piątek, 1 lutego 2013

Bliska obserwacja z UFO w Nowej Dębie – Raport.

Poniższy raport opisuje niezwykłą obserwację dziwnego obiektu jaki pojawił się w Nowej Dębie w latach 80 tych. Zdarzenie to cechuje wysoki współczynnik ''dziwności''. Dzięki owocnej współpracy świadka mogłem  w miarę rzetelnie zrekonstruować to interesujące zdarzenie.











1 Wiadomości wstępne.

Na sprawę tej niezwykłej obserwacji natrafiłem w grudniu 2012 roku dzięki uprzejmości świadka, który podzielił się ze mną swoją historią  która miała miejsce w 1987 roku w Nowej Dębie w województwie Podkarpackim.  Poniżej opis świadka jaki otrzymałem podczas pierwszej korespondencji.

‘’Jakieś półtora roku temu odpowiedziałem na mały apel Fundacji Nautilus w sprawie obserwacji Nol-a z tego rejonu polski i z tego właśnie okresu. Niestety odpisano mi tylko zdawkowe dziękujemy za ciekawą historię, natomiast nie odpowiedziano mi na prośbę o opisanie podobnych obserwacji a na tym mi bardzo zależało.
Urodziłem się 1981 roku i mieszkałem w Nowej Dębie do 1995. W okresie letnim najprawdopodobniej 1988 bądź 1987 roku, tego nie jestem pewien ok. godziny 18 - 19, siedziałem na podłodze tyłem do okna oglądając mały podręczny kalendarzyk. Nagle z niewiadomej dla mnie przyczyny, czy coś usłyszałem, czy poczułem, ciężko jest mi powiedzieć, wstałem podszedłem do otwartego okna i popatrzyłem w prawo. Musiałem się trochę wychylić. Na wysokości 3 piętra bloku, czyli tej samej na której mieszkałem w odległości ok. 150 metrów zobaczyłem dosyć duży obiekt podłużnego kształtu. Zobaczyłem go już w chwili gdy wlatywał za krawędź bloku. Był podłużny, miał bardzo ciemny grafitowy kolor. Po bokach były rozmieszczone wnęki mi wydawało się, że to okna. Wysokości ok. 4,5 metra mogłem to oszacować po płytach z których są zbudowane bloki 4 piętrowe z płyty. Długości ok 20 metrów. Obiekt ten przesuwał się powoli wlatując za krawędź bloku, musiał się przemieszczać bardzo ale to bardzo blisko bloku, miałem wrażenie, że ok. metra dwóch od okien wychodzących na tamtą stronę. Obserwacja trwała ok 2 sekund. W oknie stałem dłuższą chwilę ponieważ byłem pewien, że ów obiekt po chwili wyleci po drugiej stronie bloku (blok 4 klatkowy). Po chwili zorientowałem się, że nic takiego się nie dzieje co było dla mnie kompletnie niezrozumiałe, więc wzrok z powrotem skierowałem na krawędź bloku, na poniżej znajdujące się podwórko sądząc, że osoby które tam się znajdowały w tym dzieci cokolwiek zauważą i podniosą choćby głowy do góry. Niestety wyglądało to tak jak by nikt nic nie zauważył. Stojąc tam jeszcze dłuższą chwile zrozumiałem, że żadna z osób które były tam nic dziwnego nie widziała. Żadnych odgłosów wydawanych przez obiekt nie słyszałem. Pamiętam że wróciłem do przeglądanego kalendarzyka i narysowałem coś na kształt autobusu bez kół za to z oknami.  Po chwili pobiegłem po Mamę wszystko jej opowiadając, sama wyglądała przez okno, ale chyba nie przyjęła tego z dużą wiara. Chciałem napomknąć, że mimo młodego wieku zdawałem sobie sprawę, że może to być obiekt ( nie pamiętam czy znałem nazwę UFO , raczej nie) który jest nie nasz, że się tak wyrażę. Wiedzę tą miałem od najmłodszych lat ponieważ w Nowej Dębie znajduje się jeden z największych poligonów w Polsce i praktycznie co dzień mogłem obserwować przelatujące różnego typu samoloty i śmigłowce. Pamiętam, że bardzo o tym myślałem. Następnego dnia z samego rana po rozmowie na ten temat z Mamą pobiegłem do pobliskiego kiosku po gazety codzienne. Mama podsunęła mi myśli że może w którejś z nich znajdę jakiekolwiek informacje o obserwacji tego obiektu, jednocześnie dziwiąc się, że ta sprawa mi nie daje spokoju. Po przeszukaniu dwóch czy trzech gazet przez Mamę okazało się, że w  dzienniku Nowiny, bądź w Trybunie była wzmianka o światłach widzianych na niebie w nocy bodajże dzień przed w okolicach Tarnobrzega i Mielca, była nawet zamieszczona jakaś czarno biała fotografia. Można powiedzieć, że sprawa obserwacji niejako ciągnęła się za mną dalej ponieważ zacząłem miewać straszne sny, które dodatkowo utwierdzały mnie w niechęci do spania którą miałem od najmłodszych lat. W snach na niebie zbliżały się do mnie światła, będąc bliżej stawały się metalicznymi obiektami i próbowały mnie złapać. Bądź małe szare istoty próbowały mnie złapać i gdzieś ciągnąć. W ciągu kilku lat po obserwacji próbowałem podpytywać pojedyncze osoby mieszkające w tym bloku, kolegów, znajomych czy kiedykolwiek coś dziwnego zaobserwowali w pobliżu, niestety nikt nic nie widział. Po bodajże ok. dwóch, trzech latach od obserwacji znalazłem w kiosku gazetę UFO, Właściwie dopiero w niej zacząłem znajdywać odpowiedzi na pytania które w tedy się pojawiły. 

Od 17 lat nie mieszkam już w tamtej części Polski i przez ten czas wielokrotnie myślałem o tej całej obserwacji, zadając sobie czasem pytanie czy w którymś momencie mogła mnie ponieść fantazja dziecka. Problem w tym, że jestem wzrokowcem i dla mnie to co mnie otacza to przede wszystkim obrazy, siedzące w pamięci latami, a tamten obraz mam cały czas przed oczami. W 2009 roku wybrałem się na taką moją podróż sentymentalną po Nowej Dębie m.in. utwierdzić się w przekonaniu czy była techniczna możliwość widzenia tego obiektu (w końcu nie mieszkam tam od 14 roku życia). Oba budynki stoją do siebie pod dużym kontem, a patrząc z okna prawie na krawędzi jednego bloku stoi jeszcze jeden. I okazało się, że po mocniejszym wychyleniu bez problemu ten rejon był dla mnie widoczny.
Przez tyle lat zastanawiam się czy ta obserwacja mogła też być udziałem innych osób. 
Chciałem też poruszyć jedną kwestię. Dosyć często się zdarza, że osoby które nigdy nie zaobserwowały np. Ufo chcą podważyć czyjąś obserwację dokonaną z bliska mówiąc, np. może nie widziałeś UFO może to był samochód, może to był autobus, może to drzewo było a na pewno księżyc albo chmura. Proszę popatrzeć z odległości 150 metrów na przejeżdżający autobus czy tramwaj czy taki pojazd będzie wyglądało jak coś innego? Na pewno nie! Nawet jeśli my będziemy w ruchu to dalej na 100 % będzie to dla nas dobrze widoczny i rozpoznawalny kształt, a nie coś zupełnie innego. Tak samo jest w przypadku osób widzących ogólnie pojęte Nol-e.’’


2. Lokalizacja miejsca obserwacji

Nowa Dęba leży w woj. Podkarpackim około 50 km na północ od Rzeszowa. W jego rejonie znajduje się jeden z największych poligonów wojskowych wynajmowanych m.in. dla NATO.



3. Opis zdarzenia i analiza 

Wstępny opis świadka mówi o bardzo bliskim przelocie podłużnego obiektu z około 150 metrów, który z nie wiadomych przyczyn był obserwowany jedynie wyłącznie przez chłopca, który miał wówczas około 7 lat. Zdarzenie to bardzo utkwiło w pamięci świadka i do dziś jest on w stanie podać bardzo dokładne i precyzyjne szczegóły tego niewątpliwie interesującego zdarzenia, które cechuje tzw. ‘’wysoki czynnik dziwności’’  o którym wspomnę później.
Świadek podczas wielu korespondencji przekazał mi bardzo szczegółowe informacje tym bardziej, że Nową Dębę odwiedził w 2009 roku i raz jeszcze analizował sam przebieg jego obserwacji ?

                                Blok świadka z zaznaczonym oknem z którego obserwował obiekt

Zdarzenie miało miejsce przy ulicy Kwiatkowskiego w dużym osiedlowym blokowisku gdzie mieszka m.in. wiele rodzin pracujących w wojsku. Według świadka był to okres letni najprawdopodobniej sierpień 1987 lub 1988 rok.  Sam obiekt a właściwie jego większy fragment został zauważony przez otwarte okno w kierunku NW.

- Opis obiektu i jego szczegóły

Z relacji świadka wynika, że był to ciemny jakby prostokątny  obiekt z  ‘’oknami’’ w kształcie prostokątnym ‘’góra/dół’’ i wypełniały większą część tego obiektu. Świadek tak opisał sam obiekt.

‘’Szczegóły jest mi ciężko określić, dosyć krótki czas obserwacji na to też szczególnie nie pozwalał oraz dosyć ciemny kolor. Najbardziej widocznymi cechami był kolor bardzo ciemny grafit lekko metalizujący z kilkoma wnęki jakby oknami w równych odstępach, ok. 5, 6 sztuk "okien" wzdłuż kadłuba. Wydaje mi się że kadłub mógł posiadać jakieś załamania powierzchni chodzi mi o kolor, w niektórych miejscach był bardziej ciemny czarny. Podczas malowania zaskoczyła mnie jedna rzecz, nie mogłem w żaden sposób oddać koloru tego obiektu. Uzmysłowiłem sobie, że właściwie takiego koloru nigdy nie widziałem. Pisałem wcześniej o kolorze bardzo ciemnym grafitowym, ale to źle dobrane słowo przeze mnie. Jeśli sobie po prostu przypominam tamtą sytuację kolorem dominującym tego obiektu jest kolor czarny ale czarny z odcieniami. Kolor carbon jest jakby odcieniem koloru czarnego i chodzi mi o kolor pomiędzy bardzo ciemnym carbonem a kolorem czarnym, kurczę nawet z opisem mam problem. Obiekt namalowałem w całości mimo, że samego początku obiektu nie widziałem. Wydaje mi się, że zauważyłem go gdy od 10 do 20 % jego powierzchni było już schowane za blok.’’

Rysunek obiektu wykonany przez świadka


Z relacji świadka wynika, że obiekt poruszał się wyjątkowo pomału na wysokości trzeciego piętra, sam obiekt miał najprawdopodobniej około 20 metrów długości i około 4,5 metrów wysokości. W czasie obserwacji nie słyszano żadnego dźwięku dobiegającego od strony obiektu.
Świadek o całym zdarzeniu poinformował swoją mamę, która nie do końca jednak uwierzyła w jego słowa, ale dwa dni po obserwacji razem z chłopcem udała się za blok za którym przemieszczał się wspomniany obiekt.

W tym miejscu przemieszczał się obiekt, blok świadka, widoczny jest w miejscu białej strzałki.


‘’Dzięki Pana pytaniom trochę więcej sobie przypominam. Jakieś dwa dni po obserwacji (na pewno w bardzo krótkim czasie), udaliśmy się z mamą na przeszukanie tego miejsca, pamiętam, że mocno o to prosiłem. Z tyłu za blokiem czyli od strony gdzie leciał Nol, znajdują się jak my to nazywaliśmy piachy, taka mała pustynia a obok, wtedy młody nie wysoki lasek. Niestety niczego tam nie znaleźliśmy, może poza wypalonym kawałkiem blachy, pamiętam że mama tłumaczyła mi, że ta wypalona blacha raczej nic wspólnego z obserwacją nie ma. Natomiast nie jestem pewien czy sprawdzałem to drugie miejsce, sklepik osiedlowy gdzie widzieliśmy ten umowny "piorun kulisty". Bardzo możliwe, że tak. Mając ok. 7, 8 lat chodziłem do niego codziennie, bardzo wcześnie rano ok godziny 5.30, 6 rano po chleb i bułki. Od dzieciństwa nie lubiłem spać i wtedy bardzo wcześnie wstawałem. Także bardzo możliwe, że idąc rano do sklepiku obszedłem go sprawdzając czy nic tam nie ma, ale skoro pewności nie mam, to na pewno nic ciekawego tam być nie mogło, znając swój upór, męczył bym mamę by sprawdziła ewentualne ślady ze mną a nic takiego na pewno się nie zdarzyło.’’


4. Wysoki czynnik dziwności.

Taki termin zastosował w przypadku wielu niezrozumiałych zdarzeń badacz UFO J.Valle. Zdarzenie z Nowej Dęby idealnie wpisuje się w ten termin. Dlaczego ? Proszę zauważyć, że świadkiem obserwacji był tylko jeden 7 letni chłopiec. To właśnie on z niewyjaśnionych powodów podchodzi do okna przerywając swoją zabawę  i zauważa wychylając się obiekt a pod nim 

‘’ Pod obiektem znajdowały się dwójka małych kilkulatków i trzecia osoba (mama?) tak mi się wydaje ok. 30 letnia osoba.’’

Najwyraźniej te osoby w niewyjaśnionych nam powodów nie zauważyły tego obiektu, który dla nich a może dla innych świadków w okolicy był wzrokowo nie dostrzegalny ? Dlaczego jednak 7 letni chłopiec mógł widzieć jego kształt i szczegóły ? Czy w grę wchodził jakiś czynnik związanych z naszą świadomością, która odgrywa być może kluczową rolę w przypadku Bliskich Spotkań z UFO ? Gdyby to był pojedynczy przypadek można zgonić na wymysł chłopca i jego dziecinną wybujałą fantazję, ale podobne zdarzenia sam wielokrotnie dokumentowałem w tym  inni badacze dlatego takie zdarzenie tylko potwierdza tą regułę, regułę ingerencji zjawiska UFO z naszą świadomością. Nie wiadomo czy był to rzeczywisty materialny obiekt czy rodzaj hologramu a może jeszcze coś innego ? Faktem jest, że tak olbrzymi obiekt nie został zauważony przez osoby znajdujące w okolicy osiedla.
Jeszcze jeden cytat świadka oddaje ‘’dziwność’’ tego zdarzenia.

‘’ Natomiast nie jestem pewien z jakiego powodu przeglądając kalendarzyk ok.2 metry od okna, tyłem do niego, nagle podszedłem otworzyłem i spojrzałem akurat w tamta stronę, jak dla mnie to nie było naturalne zachowanie, było mi łatwiej popatrzyć się w każdą inną stronę niż tam pod sporym kątem.’’


5. Sny związane z obserwacją ?
Interesującym faktem jest również to, że świadek jako mały chłopiec przeżył serię dziwnych snów związanych z dziwnymi obiektami oraz istotami.

‘’ Sny pojawiły się ok. zimy myślę, że co najmniej, 5, 6 miesięcy po wydarzeniu i mogły z małą częstotliwością powtarzać się przez ok 1,5 do 2 lat. Z tego co pamiętam były to 2 sny które się powtarzały bądź były lekko zmodyfikowane. Nie potrafię powiedzieć czy w śnie widziałem jakąś istotę, wydaje mi się, że nie, sen był zawsze tak skonstruowany, że gdy się np. odwracałem to ich nie było widać mimo że były prawie tuż za mną ( np. wbiegając po schodach były pół piętra niżej tak bym nie mógł ich zobaczyć). Natomiast jak wspominam ten sen to mam od razu odczucie, że jest on powiązany z typowymi Szarakami.’’

6. Kolejna bliska obserwacja UFO w rejonie osiedla

Dwa, trzy lata po zdarzeniu 1989/1990 na tym samym osiedlu dochodzi do kolejnej obserwacji osobliwego obiektu/zjawiska z bardzo bliskiej odległości. 

‘’ Druga sprawa to ok. 2 do 3 lat później razem z moja siostrą i dobrym kolega z bloku byliśmy świadkami przelotu najprawdopodobniej pioruna kulistego ok. 70 metrów w bok od miejsca obserwacji Nola. Godzina ok. 22 pora letnia. Po wschodniej stronie bloku opis m.in. na zdjęciach są ławeczki przed klatkami do bloku, na nich siedziały moja i kolegi mama rozmawiając a my jak to dzieciaki kręciliśmy się, wpadliśmy na pomysł, że pójdziemy na huśtawki na zachodnią stronę bloku. Gdy wyszliśmy zza rogu bloku mając przed sobą widok na całe osiedle w odległości ok 100 metrów w linii prostej zauważyliśmy najprawdopodobniej piorun kulisty. Mocno żarzący się obiekt koloru ostrego pomarańczu wielkości piłki do nogi. Utrzymywał się na wysokości ok. 1,5 - 2 metrów z lewej strony budynku po chwili za niego wlatując , czyli straciliśmy go z oczu. Znów po chwili pojawił się, wyleciał z drugiej strony prawej zza sklepu, znów zawrócił za budynek i myśleliśmy, że to koniec obserwacji ponieważ przez chwile nie wylatywał. Już mieliśmy wracać rozemocjonowani tym co zobaczyliśmy wtedy znów wyleciał z lewej strony jak na początku, chwilę unosił się, to trochę wyżej to trochę niżej i wleciał znów za budynek i więcej go nie widzieliśmy. Wszyscy w trójkę byliśmy mocno wystraszeni i bardzo rozemocjonowani. Pobiegliśmy po Mamy, ale po powrocie z nimi okazało się, że już więcej to coś się nie pojawiło. Pogoda w tym czasie była bardzo dobra, ciepły letni późny wieczór. Nie padało ani nie zbierało się na opady bądź burze. Jeśli chodzi o czas pamiętam, że dobrą chwile to trwało. Ok minuty, obserwacja gdy był po lewej a później po prawej stronie sklepu. Przerwa ok 30 s. do minuty jak zniknął za sklepem i znów ok 30 s. jak wyleciał po lewej stronie aż do zniknięcia całkowitego.
Utrzymywał się na jednej wysokości 1,5 do 2 metrów nad ziemią. Sam ruch obiektu był dosyć szybki, jednakże nie łatwo to określić, ponieważ będąc to po lewej to po prawej stronie sklepu znajdował się ok. pół metra od jego ścian. Więc jego ruch do zniknięcia za budynkiem trwał dosłownie mrugnięcie powieką. Odnieśliśmy takie wrażenie że był dosyć szybki w przemieszczaniu się.
Nie jestem pewien czy nieznacznie się kołysał. Na pewno był wielkości sporej piłki, takiej np. do koszykówki. Wyglądał tak jakby się żarzył (stal wytapiana w piecach) kolor mocno pomarańczowy. Rzucał pomarańczową poświatę na ścianę obok.’’

Dziwna świetlista kula poruszała się koło istniejącego do dziś dnia sklepu. W tamtym czasie drzewa widoczne obok były znacznie mniejsze.

Obszar osiedla z zaznaczonymi dwoma obserwacjami. Czerwona strzałka wskazuje kierunek obserwacji podłużnego obiektu zaznaczonego na czarno. Żółty punk oznacza obiekt obserwowany koło sklepu.

Nic nie wskazuje aby obiekt/zjawisko było typowym piorunem kulistym ze względu na brak burzy. Niemniej podobne przypadki są znane w ufologii i nie wiadomo czym mogło być to niewyjaśnione zjawisko, które w pewnym sensie wykazuje cechy inteligentne – chowanie za budynek . Takie zjawiska są badane naukowo pod innym terminem jako UAP.

7. Wiarygodność świadka

Każdy może zadać sobie pytanie czy świadek jako 7 letnie dziecko może być wiarygodne ? Dla wielu zapewne nie, ale ja nie zakładam od razu, że to ‘’fikcja’’. W ciągu ponad 16 lat wiele razy miałem okazję rozmawiać/dokumentować obserwacje w których udział brały właśnie kilku letnie dzieci, które często były świadkami bardzo bliskich obserwacji nie zdając sobie sprawy co tak naprawdę obserwują i nie mając pojęcia o zjawisku UFO. Świadek z Nowej Dęby, który musi pozostać anonimowy wykazuje dużą wiarygodność i chęć uzyskania odpowiedzi co tak naprawdę zauważył tego sierpniowego dnia ? Z moich obserwacji wynika, że to zdarzenie bardzo utkwiło w psychice świadka i w pewnym sensie mój kontakt i wymiana korespondencji pozwoliła mu zrzucić cały ‘’ciężar’’ ponieważ tak naprawdę poza nim nikt nie zauważył podłużnego obiektu. Nie mam wątpliwości, że zdarzenie jest prawdziwe duża współpraca i szczegółowość świadka utwierdza mnie w tym przekonaniu. 

8. Wyjaśnienia

Obserwacja opisana powyżej jest dość trudnym zdarzeniem z uwagi na jednego świadka w dodatku 7 letniego chłopca. Niemniej zebrane informacje nie wskazują aby zauważonym obiektem był  samolot, śmigłowiec lub inny pojazd używany w 80 latach m.in. przez WP proszę pamiętać opodal znajduje się potężny poligon wojskowy. Jeśli kuliste zjawisko możemy zaliczyć wstępnie do ‘’pioruna kulistego’’ lub zjawiska UAP to podłużny obiekt wymyka się znanym nam obiektom. Tym bardziej, że obiekt był widoczny jedynie dla świadka, żadne osoby w okolicy pomimo, że były nie zauważyły go co czyni ten przypadek nadzwyczaj ‘’dziwny’’  Nie można twierdzić, w zwidy czy omamy chłopca ponieważ chwilę po obserwacji narysował obiekt na kartce papieru i zawołał swoją mamę, która wysłuchała jego historii. Zdarzenie to zakwalifikowałem do grupy DD/CE-1 jako ‘’prawdziwe UFO’’ o dużym współczynniku dziwności.



7 komentarzy:

  1. Identity obiekt, tylko większy:
    http://www.infra.org.pl/fenomen-ufo/historia-spotka-z-ufo/1281-argentyna-teleportacja-w-arroyito-1972

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy raport. Dzięki.
    M.K.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo podobne obiekty

    OdpowiedzUsuń
  4. Pochodzę,a obecnie jestem mieszkańcem Nowej Dęby.Do odwiedzenia tej strony internetowej ,skłoniła mnie dziwna obserwacja jakiej byłem niejedynym świadkiem ok.września ubiegłego roku.Zjawisko oglądałem wraz z kilkoma znajomymi będąc na działkach pracowniczych na Rozalinie.Na nocnym niebie ,nad poligonem ,zaobserwowaliśmy coś jakby "pochód"pasa gwiazd po niebie.Pas ten był nieregularny,a znajdujące się w nim światła były identyczne z tymi ,jakie emitowały gwiazdy nie poruszające się w nim.Pas ten zawierał kilkadziesiąt,może nawet ponad sto gwiazd.Jestem bardzo ciekawy,czy jeszcze ktoś,oprócz mnie i moich znajomych zaobserwował to zjawisko.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś podobnego miało miejsce w Rzeszowie ub. roku

      Usuń
    2. Hej sąsiad co do tego nad poligonem wpisz w grafice google "starlink"

      Usuń
    3. Wiem widziałem to już kilka razy w nocy ;) Pozdro ;)

      Usuń

Napisz komentarz: