdej chwili mogło być zapalone. U góry stalowo szara kopuła średnica około 10 m. A i jeszcze jedno te żyłki to 100% takie widziałem – tylko inaczej ułożone – odśrodkowo ku zewnętrznej średnicy.”
Byłem pod dużym wrażeniem ponieważ osoba ta nie znała żadnych relacji świadków ani szczegółów obiektu co nie może być tylko i wyłącznie przypadkiem trafienia. Mało tego w rozmowie przez Skypa zapytał mnie, czy tam gdzie tkwił obiekt znajduje się spore rozłożyste drzewo - oczywiście, że istnieje tam gdzie doszło do CE-1 w Lubzinie, na dowód są zdjęcia z wizji lokalnej.
7. Okolice i szczegóły terenowe
Podczas każdej rejestracji obserwacji UFO dokładnie przyglądam się okolicy. W okolicy obserwacji obiektu nad A 4 w Brzezówce znajdują się cztery szyby z ropą naftową , około 1000 metrów dalej widać dwa spore nadajniki sieci komórkowej, w kierunku północnym około 3 km usytuowane są Magnezyty, Cukrownia oraz inne zakłady pracy. Oprócz sporych bukowych lasów jakie znajdują się w okolicy obserwacji występuje jeszcze miejsce gdzie Niemcy w czasie II wojny światowej zastrzelili kilkunastu mieszkańców Ropczyc i okolic w lasach Lubziny.
8. Wyjaśnienia
Czy w oparciu o zebrany materiał dokumentacyjny możemy wyjaśnić czym był zaobserwowany obiekt?
Jedynym możliwym wyjaśnieniem szczególnie dla obserwacji z Brzezówki, Lubziny czy Dębicy ( 10 marca 2011) jest przelot jakiegoś tajnego wojskowego prototypu. Czy takie wyjaśnienie jest zadowalające? Oczywiście, że nie ponieważ nie wyobrażam sobie, aby „super-tajne” projekty testowano nad międzynarodową drogą A4 - to nonsens i brak zupełnie logiki. Od testowania są poligony, nie okolice zamieszkałe przez ludzi. Kolejna rzecz, pojawienie się tego typu obiektu spowodowało poważne niebezpieczeństwo dla ruchu lotniczego oraz kierowców – proszę pamiętać, że obiekt tkwił tuż nad A4. Gdyby to był faktycznie wojskowy pojazd dlaczego eksperymentuje się go w terenie zamieszkałym narażając innych na niebezpieczeństwo (awaria, upadek, itp.) gdzie w tym logika tajności gdzie najprawdopodobniej nie tylko indagowani przeze mnie świadkowie obserwowali ten obiekt ? Niestety nikomu nie udało się go sfotografować.
Teoria o tajnym projekcie wojskowym nie jest zadowalająca aby tym sensownie wyjaśnić te dwa zdarzenia. Dużo rozważałem o latających bezzałogowych pojazdach typu UAV, ale z tego co wiem pojazdy takie są znacznie mniejsze jak np. Vidar (angielskiej firmy AESIR). Jest to mały 10 kg „dysk” który ma większego brata „Hoder” o wadzę 1.5 t. i większej średnicy. Nie słyszałem jak dotychczas, aby UAV miały tak duże średnice około 40 metrów, tym bardziej, że świadkowie dostrzegli nieznaną nam strukturę powierzchni obiektu, światła na spodzie, kopułę i inne dodatkowe szczegóły. Pozwala to na wysunięcie wniosku, że pomimo szczegółowej rejestracji obserwacji i zebraniu istotnych informacji nadal nie udało się sensownie wyjaśnić czym był obiekt, dlatego obserwacje te zaliczam do grupy „prawdziwych UFO’’ jako NL/CE-1 Bliskie Spotkanie Pierwszego Stopnia.
Czy byli to „kosmici”? Oczywiście, że nie ponieważ nie wiemy kto lub co kierowało tym obiektem jedno jest pewne zachowywał się inteligentnie, przejawiał swoją aktywność nad drogą A4 w pewny stopniu wykazywał cechy jakby celowej manifestacji a innym razem pozostawał w ukryciu na tle ciemnego nieba, gdzie tylko jego nieliczne szczegóły oświetlania były widoczne, a z daleka mogły sprawiać wygląd samolotu. Jedno nie ulega wątpliwości, doszło tam rzeczywiście do niezwykłych zdarzeń, które jak na razie nie udało się wyjaśnić w żaden sposób i nie można wykluczyć w tym przypadku ingerencji ze strony innej inteligencji jakkolwiek byśmy ją nazwali…
Do powyższego warto dodać że w okolicach Krakowa i Balic w dniu 8 i 9 marca 2011 roku doszło do kilku niezależnych obserwacji obiektu w kształcie metalicznego „spodka” z rzędem jasnych świateł na obrzeżach. Grupa badaczy INFRA zebrała pokaźny materiał dokumentacyjny w większości były to obserwacje typu CE-1. Tak jak w przypadku Brzezówki, Lubziny obserwacje z okolic Krakowa nie znalazły żadnego rozsądnego wyjaśnienia.
f. Świadkowie i ich wiarygodność
Nie podważam wiarygodności zeznań indagowanych świadków, tym bardziej, że obiekt zauważyło też kilka innych osób z Sędziszowa Małopolskiego. Niestety dwoje innych świadków z Ropczyc odmówiło współpracy sugerując, że „była to jakaś lampa”. Ich relacja jednak nie wniosłaby do sprawy wiele nowego, ponieważ dokonana została z dużej odległości.
Najbardziej wartościową relację przekazał Pan M. i jego żona. Były to osoby chętne do współpracy, chętnie odpowiadali na moje pytania. Nie widać było skłonności do fantazjowania lub ubarwiania relacji. Gdy nie byli pewni jakiegoś szczegółu, odpowiadali: „tego nie wiem, nie pamiętam”. Duża część rejestracji została nagrana na video. Świadkowie są wzrokowcami widać, że zdarzenie wzbudziło u nich dużą ciekawość i chęć dowiedzenia się z czym się spotkali. Świadkowie nie przejawiają żadnego zainteresowania ufologią i do nie dawna traktowali takie relacje z przymrużeniem oka. Niestety ich syn podczas wizyty nie chciał opowiadać o tym co zauważył i po dwóch próbach odstąpiłem od wywiadu z nim. Jednak rysunek wykonany przez 6-letnią córkę świadków stanowił potwierdzenie relacji rodziców, w tym szczegółów związanych z podświetleniem lewej strony obiektu.
2. Pozostali świadkowie i zgłoszenia
W dniu 16 marca 2011 „Super Nowości” opublikowały krótki materiał i apel do Czytelników w sprawie obserwacji UFO w Brzezówce z podaniem danych kontaktowych. To samo uczynił tygodnik „Reporter”. Dzięki nim otrzymałem kilka obserwacji, z których dwie mogą mieć duży związek z sobotnim zdarzeniem.
a) Obserwacja #1
„Witam serdecznie. Nazywam się Magdalena S. Postanowiłam do Pana napisać po tym jak przeczytałam artykuł w gazecie. Było już ciemno, więc mogło być jak najbardziej około godz. 19. Wychodziłam ze sklepu Biedronka, który znajduje się w Dębicy na ul. Cmentarnej i usłyszałam hałas taki, jakby nad głową przeleciał mi samolot. Chłopak do mnie mówi: „O helikopter leci!”, a ja nawet nie popatrzyłam dokładnie. Doszliśmy do samochodu (jakieś 5-10 m). On cały czas z głowa wpatrzoną w niebo, mówi: „Kurde to nie helikopter to coś dziwnego jakieś okrągłe ma u góry.” Dopiero wtedy podniosłam głowę i pytam: „Gdzie? Pokaż.”, a on odparł już poleciał w stronę galerii Dębickiej ul. Nosala. Po około 10 min. byłam już w domu ul. Sobieskiego i pytam taty: „Widziałeś jak nisko leciał helikopter?” a tata odpowiedział, że tak że widział i słyszał. [Dodał] że straszne zaczęły świecić jakieś czerwono fioletowe światła.’’
b) Obserwacja #2
„Witam Pana. Piszę w związku z zaobserwowanym obiektem latającym. Prosił pan o kontakt tych, którzy widzieli to „coś". Ja wracając z Dębicy w kierunku Ropczyc zaobserwowałam coś dziwnego na niebie. Widziała to też moja siostra. Będąc na ruchliwej drodze nie zatrzymałyśmy się, ale ja dość dobrze się temu przyjrzałam. Od razu powiedziałam że to „UFO", ale tak dla żartu, później faktycznie stwierdziłam, że jest to coś dziwnego. Od dziecka interesuję się kosmosem i życiem pozaziemskim, więc dla mnie było to coś niesamowitego. Przeczytałam artykuł w gazecie i zdecydowałam się napisać. Gdyby coś Pan wiedział więcej na ten temat, bardzo proszę o jakieś informacje. Mimo moich zainteresowań, podchodzę bardzo sceptycznie do tego, ale prawdę mówiąc był to jakiś dziwny pojazd latający. Ja widziałam światła czerwone i żółte, takie migające, i pojazd ten poruszał się w kierunku Dębicy więc później straciłyśmy go z oczu."
c) Obserwacja #3
To zgłoszenie otrzymałem drogę telefoniczną od mieszkańca Zawady k/Dębicy. Z informacji wynikało, że świadek około 19:00 zauważył w okolicy Brzezówki na tle nieba jasny obiekt wiszący nieruchomo, który z początku wziął za samolot. Mężczyzna zauważył jakby krótki promień światła, który wydobył się z „obiektu”. Po kilkunastosekundowej obserwacji wrócił do swoich czynności domowych.
d) Obserwacja #4
„Widziałam artykuł na www.debica.org.pl odnośnie obserwacji obiektu latającego nad Brzozówką. Widziałam w okolicach tego czasu prawdopodobnie ten sam obiekt na osiedlu Tuwima w Dębicy. Wrażenia podobne do opisanych w artykule. Po przeczytaniu komentarzy do wymienionego w poprzednim mailu artykułu, mam pewność, że to co widziałam nie było helikopterem, gdyż było całkowicie bezgłośne, miało tylko białe światło i było okrągłe. Miało światła „zamontowane” na obwodzie i jedno większe centralnie w środku. Zatrzymało się nad moją zadartą głową, zawisło na ok. minutę po czym odleciało jakieś 300 m i nagle znikło. Niebo w tym dniu było bezchmurne więc nie mogło się schować za chmurę."
e) Obserwacja #5
W dniu 20 marca otrzymałem telefonicznie zgłoszenie od świadków. Kobieta (Polka z obywatelstwem amerykańskim) oraz jej mąż zamieszkują w Sędziszowie Małopolskim. Z ich informacji wynikało, że w sobotę wieczorem zauważyli z samochodu dziwny świetlisty obiekt z ronda przy ulicy Mickiewicza w Ropczycach. Obiekt znajdował się w kierunku południowym. Według świadka obiekt odleciał jako jasna „smuga” w kierunku Dębicy.
f) Obserwacja #6
Z informacji jakie uzyskałem z drugiej ręki dwie osoby zamieszkałe w Witkowicach k/Ropczyc zauważyły z balkonu swojego domu dziwny obiekt w kierunku południowym. Niestety świadkowie odmówili współpracy. Wszystko wygląda na to, że świadków obserwacji obiektu w okolicach Brzezówki jest znacznie więcej z pewnych względów nie wszyscy chcą ujawnić swoje relacje w obawie przed wyśmianiem lub posądzeniem o niepoczytalność. Ogółem zebrałem siedem zgłoszeń w ilości 16 świadków - osób dorosłych oraz dzieci w różnym wieku. W trzech przypadkach zauważenie obiektu było bezpośrednio podczas jazdy samochodem w kierunku Ropczyc na drodze A 4. Z zebranych informacji oraz przeprowadzeniu rejestracji możemy powiedzieć, że nie wszystkie obserwacje dotyczyły obiektu z Brzezówki.
3. Ustalenia w sprawie pozostałych relacji
a) Obserwacja #1
Próby skontaktowania się ze świadkiem nie przyniosły rezultatu, pomimo przekazania numeru telefonicznego przez Panią Magdę. Dlatego obserwacja nie jest zarejestrowana z uwagi na brak współpracy ze strony świadka.
b) Obserwacja #2
|
Świadek tego wydarzenia przekazała następująca relację: „To było raczej stojące, nie leciało – to stało pomiędzy drogą a poboczem. Jak dojeżdżaliśmy było jedno światło, jakby samochodowe - tak się zaświeciło i zgasło, daleko oświetliło [teren] w kierunku pól Okonina, dwa razy. Jasne światło które się zaświeciło było żółte jak samochodowe, na samym początku dostrzegłam trzy albo dwa duże czerwone światła, myślałam że jest to samolot, ale samolot ma zwykle te migające. Jak zaczęłyśmy podjeżdżać okazało się, że to nie jest samolot. Nie było to wysoko, było duże okrągłe - ja widziałam spód. Trzy albo dwa czerwone światła były w środku dookoła było dużo jasnych świateł wielokolorowych jak choinka. Siostra zareagowała panicznie, jak to się zaświeciło, pomimo że kierowała spojrzała w górę i powiedziała, że to jakieś UFO leci.’’
Po kilkunastu sekundach, gdy świadkowie byli znacznie bliżej świateł stwierdzili, że to nie jest samolot. Tuż przy zjeździe w kierunku Okonina Pani Marta -główny świadek tej obserwacji opuściła szybę w celu bliższego przyjrzenia się światłom. Pani Marta, która była pasażerką siedzącą koło kierowcy spostrzegła ciemny owalny obiekt sporych rozmiarów, którego krawędź wychodziła nad drogę w kierunku Dębica – Rzeszów. Znajdował się on na niedużej wysokości. Obiekt spostrzegła również jej siostra (33 l.), która kierowała samochodem oraz jej córka. Obiekt posiadał pod spodem trzy duże czerwone światła zlokalizowane w środkowej części oraz różnokolorowe małe światełka umieszczone dookoła, w przeważającej jasnej barwie najprawdopodobniej umieszczone dość chaotycznie.
Obiekt cały czas wisiał nieruchomo w miejscu bez żadnego dźwięku. Dodam, że świadek miała uchylone okno od strony obiektu. NOL był bardzo dużych rozmiarów i swoją „większą połową” wisiał nad polami koło drogi. Tylko część jego krawędzi wystawała nad drogę. W tym miejscu znajduje się spore drzewo oraz pusty plac z przebiegającą linią średniego napięcia.
W momencie obserwacji z przeciwnego pasa ruchu nie przejeżdżał żaden samochód natomiast za ich samochodem poruszały się inne auta co sugeruje, że obiekt powinien był być zauważony przez tamtych kierowców.
|
Nieco trudniej było precyzyjnie określić rzeczywistą wielkość obiektu szczególnie, że obserwacja miała miejsce w nocy. Nie ulega wątpliwości, że obiekt miał kilkanaście metrów. Zapytałem świadka czy obiekt był większy od księżyca w pełni. Na to pytanie świadek odrzekła, że obiekt był jak około 5-6 księżyców w pełni. To sugeruje, że faktycznie obiekt na tej wysokości mógł mieć kilkanaście metrów średnicy .
Całość obserwacji (od momentu zauważenia świateł i obiektu) trwała około 2 min. Niestety nie wiadomo, co się stało potem z obiektem, ponieważ kierowca i jej córka byli przestraszeni zaistniałą sytuacją dlatego nie oglądali się za siebie.
Wszystko wskazuje na to, że był to najprawdopodobniej ten sam obiekt jaki zauważyła podróżująca rodzina z Ropczyc o godzinie 18:45, kiedy UFO odleciało w kierunku lasów Okonina. Odmienna była jedynie kolorystka świateł, kształt, ponadto brak kopuły oraz dodatkowo rozmieszczone małe światełka i emisja promienia świetlnego.
Po dokładniej rejestracji obserwację zaliczam do grupy NL/CE-1 z adnotacją „prawdziwe UFO” ze względu na brak konwencjonalnych wyjaśnień typu samolot, śmigłowiec, UAV, zjawiska atmosferyczne etc. Świadek zdarzenia jest osobą z wyższym wykształceniem i piastującą odpowiedzialne stanowisko. Zdarzenie wywarło na niej chęć poznania i wyjaśnienia z czym się spotkała. Była bardzo chętna do współpracy opisując bardzo wartościowe szczegóły. Nic nie wskazywało aby swoje zdarzenia ubarwiała lub celowo spreparowała.
c) Obserwacja #3
Rejestracje na miejscu zdarzenia przeprowadziłem w dniu 23 marca 2011 roku. Świadkiem obserwacji był 40-letni pracujący w Zawadzie mieszkaniec innego województwa. W dniu 12 marca z okna swojego pokoju, które wychodzi w kierunku północnym zauważył około 19:00 dziwne „zjawisko”.
Około 30 stopni nad horyzontem dostrzegł dziwne nieruchome światło jasnego koloru, które z początku wziął za samolot lecący do Jasionki. Światło było dość zagadkowe. Wyglądało jak dłuższy promień jasnego światła ucięty na górze i dole. Świadkowi wydawało się, że światło „wychodzi” z chmur, którymi niebo było z rzadka zasnute. Według opisu „zjawisko” było dość odległe - świadek sądził, że znajdowało się co najmniej 2-3 km od miejsca obserwacji.
Światło miało kształt wydłużonego prostokąta, ale nie o idealnie prostych bokach. Obserwacja trwała około 2 min. po czym świadek przestał się tym interesować. Z ustaleń rejestracyjnych wynika, że wówczas księżyc był w pierwszej kwadrze po 23:00. Nie wykluczone, że obserwacja dotyczyła księżyca za chmurami i jest to bardzo prawdopodobne, choć sam świadek nie jest tego pewien. Azymut obserwacji odbiega zdecydowanie od obserwacji z Brzezówki czy Lubziny bardziej pokrywa się z azymutem na okolice Cukrowi –Zakładów Magnezytowych k/Ropczyc. Wielkość pozorna była porównywalna z połową Księżyca w pełni. Niestety nie udało się wyjaśnić czym mogła być ta dziwna „jasność” w kształcie zbliżonym do prostokąta i czy miała jakiś związek z wydarzeniami z Brzezówki czy Lubziny. Gdyby udało się ustalić korelacje czasową to owszem, ale tutaj świadek podaje niezbyt precyzyjną godzinę. Warto podkreślić, że obserwacja miała miejsce po przelocie śmigłowca jaki przeleciał z kierunku Ropczyc około 18:35 w stronę Dębicy. Świadek wyraźnie słyszał i widział jego przelot.
d) Obserwacja #4
|
Zdarzenie miało miejsce przed lub po 19:00 w czwartek na ul. Tuwima w Dębicy. Znajduje się tam spore osiedle łącznie z blokami przy ulicy Cmentarnej. Tego wieczoru Pani Marta (nazwisko zastrzeżone) wyszła na spacer z psami. Warunki atmosferyczne były bardzo dobre.
Idąc chodnikiem zauważyła w kierunku zachodnim pojawienie się (na wysokości około 30 stopni nad horyzontem) jasnych świateł, które z początku wzięła za samolot. Po kilku sekundach okazało się, że nie wyżej jak około 500 metrów nad ziemią przemieszcza się idealnie okrągły obiekt, który w dolnej części posiadał osiem jasnych świateł ułożonych w okrąg a w centrum posiadał większe światło tej samej barwy. Cały obiekt miał oprócz widocznych świateł lekko jasny kolor, który świadek porównała do „metalu”.
Kobieta zauważyła, że obiekt nie posiada widocznych charakterystycznych dla samolotów czy helikopterów elementów, a ponadto nie wydaje żadnych dźwięków. W tym momencie obserwacji nie było innych dodatkowych świadków zdarzenia. Obiekt nagle zatrzymał się na wprost świadka zawisając nieruchomo około 20 s., po czym zaczął się szybko przemieszczać w kierunku wschodnim. I tutaj stała się bardzo zadziwiająca rzecz. Doskonale widoczny obiekt niespodziewanie znikł. Dodam, że warunki atmosferyczne tego wieczoru były doskonałe, niebo było bezchmurne.
Podczas rejestracji świadek miała trudności w ustaleniu wielkości obiektu na podstawie pewnych wskazówek obiekt miał wielkość około ¼ z Księżyca w pełni. Najprawdopodobniej mógł się poruszać znacznie wyżej niż podała kobieta acz tego też nie można wykluczyć. Raczej twierdziła że nie było to zbyt wysoko. Całe zdarzenie mogło trwać nie dłużej jak 2 minuty.
Z azymutu obserwacji i kierunku lotu wynika, że obiekt poruszał się w stronę pomiędzy Ropczyce a Zakłady Magnezytowe. Niestety jest to tylko spekulacja ponieważ obiekt jak wiadomo znikł lub zgasł.
Należy w tym przypadku wykluczyć przelot samolotu, śmigłowca, helikoptera, balonu, oberwację świateł laserowych czy zwyczajneprzewidzenia. Obiekt wykazywał specyficzne cechy: okrągły kształt i układ świateł, bezdźwięczny przelot, nagłe zniknięcie. Obserwację tą zaliczono do grupy Nocnych Świateł NL jako „prawdopodobne UFO’’.
4. Przelot śmigłowca w rejonie obserwacji
|
Napisałem w tej sprawie zapytanie do Portu Lotniczego w Jasionce czy faktycznie przelatywał w tej okolicy taki śmigłowiec oraz czy znane są im zdarzenia znad A 4 obserwacji dużego obiektu. Poniżej odpowiedź:
Dzień dobry,
W odpowiedzi na pytanie dotyczące śmigłowca, który mógł być w podanym w zapytaniu czasie i miejscu informuję, że był to MI-8 Polskich Sił zbrojnych, informacja uzyskana od służb kontroli ruchu lotniczego. Niestety na temat dziwnego zjawiska nie wiemy nic.
Pozdrawiam,
Grzegorz Brzeski
Dyżurny operacyjny portu
Postanowiłem jeszcze zapytać dokąd odleciał ów śmigłowiec oraz do jakiej jednostki należał.
Witam Pana,
Przykro mi, ale nie możemy udzielać szczegółowych informacji na temat operacji lotniczych Polskich Sił Zbrojnych,
Pozdrawiam ,
Konrad Wołos
Dyżurny Operacyjny Portu
|
Czy tak było istotnie ? Z zebranych ustaleń rejestracyjnych i rozmów ze świadkami nic absolutnie na to nie wskazuje, że tak było. Po pierwsze śmigłowiec przelatywał około 18:35 bardzo szybko oddalając się w okolicy Brzezówki, Lubziny gdzie tam został dostrzeżony przez inne osoby. Jego przelotowi towarzyszył ogromny huk silników.
Do pierwszej obserwacji obiektu nad A 4 doszło o 18:45, następnie o 18:55 lub 19:05 pomijam obserwację zjawiska świetlnego z Zawady, ponieważ jej dokładny czas nie jest znany. Z opisu świadków wyłania się zupełnie inny obraz obiektu - okrągły obiekt o ok. 40 m. średnicy, z widoczną kopuła lub sporym wybrzuszeniem w dolnej jego części, rzędem prostokątnych czerwonych świateł i widocznymi cechami charakterystycznymi poszycia.
Kolejna grupa świadków obserwuje ten sam obiekt, ale z nieco innym szczegółami jeśli chodzi o dolne oświetlenie obiektu. Tutaj bardzo istotny szczegółem jest potwierdzenie tego, że obiekt zawisał bezgłośnie.
Jedna z pasażerek po opuszczeniu szyby od prawej strony zauważyła duży owalny obiekt zawisający bezgłośnie. Obiekt wcześniej wyemitował dwa jasne snopy świetle w kierunku pobliskich lasów. Jedno jest pewne wyjaśnienie tych dwóch obserwacji przelotem śmigłowca WP Mi-8 nie wchodzi w grę i tego jestem pewny w toku przeprowadzonego dochodzenia.
W sprawie zdarzeń oraz obserwacji śmigłowca Mi-8 napisałem również list w dniu 18 marca 2011 r. do Dowództwa Sił Powietrznych w Warszawie jak do tej pory nie otrzymałem żadnej odpowiedzi.
5. Korelacja obserwacji i podobieństwo wyglądu obiektu
Spośród kilku obserwacji najbardziej wartościowe w ustaleniach okazały się obserwacje z Brzezówki i Lubziny ze względu na złożony charakter zauważonych szczegółów obiektu. Najprawdopodobniej obserwowano jeden obiekt w różnych, ale krótkich przedziałach czasowych. Do pierwszej obserwacji doszło o godzinie 18:45 po czym obiekt przemieścił się w kierunku południowym, w stronę lasów Okonina/Lubziny.
Niecałe 20 minut później inna grupa świadków obserwuje najprawdopodobniej ten sam obiekt w Lubzinie 1600 metrów od pierwszej obserwacji. Jeśli przyjąć, że obiekt oddalił się w kierunku południowym, to jego ponowne pojawienie się w Lubzinie nie było przypadkowe. UFO przez ten czas najprawdopodobniej znajdowało się w okolicy lasów Okonia przez co było mało widoczny.
Wszystko wskazuje na to, że pojazd, który oddalił się znad Brzezówki był tym samym, którego dostrzeżono o 19:05 w Lubzinie. Niestety w drugim przypadku nie wiemy, co się stało z obiektem, tj. czy odleciał, znikł. Kilka dni później odwiedziłem okolice Okonina pytając napotkane osoby czy nie zauważyły czegoś nietypowego wieczorem 12 marca. Niestety słyszały o obserwacji jedynie z mediów. Świadkowie obserwacji w Brzezówce i Lubzinie, którzy byli niezależnymi obserwatorami opisują obiekt jako duży, ciemny i okrągły. Co prawda świadkowie z godziny 19:05 przedstawiają go jako owal, ale z perspektywy wychylenia głowy i kąta obserwacji obiekt jak najbardziej mógł być widoczny jako owal.
Pewne istotne różnice między obserwacjami obejmują m.in. cechy oświetlenia obiektu. Tu nie może chodzić o pomyłkę świadków, byli co do tego pewni. Świadkowie z Lubziny nie odnotowali dolnej zielonej kopuły, światła czerwone nie były prostokątne, lecz okrągłe i tylko trzy, oprócz tego na obrzeżu zauważyli sporą ilość dookoła małych światełek w większości jasnych, ale też inne barwy (np. zielonej). Czy te szczegóły świadczą o dwóch obiektach ? Możliwe, ale są to tylko spekulacje i nie ma na to dowodów. Najprawdopodobniej był to jeden i ten sam obiekt, który w jakiś nieznany nam sposób zmieniał kolorystykę świateł oraz ich kształty, łącznie z kopułą co wyklucza m.in. znane nam samoloty czy śmigłowce.
6. Badanie niekonwencjonalne
|
„Więc tak… obiekt jest koloru stalowo szarego, ale od spodu robił wrażenie ołowiano – niebieskiego (ciemno-niebieskiego) z jakimś delikatnym przypominającym żyłki wzorem. Spód wypukły - nie wklęsły utrzymywany jakby na klamrach – to te wypustki. To tak jakby wewnątrz niego przyklejony podtrzymywany był mniejszy . Dookoła dwa pierścienie jeden oświetlony (ten na zewnątrz ) drugi jakby wyłączone światła, ale coś co w każdej chwili mogło być zapalone. U góry stalowo szara kopuła średnica około 10 m. A i jeszcze jedno te żyłki to 100% takie widziałem – tylko inaczej ułożone – odśrodkowo ku zewnętrznej średnicy.”
Byłem pod dużym wrażeniem ponieważ osoba ta nie znała żadnych relacji świadków ani szczegółów obiektu co nie może być tylko i wyłącznie przypadkiem trafienia. Mało tego w rozmowie przez Skypa zapytał mnie, czy tam gdzie tkwił obiekt znajduje się spore rozłożyste drzewo - oczywiście, że istnieje tam gdzie doszło do CE-1 w Lubzinie, na dowód są zdjęcia z wizji lokalnej.
7. Okolice i szczegóły terenowe
Podczas każdej rejestracji obserwacji UFO dokładnie przyglądam się okolicy. W okolicy obserwacji obiektu nad A 4 w Brzezówce znajdują się cztery szyby z ropą naftową , około 1000 metrów dalej widać dwa spore nadajniki sieci komórkowej, w kierunku północnym około 3 km usytuowane są Magnezyty, Cukrownia oraz inne zakłady pracy. Oprócz sporych bukowych lasów jakie znajdują się w okolicy obserwacji występuje jeszcze miejsce gdzie Niemcy w czasie II wojny światowej zastrzelili kilkunastu mieszkańców Ropczyc i okolic w lasach Lubziny.
8. Wyjaśnienia
|
Jedynym możliwym wyjaśnieniem szczególnie dla obserwacji z Brzezówki, Lubziny czy Dębicy ( 10 marca 2011) jest przelot jakiegoś tajnego wojskowego prototypu. Czy takie wyjaśnienie jest zadowalające? Oczywiście, że nie ponieważ nie wyobrażam sobie, aby „super-tajne” projekty testowano nad międzynarodową drogą A4 - to nonsens i brak zupełnie logiki. Od testowania są poligony, nie okolice zamieszkałe przez ludzi. Kolejna rzecz, pojawienie się tego typu obiektu spowodowało poważne niebezpieczeństwo dla ruchu lotniczego oraz kierowców – proszę pamiętać, że obiekt tkwił tuż nad A4. Gdyby to był faktycznie wojskowy pojazd dlaczego eksperymentuje się go w terenie zamieszkałym narażając innych na niebezpieczeństwo (awaria, upadek, itp.) gdzie w tym logika tajności gdzie najprawdopodobniej nie tylko indagowani przeze mnie świadkowie obserwowali ten obiekt ? Niestety nikomu nie udało się go sfotografować.
Teoria o tajnym projekcie wojskowym nie jest zadowalająca aby tym sensownie wyjaśnić te dwa zdarzenia. Dużo rozważałem o latających bezzałogowych pojazdach typu UAV, ale z tego co wiem pojazdy takie są znacznie mniejsze jak np. Vidar (angielskiej firmy AESIR). Jest to mały 10 kg „dysk” który ma większego brata „Hoder” o wadzę 1.5 t. i większej średnicy. Nie słyszałem jak dotychczas, aby UAV miały tak duże średnice około 40 metrów, tym bardziej, że świadkowie dostrzegli nieznaną nam strukturę powierzchni obiektu, światła na spodzie, kopułę i inne dodatkowe szczegóły. Pozwala to na wysunięcie wniosku, że pomimo szczegółowej rejestracji obserwacji i zebraniu istotnych informacji nadal nie udało się sensownie wyjaśnić czym był obiekt, dlatego obserwacje te zaliczam do grupy „prawdziwych UFO’’ jako NL/CE-1 Bliskie Spotkanie Pierwszego Stopnia.
Czy byli to „kosmici”? Oczywiście, że nie ponieważ nie wiemy kto lub co kierowało tym obiektem jedno jest pewne zachowywał się inteligentnie, przejawiał swoją aktywność nad drogą A4 w pewny stopniu wykazywał cechy jakby celowej manifestacji a innym razem pozostawał w ukryciu na tle ciemnego nieba, gdzie tylko jego nieliczne szczegóły oświetlania były widoczne, a z daleka mogły sprawiać wygląd samolotu. Jedno nie ulega wątpliwości, doszło tam rzeczywiście do niezwykłych zdarzeń, które jak na razie nie udało się wyjaśnić w żaden sposób i nie można wykluczyć w tym przypadku ingerencji ze strony innej inteligencji jakkolwiek byśmy ją nazwali…
Do powyższego warto dodać że w okolicach Krakowa i Balic w dniu 8 i 9 marca 2011 roku doszło do kilku niezależnych obserwacji obiektu w kształcie metalicznego „spodka” z rzędem jasnych świateł na obrzeżach. Grupa badaczy INFRA zebrała pokaźny materiał dokumentacyjny w większości były to obserwacje typu CE-1. Tak jak w przypadku Brzezówki, Lubziny obserwacje z okolic Krakowa nie znalazły żadnego rozsądnego wyjaśnienia.
Niezwykle ciekawy artykuł!
OdpowiedzUsuńDobra robota Arek i stronka bardzo mila!
OdpowiedzUsuńpozdrówka Grzegorz Tarczyński