poniedziałek, 22 września 2014

Rzecz o mediumicznych mocach i duchowych zagrywkach w świecie ufologii

Damian Trela po raz kolejny rozprawia się z najnowszą książką z gatunku nieznanego, tym razem autorem jest  Igor Witkowski i jego najnowsza książka ,,Instrukcje przebudzenia i zapowiedzi wielkich przemian”, która porusza duchowe aspekty zjawiska UFO takie jak przekazy channelingowe od ''Obcych'' , na których autor książki próbuje zbudować własną kontrowersyjną teorię. Czy słuszną ? Na to pytanie próbuje odpowiedzieć Damian recenzując w bardzo rzetelny sposób książkę. 

 

 

 

Samego autora sympatykom literatury z gatunku Nieznanego raczej nie trzeba nikomu przedstawiać. Choć p. Igor Witkowski to postać bardzo ciekawa na polskim rynku wydawniczym. Chociażby z faktu, że chyba żaden polski popularyzator nie wpompował przy użyciu własnego wydawnictwa w rynek takiej masy książek o tak szerokim wachlarzu tematycznym. Wszak znamy p. Witkowskiego z jego wczesnej działalności pisarskiej i ,,masowej produkcji” powieści z gatunku beletrystyczno – historycznej (niekiedy, acz może dość często, powielanej z wykorzystaniem marketingowej zagrywki zmiany tylko tytułu danej pozycji, tak żeby odbiorcy znający p. Witkowskiego z poprzednich publikacji skusili się na jego zupełnie nowy produkt). Kojarzymy także pozycje tego autora stricte ufologiczne (,,UFO przełom”), jak i skrajnie paleoastronautyczne (,,Oś czasu”). W tak szerokim dorobku publicystycznym nie zabrakło też akcentu powieściopisarskiego. Próbkę zabawy z prozą Witkowskiego (dość ciekawej momentami, acz z drugiej strony dość mocno ocierającej się o słaby warsztat pisarski) mieliśmy na przykładzie książek: ,,Kod Adolfa Hitlera” oraz ,,Podziemna reduta Hitlera” i  ,,Siedem spojrzeń na srebrną relikwię”.
W ostatnich latach p. Witkowski w swoich książkach konsekwentnie realizuje tezę, że nasz świat stoi w obliczu przełomowych zmian, czego wyrazem są jego ostatnie ,,zagrywki publicystyczne” w postaci takich książek, jak ,,2012 – początek nowej ery”, ,,Początek nowej ery” i ,,Źródła kreatywności”. Uzupełnieniem powyższej trylogii jest również książka ,,Instrukcje przebudzenia i zapowiedzi wielkich przemian”.
Chęć poruszenia w swoich książkach ,,apokaliptycznego roku 2012” przez Igora Witkowskiego nie wywołało we mnie wielkiego zdziwienia. Magiczna data 2012 to przecież bardzo chwytliwy etap dziejów w nawiązaniu do Kalendarza Majów, który po prostu musiał się spotkać z oddźwiękiem na rynku wydawniczym. W konsekwencji w ostatnich latach mieliśmy swoisty wysyp groźnie brzmiących w tytułach książek o nadchodzących wielkich zmianach. P. Witkowski poszedł po tej prostej linii i ,,przefiltrował” współczesne zmiany społeczno – ekonomiczne, uznając je za znak dziejów. Źródła, na jakich opierał się ten autor w pisaniu chociażby ,,2012 – początek nowej ery” są w wielu miejscach faktycznie ciekawe i warte uwagi. Uzasadnienie postawionych tez o wielkim przewartościowaniu ludzkiej świadomości musiało spotkać się w dorobku pisarza także na gruncie ufologicznym z przesłaniami istot ,,nie z tego świata”. 
 
Duchowa ufologia
 
 
W swojej nowej książce ,,Instrukcje przebudzenia i zapowiedzi wielkich przemian” Igor sięga do źródeł całkowicie ezoterycznych, począwszy od przekazów od istot pozaziemskich, wizji maryjnych, a skończywszy na przepowiedniach, takich jak osławiony Trzeci Testament. Pomysł stworzenia tak iście wybuchowej mikstury tematycznej wydaje się nie być odkrywczy i był już konsekwentnie realizowany przez innych autorów. Choć nawiązanie do Trzeciego Testamentu stanowi bez wątpienia pewne novum w Polsce, jako że źródło to jest ogólnie mało znane polskim Czytelnikom.
Przekazy Obcych zdaniem Igora Witkowskiego – mimo że pochodzą z różnych źródeł – cechuje wewnętrzna logika. Wszystkie nawiązują do zachodzących zmian na świecie, postępującego na Zachodzie kryzysu, uwidaczniających się ograniczeń percepcyjnych ludzi oraz pierwszych ,,zalążków” wielkich, globalnych przemian i całkowitego przetasowania dotychczasowego porządku na świecie. Istoty pozaziemskie, kontaktujące się z ludźmi metodą channelingową, przewidzieli już nadchodzące zmiany i autor ,,Instrukcji przebudzenia…” próbuje to udowodnić; serwuje swoim Czytelnikom liczne cytaty i przekonuje, że zmiany są nieuniknione, zaś rola Obcych sprowadza się tutaj do swoistych ,,przewódców stada”, którzy mają poprowadzić ludzkość w nową erę życia.
Materiałem, który posłużył Witkowskiemu do tknięcia w tak szalonych hipotezach życia były przekazy głównie Plejadan. Bibliografia ,,Instrukcji przebudzenia…” w głównej mierze opiera się na publikacjach amerykańskiej pisarki polskiego pochodzenia, wizjonerki i współczesnej szamanki, Barbary Marciniak. Polskim czytelnikom na pewno znana jest ona z takich publikacji, jak ,,Zwiastuny świtu”, ,,Ścieżka mocy” i ,,Świetlana rodzina”. To właśnie o te źródła otarł się Igor Witkowski pisząc swoją książkę. 
 
Medium kontra UFO
 
Barbara Marciniak nawiązała kontakt z pozaziemską cywilizacją mającą siedzibę w gromadzie gwiazd Plejadach i pozostaje – jak sama twierdzi – w kontakcie z nią już od dwudziestu lat. Spisane nagrania z jej channelingów złożyły się na treść wielu jej książek. Oprócz tego Marciniak prowadzi regularnie spotkania grupowe i warsztaty w całych Stanach Zjednoczonych, które bardzo często przybierają postać inicjacji duchowych w stylu New Age. Jej stałym zarobkowaniem jest także organizowanie wycieczek do wielu znanych ,,miejsc mocy”.
Pokłosiem wizji Marciniak są kluczowe hasła o nadchodzących zmianach i potrzebie zgłębiania swojej duchowości, które Igor Witkowski w ,,Instrukcjach przebudzenia…” bardzo sprytnie połączył ze swoimi tezami. Jego fascynacja zacytowanymi w książce wypowiedziami Obcych momentami przyjmowała postać pewnej naiwności na miarę nastolatka, które nagle ,,zakochał się” w dopiero co odkrytych ciekawostkach.  Licząc więc bardziej na rzeczowe analizy poruszanych źródeł, Czytelnikowi autor serwuje zwykła papkę intelektualną, nie dostrzegając, że większość tych przekazów jest na niskim poziomie merytorycznym, w wielu miejscach samoistnie się wyklucza i przytłacza brakiem elementarnej logiki.
Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że przebijające się współcześnie w mediach przekazy channelingowe od Obcych to przejawy klasycznego mediumizmu, który towarzyszy ludzkości już od wieków. Istoty – nadawcy przemawiają przez ludzi na różne sposoby. W starożytności w ten sposób komunikowali się z ludem po przez szamanów bogowie, a w XIX w. na ezoterycznych salonach ustami medium przemawiały duchy. Współcześnie do głosu doszli Kosmici. W dużej mierze ich obecność w naszej rzeczywistości wymusiły współczesne relacje z bliskich spotkań z UFO.
Trudno oceniać krytycznie jakiekolwiek przekazy mediumiczne, gdyż całkowicie wymykają się one naukowemu poznaniu. Z całą pewnością nie da się też zakwestionować wszystkich przejawów rzekomych kontaktów jakieś ,,inteligencji” z ludźmi. Choć duża jej część dotyczyła przypadków ,,współczesnych szamanów”, którym udowodniono oszustwo.
Traktowanie na serio jednak poruszanych przez Witkowskiego cytatów od Obcych - bez względu na to, czy są prawdziwe, czy nie – jest dość ryzykowne. Słusznie to kiedyś określił w swojej książce ,,Bezpośrednie spotkania” Ryszard Fiejtek, w której pisał: ,,tym, co zrażało ludzi trzeźwo myślących do ich opowieści była infantylna treść, której infantylność interpretowano jednostronnie przypisując ją jej autorom. Nie brano wówczas pod uwagę możliwości, że te kontakty mogły rzeczywiście mieć miejsce, zaś podawane przez przybyszów informacje to zwyczajne kłamstwa”.
 
W kręgu nowej wiary
 
Literatura ufologiczna nie raz dowiodła, że istoty podające się za przybyszów z Plejad, czy też Zeta Reticulum bardzo często kłamią w żywe oczy, jednocześnie szydząc ze swoich odbiorców. Głoszą też stare i sprawdzone przesłania o potrzebie ochrony środowiska, braterskiej miłości, budowaniu światopoglądu na zasadzie monolizmu (wszystko jest jednością) i przewartościowania swoich potrzeb duchowych. Te wzniosłe przesłania dla ludzkości wydają się być tożsame z objawieniami maryjnymi, z jakimi musi się mierzyć współcześnie Kościół. W konfrontacji z takimi wizjami Kościół kieruje się programowym sceptycyzmem. Przesłania są często wysoce dogmatyczne i nie wnoszą niczego nowego do kanonów wiary. W kwestii przekazów zawartych w książce ,,Instrukcje przebudzenia…” zauważa się analogiczną prawidłowość.
Treści ,,duchowych wskazówek” naturalnie możemy brać bezkrytycznie na zasadzie wiary, lecz i tak nie można liczyć na to, że będą one przyczynkiem wielkich zmian w zbiorowym światopoglądzie. Cechuje je też bardzo wąski kanał docierania do szerokiego grona. Wszak wyznawcy mediumicznych przekazów to społecznie klasowa nisza. Wizje od Obcych nie przebijają się też na co dzień do ludzi przez liczące się na świecie media.
Infantylna wydaje się być zatem wiara Witkowskiego w to, że jakaś wyższa inteligencja próbuje dokonać przemian na naszej planecie w tak drastycznie rozłożonym procesie w czasie mając na uwadze współczesne wydarzenia na świecie i wręcz palącą potrzebie przemian. Posługuje się przy tym prymitywnymi metodami  w stylu inkarnowania swoich posłańców na Ziemi po przez poruszane w książce Dzieci Indygo oraz ich tzw. kryształową odmianę. Zaszczepienie wśród ludzi nowych wzorców myślenia przez duchowych posłańców po prostu nie przystaje ,,inteligencji” wyprzedzającej nasz rozwój o miliony lat świetlnych. Cywilizacja, której możliwości technologiczne wydają się być dla nas magią mogłaby tego dokonać w bardziej szybszy i bardziej wyrafinowany sposób. Tymczasem zamiast tego obserwujemy wymierne efekty narodzin alternatywnej wiary. Wszak przekazy od obcych, jak i sama treść Trzeciego Testamentu posiadają bardzo wysoki nośnik antyreligijny. Niestety, ale w takich przekazach więcej wyczuwa się aspektów demonologicznych, aniżeli ufologicznych. To wszystko tworzy niebezpieczne podłoże pod tworzenie się sekt i ugrupowań religijnych, od których w swojej książce Igor Witkowski mocno się wystrzega, ale nieświadomie tworzy podatny grunt.
Reasumując, przesłania książki ,,Instrukcje przebudzenia…” wydają się być na kanwie powyższego z gruntu chybione. Odradzam lektury. No, chyba, że ktoś lubi literaturę science – fiction. 
 
Artykuł pochodzi z bloga Damiana Treli  www.czastajemnic.blogspot.com

1 komentarz:

  1. podoba mi sie podejscie prestisimovile chociaz jak to na czlowieka moze sie mylic to normalne ale chodzi mi o jego podejscie do calego tematu wlasnie z naciskiem na racjonalnosc... natomiast strasznie nie podoba mi sie szkalowanie roznych ludzi w necie, jednak troche go rozumiem troche zlosc na dezinformatorow troche wkurzenie no jednak troche za ostro jedzie tam im na tym forum ale samo jego samozaparcie jest godne podziwu... pozdrawiam presti dobra robote robisz a ogolnie igor witkowski mowi ciekawie posluchac mozna jednak .... trzeba zachowac swoj rozum i zdrowy rozsadek........... ja nieraz slucham tych roznych czarodzieji to normalnie masakra......... zawsze zadaje jedno pytanie - prosze o argumenty natomiast przewaznie argumentow oraz dowodow brak a gadaja o swoich teoriach tak jakby byli 100 procent przekonani nie podajac zadnych dowodow.......... TYLKO RACJONALIZM. POZDRAWIAM.MACIEJ.

    AREK ROB SWOJE POZDRAWIAM TEZ.

    OdpowiedzUsuń

Napisz komentarz: