piątek, 9 marca 2018

‘’Latadło’’ nad Brwinowem i zdjęcia latającego humanoida nad Chrzanowem.


Zdarzenia w których występują latające humanoidalne postacie, należą do przypadków wysokiej dziwności niemniej takie historie rzeczywiście miały miejsce m.in. w Gliniku,  Manasterzu, czy innych częściach Polski oraz na świecie.  Do tej listy chciałbym dodać kolejne  dwa zdarzenia, w których zauważono  lecące  ‘’postacie’’, a nawet zostały uwiecznione na zdjęciu jak w przypadku  z Chrzanowa. 





Zacznijmy od pierwszego zdarzenia, które miało miejsce około 2008 roku w miejscowości Brwinów na Mazowszu. Świadkami tego zdarzeniu było dwoje młodych ludzi, w wieku około 20 lat, którzy tego dnia spacerowali ulicą Henryka Sienkiewicza w Brwinowie. W pewnej chwili ich uwagę zwróciła dziwna ciemna plama na tle błękitnego nieba, która zdawała się przybliżać w ich kierunku. 

‘’Pamiętam, że zobaczyliśmy obiekt w postaci ciemnego kwadratu, z którego z czasem zaczęły „wyłaniać się” szczegóły sylwetki – to tak jakby zobaczyć Statuę Wolności od spodu – najpierw kwadratowa podstawa, potem kolejne szczegóły postaci, zaczynając od głowy, później kończąc na całej sylwetce osoby stojącej. Postać leciała i patrzyła przed siebie, ręce trzymała przed sobą (dość blisko tułowia), złączone, oparte na czymś w kształcie litery T (wyglądało to trochę jak drążek kierownicy rowerowej, tylko że pozioma „belka” była bardzo krótka). Postać była tego samego koloru co kwadratowa „platforma” (całość skojarzyła mi się z odlaną z plastiku figurką żołnierzyka) – był to bardzo ciemny brąz z dodatkiem czerwieni, przypominający rdzę lub ciemne drewno. Z jakiegoś powodu wydało mi się bardzo dziwne i wręcz niepokojące, że nie mogę dostrzec ani jednego innego odcienia w obrębie całego obiektu. Wydało mi się też, że postać jest mężczyzną i jest nierozerwalnie powiązana z tą platformą, że nie stoi na niej „swobodnie”, raczej „na baczność”, na pewno stała na samym jej środku. Czułam, że nie jest to coś, co powinno było znaleźć się w tym miejscu. Postać cały czas stała wyprostowana na platformie i nie patrzyła w dół. Nie jestem w stanie stwierdzić czy się rozglądała na boki, ale nie wydaje mi się to prawdopodobne. Wydawała się mieć konkretny cel „podróży”, leciała ze stałą prędkością, cały czas sunąc przed siebie oraz powoli się wznosząc. Po ok. 2-3 minutach obserwacji zaczęła wnosić się nieco szybciej (tj. szybciej wznosiła się w górę niż „uciekała” w dal – ogólna prędkość oddalania się obiektu od nas przez całą obserwację wydawała mi się jednostajna), potem stała się zbyt mała by móc dostrzec jakiekolwiek szczegóły – zaczęły one z powrotem znikać za kształtem platformy, jak na początku. Kwadratowa platforma nie była gruba, można by powiedzieć że postać leciała na czymś grubości 2 typowych desek. Postać wyglądała całkiem zwyczajnie (poza „jednokolorowością”), nie dostrzegłam żadnych dziwnych kształtów czy elementów ubioru. Całość wyglądała jak sunąca po niebie nieruchoma figurka, widzieliśmy ją ok. 4-5 minut. Nie wydawała żadnych dźwięków.  Niebo było wtedy przejrzyste, było bardzo słonecznie i gorąco. Nie było żadnego dźwięku silnika, czy czegokolwiek. Patrzyliśmy z partnerem, jak postać powoli oddala się, robi się coraz mniejsza, aż w końcu znikła. Oczywiście nie było poza nami nikogo w pobliżu’’.

Miejsce z którego świadkowie zauważyli osobliwą postać.
   Zdj. Google Map

Tak przebiegał przelot  postaci po lewej miejsce w którym szli świadkowie oznaczeni czarnymi pionowymi linami. Zdj. Google Map
Rysunek świadka obrazujący wygląd postaci 

Powyższy przypadek jest  unikatowy  z uwagi, że postać znajdowała się na ‘’przedmiocie’’ w kształcie platformy. Czy nie przypomina nam to  słynnej platformy antygrawitacyjnej zbudowanej przez Wiktora  Griebiennikova ? Podobieństwo uderzające. Pomimo, że lot odbywał się na wysokości ponad 50 metrów nad świadkami, nie zdołano określić szczegółów istoty, która była w ciemnej barwie. Uwagę zwracały ręce oparte na czymś co przywołuje na myśl drążek w kształcie litery T. Czy świadkowie zauważyli balon, lub jakiś zdalnie sterowny model ? Przyznam, że jest to bardzo naciągana teoria, tym bardziej, że przed rokiem 2008 nie było takich kosztownych  ‘’latających zabawek’’ w kształcie ludzkim. Postać kierowała się w kierunku Warszawy, być może przez innych mieszkańców również została zauważona, a może  był to jedynie ‘’pokaz’’  zarezerwowany specjalnie do tej pary tym bardziej, że świadek, która przekazała opis zdarzenia niemal od dziecka doświadcza zdarzeń począwszy od zjaw, duchów, UFO, a nawet czegoś co można nazwać ‘’krasnalami’’, które zauważyła jako dziecko w swoim pokoju. Lista niezwykłości, które doświadczała Kasia ( imię fikcyjne) jest bardzo długa. Czy w tym przypadku mieliśmy do czynienia z pozaziemskim gościem ? Przyznam, że jestem daleki od takich idących wniosków,  bowiem nie wyobrażam sobie ''kosmity'' lecącego  nad miastem na czymś w rodzaju ‘’dyskolotki’’ ? Zdarzenie to wpisuje się niewątpliwie na listę przypadków o wysokim stopniu dziwności i być może nigdy nie doczeka się wyjaśnienia, kim lub czym była postać nad Brwinowem ?

Latający humanoid nad Chrzanowem ?
Przenieśmy się teraz na południe Polski, a dokładnie do Chrzanowa, w dniu 30 maja 2017 tuż przed  burzą, pewna mieszkanka osiedla zauważyła przebywając na balkonie coś co  bardzo ją zaintrygowało. Według jej relacji  zauważyła ciemną palmę, która wg. niej mogła być motolotnią ? Dziwny twór poruszał się nad pobliskimi lasami, który jest poprzecinany liniami wysokiego napięcia i pobliskim kamieniołomem. Nie czekając dłużej, kobieta wykonała cztery zdjęcia pomiędzy godziną 15:44, a 15:45. Warunki atmosferyczne diametralnie się pogarszały wiał silny wiatr, i słychać było wyładowania atmosferyczne. Zdjęcia zostały wykonane w kierunku południowym nad okolicą Żarki – Zagórzem, aparatem Nikon Coolpix COOLPIX S3700 niestety w słabej rozdzielczości ( ustawienie na  najmniejszą jakość zdjęcia 1 Mb) na maksymalnym zoomie 8 x. Zdjęcia ukazują coś co przywodzi kształt lecącej postaci, która zgodnie z relacją świadka sukcesywnie opadała w kierunku lasu.  Wspólnie udało się ustalić uwzględniając  na zdjęciu  słup wysokiego napięcia, iż maksymalna odległość  wynosiła około 1200 metrów od świadka, a zatem ''obiekt'' na zdjęciu wcale nie był mały i rzeczywiście mógł posiadać około 2 metrów.  Czym był tajemniczy twór, trudno powiedzieć, nie można wykluczyć w tym przypadku jakiegoś balonu zabawkowego, chociaż świadek zdecydowanie to wyklucza, jednak z tej odległości trudno o jednoznaczną ocenę, chociaż kształt i  kontrolowane opadanie daje wiele do myślenia. W tej samej okolicy w 2017 roku świadek zauważyła ognistą pomarańczową kulę, która po chwili znikła. Poniżej cztery zdjęcia wykonane w oryginalnej kolejności. 




Na ostatnim zdjęciu nie widać ''postaci'', która opadła w okolicy słupa z linią wysokiego napięcia. 



Mapa miejsca obserwacji, strzałką zaznaczono kierunek lotu ''postaci''. Linia prosta określa odległość do punktu w którym znajduję się na zdjęciu słup energetyczny. 



Widok z balkonu świadka, strzałką zaznaczono słup wysokiego napięcia w okolicy którego została sfotografowana postać. 


W 2014 roku nad  Sankt Petersburgiem, nagrano film który ukazuje ewidentnie latającą postać, która przypomina istotę ubraną w rodzaj ''długiej tuniki'', co ciekawe na filmie widać jej zmiany i transformacje, które w pewnym momencie przypominają zdjęcie postaci z Chrzanowa.  Link do nagrania poniżej
Na zakończenie chciałbym jeszcze zaprezentować kolejną ciekawostkę związaną z pewnym zdjęciem, na którym widnieje coś co przypomina latającą ludzką sylwetkę. Zdjęcie zostało wykonane w Katowicach 20 kwietnia 2015 roku o 7:04 rano. Autorka chciała uwiecznić Słonce przebijające się za chmurami, w momencie wykonywania zdjęcia niczego nie zauważyła na niebie. Kiedy wgrała zdjęcia do komputera, zauważyła coś co wprawiło ją w zdumienie. Na zdjęciu w dali widnieje pionowo stojąca ‘’ludzka sylwetka’’ w locie ? Oczywiście być może istnieje proste wytłumaczenie w postaci jakiegoś ptaka, tego nie można do końca wykluczyć. Niemniej zdjęcie jest bardzo interesujące.



Zdjęcie z powiększeniem zarysu ''postaci'' 

Przypadki latających humanoidów wbrew pozorom nie  są domeną współczesnych nam czasów, znamy bardzo wiele opisów sięgających  setki lat wstecz, istoty te niegdyś nie były określane mianem kosmitów,  lecz głównie kojarzono je z ówczesnym światopoglądem i wierzeniami religijnymi, które zaliczano do anielskich, lub demonicznych bytów,  latających wiedźm lub w przypadku pod Dobczycami w 1943 latającym ‘’krasnoludkiem’’ . Dziś pozostała ta sama narracja, zmieniła się jedynie nazwa.

Osoby które doświadczyły podobnych zdarzeń, lub związanych z UFO proszeni są o kontakt:  arekmiazga@gmail.com




28 komentarzy:

  1. A to nie jest coś jakby ten tzw. "czarny rycerz"? Mój znajomy widział coś takiego z 10 lat temu a na drugi dzień śmigłowiec latał nad tym miejscem.. Z reszta pisałam Ci już o tym kiedyś. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj możesz mi przypomnieć bo nie za bardzo kojarzę ? Pozdrawiam

      Usuń
    2. Nie ma sensu przypominać, bo pisałam o tym do Ciebie, ale z racji, że to wiem tylko z opowieści kogoś innego a świadek nie mieszka w PL, temat się skończył. Tak mnie tylko naszło i sobie powiązałam te dwie sprawy. Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Bardzo ciekawe relacje, przypomniało mi się to zdjęcie z Chorwacji: http://zmiennoksztaltne.blogspot.sk/2014/01/zmiennoksztatne-ufo-nad-chorwacja.html Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzeczywiście bardzo podobne, a nawet jeszcze dziwniejsze ....

    OdpowiedzUsuń
  4. Black Knight lata raczej na orbicie Ziemi.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ano Arku. Jak słusznie zauważono Czarny Rycerz to satelita szpiegowski umieszczony na orbicie ziemskiej.

    Co do samego zdarzenia. Dość ciekawe. Podobne informacje docierają z innych miejsc na ziemi. Jednak był bym sceptyczny. Za coś około 1000 można kupić figurę czarownicy, skrzata lub innego stwora wykonaną z pianki, depronu, zaopatrzoną w silniki bezszczotkowe w układzie tunelowym. Całość obłożona kamuflażem nylonowym z daleka imituje doskonale dowolnego "kosmitę". Zdalne sterowanie pozwala na spokojne sterowanie takim manekinem w promieniu do 5 km w powietrzu.
    Trzeba by sprawdzić czy byli inni świadkowie, jak poruszał się obiekt. Znając Ciebie zapewne te szczegóły poznany w wkrótce. Pozdrawiam. Piotr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się z satelitą kojarzyło, ale nie byłem pewien bo to zupełnie inne sprawy. Jak wspominałem przed 2008 rokiem, w Polsce nie było takich zabawek, drony dopiero raczkowały, owszem dziś takie zabawki o których wspominasz są dostępne niemniej jednak robią nieco hałasu, w przypadku Brwinowa nie było słychać żadnego dźwięku, druga sprawa o której nie wspomniałem, to fakt, że pierw świadkowie zauważyli ciemną palmę nie postać dopiero z czasem przekształciła się ona w postać na ''desce'', to ważne bo wg. mnie może sugerować transformację- zmiennokształtność ? W przypadku Chrzanowa trudno powiedzieć, ponieważ, było to dość daleko, ale co ciekawe dysponujemy zdjęciami, a to bodaj pierwsze tego typu w Polsce jak się nie mylę ? Pozdrowienia.

      Usuń
  6. Witam Panie Arku. Widzę, że ktoś w Polsce dysponuje technologią antygrawitacyjną odkrytą przez Wiktora Griebiennikowa z roku 1988:
    https://www.paranormalium.pl/niezwykly-wynalazek-wiktora-grebiennikowa,724,1,artykul.html

    Pozdrawiam.
    Wiesław z Ż.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ktoś lub coś... ? Ja jednak jestem sceptyczny ponieważ testowanie technologii w biały dzień nad głowami mieszkańców to absurd.

      Usuń
  7. Chyba jedyne polskie tłumaczenie jednego rozdziału:
    https://sites.google.com/site/waldemartlumaczenia/home

    W.D.

    OdpowiedzUsuń
  8. W tym tłumaczeniu jest zalecenie autora aby testować urządzenie najlepiej w jasne pogodne dni. Wówczas jest to najbezpieczniejsze.
    Pozdrawiam P.Arku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak czytałem, ale ciężko mi to naprawdę pojąć, aby jednak ktoś nad miastem testował ów urządzenie, skoro to taka tajemnica, ale nad miastem na tak niskiej wysokości, dla mnie to brzmi nieco absurdalnie. Ale może się mylę ?

      Usuń
  9. Witam ! Jestem początkującym obserwatorem niewyjaśnionych zjawisk, jakie można zaobserwować nad ziemią. Fascynuje mnie ten świat, którym zainteresował mnie Arek. Nadmienię , że zaczęło się od plamki na tle słońca, poprzez pozorne słońca i po postać niezidentyfikowaną nad Chrzanowe. Jestem jego autorką , wiem , że dużo mi brakuje wiadomości na ten
    temat ale staram się czytać i uzupełniać moje luki w tym zakresie. Jeśli ktoś będzie chciał zadać pytanie na temat tego obiektu nad Chrzanowem, odpowiem na tyle ile będę w stanie. Pozdrawiam czytających , jak i autora bloga. Elżbieta z Chrzanowa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za Twój komentarz Elu i serdecznie pozdrawiam ;)

      Usuń
  10. Podobne ,,latadło" widziałam w 2009 r w Warszawie. Był lipiec ,zbliżał się wieczór ale było jeszcze widno. Lubiłam sobie posiedzieć po południu na balkonie bo było już ciszej i można było sobie na powietrzu poczytać . Tego dnia również wyszłam na balkon (pół loggia)z książką i zobaczyłam ,że w kierunku lotniska -od lewej strony coś leci . W pierwszym momencie z racji koloru pomyślałam ,że to worek na śmieci ale zdałam sobie sprawę ,że coś ten worek jest za duży i jakiś dziwny . Obiekt ten był czarny ,cienki i nieregularny -dało się zauważyć trójkątne fragmenty.obiekt leciał bardzo powoli ,bez żadnego dźwięku w linii prostej ,a jednocześnie się obracał-bardzo powoli.Szybko pobiegłam po telefon i zaczęłam nagrywać. Film się nagrał -sprawdziłam bo chciałam pokazać mężowi jak wróci do domu .Jednak tego dnia zapomniałam o nagraniu ,a po kilku dniach telefon się zepsuł.Przestał reagować na cokolwiek . Telefon położyłam w szufladzie i tak przeleżał do twojego artykułu na blogu.Przypomniałam sobie wtedy ,że mam podobne nagranie i postanowiłam zanieść telefon do naprawy . Po naprawie okazało się ,że w telefonie nie ma ani jednego nagrania oprócz filmu z moim psem. Obiekt leciał w kierunku Okęcia i zniknął za drzewami .Obiekt obserwowałam z bloku przy ulicy Królowej Marysieńki .Wcześniej z tego samego balkonu obserwowałam białe kule . Było chyba nawet o tym w mediach jako informacja o ufo nad Służewem .
    Przeczytałam też twój art. o ,,Magonii" i mam kilka zdarzeń . Pisałam o nich Krzysztofowi -te relacje są u niego na blogu -oprócz chyba jednej -tej o stworzeniu ,które widziała moja mama.
    Pozdrawiam
    aniger

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aniger dziękuję za Twój komentarz, bardzo prozę o kontakt na meila, chciałbym zadać Ci kilka pytań w sprawie tego ''latadła'' dziękuję i pozdrawiam Arek

      Usuń
  11. 1) "Black Knight" (lub: "Black Rider"), to zapewne - pewne nieudolne tłumaczenie na angielski, z niemieckiego - zwrotu, mowy potocznej, a brzmiącego, jakoś tak: "Schwarz Fahrer", czyli "pasażer na gapę" (bez biletu w autobusie, czy pociągu).
    2) przy okazji, zastanawiają mnie te "czarcie głazy", wszelkie "kamienie mocy" i "przywiązywanie wagi do radestezji, miernika pól elektromagnetycznych, czy licznika Geigera..." i ich wskazań na miejscu oględzin, wizji lokalnych wszelkich zdarzeń, rodem z lokalnych Krain Magoni, czy odnośnie zjawisk UFO. Póki co bowiem, dopóty nie ma spójnej teorii wyjaśnienia tych zjawisk paranormalnych - odczyty te raczej pozostają mało przydatne/ czytelne w interpretacji.
    3) niemniej, powiem Autorowi tego Blogu i pewną drobną ,pocieszającą, optymistyczną rzecz- (rzecz o pewnym pożytku poznawczym): otóż, ostatnio przeczytałem o prestiżowej pewnej Nagrodzie, przyznawanej, gdzieś poza Krajem, a Laureratom takiej Nagrody, których to osiągnięcia mogą wpłynąć na przyszłe kierunki rozwoju Nauki. Nauki, w ogólności, jako takiej.
    4) A tymczasem: otóż, Pański Blog, nieco (pośrednio) wstrząsnął moim wyłącznym rozumieniem paru podstawowych Zjawisk i Pojęć, w Wiedzy Fundamentalnej, co do Budowy i Natury samego Wszechświata. Nauka, słowem, z Zakresu Badań Podstawowych, w XXI wieku - chyba jeszcze "pozostawia wiele do życzenia".Skrywa w sobie (w naturze materii, trzech podstawowych stanów skupienia ciała) wiele tajemnic.
    (to przez lekturę całości: i tekstów, jak i dołączonych komentarzy..)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobnie było w przypadku badań prowadzonych przez dr Szymańskiego w Wylatowie, dwa niezależne liczniki Geigera wskazywały anomalię poniżej tła ziemskiego, co nawet dla tego badacza było wynikiem totalnie absurdalnym, ale jednak było. Nie wiem, dlaczego i jak pewne zjawiska funkcjonują, ale uważam, że należy takie badania na ile można jednak prowadzić. Serdecznie pozdrawiam

      Usuń
  12. witam. Tematyką ufo zajmuję sie amatorsko od ponad 20 lat.Im dalej w w czas tym bardziej skłaniam się ku temu ze te zjawiska mają naturę demoniczną. A wy co myślicie ?? pozdrawiam angrytree

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również zajmuję się tym tematem 21 lat, z początku byłem dość długo przekonany do teorii ETH, ale im dalej brnąłem w temat, otrzymywałem kolejne relacje coś zaczęło w tym wszystkim nie pasowac, badacze- ufolodzy dobrze wiedzą co, tylko wolą na siłę reanimowć mit o kosmitach. Generalnie nie można całości ufo wrzucać tylko i wyłącznie jako demonologiczny charakter, ale nie ukrywam, że sam dostrzegam takie konotacje i mówię to bez ogródek obojętnie jak i kto mnie oceni itp... Pozdrawiam

      Usuń
  13. Zgadzam się z tym demonologicznym charakterem aczkolwiek moim zdaniem " demon " to zbyt wąskie i stronnicze określenie. Może to jest dodatkowa forma życia jak np. bakterie , są szkodliwe ale są i też pożyteczne a wręcz niezbędne nam do życia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Demon to tylko nasza ludzka nazwa, ale pod nią mogą sie kryć inne złożone byty, o których możemy nie wiele mieć pojęcia, ale generalnie jedno wiadomo, że wykorzystują i manipulują nami...

      Usuń
  14. ...przez dr Szymańskiego w Wylatowie, dwa niezależne liczniki Geigera wskazywały anomalię poniżej tła ziemskiego...
    To mnie interesuje, bo kiedyś wiele mieszkań przemierzyłem takim licznikiem. Tam gdzie jest poniżej 12 mikrorentgenów na godzinę ludzie czują się bardzo dobrze- jest tam taki specyficzny spokój, cisza, poczucie bezpieczeństwa. A tam gdzie jest powyżej 27 mikroRtg. ludzie czują się źle, są nerwowi, coś ich męczy, nie da się tam mieszkać.
    Tło gruntu wynosi ok. 10- 12 mikroRtg. Ciekawi mnie ile u dr Szymańsiego wynosiła ta anomalia (może być podane w siwiertach- przeliczę)
    stevan

    OdpowiedzUsuń
  15. Witam,potwierdzam ze wynalazek Wiktora Grebiennikowa działa w 100% ,wykonałem kopie egzemplarza z notatek jakie znalazłem w sieci.

    OdpowiedzUsuń
  16. Po pierwsze słynne latadło już od dawna Ruscy mają... I to działa.
    Znam osobę,,Majora,, który w latach 1975-1980 u mnie w Brzegu woj.Opolskie a dokładnie obok Brzegu , czyli Skarbimierz gdzie było Największe Lotnisko w Europie!!! Oczywiście Ruskie lotnisko widział kilka rzeczy na własne oczy... Po pierwsze latali na platformach po lotnisku jego koledzy... Była to zwykła deska z jakimiś rączkami i dźwigniami, gdzie Ruscy się tym bawili... kolega opowiadał że pili wódkę potem włazili we dwóch na tą deska i unosili się pod sufit bunkra... Ale jak to zawsze mi mówił, komu wtedy przyszło do głowy, aby to nakręcić.. nawet mówi że Wiem kto ma tą platformę na strychu,w częściach..
    Zresztą ja nigdy w to nie wierzyłem.. i w ufo i inne ale To co widziałem z Ojcem na niebie to ja nie mam pytań.. ufo? Kurwa panowie nad tym naszym lotniskiem to chłopaki często latali, nie Ludzie spokojnie... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy było owo latadło, ale wątpię, aby ktoś o tak nagle wyciągnął z piwnicy deseczkę i latał nad Brwinowem nie będąc przez inne osoby zauważone. Proszę nie używać wulgaryzmów podczas komentowania.

      Usuń
    2. wyciągniecie takiej deski i latanie nad chata sąsiadów bardzo szybko zakończyło by się wizyta smutnych panów, utrata deski i niewyjaśnionym przypadkiem zaginięcia właściciela

      Usuń

Napisz komentarz: