środa, 29 lutego 2012

Obserwacje UFO i "świetlne zjawiska" nad Górą Śmierci

Góra Śmierci - taką nazwą określają miejscowi wzgórze leżące w Pustkowie k. Dębicy na Podkarpaciu, na którym podczas II Wojny Światowej mordowano  i palono ludzi - głównie Żydów, jeńców radzieckich oraz Polaków. W czasie gdy zacząłem zajmować się dokumentacją UFO, słyszałem relacje z trzeciej ręki jakoby w okolicach tej góry miano czasami obserwować świetliste kule lub inne "niezrozumiałe zjawiska". Niestety opowieści były mało wiarygodne ponieważ nie pochodziły od bezpośrednich świadków.

Pustków to  miejsce bardzo interesujące z punktu historycznego,  ponieważ w czasie drugiej wojny powstał, obok poligonu dla żołnierzy Waffen SS rożnych formacji (SS TruppenÜbungsPlatz),  obóz pracy, w którym Niemcy zamordowali w straszliwych warunkach  około 15 tysięcy osób.  W 1997 roku odkryto wiele grobów (ponad 1000) niemieckich żołnierzy Wehrmachtu, którzy jako jeńcy zostali rozstrzelani przez Sowietów. Kilkanaście kilometrów dalej, w Bliźnie, znajdował się ośrodek doświadczalny z rakietami  V-1 i V-2 . W 1943 roku w Pustkowie gościł  Heinrich Himmler a w 1944 kwaterował marszałek Koniew. 

28 września 1943 roku do Pustkowa i Blizny przyjechał  Himmler, aby zorientować się w stanie prac przy budowie poligonu. Towarzyszyła mu świta wysokich oficerów SS, w tym dr Ludwik Stumpfegger który w okresie późniejszym był osobistym lekarzem Hitlera. 
Autor bloga w tym samym miejscu po 69 latach. Spacerując ulicą gdzie szedł Himmler miałem wrażenie, że czas się zatrzymał. Nawet brzozy po prawej rosną te same. Za brzozami willa byłego komendanta obozu.

W obozie zginęło około 7000 Żydów, 5000 jeńców radzieckich oraz około 3000 Polaków.  Więźniowie wykonywali  ciężkie prace na całym poligonie.  Wszelkie informacje o Historii poligonu ‘’Heidelager’’ oraz obozu znajdziecie na stronie mojego kolegi. Jest to najrzetelniejsza strona jaką znam a autor dysponuje ogromna wiedzą w tym zakresie. http://pustkow.republika.pl/


Widok z parkingu na Górę Śmierci ukrytą za drzewami

Dzięki uprzejmości pewnej Czytelniczki mojego bloga z Pustkowa  mogłem poznać dwa zdarzenia, które są niewątpliwie interesujące. Oddaję głos świadkowi.

‘’Dawno temu, nie do końca wiem w którym roku –  albo 1994 albo 1995 – lato, wieczorne rozgwieżdżone niebo i duży świetlny punkt – większy niż Wenus – i nie był to satelita – wolno przesuwający się na niebie w okolicach Góry Śmierci – i nagle odwrót pod ostrym kątem i “ucieczka “ w niebo z bardzo dużą prędkością.’’

Faktycznie ciężko tutaj mówić o satelicie lub samolocie ,które zmienia nagle kierunek lotu.

Miejsce na szczycie Góry; po lewej ''piwnica'' do składania zwłok; po prawej palenisko widoczne ''wały" to prochy pomordowanych.

Jeszcze bardziej zadziwiające zdarzenie miało miejsce w końcu września 1995 roku:

‘’Uczyłam się jeździć samochodem, ćwiczyłam wieczorem na drodze w kierunku Góry Śmierci – jechało nas kilka osób i pies – w pobliżu 'GŚ' pies w samochodzie oszalał, chciał wyskoczyć z samochodu rzucał się , szalał, a ja skupiona maksymalnie na drodze widziałam tylko jasne światło zza lasu, ze szczytu – zawracałam na pętli tam pod Górą a pies po prostu wył i chciał się wydostać – z każdym metrem oddalania się od tego miejsca uspokajał się – nie wiem co to było, ale światło było zimno – niebieskie. Być może zupełnie niezwiązane z Pana zainteresowaniami, ale u nas wywołało nie zapomniane przeżycia. Ale opowieści o światłach słyszałam wiele.’’

Na dodatkowe zapytania Pani Anna opisała, że "światło" wydobywało się jakby z góry:  "Na górze było jasno – nie strasznie jasno – ale nie była to latarka ani tym bardziej ognisko  - blada niebieska poświata. Wydaje się że było ono w miejscy komory – mniej więcej oczywiście, ale nie była to łuna nad całą górą, nie oświetlała horyzontu, było widoczne z dołu a nie z odległości – przynajmniej nie rzucało się w oczy".

Nie wiadomo czym była niebieska poświata pierwsza myśl jaka mi przyszła to to, że w miejscu zwłok wydziela się fosfor, który w specyficznych warunkach może świecić (lub spalać się). To prawda, ale na Górze Śmierci palono zwłoki - nie grzebano. Hipotezy z wydobywającym się fosforem nie można do końca wykluczyć. Zachowanie psa również jest niezwykle interesujące jak wiadomo zwierzęta swoimi zmysłami potrafią lepiej wyczuć pewne oddziaływania pojawiające się w czasie obserwacji UFO, co być może ma związek z polem elektromagnetycznym.

Powstające obecnie muzeum i rekonstrukcja obozu w Pustkowie.

Na kolejną jeszcze ciekawszą sprawę natrafiłem kilka dni temu. Nie dysponuję jeszcze całością materiału ponieważ jestem w trakcie rejestracji, którą chcę przeprowadzić na miejscu zdarzenia w okolicy Pustkowa w obecności świadka. Z informacji wynika, że w 2006 roku w zimowym okresie wieczorem troje osób wracających od strony Dębicy zauważyło wieczorem dziwne światło w miejscowości Kozłów. Poniżej fragment opisu świadka.

‘’Unosiły się nad jednym z domów. Przy ulicy stała latarnia więc gdy podjechaliśmy bliżej, zauważyłem,  że światła należą do dziwnego pojazdu. Miał kształt spodka, ale bardziej kanciastego, bez idealnych krągłości. Unosił się nad ostatnim domem w owej miejscowości Podzieliłem się spostrzeżeniem z kolegą i jego ojcem, powiedziałem: "Patrzcie jaki  dziwne coś tam lata, to chyba taki samolot-zabawkę na radio ktoś tu ma". Kolega przyjrzał się zjawisku i potwierdził, że rzeczywiście, wygląda jak zabawka - "Tylko po co ktoś by tym po ciemku latał, przecież zaraz się rozwali o coś" - dodał. Ojciec kolegi w ogóle nie zareagował, jako że był zajęty prowadzeniem samochodu oraz prawdopodobnie nie mógł ze swojego miejsca dojrzeć pojazdu. Pojazd ruszył. Bezgłośnie przeleciał, czy raczej przeszybował (to był ruch pełen gracji) na drugą stronę drogi i ruszył mniej więcej w tym samym kierunku w którym zdążaliśmy również i my. Wjechaliśmy już do pobliskiego lasku a pojazd (który teraz był już po naszej lewej stronie) zdążył nas wyprzedzić, lecąc niewysoko ponad szczytami drzew. Wciąż nie wydawał żadnego dźwięku i poruszał się bardzo płynnie. Widziałem go jeszcze przez jakąś minutę a potem po prostu znikł mi z oczu.’’

Najprawdopodobniejodpowiem w specjalnym raporcie dotyczącym tego zdarzenia.

Pozostając jeszcze w okolicach Góry Śmierci lub zwanej dawniej Królową Górą chciałbym powrócić do pewnego zdarzenia  o którym wspominałem tutaj. Może ono mieć związek z wyż.wym. miejscem, które w linii prostej leży około 5 kilometrów od Zakładów Magnezytowych. Wieczorem 31 sierpnia 2011 roku wykonywałem zdjęcia na statywie to wtedy miałem okazję zauważyć tuż po 20:00 dwa świetlne obiekty czerwono-różowej barwy, które jak wykazała weryfikacja nie mogły być lampionami lub samolotami(wszelkie informacje zawarte są w linku powyżej). Kilka minut przed obserwacją wykonywałem serie zdjęć w kierunku Pustkowa i Góry Śmierci ze względu na panujący zmierzch zdjęcia wykonywałem w dłuższych czasach ekspozycji. To co potem zauważyłem wprawiło mnie w nie małe zdziwienie ponieważ w trakcie wykonywania fotek NIC nie widziałem na już przyciemnionym niebie a powinienem ponieważ te oddalone punkty świetlne widać, że się poruszają w kierunku lewej strony. 

Analiza komputerowa tych świetlnych punktów ukazuje nie tylko ich ruch, ale dość dziwna "budowę" szczególnie jednego ze świateł które składa się jakby z trzech odrębnych punktów z których dolny jest oddzielony od górnych. Na drugim zdjęciu  światła są w inny miejscu i lekko wydłużone ze względu na 8 sekundową ekspozycję czyżby "obiekty" powoli wznosiły się ku górze? 

Okolice Pustkowa i Góry Śmierci będę miał na "oku" być może napłyną nowe relacje od zamieszkujących tam osób? Tego roku postaram się w okolicy  góry wykonać pewne eksperymenty w podczerwieni w ciągu dnia i nocy.

Poniżej na mapie określono dużym czerwonym punktem miejsce wykonania zdjęć żółty okrąg to miejsce Góry Śmierci. Widać długość w km z Google Earth.


Jeszcze nieco ''historii''. Poniżej dwa zdjęcia byłej willi komendanta Waffen SS. Dom praktycznie do dnia dzisiejszego nic się nie zmienił.

Tablica informacyjna ze zdjęciami

Obecny stan willi.

7 komentarzy:

  1. Górę Śmierci mam za oknem więć poświęcę jej trochę czasu na fotografie i czekam na dalsze zgłębianie tajemniczych świateł.

    pozdrawiam Cię Arku!

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie czasami daje to ciekawe rezultaty. Miejsce to odwiedzę nie raz w celu ''badawczym'' pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Czesc Arek.
    Wkradło ci się o jedno zero za duzo w ilosci niemieckich grobów, i popraw linka do strony mej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak juz poprawione wszystko teraz strona działa. Wybieram się nie długo na dokumentacje pewnego zdarzenia z tej okolicy ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mieszkam w Paszczynie i interesuje się historią moich oklic. Bardzo ciekawy blog, fajnie jest poczytać coś o swoim regionie. Pozdrawiam i życzę udanych "polowań" na UFO :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję za kilka dni pełny raport w sprawie obserwacji UFO w Kozłowie/Brzeźnicy - zapraszam ;)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta willa to była moja podstawówka kiedyś:D, klasy 1-3 ;]Pojęcia nie miałam ze mieszkał tam jakiś Himmler.

    OdpowiedzUsuń

Napisz komentarz: