sobota, 2 listopada 2019

Polskie Bliskie Spotkania III Stopnia z UFO cz. 14 Marcin Stachurski

To już przedostatni przegląd  Bliskich Spotkań, które sukcesywnie omawia Marcin Stachurski. Tym razem przypomnimy sobie o kilku interesujących zdarzeniach, które kwalifikują się pod stricte ufologiczne kategorie  oraz takie, które można zaliczyć do istot pochodzących z dawnego folkloru. 









58.   07.2012 Drohiczyn (PL)

W lipcu 2012 roku w Drohiczynie na Podlasiu pewne małżeństwo szło razem na ognisko do znajomych. Na dworze było już ciemno, świadkowie przechodząc przez mocno zarośnięte miejsce blisko płynącej rzeki Bug usłyszeli szelest wydobywający się po ich lewej stronie. Był na tyle głośny, że na początku pomyśleli, że mógł on być spowodować przez jakieś duże zwierzę np bezpańskiego psa. Mężczyzna obejrzał się na lewą stronę i zauważył delikatne zarysy „czegoś”, co przedzierało się przez zarośla idąc w stronę świadków. Gdy para szybciej przeszła 2-3 kroki, mężczyzna odwrócił się i ujrzał istotę o wzroście ok 1 metra, która stała wyprostowana. Postać była bardzo chuda, miała krótkie ręce, okrągłą, małą głowę wielkością podobną do głowy kota i stosunkowo duże oczy, stała ok metra od świadków. Kolor skóry wyglądał na ciemno szary.  Dłoni i stóp świadek nie widział. Istota poruszała się dziwnym chodem, co sprawiało wrażenie „nienaturalnego chodu”. Po wyjściu z krzaków otrzepała się i spojrzała w stronę świadków, patrząc mężczyźnie prosto w oczy. Trwało to ok 1-2 sekundy, a u świadka w tym momencie „przebiegł po karku zimny dreszcz”.  Po chwili postać obojętnie odwróciła się i odeszła w stronę przeciwną do świadków. Wg słów mężczyzny, istota wydawała się być: ” jak najbardziej rozumna, inteligentna, zachowywała się jak człowiek, w skórze czegoś dziwnego”.




Wygląd istoty wg rysunku świadka (za: „Magiczna Rzeczywistość”)

Źródło:
Arkadiusz Miazga, Magiczna Rzeczywistość, Ridero 2018.


59.    20.05.2007 Łęg (WM)

W miejscowości Łęg leżącej ok 12 km od Włocławka 20 maja 2007 roku czworo młodych znajomych (trzech mężczyzn plus kobieta) wraz z pieskiem odpoczywało przy grillu na działce rekreacyjnej położonej przy lesie, niedaleko rzeki Wisły. Było kilka minut po godzinie 17-tej, pogoda słoneczna, jeden z mężczyzn leży na kocu opalając się. Pozostali uczestnicy znajdują się ok 8 metrów dalej siedząc przy stole, zwróceni w stronę opalającego się kolegi i cały czas z nim rozmawiając. Kobieta włączą kamerę w telefonie komórkowym (Sony Ericsson K-700) i zaczyna nagrywać swoich kolegów, w tym kolegę leżącego na kocu. Osoba filmująca podczas nagrywania, patrzyła cały czas w ekran telefonu i nie widziała nic niezwykłego, podobne jak reszta uczestników grillowania. Dopiero po kilku godzinach, po zgraniu filmu na komputer autorka nagrania ze zdumieniem odkryła, że z lewej strony kadru materializuje się humanoidalna postać wzrostu ok 70-80 cm. Istota w błyskawicznym tempie podbiega i pochyla się nad leżącym mężczyzną, dotyka jego ciała (prawe kolano) podłużnym i cienkim przedmiotem. Mężczyzna w tym momencie niczego nie poczuł. Ta część nagrania trwa 1,5 sek.

Nie wiadomo, co dzieje się dalej, ponieważ kamera przesuwa się w prawo i filmuje teren działki. Autorka nagrania pokazała swoim znajomym nagranie, którzy zszokowani oglądali je wielokrotnie. Na nagraniu widać także (co skojarzono dopiero później), jak spokojny do tej chwili pies rusza nagle gdzie leży ich kolega i zachowując się niespokojnie, warczy ze zjeżoną sierścią w kierunku, skąd na filmie pojawiła się opisywana istota.
Na ciele mężczyzny, na prawym kolanie został odkryty doskonale widoczny ślad w postaci trzech czerwonych kropek ułożonych w kształt trójkąta, przypominający ukąszenie węża. Ślad był widoczny jeszcze przez trzy miesiące, aż całkowicie zniknął. 

Nagranie było analizowane przez grafika komputerowego, który min. zajmuje się analizą zdjęć UFO, Waldemara Czarnetzkiego, który potwierdził obecność humanoidalnej postaci na filmie. 

Zdjęcia i film z istotą znajdziecie Państwo pod tym linkiem


Źródło:
Stanisław Barski, Teleportacja istoty z innej rzeczywistości? Raport, "Paranormal. PL,  https://paranormalpl.wordpress.com/, art. z dnia 27.11.2007.
Arkadiusz Miazga, Magiczna Rzeczywistość, Ridero 2018.



60.  09.2010 Koszęcin (ŚL)


Świadkiem niniejszego zdarzenia był pewien mieszkaniec Lublińca, który najprawdopodobniej we wrześniu 2010 roku wybrał się rowerem do lasu na grzyby, leżącego w miejscowości Koszęcin. Był słoneczny poranek. Mężczyzna po przejechaniu ok 3 km dotarł do tzw swojej „miejscówki”, gdzie od lat zbiera grzyby. Zbierając grzyby w pozycji schylonej świadek kierując swój wzrok na lewą stronę i zauważa „srebrzyste” błyski pomiędzy drzewami i jakiś ruch. Wg słów świadka: „błyskało się albo odbijało coś srebrnego jakby lusterko między drzewami”. Zaciekawiony postanawia udać się wzdłuż młodnika sprawdzić czym były one spowodowane. Gdy dochodzi do leśnej drogi, około 30 metrów dalej zauważa wychodzącą zza drzew szarą jak beton postać, wyglądającą jak gruby, „dmuchany manekin”. Istota miała grube nogi, ręce „przyklejone do walcowatego” korpusu. Głowa była bez szyi przypominająca półokrągły „garnek”. Świadek poczuł zdziwienie i strach, który trwa kilkanaście sekund. Nagle z lasu wysokiego wychodzi drugi osobnik koloru białego, który jest wzrostu mniej więcej połowy pierwszego. Postać miała wielkie, czarne oczy, trójkątny korpus, zwężający się do dołu, przepasany ukośnie „szarfą-paskiem”, chude ręce i nogi. Nagle świadek usłyszał w głowie pytanie: „Boisz się co?”. Świadek długo się nie namyślając wskoczył na rower i pognał co sił z powrotem do domu.


Ilustracja wykonana przez grafika - artystę Michała Nabzdyk, ukazująca rekonstrukcję zdarzenia (za: „Spotkania z Nieznanym”).

Obserwacja istot trwała około jednej minuty, mężczyzna stał zaledwie około 30 metrów od istot i dobrze im się przyjrzał. Po zdarzeniu świadek miał okres, gdzie stał się bardzo nerwowy oraz podupadł na zdrowiu. Warto dodać, że błyski pojawiły się w okolicy w której
przebiegają słupy z linią wysokiego napięcia.

Źródło:
Arkadiusz Miazga, Bliskie Spotkanie w lesie z dziwnymi istotami - zdarzenie w Koszęcinie
2010,
"Spotkania z Nieznanym", http://arekmiazga.blogspot.com/, art. z dnia 01.12.2018

61.   10.01.2011 Gowarzów (ŁD)

W styczniu 2011 roku w miejscowości Gowarzów (gm. Gidle) w województwie łódzkim pewne małżeństwo wracało do domu od swojej znajomej. Było ok godziny 21:10 gdy świadkowie zauważyli ze wschodu przelot kulistego, krwisto-czerwonego obiektu, który szybko i bezgłośnie się poruszał. Małżeństwo przechodząc obok sklepu traci go z oczu. Około godziny 21:20 świadkowie doszli już do swojej posesji. Okazało się wówczas, że obserwowany kilka minut wcześniej obiekt wylądował za domem ich sąsiada, bezpośrednio koło mokradła, w odległości około 300 metrów od świadków. Mężczyzna postanawia kontynuować obserwację, zaś małżonka świadka udaje się do domu. Świadek przez blisko 10 minut obserwuje okrągły obiekt o średnicy ok 5-6 metrów, z którego wystają, trzy prawdopodobnie świetlne „słupy” na wysokość 2-3 metrów. Obiekt wydaje się jakby spoczywał na gruncie, który tego dnia nie był zaśnieżony ani mocno zmarznięty. Wokół pojazdu poruszają – „krzątają” się trzy humanoidalne istoty, które na jego tle wydawały się być małe i mogły mieć ok 60 cm wzrostu. Istoty wg słów świadka sprawiają wrażenie: „jakby się cieszyły”, pokrzykując od początku, wydając z siebie dźwięki, przypominające głośnią i żywą rozmowę. Ze względu na odległość, słowa i szczegóły mowy pozostają nie rozpoznane przez świadka, zaś ich głos jest trudny do opisania. Istoty zdają się nie poruszać po ziemi, tylko jakby po „platformie” pośrodku obiektu.


Rysunek poglądowy wykonany przez Arkadiusza Miazgę (za: „Spotkania z Nieznanym”)

Po około 10-o minutowej obserwacji istoty znikają. Gasną lub znikają również trzy świetlne słupy. Obiekt  dwukrotnie wznosi się i opada do ziemi, i z dość dużą prędkością wystrzeliwuje w niebo. Pod pułapem chmur kieruje się na zachód i znika świadkowi z oczu. Następnego dnia świadek wraz z sąsiadem z naprzeciwka, którego świadek nazajutrz poinformował o obserwacji, postanowił zbadać miejsce lądowania, lecz obiekt oraz istoty nie pozostawiły żadnych śladów. Nie odnotowano również wpływu obiektu/istot na świadków oraz zwierzęta.

Źródło:
Piotr Cielebiaś, Raport o zdarzeniu w miejscowości Gowarzów (10.01.2011), 02.10.2016.
Arkadiusz Miazga,  Bliskie Spotkanie z UFO i ‘’załogą’’ w Gowarzowie 10.01.2011, "Spotkania z Nieznanym,  http://arekmiazga.blogspot.com/, art. z dnia. 20.04.2018.



6 komentarzy:

  1. Stanisław Barski nie żyje zmarł niedawno na nowotwór.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak tak wiem wszystko pomimo, że był kontrowersyjnym badaczem popularyzatorem szkoda, że tak wcześniej odszedł niech spoczywa w pokoju....

      Usuń
  2. Uwielbiałam Barskiego i jego opowieści :) Szkoda, że Go już z nami nie ma [*] W lipcu zmarła moja Babcia. Na cmentarzu nagle pojawił się ciemny motyl. Nie bał się. Najpierw latał koło mojej Mamy, siostry i mnie. W końcu najpierw usiadł na dłoni mojej Mamy, potem poleciał do siostry i na koniec do mnie. Nie chciał odlecieć, nie bał się zupełnie. Dodam, że w około było około 50 innych ludzi i tylko do naszej trójki on podlatywał i na nas siadał. Mama pokazywała rodzinie tego motylka jak jej siedział na dłoni i śmiesznie spacerował po ręce :) Za kilka dni nie wiem czy to był ten sam motyl, pojawił się na pomniku jak poszliśmy uprzątnąć kwiaty.. Ciekawe zdarzenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pan Barski był u mnie w Ropczycach swego czasu, widywaliśmy się także na UFO FORUM we Wrocławiu i Wylatowie. Był postacią kontrowersyjną, ale miał piękną pasję.

      Usuń
  3. Wczoraj podczas "magicznego wedrowania" dostałem zastrzyk paranormalnych opowieści ;). Myślałem że widmowi autostopowicze należą do przeszłości, dziś już mało słyszy się o takich przypadkach. Ale nie, można wierzyć świadkom lub nie, ale nadal ludzie mają takie przygody. W sumie było z pięć przypadków z ostatnich lat.

    OdpowiedzUsuń

Napisz komentarz: