wtorek, 14 lutego 2012

Raport na temat obserwacji NL/CE-2 w Sokółce 29.06.2004 roku.

Często  jest tak, że najbardziej cenne obserwacje UFO trafiają do badaczy/ufologów po kilku latach od zdarzenia. Tak było z obserwacją jaką dokonano w Sokółce woj. Podlaskie w czerwcu 2004 roku  którą opisuję w poniższym raporcie.







1 Informacje wstępne

Na sprawę natrafiłem  w styczniu 2012 roku dzięki pewnej mieszkance  okolic Sokółki, która w krótkim e-meilu opisała mi obserwacje swojego kolegi oraz wspomniała o swojej obserwacji sprzed laty.  Jak się okazało wkrótce obserwacja 39 letniej Pani Sabiny (nazwisko fikcyjne ponieważ świadek zastrzegła całkowitą anonimowość)   była zdecydowanie ciekawsza niż jej kolegi ponieważ obiekt został zauważony z bardzo bliskiej odległości. Poniżej e-mail świadka z opisem obserwacji.

‘’A moja historia była 8 lat temu. Zaczęło się od pewnej nocy, kiedy obudziłam się i byłam cała sparaliżowana, nie mogłam się poruszyć. Gdy to odeszło strasznie ciągnęło mnie do okna na południowej stronie, jakiś przymus taki. Gdy odwiesiłam zasłonkę zobaczyłam wielką gwiazdę, lub coś w rodzaju gwiazdy, strasznie świeciło i było od okna jakieś 40 m. Wystraszyłam się i schowałam pod kołdrę jak dziecko. Następnej nocy się powtórzyło i miałam tego dość. Powiedziałam o tym mężowi, bratu i jego dziewczynie. Brat miał lornetkę, pożyczyłam i przyglądałam się wieczorami w niebo. Później dołączył brat. Widzieliśmy jak to przelatuje, powiększa się, zmniejsza i zmienia kształty. Któregoś wieczora godz 22 znowu się pojawiło. Brat powiedział że zapolujemy na to coś. Wsiedliśmy w auto i pojechaliśmy niedaleko na łąkę. Z stamtąd lepsza widoczność była. Gdy zobaczyliśmy to skierowaliśmy się za tym. Dojechaliśmy aż koło sklepu. To coś się obniżyło nad samą latarnię i wtedy dopiero było widać jak to jest duże. Tak jakby autobus, trochę mniejsze, brzegi miało zaokrąglone, wokoło okienka a z nich biło światło. Mieliśmy aparat, brat kilka zdjęć pstryknął. Było tak blisko...ale wtedy to coś się odkręciło w naszą stronę, szybko jak migawka! Oniemieliśmy, nogi nam zdrętwiały, nie wiedzieliśmy czy wsiadać do auta, czy tak gdzieś uciekać. Po jakieś pół minucie to coś zakręciło z powrotem tak jak wisiało i strzeliło szybko do góry, zaczęło się zmniejszać, więc znowu zaczęliśmy to gonić. Leciał w stronę lasu. Jechaliśmy, dopóki nie straciliśmy tego z oczu. Ukryło się po prostu  przed nami. Na drugi dzień oczywiści zdjęcia wywołaliśmy. Niestety jak się okazało same smugi białe tylko sfotografował mój brat. Więcej tego nie widzieliśmy. ‘’

Miejscowość Sokółka leży w woj. Podlaskim około 15 km od granicy z Białorusią.



2 Dokumentacja obserwacji

Wszelkie ustalenia rejestracyjne przeprowadziłem drogą korespondencji e-mail oraz telefonując do świadka.  Nie została wykonana wizja lokalna z uwagi na dużą odległość  oraz brak  w tym terenie badaczy/ufologów, którzy mogliby zarejestrować  to zdarzenie. Pani Sabina główny świadek obserwacji na moją prośbę wykonała rysunki obiektu oraz zdjęcia z miejsca obserwacji z zaznaczeniem obiektu i świadków zatem dysponujemy dość dobrym udokumentowanym zdarzeniem.

3 Opis i analiza obserwacji

Zdarzenia z obserwacją dziwnych świateł zaczynają się kilka dni przed głównym zdarzeniem  i dotyczą tylko i wyłącznie Pani Sabiny. O nieokreślonej godzinie budzi się z uczuciem leku i jakby paraliżu i obserwuje za oknem najprawdopodobniej w dużo większej odległości jasny obiekt manewrujący na nocnym niebie. Z ustaleń wynika, że była to daleka obserwacja a nie jak podała świadek w meilu 40 metrów. Podobna sytuacja pojawia się w kolejną noc z identycznym przebiegiem o czym informuje swojego męża. 29 czerwca 2004 roku pomiędzy 22:00 a 23:00 zauważają z okna ‘’ten sam’’ jasny obiekt krążący na niebie. Świadkowie obserwują obiekt przez lornetkę z przerwami. Na prośbę Pani Sabiny późną nocą około 1:00 wraz z bratem oraz jego dziewczyna postanawiają w czwórkę podjechać samochodem w ustronne miejsce poza miasteczkiem aby  zaczekać na pojawienie się obiektu. Tak faktycznie się stało. 

‘’ Obiekt na początku wygląda jak gwiazda tzn. jak jest wysoko i ledwo można odróżnić. Ukrywa się np. wielki wóz składa się z 7 gwiazd, a jeśli widać taką samą doczepioną do dyszy lub gdziekolwiek(nam to 2 razy się zdarzyło)tzn. że się kamufluje na chwilę i wtedy prowadziliśmy obserwację. Później przemieszcza się w drugie miejsce. Przeważnie długo nie trzeba było czekać. Niekiedy leci już w owalnym świecącym kształcie, migających tych światełek jest dużo. Są naokoło pojazdu na tzw. poduszkach. Od razu go było widać, nie powiem na ile metrów ,bo było ciemno. Gdy nad sklepem zaczął się obniżać to już przypominał tzw. autobus. Na niebie porusza się płynnie, bezgłośnie, to przyspiesza a czasem w trzy migi i nie można go znaleźć. Od razu widać że to żaden samolot itp. ponieważ ruchy są inne. Leciał to przystawał, cofał (bez zawracania, choć koło sklepu to zrobił),niekiedy był widoczny a chwilę potem ten owal z kolorowymi światłami znajdował się ileś metrów dalej. Jest szybki, autem go goniliśmy to dobrze, że policji nigdzie nie było bo był by mandat.’’

 Mapa Sokółki z zaznaczonym miejscem obserwacji i kierunkiem odlotu obiektu w stronę lasów.

Obiekt poruszał się w różne strony a świadkowie postanowili pojechać w jego kierunku. Wywiązał się dosłowny pościg świadków za obiektem, który lecąc na miasteczkiem a dokładnie nad ulicą Kresową powodował przygasanie latarni ulicznych  co jest bardzo ważnym szczegółem tej obserwacji.

‘’ W trakcie pościgu latarnie gasły, po zatrzymaniu auta latarnie już nie gasły. Przez jakiś okres czasu ( kilka miesięcy) latarnie gasły w naszej obecności, będąc  na spacerach itp.’’


Świadkowie dotarli i zatrzymali się pod spożywczym sklepem na niewielkim parkingu. W trójkę wyszli na zewnątrz w samochodzie w tym czasie pozostała tylko jedna kobieta bardzo przestraszona zaistniałą sytuacją. Świadkowie podeszli kilka metrów w kierunku widocznego w dali obiektu który powoli poruszał się  w kierunku wschodnim. Niespodziewanie z pozoru niewyraźny jasny obiekt zaczął obniżać lot i zawisł około 100 metrów od przerażonych obserwatorów.  Jego obniżanie nad latarnią uliczną przebiegało bardzo płynnie. Wówczas świadkowie mogli dostrzec dokładny kształt i szczegóły obiektu. Obiekt najprawdopodobniej unosił się około 15 metrów nad ziemią w odległości pomiędzy 60 a 100 metrów od  świadków.


 Zbliżenie miejsca obserwacji obiektu, strzałka oznacza kierunek obserwacji

 rekonstrukcja obiektu
Zdjęcie wykonane w miejscu z którego obserwowano obiekt.
Ulica Kresowa to tutaj tkwił niezidentyfikowany obiekt.
 To samo miejsce z innego ujęcia z zaznaczoną lokalizacją świadków.



- Kształt obiektu i jego wygląd

Z ustaleń rejestracyjnych i rysunków wynika że obiekt miał formę podobną kształtem do ‘’autobusu’ ‘’  Nie był to żaden krążek/dysk lub kolisty pojazd. Obiekt miał kształt prostopadłościanu o łagodnie zaokrąglonych bokach. Jego widoczną powierzchnię świadek określiła  ‘’jak żaluzje lub miski kuchenne’’ zatem była ta barwa o kolorze metalicznym. Posiadał cztery lub pięć podłużnych  ‘’okien’’ z  których emitowała duża jasność nad nimi znajdowały się trzy zupełnie ciemne prostokątne ‘’okna’’ . Na samym dole obiektu widać było rząd poziomych ‘’detali’’  świadek nazwała to ‘’poduszeczki’’  wykonane jakby z jakiegoś tworzywa  szarej barwy w których w górnej części pulsowały  kolorowe światła czerwone, jasne, niebieskie o niezbyt dużej jasności. Obiekt wg .świadków był wielkością zbliżony do autobusu a te mają około 10 metrów długości. Należy przyjąć, że długość obiektu wynosiła najprawdopodobniej pomiędzy 5-8 metrów oraz około 3 metrów wysokości.  

 Odręczny rysunek ''przodu'' obiektu Pani Sabiny z opisem ''szczegółów''
Boczna strona obiektu. Rys. Pani Sabiny
Kolejny rysunek świadka


Podczas obserwacji świadkowie zauważyli, że obiekt obrócił się najpierw bokiem potem przodem następnie podczas odlotu ponownie obrócił się ukazując  jego tylną część, która oprócz dolnych świetlnych elementów była cała w kolorze metalicznym beż żadnych okien itp.W czasie obserwacji wszyscy świadkowie słyszeli od strony tkwiącego obiektu wyraźny buczący dźwięk Pani Sabina porównała to do ‘’buczącej kolumny z wieży’’.

- Oddziaływania fizyczne obiektu na otocznie

W trakcie zaistniałego zdarzenia można wyodrębnić dwa czynniki, które bezpośrednio były spowodowane oddziaływaniem obiektu na otocznie.

- gasnące latarnie uliczne: w trakcie przelotu obiektu nad ulicą wyraźnie można było zauważyć ,że świecące uliczne latarnie przygasały na około 3 sekundy i ponownie się zapalały.
- zwiększona temperatura : w trakcie zawisu obiektu w okolicy latarni świadkowie po wyjściu z samochodu odczuli nagle zwiększoną temperaturę od strony obiektu co było dość odczuwalne o późnej porze nocnej.

‘’ Auto było całkiem sprawne, odczuwalny był nagły wzrost temperatury ciała, gdy pojazd zmienił pozycję ustawiając się przodem w naszym kierunku mój brat zapytał czy widzę to samo co on ? Przytaknęłam i wykonałam krok do tyłu, strach był obecny spowodowany szokiem.’’

Istnieje dużo prawdopodobieństwo, że obiekt emitował jakieś pole elektromagnetyczne, które zakłócało pracę latarni  oraz powodowało uczucie zwiększonego ciepła.

4. Fotografowanie obiektu

Podczas obserwacji w rejonie sklepu brat Pani Sabiny miał przy sobie zwykły aparat fotograficzny z założoną kliszą w tym czasie nie było jeszcze na tyle dostępnych telefonów komórkowych z wbudowanym aparatem. Wykonano kilka zdjęć nieruchomego obiektu. Zdjęcia wywołano na drugi dzień ale obiektu nie było widać jedynie jasne smugi najprawdopodobniej spowodowane latarniami ulicznymi. Zdjęcia zostały wyrzucone ale film najprawdopodobniej jak nie został wyrzucony znajduje się w domu jej brata.

5. Zakończenie obserwacji

Obiekt po kilkunasto sekundowym zawisie w powietrzu obrócił się w ten sposób, że ukazała się jego tylna strona w kolorze metalicznym. Obiekt wzniósł się w górę i  skierował w kierunku wschodnim lecąc w stronę lasów. Należy pamiętać, że obserwacja miała miejsce około 15 km od granicy z Białorusią. Całe zdarzenie trwało około 7 minut a obserwacja obiektu koło sklepu około 2 minut. Świadkowie ponownie jechali za obiektem który był bardzo wysoko i dużo mniejszy ale stracili go z widoku w rejonie lasów i na tym zakończyła się obserwacja.

6. Wyjaśnienia

Analizując obserwację w Sokółce możemy z całą pewnością wykluczyć obserwację znanych nam samolotów, śmigłowców lub innych latających pojazdów ze względu na wygląd i zachowanie obiektu, który zdecydowanie odbiega od znanych nam konstrukcji lotniczych. Podczas późniejszych rozmów świadkowie sugerowali jakiś tajny pojazd Rosyjski, ale jest to bardzo mało prawdopodobne wyjaśnienie ? Testowanie tajnych pojazdów nad miasteczkiem na tak niskiej wysokości ?  Możemy też odrzucić jakieś halucynacje lub celową mistyfikację zdarzenia przez świadków. Świadkowie w tym Pani Sabina do dziś bardzo emocjonalnie przeżywa tą historię  i chce pozostać anonimowa  z oczywistych względów co zwiększa wiarygodność Pani Sabiny i pozostałych świadków. Podczas telefonicznych rozmów zawsze opowiadała te same szczegóły nigdy nie wspominała, że było to UFO  nie ubarwiała dodatkowych szczegółów obserwacji. 

Konkludując obserwacja w Sokółce nie została wyjaśniona a obiekt pozostał niezidentyfikowany pomimo że miał charakter wyjątkowo  ‘’techniczny’’ obserwacja miała miejsce z odległości około 60-100 metrów co pozwoliło wykluczyć znane nam obiekty latające a tym samym została zaliczona do grupy obserwacji tzw. Bliskich Spotkań. W tym wypadku oprócz tego, że obiekt obserwowano z bliskiej odległości  odnotowano również fizyczny wpływ obiektu na otoczenie i świadków dlatego zdarzenie to zaliczam do kategorii NL/CE-2 Bliskie Spotkanie Drugiego Rodzaju  z oznaczeniem ‘’Prawdziwe UFO’’.



10 komentarzy:

  1. Warto zdobyc negatyw ,moze cos da sie z niego wycisnac

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiscie Pani Sabina ma popytać o negatyw gdy się odszuka popracujemy nad nim z kilkoma osobami. Prawdopodobnie robili fotki z lampą automatycznie stąd ten efekt albo...

    OdpowiedzUsuń
  3. ...jesli nie jest to chec wprowadzenia w blad dla zabawy, a biorac pod uwage fakt ze calosc trzyma sie kupy (no i anonimowosc samego swiadka)to mielibyśmy doczynienia z jednym z wielu aktów obserwacji jakiegos pojazdu; jezyk swiadka jednak jest przestroga i zmusza do filtrowania tego co ow przekazuje. Jesli tak wyglada wypowiedz na pismie, to zastanawia fakt jak jest w potocznej rozmowie. Osmiele sie stwierdzic ze percepcja swiadka jest baaardzo podatna na nieswiadoma kreacje szczegolow (tudziez na niespostrzeganie tych istotnych) i niuansow, stad tez wypada (pro forma) zadac sobie jeszcze raz pytanie - co swiadek mogl widziec. Nie przychodzi mi nic do glowy.

    G

    OdpowiedzUsuń
  4. Szczerze mówiąc przez 15 lat na palcach jednej ręki miałem zdarzenia ''wprowadzone dla zabawy'' tutaj wiarygodność jest dość duża mam nagranie około 8 minut tej Pani niestety musiałem zdjąć ponieważ świadek powiedziała coś co mogłby ją zidentyfikować. Daltego wykasowałem rozmowę. Po przeróbce postaram się puścić nagranie w obieg ponieważ jest bardzo ciekawe i zgodne z tym co opisywała mi w korespondencji. Przyznam że jest to jedne z ciekawszych CE-2 z ostatnich lat w Polsce.

    OdpowiedzUsuń
  5. To łopatologiczne skojarzenie - ale z racji pudłowatości skojarzyło mi się z Janem Wolskim i statkiem "jego" ufonautow.

    W sprawie wprowadzania w bład - była taka historia w US, że dziecko miało się zagubić, bodaj wejść kosz balonu na cieple powietrze czy helem, jakoś tak. I była wielka afera w mediach taka jak teraz z tym dzieckiem co się matce wymsknęło czy też inaczej - niech zaintersowani dochodzą prawdy - na koniec zas wyszlo ze rodzice chcieli byc w mediach, ot tak i dlatego stworzyli cale przedstawienie.
    Normalnemu czlowiekowi sie to nie miesci w glowie. I wlasnie dlatego takie numery przechodza.
    Ja na to patrze pod katem ram kulturowych i psychologii - ale to moje zboczenie.

    G

    OdpowiedzUsuń
  6. Racja pamiętam historie tego dziecka z balonem aż dziw bierze ze sa tacy rodzice to samo matka tej dziewczynki która jest traktowana z najlepszymi przywilejami za nasze pieniądze a sama odmawia dalszych badań i współpracy na poparcie swojej hipotezy ''wypadku'' ;)

    Tak obiekt nieco podobny do obiektu ''Wolskiego'' Dlatego w ufologii powinni być ludzie zajmujący się np Ty dziedziną psychologii/kultury ja dokumentacja inni czyms jeszcze innym i byłoby ok a tak każdy badacz musi dotykać wielu dziedzin popełniajac często niezamierzone błędy czy to ja czy inni. Błędy w ufologii to chyba coś normalnego ale niektórzy jak choćby FN notorycznie je powielają.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak dla mnie to dość szczegółowo opowiedziane,ja po przeczytaniu tego artykułu nie zauważyłam nic co by wskazywało na jakieś brednie.Chociaż to prawda,że dużo ludzi czyta lub ogląda o Ufoludkach a potem to przedstawia,żeby być znanym.A tu przecież było niby 8 lat temu,a każdy opowiada historie w czasie teraźniejszym.Może coś w tym jest...

    OdpowiedzUsuń
  8. Cholera mnie bierz jak czytam i oglądam wszelkie doniesienia na temat UFO,a wszystko przez to że jak do tej pory nikt jeszcze nie przedstawił wiarygodnego dowodu związanego z w/w tematem.Ja osobiście miałem kiedyś okazję oglądać pewne zjawisko na niebie i nawet mam na to trzech świadków którzy również to obserwowali,ale co z tego jak ktoś może zrzucić że to pic na wodę i dlatego specjalnie z nikim się tym zdarzeniem nie dzielę

    OdpowiedzUsuń
  9. Panie Arku, jaka pora jest na najlepszą obserwację nieba, i jaki kierunek ma najwięcej zjawisk ws,za,pł,czy płd???

    OdpowiedzUsuń
  10. Dowodów jest multum, ale zależy dla kogo jaki dowód ma być tym nr. 1. Wystarczą dowody radiolokacjyjne, fizyczne to bardzo mocne DOWODY. zatem czego chcieć więcej no chyba, że wszyscy czekają na ''dowód'' że nadleci 100 km UFO i zawiśnie nad Białym Domem ;))

    Obserwacje zależy do czego ja nawet lubię zachmurzone niebo jeśli mam spory horyzont byle daleko od osiedli itp... Kierunki to juz indywidualna kwestia każdego.

    OdpowiedzUsuń

Napisz komentarz: