Powracam do opisu zdarzenia jakie miało miejsce pod koniec
lutego 2012 na obrzeżach Sopotu, gdzie doszło do obserwacji ‘’klasycznego’’ UFO
o kształcie cygara, które swoim oddziaływaniem zakłócało pracę odbiornika TV
Przyznam, że nie jestem w pełni zadowolony w przeprowadzeniu
dokumentacji/rejestracji tego ciekawego zdarzenia. Dlaczego ? Dlatego, że
świadek nie był zainteresowany współpracą a na wiele moich zapytań w tym
przeprowadzenie rozmowy telefonicznej wykonanie zdjęć terenu odmówił. Z doświadczeni
wiem, że tego typu postawa sugeruje albo kłamstwo albo obawę przed ośmieszeniem. W tym wypadku
świadek to osoba ‘’nie wierząca w UFO’’ podchodząca chłodno do tego typu zagadnień. Z
informacji jakie uzyskałem jest to jakiś ‘’przedsiębiorca’’ i być może obawia się
drwin ze strony innych osób. Warto dodać, że o zdarzeniu zostałem poinformowany
nie przez świadka lecz jego dalszą rodzinę, kora po długich rozmowach ‘’zmusiła’’
go do kontaktu ze mną i opisania obserwacji. Niestety nie jest to w pełni raport lecz
zwykły opis ponieważ brakuje wiele istotnych informacji/zdjęć terenu aby taki mógł powstać w stopniu rzetelnym. Szkoda ponieważ gwarantowałem świadkowi
pełną anonimowość z czego nie chciał
skorzystać.
Poniżej opis zdarzenia jaki otrzymałem od świadka Pana X ponieważ nie znam nawet dla mojej wiadomości
imienia.
‘’Było dosyć późno, godzina pomiędzy 21:30 a 22:00 (o 21:30
kończy się program pt. "W11 Wydział Śledczy, który codziennie w dni
robocze oglądam, a o 22:00 zazwyczaj wraca moja żona). Noc była bezgwiezdna,
było bardzo ciemno, działo się to bowiem w lutym. Znudzony przerwą reklamową
popatrzyłem się w niebo - tak po prostu. Widać było z mojego domu światła
Sopotu, mieszkam bowiem na odludziu. Zaczął się program pt. "Kuchenne
Rewolucje", więc wróciłem do oglądania telewizora. Wtem usłyszałem taki
dziwny odgłos. Brzmiał jakby beton pocierał się o beton. Telewizor zaczął
dziwnie "świrować" jak to młodzież teraz mówi, po czym po kliku
sekundach zgasł. "Świrowanie" były to zakłócenia, takie standardowe
dla tych nowych telewizorów. Wydało mi się, iż dźwięk dobiegał z zewnątrz,
odwróciłem się do okna i zobaczyłem obiekt. Metaliczne cygaro. Więcej dźwięków
nie wydawało. O ile dobrze pamiętam nie miało żadnych okien czy szyb;
błyszczało tak jak złoto, chociaż kolor jego był taki... dziwny. Jakby
zmieszano szary, z odrobiną fioletu i żółci. Przynajmniej tak mi się
wydało, przecież była noc. Znajdowało się 100, może 80 metrów ode mnie. Można
powiedzieć, że "zwisało". Powiedziałem pewne słowo na k (nie chce pan
znać jego treści) - po czym pobiegłem po aparat. Kiedy wróciłem z kompaktem
obiektu po prostu nie było, a telewizor spokojnie sobie chodził nadając
"Kuchenne Rewolucje". Nie znam się na tych całych Ufach czy cholera
wie czym, ale wiem, że czegoś takiego w życiu nie widziałem’’
Jedyny rysunek jaki wykonał świadek orientacyjny wygląd obiektu
Z dalszej dość enigmatycznej korespondencji z Panem X
dowiedziałem się, że obiekt najprawdopodobniej zawisał nad niewielkim laskiem rosnącym
około 100-200 metrów od domu. Świadek co
prawda określił odległość na około 100 metrów, ale mogło to być również
znacznie więcej jak 200,300 metrów ?
Obiekt posiadał około 10 metrów długości i około 3,4 szerokości tkwił nieruchomo w poziomie jego końce były
lekko zaokrąglone był obserwowany z okna
w kierunku północno wschodnim. Niestety nie udało się ustalić na jakiej wysokości
znajdował się nad ziemią, ale najprawdopodobniej była to nieduża wysokość rzędu
kilkunastu metrów. Obserwacja była prowadzona przez około 30 sekund zanim
świadek pobiegł po aparat.
Na drugi dzień po opowieści ojca jego syn poszedł z kompasem
w miejsce rzekomego zawiśnięcia UFO igła odchylała się w tym miejscu o 25
stopni, dodatkowo niektóre drzewa nosiły ślady jakby ‘’przypalenia’’ ? Niestety pomimo moich próśb nie otrzymałem zdjęć
rzekomych śladów co nie oznacza, że miały one związek z obserwacją obiektu poprzedniego dnia. Drzewa te znajdowały się 125 m od domu. Nie otrzymałem
też obiecanego rysunku obiektu wykonanym jak o ‘’grafika’’ acz było to
charakterystyczne cygaro. W zasadzie to wszystko co mogę powiedzieć na temat
tego zdarzenia, wielka szkoda, że świadek nie miał chęci i woli współpracy ponieważ
takie obserwacje dziś są rzadkością. Najprawdopodobniej do zdarzenia doszło 23 lutego w bardzo mroźną noc.
Wszystko wskazuje na to, że było to Bliskie Spotkanie
Drugiego Stopnia CE-2 ponieważ silne zakłócenia i wyłączenie się telewizora mogą wskazywać na
oddziaływanie obiektu tym bardziej, że do tej pory nie było u świadków takich
problemów. Dziwny dźwięk, kłopoty z
telewizorem oraz wzrokowa bliska obserwacja UFO może potwierdzać tą hipotezę.
Dlatego zdarzenie zaliczam do grupy obserwacji typu NL/CE-2 prawdopodobne UFO.
Oczywiście apeluję do mieszkańców Sopotu i całej Polski o przesyłanie
swoich obserwacji na arekmiazga@gmail.com
ciekawie zaczyna sie en rok .
OdpowiedzUsuńW sumie na razie cudów nie ma ale jest ciekawie ,za nie długo przedstawię zdjęcie UFO jakie wykonałem 4 kwietnia nad ZM czekam jeszcze na dwie opinie w tej sprawie.
OdpowiedzUsuńCzy ktoś widział podobny obiekt w okolicy Bydgoszczy w latach dziewięćdziesiątych?
OdpowiedzUsuń