piątek, 15 stycznia 2016

Tajemnicze światła nad Ropczycami oraz różowy krzyż ?



Zazwyczaj nie wiele poświęcam uwagi dotyczących  obserwacji dalszych świateł typu NL ponieważ z reguły nie wiele wnoszą w kwestii poszerzenia wiedzy o UFO. Czasami jednak są takie przypadki, które bardzo ciężko racjonalnie wyjaśnić.  W ostatnim czasie miałem okazję dokumentować zdarzenie do jakiego doszło w Ropczycach w którym pewna rodzina zauważyła osobliwe światła, które do dziś stanowią zagadkę czym były ?





Pomimo iż mieszkam w Ropczycach   mały miasteczku, stosunkowo rzadko otrzymuję obserwacje UFO lub inne zgłoszenia od  mieszkańców tego miasta.  Niemniej dysponuję kilkunastoma relacjami w tym Bliskimi Spotkaniami do jakich doszło na obrzeżach Ropczyc w różnym przedziale  czasowym. Opis najważniejszych obserwacji przedstawiłem szczegółowo w mojej książce UFO nad Podkarpaciem jaka ukazała  się w grudniu  2015 roku, do której zakupu serdecznie zachęcam ponieważ jest to  ‘’kronika’’  obserwacji UFO nad Podkarpaciem zawarta w jednej książce 485 stron.  W sierpniu 2015 roku jedna z rodzin mieszkających w Ropczycach przekazała mi opis  zdarzenia, które z pozoru może wyglądać na przelot lampionów chińskich, które po wstępnej rozmowie właśnie tak próbowałem wiązać co okazało się błędem. Gdyby nie osobista wizyta i rozmowa chyba nigdy nie poznałbym całego przebiegu zdarzenia, które cechuje się niezwykłymi ‘’dziwnościami’’. 


Do obserwacji nietypowych świateł doszło 4 lipca 2013 roku około godziny 22:00  na ulicy 3 Maja w Ropczycach. Jeden ze świadków tak to opisał.


‘’No więc to było dawno 4 lipiec 2012 lub 2013 było to około 22 może trochę później, mieszkam na ul.3-go Maja jak patrzyłem na las, to za lasem latały jakieś obiekty wyglądało to tak (rysunek pokazujący to co zobaczyłem przez lornetkę, po bokach tego czegoś były światełka i się kręciły wokół tego) trwało to około 30-40 minut według mnie przeleciało tak 12-13 obiektów które kierują się skosem do góry i po przeleceniu jakiegoś tam odcinka znikały za chmurami (wtedy było mało a świeciły bardzo) i potem się nie pojawiały i następne za lasu wylatywały nowe. Leciały trochę taką linią. Po kilku minutach obserwacji mama popatrzył na niebo i nad domem przeleciał bardzo szybko jakiś obiekt z ogonem świetlnym.’’ Tak zrelacjonował jeden z najmłodszych uczestników obserwacji, który również narysował ów obiekt jakie zauważył w lornetce.



Ponieważ świadek jest osobą małoletnią nie mogłem ingerować lub wywierać nacisku z moją wizytą.  Po pewnym czasie rodzice świadka zgodzili się na mój przyjazd ponieważ sami chcieli o tym porozmawiać i wspólnie poszukać wyjaśnienia co tak naprawdę zaobserwowali ?  Warto wspomnieć iż rzadko trafia się wśród mieszkańców Ropczyc taka otwartość na coś ''nieznanego'', z reguły większość mieszkańców w rozmowie ze mną ma stosunek obojętny, lub nawet ignorujący. Dla wielu to zwykłe bzdury nie warte uwagi, bo przecież UFO to coś nie poważnego.   Na szczęście w tym mieście nie wszyscy są materialistami a niektórzy potrafią w sposób otwarty bez kompleksów prowadzić dyskusje na takie tematy i dzielić się swoimi spostrzeżeniami.     Dokumentacje i wizję lokalną w obecności świadków przeprowadziłem 27 sierpnia 2015 roku. Udało się ustalić iż świadkami obserwacji były cztery osoby rodzice i ich dzieci.  Pierwszym świadkiem obserwacji był 14 letni syn, który jako pierwszy zauważył w kierunku południowych dziwne świetliste kule wylatujące zza pobliskiego lasku, który znajduje się na wzniesieniach. Do obserwacji dołączyli inni członkowie rodziny zastanawiając się czym są tajemnicze światła. Według świadków były to okrągłe jasno pomarańczowe kuliste światła, które miały wielkość podobną, lub nieco większą od planety Wenus. Kule wylatywały od lewej strony lasu i tworzyły lekki łuk znikając za sąsiednim laskiem.

        Zdjęcie wykonane w miejscu obserwacji z rekonstrukcją świateł nad wzniesieniem


W czasie rozmowy miałem wrażenie iż świadkowie po prostu zauważyli typowe lampiony. Jednak stanowczo zaprzeczyli aby właśnie nimi były ponieważ wcześniej mieli już możliwość  ich obserwować.  Światła poruszały się bardzo powoli, nie pulsowały, świeciły jednostajnie co jest istotne ponieważ lampiony zazwyczaj migotają, ze względu na palącą się wewnątrz lampionu świeczkę. Najdziwniejsze było to co nastąpiło potem. Tomek ( imię i nazwisko zastrzeżone) przyniósł lornetkę 7x35 którą skierował w stronę dziwnych świateł. To co zauważył wywołało u niego ogromne zdziwienie i szok pomieszany ze strachem, ponieważ kiedy wynurzył się kolejny obiekt zza lasu okazało się, że nie tylko nie jest to lampion, ale coś znacznie innego. Według Tomka był  to obiekt zbliżony wyglądem do typowego ‘’spodka’’, który na dolnej powierzchni posiadał rząd jasnych świateł, które się najprawdopodobniej obracały w prawą stronę ? Szczególnie widoczna była dolna część oraz jakby ciemniejsza ‘’kopuła’’ na górze obiektu. Świadek był tak przerażony iż przerwał obserwację miał wtedy traumatyczne myśli iż ktoś go obserwuje, dlatego lornetkę przekazał ojcu, który także obserwował dziwny obiekt . Z relacji ojca wynika iż obiekt miał kształt elipsy, nie pamięta czy był to typowy ‘’spodek’’ ?

Niestety nie wiadomo czy świadkowie obserwowali ten sam czy inny obiekt, ale jedno nie ulega wątpliwości to co zauważyli w lornetce nie było lampionem. Tomek postanowił nagrać kamerą video całe zjawisko, ale okazało się iż baterie są rozładowane, skorzystał ze swojego telefonu z aparatem 2 mp. aby wykonać zdjęcia w tym w zoomie. W czasie rozmowy świadek potwierdził iż w ekraniku widział małe światełka i w czasie zoomowania. Miał pewność iż wykonał kilka w miarę poprawnych zdjęć. Jakie było jego zdziwienie kiedy po wgraniu w komputer na zdjęciach niczego nie było, tylko ciemne niebo nawet po ich rozjaśnieniu niczego nie było widać, pomimo że w ekraniku widać było niewielkie punkty. Niestety świadek nie posiada tych zdjęć, zostały usunięte. Czy brak rejestracji kul było spowodowane słabym aparatem w telefonie ? Możliwe, jednak miałem kilka lat telefon z aparatem 2 mp i planetę Wenus bez kłopotu dało się sfotografować. Zaproponowałem sprawdzenie tym samym telefonem aby Tomasz spróbował wykonać Wenus gdy będzie całkowicie ciemno. Doświadczenie wykazało iż planeta słabo, ale jednak został sfotografowana. Obiekty widoczne w tamtą noc były zdecydowanie większe i  jaśniejsze. Obserwacja trwała około 30 minut. Tuż przed lub po 23:00 Pani Renata ( imię zastrzeżone) jeszcze raz podeszła do okna i ze zdziwieniem zauważyła kolejne osobliwe zjawisko. W kierunku południowym nagle pojawiła się duża jasna kula światła znacznie większa niż wcześniejsze obiekty i z dużą prędkością wystrzeliła z miejsca w kierunku zachodnim pozostawiając za sobą jasno srebrzystą smugę. 


                              Rekonstrukcja obiektu jaki zauważyła Pani Renata

Zdarzenie można podzielić na dwie fazy obserwacji kulistych świateł oraz kuli ze smugą.  Każdy teraz może zadać sobie pytanie co tak naprawdę zauważyli świadkowie w Ropczycach ? Lampiony a później spalający się w atmosferze meteor czy coś zupełnie innego ? Przyznam, że dość długo analizowałem  obserwację Tomka i jego ojca, którą jednak, nie można  zaliczyć do lampionów ponieważ w lornetce zauważono wyraźnie jakiś obiekt, i nie mogło być to przewidzenie ponieważ dwie osoby zauważyły to samo.  Czy wszystkie wylatujące zza lasku światła były ‘’spodkami’’ jakie zauważyli świadkowie lornetką ?  Tego nie wiadomo w lornetce zauważono tylko jeden obiekt o takim kształcie.  Analizując przebieg zdarzenia można zauważyć iż świadkowie nie zauważyli wzrokowo żadnych szczegółów oprócz kul, co może świadczyć iż zjawiska znajdowały się znacznie dalej niż relacjonowali świadkowie. Lasek z którego miały wylatywać światła znajduje się 600 metrów dalej. Moim zdaniem zjawiska najprawdopodobniej znajdowały się znacznie dalej ponieważ dopiero obserwacja lornetką pozwoliła na zauważenie wyglądu obiektu. 


Lokalizacja miejsca obserwacji, strzałka wskazuje kierunek w którym znajdowały się światła.


Osobiście najważniejsza w tym zdarzeniu jest obserwacja prowadzona przez  lornetkę, w której nie potwierdzono lampionu, samolotu, tylko jakiś inny obiekt podobny do ‘’spodka’’.  Czy świadkowie ulegli jakiejś dziwnej ‘’iluzji’’ z udziałem tych świateł ? Przyznam, że jest to dziwne ponieważ jak się okazało ich sąsiedzi niczego nie zauważyli a świadkowie następnego dnia szukali informacji o obserwacji ponieważ sądzili, że zjawisko było obserwowane przez wiele innych  osób, niestety w mediach nie było o tym słowa.

W czasie rozmowy z mamą Tomka dowiedziałem się iż niegdyś w domu występowały zjawiska o naturze paranormalnej, które później ustały. Moja wizyta nie odpowiedziała czym były światła szczególnie te obserwowane wzrokowo, ponieważ obserwacje lornetką zdają się potwierdzać zupełnie inne zjawisko natury ufologicznej ? Wielką dziwnością tego zdarzenia był fakt iż zjawisko nie dało się uwiecznić na zdjęciach ? Nie jest to odosobniony przypadek w literaturze ufologicznej znamy wiele zdarzeń w których świadkowie widząc UFO nie zdołali ich z jakiś nieznanych przyczyn uwiecznić na zdjęciu bądź filmie tak jak by samo zjawisko nie pozwalało na rejestrację ? Tacy badacze jak Keel czy Vallee, doskonale wiedzieli iż zjawisko to manipuluje naszą psychiką i tak naprawdę dopasowują do niej obrazy jakie są schowane w pokładach naszej głębokiej świadomości.  Na przykładzie Tomka oraz ojca też są małe, ale bardzo ważne różnice. Jeden zauważył typowy spodek z obracającymi się światłami a drugi jedynie jasny owal. Ich postrzeganie było zdecydowanie odmienne tego samego zjawiska.  



Jak jestem na swoim ‘’podwórku’’ chciałbym wspomnieć jeszcze o jednym zdarzeniu dość kontrowersyjnym , które miało mieć miejsce w okolicach Ropczyc 29 października 2015 roku.  O sprawie dowiedziałem się przypadkowo w czasie rozmowy prowadzonej ze znajomą, która wspomniała iż jej koleżanka miała widzieć nad Ropczycami przelatujący różowy krzyż na niebie. Potraktowałem tą relację bardzo sceptycznie, ale po tygodniu znajoma moich rodziców w żartach powyborczych wspomniała o krzyżu jaki mieli zauważyć z Granic k/ Ropczyc.  Czyli byli kolejni świadkowie tego zdarzenia ? Udało mi się porozmawiać ze świadkami w średnim wieku, którzy 29 października około godziny 15:30 zauważyli z okna pokoju dziwne zjawisko na niebie w dali na horyzontem Zdaniem Pani Ewy (imię zastrzeżone) było to ‘’coś co miało kształt krzyża w kolorze różowym i powoli leciało w kierunku północno zachodnim, po jakimś czasie powoli zaczęło znikać’’.  

Granice widok z miejsca obserwacji i rekonstrukcja zjawiska z 29.10.2015 roku. (zdj. Google Map)

           Lokalizacja miejsca obserwacji oraz kierunek w którym znajdował się krzyż

Obserwacja ta na tyle ich zaintrygowała iż wyszli na zewnątrz domu aby mieć lepszy widok. Zjawisko było widoczne w kierunku NW około 30 stopni nad horyzontem i miało idealny kształt krzyża wg. Pani Ewy wielkość pozorna około 11 cm.  Oczywiście pierwszym wyjaśnieniem  jaka się nasuwa, mogła być obserwowana daleka smuga kondensacyjna po samolotach, która  mogła przybrać taki kształt a zachodzące Słońce dodało kolorystyki.  Tak samo próbowali sobie wyjaśnić obserwacje świadkowie, ale wg. nich nie pasowało  do smugi ponieważ  to ‘’coś’’ powoli się poruszało, aż po około 10 minutach  powoli zanikło. Oczywiście bez zdjęć trudno ocenić co rzeczywiście zauważyli świadkowie. Nie wykluczone, że mogli jednak źle zinterpretować dalekie smugi kondensacyjne ? Nie można jednakże wykluczyć iż faktycznie zjawisko o charakterze krzyża było czymś zupełnie  innym. Tutaj warto wspomnieć iż w mojej książce UFO nad Podkarpaciem opisuję trzy zdarzenia związane właśnie z obserwacją świetlistego krzyża: Góra Ropczycka 1938, Munina 1969 w tym ostatnim miejscu świetlny krzyż pojawiał się przez trzy dni z rzędu. Gdyby okazało się to prawdą oznaczałoby to transformację zjawiska UFO, które może przyjmować zupełnie inny charakter swojej manifestacji w nadchodzących latach ?



Jeśli ktoś z Was zauważył podobne lub inne osobliwe zjawiska/obiekty bardzo proszę o kontakt arekmiazga@gmail.com

4 komentarze:

  1. Niestety tak to już jest w tym świecie, że jeżeli nie rozumiemy jakiegoś zjawiska to obwiniamy o nie Boga, UFO czy inne nienaturalne twory.

    OdpowiedzUsuń
  2. A konkretnie które ma Pan na uwadze ?

    OdpowiedzUsuń
  3. Urzekają mnie doprawdy te relacje (niemniej, relacje autentyczne, na przestrzenii lat relacjonowane, a odnośnie niewyjaśnionych zjawisk, głównie o ich miejscu manifestacji w przyziemnej warstwie atmosfery, czasem i ze znaczną ilością świadków odnotowanych, zwłaszcza jeśli posłucha się czasem relacji znajomych odnośnie zjawisk, co do których, samemu nie było się.ani uczestnikiem, ani obserwatorem).

    Mam dla Pana ze dwie, trzy l, wzajemnie rozłączne uwagi tematycznie:

    1) sprawa "UFOloga" - Jana Pająka z Politechniki Wrocławskiej "Teoretyka" od "Teorii Wszystkiego", z upływem czasu staje się coraz bardziej zagadkowa, tym bardziej grupy, być może, "interesów różnego szczebla" kryjących się za tą akurat postacią - doktora mechaniki, emigranta z Polski w latach 80-tych, rozwijającego "teorię napędu magnetronowego", o ile tu nie pomyliłem nazewnictwa samego Jana Pająka, czy "koncepcji tzw. Totalizmu", obecnie przebywającego gdzieś na pobrzeźu Indochin/Malezji/Indonezji.

    2. Dziwi mnie fakt nie abstrahowania, czy oddzielenia - samego faktu zainteresowania, lub braku tego osobistego zainteresowania Pana Stanisławem Barskim z CW24 - od faktu, że niezależnie od opinii byłego ministra Kanady mogę na podstawie niezależnych "w telewizji CW24.pl" oględzin wyraźnie potwierdzić, źe ten akurat człowiek jest "totalnie, całkowicie nawiedzony, przez to Coś" - Obcy jakiś Byt, obcy tkance i umysłowości ludzkiej,

    3) przydałby się wywiad z jakimś amerykańsko-toruńskim astronomem, egzo-fizykiem, objaśniający konsekwencje istnienia gdzieś względnie blisko Układu Słonecznego, jaki znamy olbrzymiej planety wielkości Neptuna, lecz o niskim współczynniku odbicia światła,- stąd najpewniej skalistej.

    4) wie Pan co? Na koniec zsgadka fizyczna: dotycząca największego oszustwa fizyków-teoretyków.od budowy atomu, w tym Nielsa Bohra, który ponoć, zawsze jednobiegunowe i przyciągające ZAWSZE siły grawitacji, jak i model układu Planetarnego, zaadaptował do koncepcji budowy atomu, w fizyce oddziaływań dwubiegunowych "+" i "-", odpychających i przyciągających protonów i elektronów nawzsjem, to znowu samych protonów/elektronów. To jedno tylko zdanie podsumowań z punktu 4rtego, świadczy juź o poprawności teorii prof.Grudzińskiego z eksperymentalnego reaktora izotopów ze Świerka pod Puckiem, z lat 70/80-tych,mianowicie: trajektornie elektronów w powłokach elektronowych kształtują łącznie i siły pola elektrycznego Kolumbowskie, jak i magnetyzmu sił Lorenza (ładunku w ruchu), wyznaczając je odcinkami w kształcie tożsamymi z hiperbolami - najpierw swobodnego spadku elektronu w polu elektrycznym protonów jądra, to odchyleń siłami Lorenza toru elektronu w pobliźu jądra atomu, to z kolei wznoszenia się na końcu elektronu w polu elektrycznym protonów jądra atomu zdała od jądra. Po czym cały cykl się powtarza z niezmiernie dużymi częstotliwościami...,

    OdpowiedzUsuń
  4. Część II postu-komentarza, tutaj:

    Odnośnie punktu 04) ciąg dalszy:

    ...a zresztą,.gdyby tylko uważnie się przyjrzeć choćby info-grafice na logo Acrobat Readera współczesnego (wprowadzone dopiero od wersji 5.x.lub 6.x) na rynku oprogramowania do odczytu dokumentów PDF (Portable Display Format), najpopularniejszego formatu przenośnych dokumentów, tak w Internecie, jak i systemach operacyjnych, to co zobaczymy?

    Mianowicie:

    Obwiednię-krzywą zamkniętą na czerwono
    (czasem wokół napisu PDF, a czasem pustą), a składającą się ze złączeń dokładnie odcinkami z gładkimi zakończeniami nawrotnymi - trzech wycinków hiperbol - do złudzenia przypominających właśnie hipotetyczną powłokę z jednego elektronu, krąźącego wokół jądra protonu, w najprostszym modelu atomu wodoru..., cieżko tu nawet mówić o jakimś przypadku, to chyba jednak skryta symbolika, a niejako "pokłosie" badań prof. Grudzińskiego w świecie nauki,..., z eksperymentalnego stanowiska doświadczalnego reaktora ze Świerku koło Pucka (jedni w biografii prof. Grudzińskiego, sugerując ten Puck, jako Puck pod Warszawą, a inni ten Puck plasując w Pomorskim).

    05) Jakie są implikacje takiego odkrycia prof. Grudzińskiego. Moim zdaniem Rozliczne. Po pierwsze w świecie oddziaływań dwubiegunowych elektrostatycznych "+" i "-", tym pośrednio: elektromagnetycznych, ruszający z miejsca elektron, czy proton, zaczyna również wytwarzać wokół siebie pole magnetyczne, a te z kolei - oddziaływując z najbliższym otoczeniem, chociażby statycznymi ładunkami znajdującymi się w najbliższym jego.otoczeniu, zaraz zaczyna doznawać siły Lorenza prostopadłej do toru jego ruchu. W rezultacie otrzymujemy równieź, w ogólności na zbiorze atomów wypromieniowujących jakiś kwant energii - poprzeczną falę elektromagnetyczną z przeróżnymi polaryzacjami wektora pola elektrycznego, najczęściej - polaryzacją eliptyczno-kołową

    6) BY NATOMIAST, podjąć się prób detekcji i emisji fabularnych "osławionych fal wzdłużnych" elektromagnetycznych, (w.literaturze Sci-Fi) naleźałoby dysponować chmurą ładunku (nie atomów! tylko osobnych ładunków!), ładunku - pozostającego we względnym bezruchu, podobnym łudząco do ostatnio generowanych tzw. "zawiesin bozonowych" utrzymywanych w okolicach zera bezwględnego.

    Wówczas "do głosu" bardziej dochodzić będą siły Kolumbowskie elektrostatyzmu, niźli siły Lorenza występujące w naturalnym ruchu elektronów, czasem i protonów.

    Innymi słowy, to obojętna elektrycznie sama materia, z naturalnie poruszającą się w niej chmurą elektronów, jest paradoksalnie największą przeszkodą do realizacji pomyślnego eksperymentu z generacją i detekcją tzw. "wzdłuźnych fal elektromagnetycznych" de facto - nie przewidzianych w ogólności, co do ich wystąpienia w Naturze, modelem matematycznym Maxwella - propagacji fal.

    7) Niemniej i ta realizacja eksperymentu z generacją/detekcją fal wzdłużnych jest przeprowadzenia,

    8) Inna sprawa, że kształty wycinkami hiperboliczne torów elektronów powłokach wokół atomów helu, tlenu, azotu, itd. mogą z powodzeniem teraz tłumaczyć doskonałe przewodnictwo akustyczne gazów, wcześniej niewytłumaczalne pośród: a) modelu Bohra atomu, b) względnie nikłych przesunięć drgań akustycznych w atmosferze/środowisku gaxowym, c) na tle znaczącego szumu termicznego ruchów Browna cząsteczek gazu. To kolejne szeregi częstotliwości rezonansowych powłok elektronowych doskonale rezonują w propagacji dźwięków w gazach.

    OdpowiedzUsuń

Napisz komentarz: