W niewielkiej miejscowości Zgłobień leżącej 10 km na zachód
od Rzeszowa w latach 2014-2016 doszło do obserwacji UFO w postaci świetlistych
kul, które zostały również sfotografowane przez jednego z mieszkańców. Zgłobień to nie tylko świetliste zjawiska, doszło tam do innych zdarzeń, które związane są z tajemniczymi istotami.
Na sprawę obserwacji w Zgłobniu natrafiłem dzięki 32 letniemu
mieszkańcowi, który skontaktował się ze mną w celu podzielenia się zdarzeniami jakich był świadkiem. Warto nadmienić iż Zgłobień
leży pomiędzy dwoma miejscowościami jakie znane były z innych
manifestacji UFO oraz piktogramów
zbożowych-Nockowej gdzie w 1988 roku doszło do serii obserwacji UFO oraz CE
III z istotami na jasnym ekranie, oraz Nosówce leżącej w kierunku Rzeszowa, tam
w lipcu 2000 roku doszło do zdarzenia CE II, po którym odnaleziono dwa kręgi
połączone korytarzem. O zdarzeniach tych szczegółowo pisałem w mojej książce
UFO nad Podkarpaciem wyd. Poligraf 2015.
Zgłobień jest kolejną osobliwością w tej okolicy dlatego chciałbym
Czytelnikom przybliżyć z czym spotkałem się w czasie dokumentacji, którą
przeprowadziłem na miejscu zdarzenia w dniu 13 lipca 2016 roku w obecności
świadków.
Mapa z zaznaczeniem na czerwono miejsc w okolicy Zgłobnia w których zauważono UFO lub inne zjawiska. Na żółto zaznaczono miejsca w Nockowej CE III oraz Nosówce CE II.
Świetliste kule nad lasem.
Mój informator - świadek, okazał się bardzo sympatycznym i
wiarygodnym człowiekiem, który jednak pragną bezwzględnej anonimowość w obawie
przed najbliższym otoczeniem. Nazwijmy go Tomkiem. Tomek pierwsze obserwacje dokonał wraz z
dwoma innymi kolegami, którzy jednak nie chcieli się ze mną spotkać w latem 2015 roku. Świadkowie wybrali się na wzniesienie z którego
doskonale widać widoki na południowe miejscowości. W trakcie takiego spotkania
wszyscy zauważyli jak w kierunku południowym nad pobliskimi wzniesieniami
porośniętymi lasami pojawiła się jasna świecąca kula. Odległość w linii prostej wynosiła około 5 km. Kula tkwiła w miejscu zwiększając swoją
wielkość i kurcząc się na przemian po czym znikła. W innym czasie świadek z
kolegą zauważył podobne zjawisko w postaci dużej czerwonej kuli, która nagle
się pojawiała nad lasami, i powoli przemieściła w kierunku zachodnim
i znikając. W obu przypadkach świadek wykluczył lampiony czy samoloty.
Miejsce występowania świetlistych kul nad lasem
Kula nad cmentarzem
Do jeszcze ciekawszej obserwacji doszło w lipcu 2015 roku,
kiedy Tomek wraz z kolegą wybrali się na
obserwację w okolicy cmentarza. Była godzina 22, kiedy zauważyli w
kierunki Błędowej Zgłobieńskiej dziwne światło. Na początku sądzili, że światło
pochodzi od jadącego samochodu z kierunku północnego, ponieważ przebiega
tamtędy droga. Według relacji światło w postaci bladej jasnej kuli wykonywało
ruchy przód tył, jakieś 8-10 metrów nad
ziemią i co ciekawe w okolicy, lub nad samym cmentarzem cholerycznym, na którym
spoczywają ofiary choroby z lat 1831 - 1877.
Kula tkwiąc w miejscu zaczęła wykonywać ruchy we wszystkich kierunkach.
Na miejscu zdarzenia oraz z Google Earth ustaliłem iż zjawisko
najprawdopodobniej znajdowało się w odległości pomiędzy 600 a 1000 metrów. Kula poruszała się w
kompletnej ciszy. W trakcie wizji w terenie zapytałem Tomka o wielkość kuli,
tak się złożyło iż w tym momencie z góry drogą w pobliżu cmentarza jechał osobowy
samochód i tym sposobem mogliśmy ustalić orientacyjną wielkość kuli. Świadek
widząc w dali samochód porównał że kula była nieco większa od samochodu. Na tej podstawie można w przybliżeniu określić średnicę kuli na
jakieś około 3-4 metry średnicy W czasie
obserwacji świadkowie dostrzegli jeszcze inną interesującą rzecz. Kula w pewnym
momencie wyemitowała strumień jasnego bladego światła w kierunku ziemi, snop
światła utrzymywał się około 4 sekund po czym zgasł, a po chwili znikła
także kula. Całe zdarzenie trwało kilkanaście sekund. W trakcie rozmowy
Tomasz określił, że nie widział nigdy w życiu takiego źródła światła jakim
świeciła kula wraz z promieniem.
Z tego miejsca zauważono osobliwe zjawisko w okolicy cmentarza.
Widok na centrum cmentarza cholerycznego
Niestety świadkowie nie sprawdzili na drugi
dzień okolicznego terenu w poszukiwaniu ewentualnych śladów. Jak wiemy tego typu świetlne zjawiska nie raz
były odpowiedzialne za powstanie kręgów w zbożu, a okoliczny teren wokół
cmentarza to głównie pola ze zbożem. Na
uwagę zasługuje manifestacja zjawiska nad, lub w okolicy niewielkiego
cholerycznego cmentarza, co nie jest pierwszą tego typu obserwacją, chociaż
sceptycy mogą powiedzieć, że to nic niezwykłego a efekt rozkładu ludzkich ciał, które przy
odpowiednich warunkach mogą spowodować samozapłon metanu wydobywającego się ze
szczątków ludzkich, zwierzęcych a nawet roślinnych. Przyznam, że to
wyjaśnienie ma poważne luki, i jak dotąd nikt jakoś nie zarejestrował tego typu
zjawisk w naturze ? W przypadku Zgłobnia zjawisko
wykazywało inteligentne ruchy a sam promień moim zdaniem wyklucza teorię
samozapłonu metanu. Gdyby zjawisko było
zauważone powiedzmy 100 lat do tyłu, z pewnością zostałoby wyjaśnione jako
dusze zmarłych, lub dusze pokutujących mierników z uwagi na manifestację nad
cmentarzem. Tak dawniej wyjaśniano wiele zjawisk, które dziś nazywamy zupełnie
inaczej. Wiele tego typu przykładów możemy odszukać w dawnym folklorze, który świetliste
kule nazywał na wiele sposobów jako błędne ogniki, świetliki, mierniki, geometry itp.
Telepatyczny przekaz i
holograficzne istoty
Tomasz po nocnych spotkaniach z UFO zainteresował się tematyką ''nieznanego'', ale w bardzo wąskim wymiarze.
Nie wiadomo co było powodem, ale postanowił nawiązać ‘’duchowy’’ kontakt z czymś
co wierzył, że jest kosmitami pochodzącymi z innych światów ? W tym właśnie okresie w lecie 2015 roku nad
jego domem jego znajomi mieli widzieć dziwne samoloty wypuszczające ‘’dym czy
chmurę dymu’’ w dodatku lecące w kompletnej ciszy, nawet mieli pytać Tomka czy
widział ów samoloty ? W trakcie rozmowy Tomek powiedział że przebywając w domu
usłyszał w pokoju huk jakby po wybuchu petardy a następnie, dźwięk lecącego
samolotu, wybiegł szybko z domu, ale nie zauważył samolotu poza dziwną ''chmurą'' jakby dosłownie coś ją pozostawiło ? Tuż po zdarzeniu Tomek odczuwał
narastający niepokój jakby coś miało się wydarzyć ? Po pewnym czasie, wychodząc z domu usłyszał
nie określony głos w głowie, w formie przekazu telepatycznego, który był
krótkim wyrazem. Niestety świadek w czasie naszej rozmowy miał poważne opory
aby wypowiedzieć to słowo, czuł jakieś
nieokreślone ''zagrożenie'', a nawet obawy, że coś nie pozwala mu o tym
mówić ? Udało mi się ustalić iż słowo
był w nie zrozumiałym obcym języku ? Gdy
Tomasz skierował się zza dom w stronę nie wielkiego sadu, w odległości około 3
metrów spostrzegł coś wprost przedziwnego. Nagle w pobliżu rosnących malin
zmaterializowały się dwie istoty o wysokości około 60 cm. Zdaniem świadka istoty nie były tak wyraźnie jak ''teraz widzę
ciebie'', to było coś w formie podobnego do hologramu ? Istoty miały barwę
zieloną w odcieniu jasnym, głowy większe, oczy czarne okrągłe, widoczne usta.
Ręce trzymały przy sobie natomiast stały w lekkim rozkroku.
Niestety świadek swoją uwagę skupił jedynie na głowie i
tułowiu niezbyt dobrze pamięta szczegóły od pasa w dół. Pytany wiele razy o
dodatkowe szczegóły istot odpowiedział, że nie chce kłamać ponieważ opisuje jedynie,
to co zapamiętał a nie chce dodawać czegoś czego nie jest pewny ? Moim zdaniem
dodatkowo wpływa to, na jego wiarygodność i brak celowego ubarwiania zdarzenia.
Zielona barwa istot pokrywała głowę i
resztę ciała, niestety Tomasz nie
potrafi określić czy była to ''skóra'' czy jakieś ubranie ? Świadek miał wyrażenie,
że istoty wyglądały bardziej na duchowe niż stricte materialne. Całe zdarzenie trwało bardzo krótko około 4
sekund po czym istoty znikły. Nie było żadnego werbalnego kontaktu, a świadek
był jakby ''wyłączony''. Po powrocie do
domu odczuwał duże zmęczenie i senności. W miejscu istot nie znaleziono żadnych
śladów. Niestety Tomek z pewnych obaw
przed rodziną nie zgodził się abym sfotografował miejsce w którym pojawiły się
istoty, dlatego rozmowę tą przeprowadziliśmy z dala od jego domu. W trakcie rozmowy osobiście odczułem iż Tomasz
najwyraźniej nie otworzył się do końca i być może nie podzielił się innymi
zdarzeniami, których był świadkiem a które nadal w sobie tłumi ? On sam wskazuje na człowieka niezwykle wyczulonego
i moim zdaniem może być sensytywną osobą, podobną do tej ze Słociny ? W trakcie naszej korespondencji z
czasem dowiedziałem się o jeszcze jednym dość demonicznym spotkaniu z ciemną
postacią za oknem ? Niestety ze względu na jego opory znam zdarzenie jedynie
fragmentarycznie. Około 6 lat temu kiedy Tomek oglądał w telewizji na pierwszym
piętrze program, odczuł dziwny niepokój kiedy odwrócił głowę w kierunku okna,
zauważył coś przerażającego. Tuż za oknem tkwiła niewielka istota ubrana w czarną pelerynę z niezwykle
złowrogą twarzą, która wzbudziła lęk i strach na świadku. Najwyraźniej istota
musiała znajdować się w powietrzu. Zdarzenia szczególnie z istotami i przekazem
najwyraźniej wywarły u niego jakiś negatywny stosunek chociaż nie poznałem
dokładnie jaki ? Tomek powiedział, że ocenia to zdarzenie i same istoty
negatywne ba jak demoniczne ? Czemu tak sądzi ? Nie wiem, nie udzielił mi na to jasnej
odpowiedzi ? Czy istoty ze Zgłobnia nie kojarzą się nam z innymi zdarzeniami CE
? Oczywiście Emilcin, ale też Nockowa miejscowość leżąca 5 km od Zgłobnia, gdzie
zauważono również zielonkawe postacie na tle ekranu i innych zmieniających się
figur. Czy to nie dziwne, że w tej okolicy dwa razy zauważono istoty o zielonej
barwie, które są wyjątkowo rzadko notowane w Polsce ?
Świetlne kule na zdjęciach
W czasie mojej wizyty mogłem poznać inną relację
popartą materiałem fotograficznym. Znajomy sąsiad Tomasza mieszkający kilka domów dalej, 28
marca 2016 roku, był świadkiem
obserwacji dwóch niezwykłych obiektów które tkwiły nieruchomo na niebie. Z jego dość skromnej relacji wiem tylko tyle,
iż jedna z kul miała najprawdopodobniej się obracać i mienić różnymi kolorami a
druga miała pozostawiać coś w rodzaju dymu ? Zdarzenie zostało niestety
zbagatelizowane przez świadka, który bardzo sceptycznie i podejrzliwie
podchodzi do tego typu zjawisk. Jego zdaniem po wyjściu z domu około godziny
3:00 w nocy ( ?) zauważył w kierunku wschodnim ( czyli w stronę Nosówki)
tkwiące nieruchomo dwa mocne światła jedno mniejsze, drugie w linii prostej
większe. Światła świeciły intensywnie,
jakieś 40 stopni nad horyzontem. Po 30 minutach świadek znudzony zaprzestał
obserwacji, nie wiadomo co dalej stało się ze światłami. Dużym plusem było wykonanie przez świadka
dwóch zdjęć telefonem dzięki czemu możemy zobaczyć jak wyglądało nocne
zjawisko.
Niestety świadek nie był
chętny do współpracy, dlatego też nie wiemy dlaczego na zdjęciu w większym
zoomie jeden z mniejszych obiektów ma kształt pół księżyca w barwach tęczy ?
Niestety syndrom coraz większej anonimowości a nawet pewnej nie chęci udzielenia relacji
najwyraźniej się umacnia wśród świadków co mogłem m.in. zauważyć w Zgłobniu,
paradoksalnie rzuca to pozytywne światło na wiarygodność tych osób, ale też zmniejsza szansę na poznanie i ocenę tego typu zdarzeń. Wizyta w Zgłobniu było bardzo cenna ponieważ
od ponad 1,5 roku obserwacje UFO należą do rzadkości, to nie żart z nieznanych
przyczyn ja oraz inni moi koledzy, którzy zajmują się zbieraniem i dokumentacją
obserwacji UFO odnotowali na swoich obszarach działalności ogromny spadek
notowanych zdarzeń, nawet nocnych obserwacji. Obserwacje w Zgłobniu i okolicach
zdają się jednak mówić coś innego. Czyżby jednak świadkowie obawiali się
relacjonować swoje historie w obawie przed społeczeństwem, które takich ludzi
często traktuje po macoszemu. Zapewne w jakimś procencie tak jest istotnie i
budzi to moje obawy, ponieważ ja czy inni badacze zawsze zapewniamy anonimowość
danego świadka.
Wszelkie zdarzenia z UFO, lub inne zjawiska paranormalne możecie zgłaszać na arekmiazga@gmail.com - wszystkim zapewniam anonimowość.
Wszelkie zdarzenia z UFO, lub inne zjawiska paranormalne możecie zgłaszać na arekmiazga@gmail.com - wszystkim zapewniam anonimowość.
1. No nie dziwota, jak zresztą opisy pod adresem:
OdpowiedzUsuńhttp://www.eioba.pl/a/1ugv/ufo-nad-zakladami-przemyslowymi , czyli:
"UFO nad Zakładami Przemysłowymi | eioba.pl" zamieszczone tam dnia: 02/09/2008r, czyli dokładnie 8 lat temu. Coś jest naprawdę na rzeczy. Tylko co?
Też wysłuchiwałem z paręnaście lat temu doniesienia w Kraju, w terenie zurbanizowanym, o białych, jasno-białych, owalnych obiektach obserwowanych nocą, mniej więcej, jak się to później po namyśle okazało nad ważnymi /waźnym Zakładami/Zakładem Przemysłowym (świadek jednak mi zwierzający się z tego zaobserwowanego zdarzenia, akurat tego faktu nie skojarzył, wskazując jedynie przybliżony punkt obserwacji i kierunek obserwacji).
2. Zaskakująca tutaj jest, w korelacji takich zdarzeń/obserwacji nieznanych latających obiektów z istnieniem specyficznej regionalnej infrastruktury przemysłowej, potencjalnie wysoka energetyczność procesu wytwarzania produktów końcowych Zakładów np. Zakładów od przetwarzania Magnetyzowych Rud, chyba tam, w Ropczycach?
3. Ciekawe, co na temat korelacji pojawień się dziwnych relacji z obserwacji NOL nad węzłami regionalnej sieci energetycznej w Rzeszowskim, z być może równie zagadkowymi, niewyjaśnionymi incydentami "nagłego drenażu energii elektrycznej" z takiej regionalnej sieci energetycznej, mieliby do powiedzenia sami technicy energetycy?
A może nawet mogliby opowiedzieć, zrelacjonować wiele jednocześnie pojawiających się krachów, "tąpnięć", załamań w funkcjonowaniu regionalnej sieci energetycznej w Rzeszowskim, na Podkarpaciu, z katastrofalnymi uszkodzeniami sieci włącznie?
Panie Arkadiuszu trzeba zacząć sprawdzać i ten aspekt doniesień o obserwaciach NOL, pod względem stricte "energetycznym".
Zatrzymanie się w miejscu i nie podąźanie, zwłaszcza. "tropem/śladem/wątkiem" energetycznym, to jak cofanie się, czy "dreptanie w kółko w miejscu".
3. W zasadzie wszystko to, co otrzymujemy od otoczenia, tkwiąc, istniejąc we Wszechświecie (nawet sam fakt istnienia) bezpośrednio zawdzięczamy energii.
Natomiast niezmienność zasady zachowania energii, do pewnego tylko niewielkiego stopnia mogłaby pomniejszyć jedynie np. Teoria Kaluzy-Kleina, jako propozycja uogólnienia Teorii Względności A. Einsteina.(a to ze względu na wskazanie matematyczne - teoretycznej możliwości przekraczania granicy, jaką jest w T.W. Einsteina sama prędkość światła - c).
Innymi słowy, Pan musi podjąć się badania i tego, dość istotnego "aspektu energetyvznego" zarejestrowywanych zdarzeń z obserwacją NOL. Inna sprawa, to to, jak to sprawnie przeprowadzać?
Ma Pan rację, tylko jak pisze, jak to przeprowadzić ? Same obserwacje wyraźnie wskazują na aktywność ufo w takich okolicach, ale póki co nie mamy nowych doniesień nie tylko spod Magnezytów, ale też innych części. W tym momencie generalnie zjawisko wyraźnie wyhamowało ?
OdpowiedzUsuńWitam.
OdpowiedzUsuńA może "wyhamowaniu" tego zjawiska jesteśmy winni my sami? Może, jak te przysłowiowe świnie, nie jesteśmy w stanie uważnie patrzeć w niebo?
Weźmy pod uwagę korelację zjawisk UFO z miejscami emitującymi dużą energię (np. elektrownie). Jeśli faktycznie UFO częściej pojawiają się w takich miejscach, niż gdzie indziej, to czy zaobserwowano jakieś proporcje intensywności zjawiska w stosunku do miejsca, gdzie ono występuje? Innymi słowy: czy nad taką elektrownią Bełchatów tego typu zdarzenia mają miejsce częściej niż np. nad Magnezytami? Przydałoby się zebrać grupę ludzi, którzy prowadziliby w miarę systematyczne obserwacje tego typu miejsc. Bo odnoszę wrażenie, że więcej obserwacji ma miejsce jednak na południu Polski, który to obszar jest jednak dość silnie uprzemysłowiony (górny Śląśk, Małopolska). Chętnie podjąłbym się tego typu zadania, ale, szczerze powiedziawszy, nie wiem jak się za to zabrać.
Tak się jeszcze zastanawiam, czy energia, którą emituje dane miejsce (elektrownia itp.) nie wpływa przypadkiem na samego obserwatora? Może sama obecność w takim miejscu sprawia, że człowiek jest w stanie "widzieć" więcej niż gdzie indziej?
Nawiążę jeszcze do pierwszego akapitu mojej wypowiedzi:
mam wrażenie, że gdyby ludzie zamiast na czubek swojego nosa zwracali większą uwagę na to, co się dookoła nich dzieje, to ilość obserwacji UFO lawinowo by wzrosła :)
Patrzenie patrzeniem, ale wyraźnie widać brak obserwacji typu CE a nawet nocnych świateł prawie brak. Nie tylko u mnie taka posucha, ale też innych obszarach Polski o czym donoszą moi koledzy. Pisałem o tym bardzo dokładnie, że tego typu miejsca emitujące duże energie, o wiele częściej ''przyciągają'' NOL-e i warto takie miejsca szczególnie mieć pod ''opieką'', niestety obecna ufologia raczej pada, brak chętnych osób powoduje m.in brak tego typu obserwacji czy statystyk. W jakim terenie Pan mieszka ? Samo pole elektromagnetyczne wchodzi w intereakcję z naszymi zmysłami, dlatego już wcześniej o tym pisał śp. Bzowski, który miał sporo roboty w okolicy elektrociepłowni z obserwacjami a także różnymi dziwnymi zdjęciami nie zawsze z UFO, ale były to różnego rodzaju anomalne efekty świetlne. W swojej książce poruszam ten aspekt UFO i zakłady przemysłowe polecam ;)
OdpowiedzUsuńWitam,
UsuńMieszkam we Wrocławiu. Z większych zakładów przemysłowych do głowy przychodzi mi jedynie wrocławska elektrociepłownia :)
Aczkolwiek nie słyszałem o żadnych ciekawych zjawiskach w jej okolicy. Z drugiej strony, pogoda teraz dobra, mógłbym w sumie wybrać się na jakąś nocną obserwację :)
Posiadam amatorską lustrzankę z maksymalnym czasem otwarcia przysłony 30 sek., niestety obiektyw jest kiepski- mam tylko ten dołączony fabrycznie do aparatu. Jeśli da się takim sprzętem coś zdziałać, to mogę spróbować.
Pozdrawiam,
Damian
Świetnie Wrocław jest znany z wielu obserwacji. A gdyby poszukiwał Pan współpracownika mogę skontaktować z Marcinem Stachurskim, który także mieszka w tym mieście i zapewne zna go Pan z artykułów o Bliskich Spotkaniach jakie publikował na moim blogu. 30 sek.
UsuńWszystko zależy od tego, czy rzeczywiście mógłbym się na coś przydać. Sporo czytam na ten temat, Pańskiego bloga śledzę od kilku lat, natomiast jakoś nigdy nie było okazji, aby wybrać się "w teren". Krótko mówiąc, jestem "zielony" jeśli chodzi o prowadzenie takich obserwacji :)
UsuńDodatkowo obowiązki zawodowe sprawiają, że swobodnie dysponować czasem mogę głównie w weekendy (chociaż i w tygodniu czasami trafi się trochę luzu). Zdam się tutaj na Pańskie doświadczenie; może niech Pan zadecyduje, czy rzeczywiście byłbym w stanie w czymś pomóc. Po prostu nie chciałbym niepotrzebnie marnować swojego, a tym bardziej czyjegoś czasu.
Pozdrawiam!
Świat się też trochę zmienił. Teraz ludzie bardzie wzrok skupiają w komórkach, w TV, w komputerze. Nawet dzieci nie mają czasu, by popatrzeć w niebo, bo wzrok skupiony w smartphonie. Może też być tak, że lepiej się maskują albo znudziły im się dane tereny. Również może być tak, że ludzie to bardziej olewają, bo szczerze powiedziawszy, rozmyślanie o UFO nic nie daję.
UsuńJak pisałem powyżej mogę Pana skontaktować z Marcinem, i możecie w razie jakiś obserwacji czy wyjazdów w teren zacząć wspólną ''zabawę'', nie daleko mieszka Damian Trela, Irek Krokowski a ten obszar też jest interesujący. W razie czego proszę napisać na meila w celu wymiany meilami z Marcinem. Generalnie obecnie ufologia kuleje, ponieważ brakuje ludzi aktywnych w terenie, pisanie, popularyzacja owszem, ale prawdziwa ufologia to prace związane w terenie, po nich przychodzi czas na wnioski i tworzenie spekulacji itp. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe relacje, majace wiele analogii do opisow spotkan z zagadkowymi manifestacjami w relacjach sprzed wiekow. Sam obszar rowniez ciekawy, z pewnoscia relacji o nietypowych zdarzeniach jest tam jeszcze wiecej do odkrycia. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTak Krzysztof w ostatnim czasie byłem w okolicy Nockowa - Wiśniowa i miałem przyjemność poznać bardzo ciekawe historie od starszych osób, relacje wpisują się w dawny folklor acz zdarzenia miały miejsce po II wojnie. Mam też mega dziwną historię z zaginięciem , ale to już nie na blogu.
Usuńto naprawde swietnie, kazda taka ocalona od zapomnienia relacja jest na wage zlota, i uzupelnia obraz calosci. Gratuluje i mam nadzieje ze bedzie mozna u Ciebie o tym wkrotce przeczytac :) Pozdrawiam!
UsuńEh, gdybym szczegółowiej opowiedział o typowo ludzkim wytworze techniki, na niebie, kiedyś dawno temu (sprzed lat dobrych trzydziestu kilku) zauważonym wskutek takich, a nie innych zbiegów okoliczności, to i tak nikt by nie uwierzył. Bowiem akurat w odpowiednim momencie zadarłem głowę ostro do góry,(a to był "wymóg/konieczność chwili") ze wzrokiem stale utkwionym w zenicie rozgwieżdżonego nieba na jakieś parę minut i zobaczyłem nagle wyłaniający z "cienia/niebytu" klasyczny kształ rakiety (rakiety nośnej?) (może jednak była to makieta rakiety?), rakiety - właśnie schodzącej najwyraźniej z wyższych wysokości (orbitalnych? Suborbitalnych? tymczasowych?) rzadszych warstw atmosfery ziemskiej do niższych i głębszych warstw atmosfery, i na 2-3 sekundy zaczęła ona wskutek poruszania się/"nurkowania" w gętszej atmosferze - gwałtownie przybierać na jasności, rozźarzając się przy tym dosłownie do białości, po czym nagle zaczęła równie szybko gasnąć, by wkrótce całkowicie zniknąć z oczu. Problem w tym, że niemożliwym było rozpoznanie z tych wysokości kształtów takiej rakiety! A tu tymczasem widać było dosłownie wszystkie elementy "klasycznej rakiety", jak na poglądowym rysunku.Także prędkość tej rakiety nie była oszałamiająca. Oceniam, że to były najwyžej setki km/h, a wysokość na jakiej zobaczyłem taki spektakl "spalania"/błyskawicznego jarzenia rakiety (mega rakiety?) to musiało być z jakieś 5km do 10-15km wysokości nad Ziemią. Inaczej chyba nie rozpoznałbym detali i kształtu tej rakiety.(?) Opisuję tu tylko te rzeczy,z obserwacji bezsprzecznie, jako obserwacji "jakiegoś" dzieła wytworu ludzkiej cywilizacji, jednak na niezwyczajnym, wysokim poziomie zaobserwowanych detali.
OdpowiedzUsuńPrzy czym miałem w życiu okazję widzieć niejedno, w tym ostatnio drona nad terenem umiarkowianie zabudowanym, dosłownie naśladującego na łuku kątowym z 35 stopni sfery obserwacyjnej - lot pasażerski samolotu na znacznym pułapie, choć z miejsca, mimo to, rozpoznałem bezbłędnie drona średniej klasy, dostępnego w sprzedaży detalicznej. Podaję i ten szczegół, by podkreślić, że jestem uważnym obserwatotem.
Cóż światła nocne najwyraźniej zdarzają się, czasem i w takich okolicznościach, źe mimo zauwažalnych niezwykłości ich wystąpień (i z rzadka, co powiedzmy kilkanaście lat, do parudziesięciu lat, w moim przypadku, w podróży, czy w miejscu stałego bytowania, i barwy tylko żółtej, lub jaskrawo żółtej) człowiek, mimo to nie chce zwyczajnie "obserwacyjnie drążyć dalej tematu"..,pamiętam zagadkowe np. jaskrawo żółte światło z jakiegoś siarczystego zimowego dnia w wieczór, nocą w 2003/4 roku, widziane gdzieś nad przemysłową częścią (peryferyjną?) miasta, a co do którego natury występowania zwyczajnie nie chciałem dociekać, czy chociażby odchylić firanki.., czasem i tak bywa, mimo wrodzonej ciekawości.
"Nie wiadomo co było powodem, ale postanowił nawiązać ‘’duchowy’’ kontakt z czymś co wierzył, że jest kosmitami pochodzącymi z innych światów ?"
OdpowiedzUsuńByłoby ciekawe wiedzieć, w jaki sposób Tomek nawiązał ów kontakt...
Posiadam podobne zdjęcia - na tle księżyca w pełni wyjawia się ufo i jego załoga:)
UsuńNiestety tego nie wiem i obawiam się, że nie otrzymam takiej informacji, ale mam wrażenie, że nie tylko on sam sobie w tym pomógł ?
OdpowiedzUsuńDziwne ludziki ( skrzaty )
OdpowiedzUsuńTo co opisuje dzieje się obecnie w puszczy pszczyńskiej, która rozpoczyna się od Jeziora Paprocańskiego po Jankowice i Pszczynę - na łąkach i w lasach fotografuje skrzaty, które wychodzą ze statku ufo zawieszonego na konarach drzew - wszystko to fotografuje dzień po dniu od wschodu do zachodu słońca - dostałem od nich chipa i widocznie to co ja widzę nie widzą pozostali - pozdrawiam. KK
Panie Krzysztofie, to co Pan opisuje bardzo interesująco wygląda. Proszę bardzo o kontakt ze mną na maila arekmiazga@gmail.com w celu analizy tych zdarzeń ? Czy jest Pan w stanie wysłać do wglądu jakieś zdjęcia ? Czekam na informacje i serdecznie pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńTakie światło-kule, widziałam w 2012roku u siebie zza okna. Pamiętam że był 2012 bo wtedy był wielki szum wokół tego końca świata i mi to jakoś utkwiło. Światło było dość daleko, z początku myślałam że to właśnie świtało samolotu, jednak było jasno i samolot zazwyczaj miga. a to po prostu była taka kula. Na dodatek nie wyglądało to jakby leciało po niebie tylko w dół. Widziałam to siedząc w pokoju wokół mnie jest dużo budynków, obserwowałam to z 10 sekund poźniej niestety zasłonił mi budynek i nie wiem co dalej było...
OdpowiedzUsuńWitam Panie Arkadiuszu..czytając przypakiem artykuł o kulach świecących mogę potwierdzić w 100% ten fakt który zaobserwowałem w m-ci Kopki..przeżycie niesamowite..mam gdzieś na koputerze nagranie ale nic na nim nie widać tylo mój głos..było ciemno a telefonem ciężko coś nagrac w nocy..pozdr
OdpowiedzUsuń