W kolejnej części artykułu zachęcam do zapoznania się z interesującymi porównaniami autora na temat zjawiska UFO, które operuje całą gammą ''dziwności'' od zjawisk fizycznych po duchowe i paranormalne. Być może zebrane i przeanalizowane dane pozwolą w przyszłości odpowiedzieć na pytanie kto ukrywa się za ''koniem trojańskim'' jakim jest zjawisko UFO ?
UFO A DOŚWIADCZENIA SPIRYTYSTYCZNE
Używanie osoby
wziętej przez UFO do przekazywania przez ufonautów orędzi wskazuje na związek z
doświadczeniami spirytystycznymi. Wzięty staje się czasami medium, które
otrzymuje przesłania nawet dla całej ludzkości. Ufonauci porozumiewają się z
wziętymi telepatycznie, czyli tak samo jak duchy. Niektóre osoby zmuszane są
przez ufonautów do automatycznego pisania, jak np. Beckie Andreasson. Zjawisko
to występuje także w przypadku mediów, założycieli sekt, okultystów a nawet
satanistów. Automatyczne pismo wystąpiło w przypadku, jaki spotkał agentów CIA.
Tak oto opisuje go Maurice Chatelain "W roku 1959 CIA wysłała dwóch
tajnych agentów do Maine, do pewnej kobiety, która twierdziła, że
nawiązała kontakt z
dowódcą latającego talerza. Gdy agenci przybyli do niej, wprowadziła się w
trans na ich oczach i nawiązała kontakt z UFO, pisząc automatycznie to
wszystko, co dyktował jej dowódca pojazdu. Obaj agencji zadawali jej bardzo
szczegółowe pytania z dziedziny techniki, a ona otrzymywała na nie bardzo
sensowne odpowiedzi. Napisała również, że dowódca chciałby wejść w bezpośredni
kontakt z jednym z agentów, a wtedy jeden z nich wszedł w trans i sam zaczął
zapisywać wiadomości od dowódcy. (...) Następnie (...) dowódca pojazdu polecił,
aby wyjrzeli przez okno. Ujrzeli wówczas wspaniały, o najbardziej typowych
kształtach latający talerz" .
Wielu badaczy uważa,
że UFO zachowują się podobnie jak duchy. UFO potrafią się materializować
zostawiając ślady na ziemi, jak też dematerializować, pojawiać się na radarze,
jak też z niego znikać pomimo wzrokowej obserwacji obiektu. Zdolność ta jest
niemożliwa do wytłumaczenia z naukowego punktu widzenia i wprawiła w stan
zakłopotania dr Jacquesa Valle, który powiedział: "To. co nazywamy
niezidentyfikowanym obiektem latającym, nie jest w istocie ani obiektem, ani
też nie lata. Potrafi, jak to pokazują niedawne zdjęcia, zdematerializować się,
a ponadto łamie przyjęte powszechnie zasady ruchu" . Duch także potrafi
przybierać materialną postać, a nawet zostawić jakieś ślady swojej materializacji.
"Dobiera [przy tym] cząsteczki materii z otoczenia, doprowadzając do
powstania widzialnej, materialnej zjawy. (...) Zmaterializowany duch pozwala
się widzieć, w szczególnych przypadkach dotykać, fotografować, dając odciski
swych rąk, twarzy, aby następnie zniknąć - dematerializacja. Badania nad
zjawami prowadził fizyk Wiliam Crookes (1832 - 1919) na seansach z medium
Florence Cook
(1856 - 1904).
Podczas eksperymentów badał puls i oddech zjawy oraz budowę ciała, kolor włosów
i wzrost. (...) Autentyczność materializacji sprawdza się metodą odlewów
parafinowych. (...) Zmaterializowana zjawa proszona jest o pogrążenie części
swojej zmaterializowanej np. ręki w gorącej parafinie. W ten sposób tworzy się
forma, która szybko tężeje na powietrzu lub w zimnej wodzie. Następnie zjawa
dematerializuje się zostawiając foremkę.(...) Materializacja może także
dotyczyć przedmiotów, wówczas odbywa się kosztem innego przedmiotu, podobnego
do tego, który się materializuje i zwierząt". UFO można także
sfotografować, a czasami pozostawia w ziemi ślady lądowania. Złe duchy także
pozostawiały na ciele ojca Pio dowody swego istnienia w postaci wyraźnych
śladów pobicia. Podczas pewnego egzorcyzmu zły duch po wypędzeniu z ciała
ofiary zmaterializował się i pozostawił nawet na miejscu przegranej walki
zabalsamowane ciało. Jeden z wziętych przez UFO, Joe Turner powiedział, że
"cera [tych istot] była bardzo blada, a skóra zimna w dotyku, jakby były
martwe" .
Zdjęcia duchów
wykonane po ich materializacji podczas seansów spirytystycznych przypominają
swoją ostrością zdjęcia "Plejadan" wykonane przez Eduarda Meiera.
Amerykański ufolog Clifford Stone powiedział: "Znam pewną osobę, która ma
kontakt z istotą o imieniu Corona. Istota ta (...) jawi się jako zielonkawa
poświata" . Pewna wzięta przez UFO, "Bianka, która panicznie bała się
duchów z przerażeniem ujrzała zbliżającą się we mgle białą sylwetkę. Jak się
okazało był to jej przyjaciel ["kosmita"] Carain. Prosił o wybaczenie,
że tak ją przestraszył" . Także zwierzęta wyczuwają duchowy charakter
zjawiska, gdyż ich zachowanie wobec latających talerzy jest podobne do
zachowania się wobec zjaw, duchów - są bardzo zaniepokojone i przestraszone.
UFO, a zwłaszcza Nocne Światła (NL) bardzo przypominają swoim wyglądem i
ruchami światła astralne, czyli zjawisko optyczne pojawiające się na seansach
spirytystycznych. "Manifestacje świetlne można podzielić na cztery
zasadnicze grupy: 1) O postaci kulistej, zielonkawym kolorze i niewielkiej
średnicy (światła te najczęściej zatrzymywały się w jednym miejscu, skupiały i
zapoczątkowywały materializację. Każde światełko otaczała promienna aureola).
2) O kształtach trójkątnych lub eliptycznych. 3) O silnej fosforencji,
pozostawiającej po sobie orzeźwiający zapach ozonu. 4) Służące do oświetlania
zjaw. (...) Wiele mediów posiada umiejętność prorokowania fosforycznych
świateł, które ukazują się z dużą szybkością jedne po drugich, zapalają się
nagle w mroku, wzbijają w górę i gasną" . Na podstawie tych wiadomości
można wyjaśnić tworzenie podniebnych pokazów UFO (tzw. sky watch) tym, że
organizują je tacy właśnie "prorocy".
Valentin Strapazzon,
francuski badacz zjawisk spirytystycznych, zauważył, że "pomiędzy duchami
spirytystów, a bytami pozaziemskimi istnieją rzeczywiście liczne podobieństwa.
Jako duchy posiadają wyższą inteligencję, wiedzę i doskonałość. Podobnie jak
duchy są dla człowieka przewodnikami, światłem, pomocą w jego wznoszeniu się
duchowym, stróżami jego życia moralnego; tak jak duchy, łączą się z ludźmi na
dwa sposoby: albo wchodzą w kontakt, przekazać im polecenia, które pomogą im
stać się istotami rozwiniętymi pod względem fizycznym, intelektualnym i
duchowym; albo nawet w ostateczności uprowadzają ich, aby dać im poznać formy
życia pozaziemskiego i doprowadzić ich do swego poziomu. Podobnie jak wiara w
duchy, tak i wiara w istoty pozaziemskie dała początek grupom (około 50) i
obrzędom, które mają wyjednać u tych istot zbawienie ludzkości. W spirytyzmie
duchy mogą "ogarniać" media, przy latających talerzach istoty
pozaziemskie także "opanowują ludzi, z którymi się kontaktują. Przesłania
duchów podlegają wpływom mediów pośredniczących, istoty pozaziemskie także
noszą w sobie ślady psychiki spotykanych ludzi. Adepci spirytyzmu oczekują
wsparcia i wybawienia ze strony świata zmarłych; wierzący w istnienie
przybyszów z innej planety również spodziewają się zbawienia i pokoju dla
ludzkości od istot bardziej rozwiniętych i zamieszkujących odmienny
świat". Ufonauci często porozumiewają się z kontaktowcami podobnie jak
istoty duchowe - w channelingu, za pomocą radia, magnetofonu lub telefonu (jak
w przypadku Betty Andreasson). "Zdaniem Centrum Badań Transkomunikacji w
Luksemburgu jest to wprost uprzywilejowany środek kontaktu z zaświatami. Krótko
po śmierci Pierre'a Miniera, podczas I wojny światowej - jak przypomina Jean
Prieur – w domu rodzinnym odzywa się telefon. Odbiera Dagmar, młoda kuzynka
Pierre'a. Głos w słuchawce powiada: "To ty Dagmar? Tutaj Pierre. Powiedz
mamie, że żyję". Dopiero nieco później zaczną się przesłania na
piśmie".
O związku zjawiska
UFO ze spirytyzmem świadczy też wypowiedź Władimira Ażaży, dyrektora
rosyjskiego Ośrodka Badań Ufologicznych zamieszczona na łamach czasopisma
"Szaman". Według niego do nawiązania kontaktu z UFO "potrzebny
jest pewien specjalny rezonans, niejako "dostrojenie się" do fali
"Nieznanego". (...) W 1990 r. na sympozjum ufologicznym powiedziano
mi, że chcą się ze mną spotkać mieszkańcy innego świata, ale że sam nie
posiadam właściwości medialnych, poprosiłem o pomoc trzy "media"
zapraszając jednocześnie trzech świadków - naukowców. Istnieje protokolarny
zapis dialogu, jaki toczyłem za pośrednictwem swoich "tłumaczy" z
niewidzialnym rozmówcą". Z wypowiedzi tej wynika, że aby nawiązać kontakt
z ufonautami trzeba mieć zdolności medialne. Przebieg powyższego "seansu ufologicznego"
bardzo przypomina seans spirytystyczny.
Podobny punkt
widzenia ma Ralph Noyes, który "odrzuca hipotezę, w myśl której istoty z
UFO - bez względu na to czy dokonują wzięć, czy nie - należą do innej klasy niż
potężna armia dziwnych istot. Modne ostatnio dokonujące wzięć szare karły z pewnością posiadają własne, wyróżniające
cechy lecz to samo można powiedzieć o każdym innym przedstawicielu owej licznej
grupy. Ponadto, niektórzy z nich lubią także co jakiś czas wyłonić się z UFO.
Wspólne dla nich wszystkich są krótkotrwałość, niezwykłość, względna
niematerialność oraz nieregularność występowania. (...) Ludzie, którzy widzieli
UFO lub spotkali dziwne istoty, nierzadko także o nich śnią albo otrzymują od
nich wiadomości rozbrzmiewające "bezpośrednio w ich głowach".
(Czasami sen lub wiadomość może poprzedzać spotkanie). Biorąc pod uwagę te
istotne aspekty, nie potrafię odróżnić naszych gości z UFO od wielu innych
przelotnych zjawisk niepokojących nasz gatunek. (...) Potrzebujemy jednej
hipotezy, która upora się z trollami, duchami, "ludźmi -
zwierzętami", "Starymi Wiedźmami", upiorami, dżinami, demonami
oraz całą resztą, na równi z karłami lubującymi się z w przeprowadzaniu
zabiegów chirurgicznych na kuchennym stole i obdarzonymi zdolnością błyskawicznego
znikania. (...) Przyjmuję w niej, że wokół naszej planety występują formy
energii niedostrzegalnej przez zmysły człowieka i nierejestrowalnej przez
obecnie istniejące przyrządy, które od czasu do czasu manifestują swoją
obecność w warunkach, których nie rozumiemy" . Pochodzenie tych istot
wyjaśniła Fulla Horak, wybitna polska mistyczka żyjąca w XX wieku, według
której "duchy złe i marne są tymi, które najczęściej w jakikolwiek sposób
kontaktują się przy seansach spirytystycznych.(...) Wszystkie te duchy cierpią
i szukają wytchnienia. W chwili uzyskania kontaktu z człowiekiem i póki ten
kontakt trwa - nie czują swego cierpienia. Chcąc ten moment przedłużyć,
skwapliwie odpowiadają na wszystkie zadawane im w czasie seansu pytania. Duchy
złe, z pełną świadomością wprowadzają ludzi w błąd, marne zaś, których
świadomość jest ściśle ograniczona, mówią co bądź i starają się byle czym ludzi
zainteresować, byle tylko jak najdłużej odczuwać ten rodzaj kontaktu z żywymi,
który im przyniósł ulgę i wytchnienie. (...) Jeżeli więc ktoś przez seanse chce
poznać tajemnice tamtego świata, może być łatwo wprowadzony w błąd" .
PRZEKAZY OD UFONAUTÓW
Informacje te
pozwalają wyjaśnić niedorzeczności w opisach pierwszych kontaktów z kosmitami z
udziałem w nich duchów marnych. W latach 1895 - 1900 Helene Smith kontaktowała
się z rzekomymi mieszkańcami Marsa za pomocą języka - "marsjańskich
hieroglifów". Obecnie żaden poważny uczony nie zgodzi się z tezą, że na
Marsie istnieją choćby prymitywne formy życia. Pierwsze opowieści o kontaktach
z istotami kierującymi latającymi talerzami, jakie głosili m.in. George Adamski
czy Daniel Fry, traktowano "z przymrużeniem oka". R. Fiejtek trafnie
zauważa, że: "tym, co zrażało ludzi trzeźwo myślących do ich opowieści
była infantylna treść, której infantylność interpretowano jednostronnie
przypisując ją ich autorom. Nie brano wówczas pod uwagę możliwości, że te
kontakty mogły rzeczywiście mieć miejsce, zaś podawane przez przybyszów
informacje to zwyczajne kłamstwa. Dlaczego te istoty kłamały i kłamią w dalszym
ciągu, nie wiadomo. Wygląda to na rozmyślną dezinformację". Dalej
wyrażając się na temat przypadku Meiera stwierdza: "Akceptacja zdjęć
Meiera nie musi oznaczać akceptacji jego kontaktu z Plejadanami ani brania za
prawdę tego, co Plejadanie powiedzieli mu do tej pory, bo jak się okazuje,
ufonauci notorycznie kłamią lub mówiąc językiem dyplomacji – szerzą dezinformację".
Znany polski ufolog
ma absolutnie rację, gdyż przesłania od ufonautów przesiąknięte są ideologią
ruchu New Age oraz gnozą. Ufonauci przekazują kontaktowcom, że Bóg jest
wszechogarniającą, bezosobową siłą, a przecież Biblia jak też zdrowy rozsądek
temu przeczą. Stwórca nie może być bezrozumną energią, gdyż przeczy choćby temu
doskonałe uporządkowanie wszechświata. Mimo to, niektórzy wolą zaufać upadłym
stworzeniom niż swemu Stwórcy. Przesłania zawierają zasadę monizmu, według
której wszystko jest jednością. Jeśli wszystko na świecie, na którym istnieje
dobro i zło, ma taką samą naturę, to nie może istnieć ktoś w pełni doskonały,
czyli Bóg. Przyjęcie tej zasady prowadzi do postawy pesymizmu i stagnacji, gdyż
wynika z niej, że nie ma żadnych ideałów. Przeczy ona także istnieniu piekła i
nieba. Chrystus nauczał, że świat jest rozdwojony między Bogiem a Szatanem,
przy czym nie można służyć dwóm Panom. Szukanie między nimi równowagi prowadzi
do postawy "letniości", którą Jezus krytykował. Boga przedstawiał
jako pełnię Dobra, do którego powinniśmy dążyć. Na monizmie oparta jest także
głoszona przez "Plejadan" doktryna reinkarnacji, którą można streścić
polskim przekładem: "co się odwlecze, to nie uciecze". Pod jej
wpływem ludzie stają się: "bierni, mierni, ale wierni". Reinkarnacja
prowadzi także do zaniku miłosierdzia, gdyż jeśli się komuś pomoże, to w
przyszłym życiu i tak to będzie musiał wykonać. Chrystus zaś powiedział, że
kiedy powtórnie przyjdzie, będzie ludzi sądzić pod względem miłosiernych
uczynków. Doktryna ta jest zresztą sprzeczna z Biblią. Słowo Boże mówi, że
człowiek tylko raz umiera, po czym odbywa się nad nim sąd. Mistyczka Fulla
Horak zauważyła, że: "niektórzy ludzie w możliwości reinkarnacji dopatrują
się mądrości i Sprawiedliwości Bożej. Reinkarnacji nie ma na tej ziemi. Dusza
już nigdy nie wraca w innym ciele na tę ziemię. Każdy człowiek w ciągu jednego
życia może i powinien spełnić to, czego od niego Bóg oczekuje".
Ufonauci mówią, że
pochodzą z innych planet, a przecież z Księgo Rodzaju wynika, że gwiazdy i
ciała niebieskie zostały stworzone dopiero czwartego dnia; po stworzeniu
roślin, bez których nie może istnieć życie biologiczne. Głównym dziełem Boga są
duchowe niebo i materialna ziemia. Jedna z największych mistyczek Maria z
Agredy tak opisuje akt stwarzania: "Ponieważ aniołowie są na mocy swej
czysto duchowej istoty wznioślejsi i bardziej zbliżeni do Bóstwa aniżeli
stworzenia cielesne, dlatego też powołanie ich i cudowne uporządkowanie na
dziewięć chórów i na trzy hierarchie zostało przewidziane i postanowione
wcześniej aniżeli stworzenie ludzi i zwierząt. (...) Bóg postanowił stworzyć
niebo, aby objawić w nim swoją wspaniałość oraz nagrodę dla sprawiedliwych.
Później postanowił stworzyć ziemię i wszystko to, co potrzebne żywym istotom:
potem zaś piekło, jako miejsce kary dla złych aniołów. (...) Pierwszego dnia -
albo jak mówi Mojżesz na początku Bóg stworzył
niebo i ziemię; niebo dla aniołów i dla ludzi, ziemię - jako miejsce
doświadczenia dla ludzi". Św. Paweł wymienił w liście do Filipian
wszystkie stworzenia w całym wszechświecie: anioły niebiańskie, istoty ziemskie
oraz podziemne demony. Sprzeczność między wiarą w istnienie
"kosmitów" a wiarą chrześcijańską potwierdził także papież Klemens
VIII na procesie Giordana Bruno. Zatem życie biologiczne w Kosmosie istnieje
tylko na Ziemi, zaś duchowe w niematerialnym niebie.
UFONAUCI W BIBLII
Niektórzy utożsamiają
ufonautów z aniołami. Na podstawie Pisma Św. można stwierdzić, że w grę mogą
wchodzić jedynie anioły upadłe. Chrystus nauczał, że prawda człowieka wyzwala
oraz, że "nie ma nic ukrytego co by nie miało być ujawnione".
Powiedział o sobie, że "ja jestem drogą, prawdą i życiem. Nikt nie
przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze mnie". Ostrzegał przed
szatanem, który "w prawdzie nie wytrwał, bo prawdy w nim nie ma. Kiedy
mówi kłamstwo, od siebie mówi, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa". Św. Paweł
prorokował, że w czasach ostatnich niektórzy odpadną od wiary skłaniając się ku
duchom zwodniczym i naukom demonów. Stanie się to przez takich, którzy obłudni
kłamią. W innym miejscu napomina: "Baczcie, aby was kto nie sprowadził na
manowce filozofią i czczym urojeniem, opartym na podaniach ludzkich i na
żywiołach świata, nie na Chrystusie". Nie dajmy się zatem oszukać przez
ufonautów przez odwoływanie do światłości, gdyż "sam bowiem szatan podaje
się za anioła światłości. Nic przeto dziwnego, że jego słudzy podszywają się
pod sprawiedliwość". Właśnie w przypadku Betty Andreasson ufonauci
przybierali postać aniołów światłości. Apostoł ostrzegał przed przyjmowaniem
przekazów niezgodnych z nauką Chrystusa: "Ale gdybyśmy my lub anioł z
nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy - niech będzie
przeklęty!" Uczniowie Chrystusa nie walczą bowiem "przeciw krwi i
ciału lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata
tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich".
Złe duchy nakłaniają ludzi do życia "według sposobu Władcy mocarstwa
przestworzy to jest ducha, który działa teraz w synach buntu. Pośród nich także
my niegdyś postępowaliśmy według żądz naszego ciała i myśli zdrożnych".
Katarzyna Emmerich
stwierdziła: "Od chwili kiedy będąc dzieckiem widziałam, że owe chóry
spadły, we dnie i w nocy bałam się ich działalności, mniemając zawsze, że
światu bardzo szkodzą. Zawsze wokół świata krążą; dobrze, że nie mają ciała,
inaczej bowiem zaćmiłyby słońce i patrzelibyśmy na nie jako na ćmy słońca, a to
było by straszne" .
INWZAJA UFONAUTÓW
Współczesna science -
fiction wykorzystuje często motyw inwazji "kosmitów" na Ziemię. Co
ciekawe pojawia się on także w przesłaniach od ufonautów. Jeden z wziętych
otrzymał następujący przekaz: "chcą, aby każdy człowiek choć trochę w nich
wierzył, abyśmy w ten sposób byli przygotowani na ich inwazję. (...)
Powiedział, że będzie to przedstawienie się ich w całej okazałości" *.
Niektórzy uważają, że będzie to właśnie powtórne przyjście Chrystusa. Jego
zapowiedź pojawienia się na obłokach niebieskich ze swoimi aniołami naciąga się
przy tym do przyjścia z latającymi talerzami i ufonautami. Jednak zapomina się
przy tym o proroctwie św. Pawła: "Niech was w żaden sposób nikt nie
zwodzi, bo [Chrystus nie nadejdzie] dopóki nie przyjdzie najpierw odstępstwo i
nie objawi się człowiek grzechu, syn zatracenia, który sprzeciwia się i wynosi
ponad wszystko, co nazywa się Bogiem lub tym, co odbiera cześć, tak, że
zasiądzie w świątyni Boga dowodząc, że sam jest Bogiem" . W Apokalipsie
Św. Jana zostało ukazane, że przed przyjściem Chrystusa pojawi się Antychryst z
"rogami baranka", który będzie udawał prawdziwego Mesjasza.
Na temat inwazji
"ufonautów" Clifford Stone doszedł do następującego wniosku: "W
pewnym momencie ujawnią się i doprowadzą di zniszczenia społeczeństwa w obecnej
strukturze, przekształcając je w strukturę zgodną z ich standardami".
Podobnie sądzi dr Jacques Vallee, iż "istnienie zjawiska UFO można by
przypisać szeroko zakrojonej akcji, mającej na celu manipulację masami i
prowadzonej za pośrednictwem licznych środowisk towarzystw ufologicznych,
których twórcy utrzymują, że nawiązali kontakt z cywilizacjami pozaziemskimi.
(...) Po przeprowadzeniu wnikliwego wywiadu, który zaprowadził go w poszukiwaniu
Melchizedecha aż do tunelu paryskiego metra, nabrał głębokiego przekonania, że
wszystkie tajemne sekty oraz ci wszyscy, którzy utrzymywali z nimi jakieś
kontakty, wydają się manipulowani przez jedną i tę samą, centralną, bardzo
bogatą i silną organizację ["apokaliptyczną bestię"], której celem
jest zniszczenie zachodniej kultury i zastąpienie jej czymś w rodzaju dyktatury
religijnej lub militarnej". Betty Andreasson ufonauci powiedzieli, że
będzie to miało miejsce jeszcze za jej życia. Pewien "kontaktowiec",
Henryk Ż. z Wrocławia, otrzymał od nich przekaz nakłaniający go do pełnienia w
pewnym stopniu roli "antychrysta".
Obecnie żyjemy zatem
w czasach "odstępstwa" (New Age), po których nastąpi przyjście
Antychrysta. W 1932 roku wizjonerka z Podlasia podczas mszy św. w kościele
Zbawiciela w Warszawie miała wizję, która wyjaśnia do jakiej inwazji
przygotowują się ufonauci. Ujrzała św. Michała Archanioła i jak sama wspomina:
"Równocześnie usłyszałam głos, który uprzedził mnie o wielkim szturmie,
jaki szatan zamierza przypuścić na ziemię. Atak przeprowadzi sam książę
ciemności. Św. Michał Archanioł wezwał mnie, bym wzięła udział w walce, a gdy
zapytałam go w jaki sposób ma się to odbyć i że jestem za słaba, by wziąć
udział w tej walce, rzekł mi: "Nic trudnego. Uczynisz to czego ja nie mogę
- możesz cierpieć".
KONTAKTY ŚW. ANTONIEGO Z UFO
Na pochodzenie
zjawiska UFO wskazują tajże środki, jakie mogą spowodować jego
dematerializację. Posłużył się już nimi egipski pustelnik żyjący na przełomie
III i IV wieku n.e. św. Antoni, który stykał się w swoim życiu z UFO. Oto jak
jego spotkanie opisał św. Atanazy: "wróg [szatan] nadal widząc jego zapał,
postanowił temu przeszkodzić, rzucił mu więc na drogę zwodniczy obraz wielkiego
srebrnego dysku. Asceta natychmiast zrozumiał sztuczkę i rzekł: „Skąd dysk na
pustkowie? Ani nie jest to uczęszczana droga, ani nie widać śladów jakiegoś
przechodnia. Gdyby wypadł, nie mógłby – tak wielki – zostać nie dostrzeżony, a
ten, co zgubił, wróciłby poszukać i znalazłby, bo przecież miejsce jest puste.
To robota diabelska. Tym, diable, nie przeszkodzisz mojej gorliwości. Niech to
przepadnie razem z Tobą” I skoro Antoni to powiedział, dysk zniknął jak dym
sprzed oblicza ognia”. Kiedy indziej demony przyszły do niego „o zmroku w postaci
świetlistych zjaw i rzekły: ”Przyszliśmy ci poświecić Antoni”. A ja zamknąłem
oczy, modliłem się i natychmiast zgasło światło bezbożności."
JAK SIĘ BRONIC
We
współczesnych czasach moc wiary i modlitwy wcale nie zmalała. Aby to udowodnić,
posłużę się opisami nieudanych prób wzięcia, przedstawionymi przez Cliffa
Stone'a: „Złe istoty nie lubią żadnych symboli religijnych. Na przykład swego
czasu próbowali uprowadzić farmera, który jak sądzę, był katolikiem. Może pan
wierzyć lub nie, ale kiedy zaczął się modlić, nie mogli go w żaden sposób
wprowadzić na pokład. Poprosili go, aby sam wszedł i wyrzucił swój krzyż. Mimo
ich nalegań nie wyrzucił go. Był zbyt przestraszony. Nieprzerwanie się modlił
i w końcu musieli zrezygnować z wzięcia go. [...] Kiedy byłem w Wietnamie,
słyszałem o pewnym lądowaniu NOL-a. Jego załoga sterroryzowała kilku
wieśniaków, wśród których przebywał w tym czasie pewien żołnierz w odwiedzinach
u swojej dziewczyny, która później została jego żoną. Ufonauci próbowali
przekonać kilku z tamtych ludzi, aby weszli na pokład ich statku. Chcieli ich
zabrać ze sobą. Ów żołnierz stanął w ich obronie i nie pozwolił tym istotom ich
zabrać. Pistolet maszynowy M-16, który miał ze sobą, nie zrobił na nich
większego wrażenia. Tym, co podziałało, byt krzyż, który nosił stale ze sobą, i
Biblia. W końcu ufonauci dali za wygraną i zrezygnowali z zabrania tamtych
ludzi. Dzięki temu zdarzeniu żołnierz dowiedział się, że wcześniej byto kilka
przypadków, w których doszło do uprowadzenia ludzi."'8 Z przypadków tych
wynika, że bronią skutecznie chroniącą przed ufonautami jest modlitwa, krzyż i
Biblia. Św. Teresa z Avila napisała: „Często doświadczam, że nie ma
skuteczniejszego środka, aby przepędzić złe duchy i uniemożliwić im powrót, nad
wodę święconą. Przed krzyżem uciekają wprawdzie, ale znów wracają. Widocznie
woda święcona posiada wielką moc. Wtedy gdy jej używam, odczuwam nadzwyczajną
pociechę wewnętrzną." Chrystus objawił księdzu Don Ottavio Micheliniemu,
że szatana i moce zła zwycięża się tylko modlitwą i pokutą.
Zjawisko
UFO na szeroką skalę zaczęło się w połowie lat czterdziestych. Łączy się z tym
proroctwo Anny Katarzyny Emmerich: „Słyszałam, że Lucyfer miał być wypuszczony
na pewien czas, jakieś 60, czy 50 lat przed rokiem 2000 po Chrystusie. [...]
Niektórzy czarci mieli być wypuszczeni pierwsi, na karę i kuszenie
ludzi." Ufonauci dokonują coraz nowych wzięć, podczas których poddają
ludzi różnym bolesnym eksperymentom, a niektórych nawet okaleczają. Według
wiary chrześcijańskiej otchłań, do której zstąpił Chrystus przed
zmartwychwstaniem, znajduje się we wnętrzu Ziemi („zstąpił do piekieł").
Maria z Agredy miała wizję upadku aniołów, podczas której Bóg powiedział: „Na
wieczne miejsce przebywania upadłych aniołów wyznaczam podziemne czeluście i
przerażające ciemności." jedna z wziętych, Betty Andreasson, została
zabrana przez ufonautów do środka Ziemi. Przebywając tam widziała ludzi
porwanych z różnych epok, a nawet latające talerze. Dostała się nawet za bramę
piekła, która obecnie jest otwarta.
Tajemnicę
zjawiska UFO wyjaśnia fragment objawienia Najświętszej Maryi Panny z La
Salette, gdzie Matka Boska nakazała: „niech papież ma się na baczności przed
fałszywymi cudotwórcami. Nadszedł już bowiem czas, kiedy najbardziej
zdumiewające dziwy dziać się będą na
Ziemi i w przestworzach. Szatan z demonami zostanie wypuszczony z piekła, a
stopniowo wyrugują oni wiarę, wy', gaszą ją nawet w osobach poświęconych Bogu,
oślepi ich do tego stopnia, że jeśli nie będzie ich wspierać łaska
nadzwyczajna, przejmą się duchem tych złych aniołów. Wielkie ilości złych
książek będą na całej Ziemi, a duchy ciemności doprowadzą do powszechnego
rozluźnienia w tym, co dotyczy służby Bogu. Będą one miały wielki wpływ na
przyrodę; powstaną kościoły, w których służyć im się będzie. Będą one przenosić
z miejsca na miejsce różnych ludzi, a nawet kapłanów, ponieważ nie kierowali
się dobrym duchem, duchem Ewangelii, który wymaga pokory, czystości i troski o
chwałę Bożą. [...] We wszystkich miejscach dziać się będą nadzwyczajne dziwy,
ponieważ fałszywe światło oświeca świat." Właśnie w obecnych czasach
jesteśmy świadkami bardzo dziwnych zjawisk w przestrzeni okołoziemskiej, które
wzbudzają wśród ludzi ciekawość. Bardzo wiele osób pod ich wpływem straciło
wiarę w Boga i stało się ateistami. Niektórzy ludzie poszukując sensu życia
znajdują go w wierze w cywilizacje pozaziemskie. Niewielu zdaje sobie sprawę,
że jest ona unowocześnioną formą bałwochwalstwa, w której człowiek zastąpił
Stwórcę stworzeniami. Wokół zjawiska UFO powstaje pewnego rodzaju „nowa
mitologia".
Coraz
powszechniejsze są także przypadki ingerencji dobrych aniołów, które będąc
duchami doskonałymi głoszą prawdę i nie pojawiają się w żadnych latających
talerzach. „Ruch aniołów jest cudowny. W oka mgnieniu anioł przechodzi z nieba
na ziemię, z jednego krańca wszechświata na drugi. Aby zrozumieć ich ruch,
możemy porównać go jedynie z naszą myślą. W jednej chwili myśli skaczą z nieba
na ziemię, z Anglii do Chin, z jednego na drugi koniec ziemi. Anioły, jeśli
można tak to ująć, są żywymi myślami i przemieszczają się tak jak one."42
Dr S. R. Harlow podczas wiosennego spaceru zauważył pewne niezwykłe zjawisko.
Oto, jak je opisuje: „Około trzech stóp nad nami, nieco na lewo leciała grupa
przecudnych istot jaśniejących duchowym pięknem. Zatrzymaliśmy się i patrzyliśmy,
a one nas minęły. Byto to sześć kobiet ubranych w powłóczyste szaty.
Pochłonięte byty żywą rozmową. Nawet jeśli były świadome naszej obecności, to
nie daty żadnego znaku. Idealnie widzieliśmy ich twarze, a jedna z nich, nieco
starsza, była wyjątkowo piękna, miała ciemne włosy zebrane w to, co dziś
nazywamy końskim ogonem, choć nie potrafię powiedzieć, czy były spięte z tyłu
głowy. Z przejęciem mówiła coś do młodszego anioła, który odwrócony do nas plecami
patrzył w twarz mówiącej kobiety. Przeleciały obok, a ich pełen wdzięku ruch
wydawał się naturalny, tak łagodny i spokojny, jak sam poranek. Gdy wyminęły
nas, ich ', rozmowa stawała się coraz cichsza, aż zupełnie zamarła." Zatem
w walce przeciwko upadłym aniołom nie jesteśmy sami.
Jaki
będzie wynik walki ufonautów i innych upadłych aniołów z dobrymi aniołami? Kto
zwycięży? Wspomniana mistyczka z Podlania relacjonuje: „W święto narodzenia
Panny Marii 8 września, 1950 roku otrzymałam od naszej Królowej obietnicę
pomocy wojsk niebieskich dla obrony Polski przeciw ciemnym mocom, które będą
ją musiały opuścić i powrócą do otchłani. W złości będą mściły się okrutnie nad
złymi ludźmi, których nienawidzą, a który służyli im za narzędzia. gdyż nie
mają mocy ludzi sprawiedliwych. Uwolnią ziemię od nieprzyjaciół Boga, porywając
ludzi złych do ciemności.”44 Wynika z tego, że los demonów jest już
przesądzony, zaś nasz zależy od naszych osobistych decyzji i postaw. Pomimo
prób zafałszowania prawdy przez rzekomych kosmitów występują j między nami
diametralne różnice, polegające nie tylko na tym, że my, ludzie, możemy
dokonywać wyboru co do naszego wiecznego losu. Na podstawie przedstawionego
materiału dowodowego mogę stwierdzić, że różnimy się także naturą: nasza jest
duchowo-materialna, zaś ich jest duchowa. Zatem zjawisko UFO pochodzi ze
świata duchowego, zaś jego materialne przejawy mają na celu wprowadzenie nas w
błąd.
Grzegorz Kiwka
Wrocław 1993
Dziękuję , bardzo celne i przekonujące informacje , zawsze miałem takie przekonanie , jeśli chodzi o te zjawiska niewytłumaczalne , teraz już wiem jak się przed " tym " bronić . Pozdrawiam Autora .
OdpowiedzUsuńOwszem, choć są to jedynie tylko domniemania, ale bardzo prawdopodobne moim zdaniem i nie można ich wykluczyć. Takie artykuły są z reguły nie ''lubiane'' ponieważ burzy to obraz wykreowanego zjawiska UFO przez lata. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrzeczytalem ten artykul ze zdziwieniem, rozumiem ze to jedna z wielu teorii na temat UFO. Tylko pod tym wzgledem jest to ciekawe. Artykuł opiera sie na chrzescijanstwie i Biblii, ale na Ziemi chrzescijanstwo jest tylko jedna z wielu religi, a co np z buddyzmem, czy religią shinto ?
OdpowiedzUsuńAle w ''chrześcijaństwie'' jest wystarczająco dużo informacji na temat UFO i być może sił stojących za nimi, to tylko teoria/spekulacja, ale bardzo ciekawa a jak wiadomo zjawiska paranormalne duchy itp. mają wiele wspólnego ze zjawiskiem UFO. Akurat nie ze wszystkim się zgadzam co przedstawia autor artykułu, ale wiele spostrzeżeń jest bardzo trafnych.
UsuńWitam ,to wynika z niego ze bóg istnieje ze Ufo to tak naprawdę demony które chcą nas zwieść ?A pan panie Arku popiera tą teorię ze to bóg stworzył świat?
OdpowiedzUsuńJakaś siła stworzyła Świat, ale do tego moim zdaniem Bóg nie jest potrzebny a jedynie fizyka.
UsuńFajna odpowiedz panie Arku. Według mnie nie wiemy czym jest świat czy są jakieś jego granice-a jeżeli sa to coś znów musi być za nimi. Albo działa na takiej zasadzie że nie jesteśmy w stanie tego pojąć.Myślę ze to jak powstał i czym jest to tego się nie dowiemy, teoria o wielkim wybuchu jest dobra dla tych , co zjedli dużo grochówki i poszli się załatwić tam mają swój wybuch
OdpowiedzUsuńMam zbieżne z Panem zdanie na ten temat, niestety jeszcze za mało wiemy aby być koroną stworzenia tego zakręconego świata ;) pozdrawiam
UsuńA zapytam jeszcze o te relacje, ze ci przybysze boją się ludzi którzy np się zaczną modlić w tym czasie jak to rozumieć? jakaś ściema?Jest to opisane w tym artykule
OdpowiedzUsuńZapewne to Pana zaskoczy, ale są takie opisy osobiście dokumentowałem w Gliniku pewne zdarzenie w czasie, którego pojawiła się dziwna postać nie wiem czy modlitwa pomogła, ale jak zaczęła się modlić istota się oddaliła szybko. Słyszałem też o innym zdarzeniu z Wietnamu, nawet szukam materiałów aby taki artykuł napisać, ale brakuje mi ostatnio czasu. Jak wiadomo złe duchy nie lubią modlitwy, więc tutaj z tym może być różnie, acz nie uważam aby za zjawiskiem UFO stał szatan, choć i takie czasami mogą być opinie.
UsuńZanim poznałem pana blog, to poznałem kogoś kto pisał o tym że za zjawiskiem Ufo utożsamia się zjawisko znane nam jako demony.Ogólnie to osoba wierząca ale fajnie wytłumaczył mi kim jest Bóg i nie chodzi tu o osobę.Ta osoba też to wszystko podlepiła pod New Age.Panie Arku ja się nie śmieję z tego jeżeli chodzi o te modlitwy w chwilach widzenia istot uważanych za Ufo , tylko pytam pana jako osobę z wielkim doświadczeniem i jeżeli pan piszę ze zna pan takie przypadki to daje to do myślenia .Być może są to jakieś złe byty które są obecne robią sobie jaja z nas my ich nazywamy Diabłami itp.Z tego co pamiętam co tamta osoba mi pisała na temat tamtych istot , to że właśnie ich rola polega na zakłamaniu nas i chyba coś w tym jest
OdpowiedzUsuńJak na razie UFO jest bardziej zwodnicze niż pożyteczne i nie wiadomo jak je charakteryzować ? Wielu badaczy UFO zauważyło, iż przekazy ''ufonautów'' są kłamliwe i najprawdopodobniej celowo wprowadzają nas w błąd. Jeśli tak było w czasach Biblijnych nic dziwnego, że nazywano ich diabłami. UFO samo w sobie jest siłą dezinformacyjną i szkoda uciekać się do teorii jakoby armie wykorzystywały UFO do celów dezinformacyjnych, ale wiele osób święcie w to wierzy i wyjaśnia wszystko kontrwywiadem co jest ignorancją faktów. Pozdrawiam Pana.
Usuń1) Kosmos to jedna ułuda!,jeśli Ją brać wprost, jaką Ją widzimy - przy obcn.st. wiedzy, instrum., itp., jakimi oficj. dysponujemy. Astronomowie przeglądają się w nim, niczym w sali wieloktrn. luster, w odbc. wielokrtn. światła, czy obrazu pierwotn. na granic. niewidocznych "kryształków lodu" (kilka parsecs dł., sz., głęb. każdy?) , sami będąc w jednym z nich, a całość to Lokalna Zaspa utwrz. z tych styk. się idealnie gładkimi(dla niepoznaki), ściankami tych kryształków...Taka to zawiła opt.-czaso-przestrzenna zagadka/układ. astronomiczna.
OdpowiedzUsuń!
2) osie pocz. ukł. wsp. kartezjanskich XYZ, od umownie przyj. pocz. tego ukł. współrz. potrafią biec - rozciągać się na wiele lat świetlnych, po czym ...,nieoczekiwanie urywać się, po to tylko, by tuż za jego zasięgiem zaczynał się nast. ukł. współ., ze swoim własnym punkt. odniesienia, osiami, kier., itp. Dziwne prawda? (ponoć wszystko wydaje się skończone/ograniczone, czemu i nie rozpiętość lok. ukł. współrz. - to analogia do niewidocznych granic "kryształów lodu".
!
3) Ziemia jest szczegól. punktem we Wszechświecie, gdzie dzies. setek tys. milionów dusz na przestrzenii okr. czasu bytności człowieka na Ziemi, tj. do ok. kilkunastu milionów lat, JEDNORAZOWO przychodzi na ten ziemski świat, wzrasta, dorasta, nabywając fizycznosci, materialności, przeżywa krótki okres pielgrz. ziemskiej i odchodzi, stając się po odejściu, kimś w innej, dojrzalszej formie. Kim dokładnie, któż to wie? To jednak efekt przepoczwarzenia się z "gąsienicy w motyla, poprzez stad. tworz. kokonu/transformacji" obrazowo mówiąc.
!
4) świat 4-wym., jaki postrzegamy (osie XYZ + półoś czasu) ma nadbudowę. Obrazowo wymiar Iwszy nadrzędny ponad to, co doświadczamy w tym układzie 4D, to wym. pragnień/odczuć/intencji. Wym. IIgi nadrz. to świat ułudy/iluzji, zwodniczych pocz. sił przeciwnych ludzkości, w ostat. rozrachunku skazanych na porażkę. Wym. nadrz. IIIci ponad to
, to coś zgodne zasadn. z IIIcim Niebem. A dalej konsekwn.: wym. rozciąg
. się od 3 do 7 Nieba.
!
5) świat otaczający to św. skorelowany bodźców/reakcji, skwantowany nie tylko, co do
natury kwantowego światla, lecz również szer. pojętych bodźców/reakcji, w natęż. ich wystąpienia. Gradacja wynosi zaledwie tyle, ile sto
p.grad. potrafi miec 12-bit. przetw. A/D. Reszta to sprytna interpolacja, mech. autoregulacji świata mat.
!
6) Nie istnieje coś takiego jak lok. zaawansowanych form życia we Wszechświecie, czy znaczny post. techn. uzyskany po to, by jakaś cywil. z głębin Kosmosu mogła realizować podr. międzygwiezdne, przemierzać olbrz. dystansy międzygwiezdne, czy miedzygalaktyczne. Tu czynnikiem decydującym o istnieniu zaawansowanych oraz wszelkich bytów fizycznych i niematerialnych w określonym miejscu, jest występowanie tamże znacznej skupionej masy, - wielkosci masy Ziemi? A może znacznie większej?
!----!
7) Istnieje dość istotny związek pomiędzy niepoprawnością zachowań niektórych pośród ludzi, - parających się okultyzmem, spirytualizmem, a wystąpieniem niewyjaśnionych Zjawisk, w tym NOL. Smutna prawda o NOL jest taka: to próby dowiedzenia przez nieznane nam bliżej Byty Wszechświata możliwych scenariuszy rozwoju technologicznego, również moralnego, społecznego ludzkości, na polu spekulacyjnym o posmaku futurologicznym. Pragnąc dociec prawdy w tym temacie wystąpień NOL, a czasem Ich ordynarnych manifestacji, badacz NOL i ich możliwych implikacji na rozwój ludzkości, wciela się w rolę pływaka, który płynąc krawlem, w jeziorze podczas burzy,to zanurza się, to wynurza się, mając jakąś niewielką szansę na szybsze, rychlejsze usłyszenie grzmotu. Warunkiem jest jednak, by wyładowanie to było przed pływakiem, a sam plywak miał akurat zanurzone uszy, w momencie propagacji fali dźwiękowej w wodzie, tuż przed tą samą falą dźwiękową - opóźnioną w powietrzu..
!-----!
8).Dzień Sądny, jeśli nastąpi fla ludzkości na Ziemi, będzie miał jednak charakter "globalny dla Wszechświata", jaki dotąd znamy. To tyle.
"To moja osobista Bajka-Opowieść o Życiu po Życiu i o Świecie". Nie do wiary, strefa trzynasta.
Ja mam gorącą prośbę, aby pisać w języku polskim, zrozumiałym dla wszystkich.
OdpowiedzUsuńDo "Anonimowego", z dnia 13.VI.2014r. , z godz. 19.26 - 4096 znaków ograniczeń wypowiedzi na blogu (ogólnie w technologii "blogger"), czynią z 1dno-razowej przydługiej wypowiedzi na tym blogu, późniejszą konieczność skrótu objętości tekstu.
OdpowiedzUsuńNo więc: 1) w rozwinięciu: Kosmos współcześnie postrzegany, to jednak być może, wielka optyczno-czaso-przestrzenna ułuda. Obrazowo mówiąc: to kolosalnej wielkości kryształki lodu - o szerokości, głębokości, długości rzędu kilku parseków (a 1 parsek to w przybliżeniu 3.36 lat świetlnych - jednostka dystansu w skali astronomicznej, stworzona po to by wyrazić długość wzorcową łuku kątowego, równego zdaje się z 1dną lub 2wie sekundy kątowe, w obserwacji 1A.U. - 1 Jednostki stronomicznej z tego właśnie dystansu 3.36 roku świetnego. Lecz na mój rozum daje ona również bezproblemowe zgrubne przeliczanie wielu setek milionów kilometrów na parseki, a dalej na lata świetlne).
Nie jesteśmy w stanie rozgraniczyć tych niewidocznych ścianek komórek-"a-kryszytałków lodu", których gładkie niczym lustra - "powierzchnie czaso-przestrzenne" odbijają Nam ten sam częstokroć obraz fizycznego układu w różnych scenariuszach.
2) Nie istnieje coś takiego, jak lokalnie zaawansowana w Galaktyce forma życia. Dostępność tzw. zaawansowanych form zycia - materialnych i niematerialnych wynika z jakiegoś "automatycznego" dostępu (wskutek nieznanego Nam prawa fizyki, czy mechanizmu?) do wszystkich skupionych mas we Wszechświecie, rzędu wielkości Ziemi, a może nieco większych (względnie większych, tj.powiedzmy na skali logarytmicznej mas, czyli nie za dużych względnie).
3) Wielowymiarowość naszego świata (osie wymiarów układu współ. XYZ + półoś czasu) najwyraźniej posiada JESZCZE nadbudowę wyższych wymiarów. Nie mogę powiedzieć z dokładnością matematyki i geometrii, czy fizyki - ile to jest dodatkowych wymiarów. Potrafię natomiast określić - dość mgliscie - ich funkcję, oraz to, co w nich można znaleźć, lub czego można się spodziewać po "przybyszach" potencjalnych z "tzw. wyższych wymiarów".
4) W końcu świa,t który dotąd postrzegamy instrumentami i naszymi zmyslami, dokona pewnej swojej "agoni", czy dostąpi Dnia Sądnego w całości, tj. globalnie, a nie lokalnie, jakbyśmy w pierwszej chwili mniemali, względem tylko samej Ziemi pośród całego pozostałego Kosmosu.
To jest moja w przybliżeniu bajka o świecie. To jest również do pewnego stopnia przekonanie, a do pewnego stopnia przeczucie, taka intuicja.
Dziękuje. Ciekawe teoria.
OdpowiedzUsuńCzy modlitwa pomaga? Tym zajmuje się grupa CE4 - Joe Jordan (MUFON).
OdpowiedzUsuńDość sporo materiału na ten temat zebrali. Przytaczając przykłady gdzie osoby które zaczeły sie modlić spowodowały przerwanie porwań (wzięć) oraz szaraki przestały ich nachodzić. Polecam:
https://www.youtube.com/watch?v=VLYkg6ae6EM
Temu krajowi (Polin) trzeba przywódcy klasy Donalda. Donald porozumie się z UFO i z Rosją taką jaka ona jest - ludobójczą.
OdpowiedzUsuńDonald jest przenikliwy, dawno odkrył, że polskość to nienormalność i tylko Niemcy gwarantują mu praworządność obozową!
Także Senegal.