W latach 80 XX wieku doszło w Polsce do najciekawszych moim zdaniem zdarzeń z udziałem UFO. Był to znakomity okres dla polskiej ufologi, która dzięki temu dotarła do interesujących zdarzeń na temat Bliskich Spotkań. Marcin Stachurski przypomni nam wszystkim wszystkie CE-III do jakich doszło w latach 80. Szczególnie ciekawym przypadkiem ''wysokiej dziwności'' może być zdarzenie w Witkowicach w którym świadek miał kontakt z małymi postaciami wyglądającymi niczym jak ludzie. Te i inne zdarzenia przeczytacie Państwo w poniższym artykule.
19. 08.02.1980 r. Witkowice (ŚL)
7 lutego 1980 r., 38-letni wówczas świadek od godz. 7 rano przebywał w
pracy w Częstochowie, a następnie na spotkaniu związkowym, skąd o godz. 19-tej
wraz z kolegą poszedł do restauracji, gdzie we dwójkę wypili pół litra wódki
oraz po jednym piwie. Do domu w
Witkowicach położonych 15 km od
Częstochowy dotarł o godz. 23. Nie chcąc budzić żony i córki, poszedł do
kuchni aby coś zjeść. Usiadł przy stole, zjadł coś czytając gazetę i słuchając
radia, po czym usnął z głową opartą na rękach. Między godz. 0:45 a 01:00
przebudził się słysząc dobiegający zza pleców szum. Gdy podniósł do góry głowę
zauważył stojące w kuchni cztery niskiego ok. 70-ciu cm wzrostu istoty.
Wyglądali jak "miniaturowi mężczyźni" w wieku ok. 30-35 lat. Twarze
istot miały jasną karnację, były gładkie i bez zarostu. Oczy, brwi i inne
części twarzy były takie same jak u przeciętnego człowieka. Minimalnie różniły
się między sobą rysami twarzy oraz odcieniem włosów, które były krótkie. Ubrane
były w dwu częściowe, gładkie stroje o jednakowym kroju, bez szwów, klamer czy
guzików. Jedna z istot stojąca za świadkiem trzymała przed sobą ciemne,
prostokątne urządzenie o wymiarach ok. 50 na 12 mm, z którego w kierunku jego
emanowała krótkie i cienkie, czerwone promienie, co świadek odczuwał jako
nakłucia cienkimi szpileczkami na całym ciele, wydając przy tym dźwięk podobny
do szumu włączonego telewizora, po zakończonej emisji programu. Na początku świadek zaskoczony widokiem
odczuwał strach, przeżegnał się nawet patrząc na wiszący w kuchni krzyż, co
jedna z istot skwitowała ironicznym skrzywieniem ust. Jednocześnie szum
dochodzący z urządzenia stał się głośniejszy, świadek odczuł zwiększoną
częstotliwość ukłuć na ciele, co wpłynęło na niego uspokajająco. Następnie
doszło do rozmowy świadka z istotami (aby zapoznać się z zapisem tej
rozmowy odsyłam Czytelników do
Bibliografii), odbywała się ona w języku polskim, normalnym i raz piskliwym
głosem. Pod koniec rozmowy, gdy świadek
zapytał się istot czy go jeszcze odwiedzą, dostrzegł u nich uśmiech życzliwości
i zadowolenia, mimo że nie uzyskał odpowiedzi. W tym momencie głowa świadka
opadła w dół, a gdy ją podniósł, istot w kuchni już nie było. Całe zdarzenie
trwało 2-3 min. Gdy istoty zniknęły świadek poszedł obudzić żonę aby
opowiedzieć jej o nim. Okazało się, że żona nie spała i słyszała głosy
dobiegające z kuchni, lecz była zła na męża, że tak późno wrócił do domu i
myślała że rozmawia z kolegami. Tego samego dnia świadek zgłosił się na
milicję, gdzie szczegółowo zrelacjonował to zdarzenie, ci jednak nie podjęli
jakichkolwiek działań.
Rzut poziomy kuchni (za BS z UFO w Polsce)
Bibliografia:
1. Bronisław Rzepecki - "Czterej
''miniaturowi ludzie'' w kuchni" - kwartalnik UFO nr 2 (2/1990)
2. Krzysztof Piechota - "Glosa do
CE-III w Witkowicach i Szczecinie" - kwartalnik UFO nr 7 (3/1991)
3. Bronisław Rzepecki - ''Bliskie
Spotkania z UFO w Polsce'' - Karat 1995 r.
4.
Krzysztof Piechota/Bronisław Rzepecki - ''UFO nad Polską'' - Agencja Nolpress
1996
5. INFRA - "Bliskie spotkanie w Witkowicach (1980) - www.infra.org.pl
art. z dnia 03.08.2010 r.
20. 08.08.1981 r. Chałupy (PM)
Świadkiem tego zdarzenia był 38-letni wówczas artysta-plastyk z
Warszawy, który przebywał na wczasach w Chałupach na półwyspie Helskim. Ok
godz. 18:15, po skończonym plażowaniu udał się na camping położony ok. 1 km od
miejsca wypoczynku. Szedł ścieżką biegnącą wzdłuż torów kolejowych, gdzie po
przejściu ok. 200 m. spostrzegł przed sobą w odległości ok. 150 m. przebiegających dwóch "małych
chłopców", którzy zniknęli w krzakach po prawej stronie drogi. Po chwili w
odległości 12-15 m ujrzał ich ponownie stojących na ścieżce. Były to dwie,
identyczne, szczupłe istoty, o wzroście nie przekraczającym 1,60 m., o
jasno-zielonych twarzach i dużych, ciemnych oczach migdałowego kształtu.
Zamiast nosa miały małe wygarbienia z dwoma podłużnymi szczelinkami. Zamiast
ust również podłużne szczelinki bez warg. Ubrane były w zielone, jednoczęściowe
kombinezony. Stali w rozkroku, z rękami lekko zgiętymi w łokciach, zwisającymi
wzdłuż ciała. Na pasach mieli zawieszone ciemne pudełka, z których wychodziły
żółte i fioletowe kable i spirale. Od podbródka, poprzez szyję i pierś w dół aż
do pasa miały złoto-żółty pas szerokości 4-6 cm. Od pasa w dół do połowy ud
osnuwała ich mgiełka, ciągnąca się poziomym pasem w zarośla. Przestraszony świadek zastanawiał się czy ma
iść dalej, czy spróbować ich jakoś ominąć, i w
tym samym momencie zauważył w oddali po prawej stronie, srebrzący się
obiekt wśród rzadkich drzew. Usłyszał
także telepatyczny przekaz "bez obaw" i istoty zeszły ze ścieżki na
pobocze robiąc świadkowi przejście. Idąc powoli w ich stronę znalazł się w
odległości ok. 1,80 m. twarzą w twarz od istot i znów usłyszał przekaz
"przechodź, nie zatrzymuj się". Świadek przeszedł obok z dreszczykiem
emocji, odczuwał w głowie jakieś przekazy, np. o kosmologii i budowie
wszechświata, których nie znał ale miał świadomość jakby kiedyś już z nimi się
zetknął. Po kilku krokach odwrócił się, a istoty zamiast bokiem, stały nadal
przodem do niego i nie zauważył żadnego ruchu ani odgłosu szelestu trawy, kiedy
w mgnieniu oka zmienili pozycję względem świadka. Po przejściu ok. 20 m dalej,
będąc za lekkim zakrętem ścieżki gdy
ponownie się obejrzał nie ujrzał już
istot, natomiast na prawo, na wydmie w gęstej trawie, za lekkim wygarbieniem
terenu zobaczył ich pojazd unoszący się ok. 80 cm. nad ziemią. Był to podłużny,
spłaszczony dysk kształtem przypominający pestkę od śliwki, długi na ok 5-6 m.
i 1,80-2,50 m. wysoki, koloru srebrnego bez widocznych drzwi, okien, znaków czy
anten. Gdy świadek znalazł się za zakrętem ścieżki, pojazdu ani istot już nie
widział. Następnie świadek zaalarmował ok. godz. 18:45 znajomych na plaży i
razem większą grupą wybrali się w miejsce zdarzenia w celu odnalezienia
ewentualnych śladów. Znaleźli oni w piasku siedem okrągłych śladów o średnicy
30 i głębokości 15 cm tworzących nieregularny siedmiokąt. Późniejsze badania
ufologów z pomocą radiestety w oparciu o "Tezę Powersa" oraz
"Siatkę Geopatyczną" wykazały, że obiekt musiał dwa razy lądować w tym samym miejscu. Ponadto w relacji
świadka wykazano brak 12 minut. W tym samym czasie około godz. 18:30 inny
świadek przebywający na plaży spostrzegł że z nad krzaków (gdzie przebywał
pierwszy świadek) wzlatuje różowo-liliowa kula światła/mgiełki, która wznosząc
się coraz wyżej na tle pogodnego nieba wkrótce znikła, co widziało podobno
jeszcze wiele osób, lecz nikt nie przywiązywał do tego żadnej uwagi. Sprawa BS z Chałup jest dużo bardziej złożona
i nie sposób jest tu wymienić wszystkich, ustalonych przez badaczy faktów, związanych
z obserwacją i śladami po lądowaniu, dlatego odsyłam Czytelników do
Bibliografii, z której można zapoznać się z pełnym opisem omawianego zdarzenia.
Rys. świadka (za Kronika UFO 1981)
Wygląd obiektu (za UFO nad Polską)
Miejsce lądowania UFO (za Kronika UFO 1981)
Rozmieszczenie śladów lądowania (za kwartalnik UFO nr 14)
Bibliografia:
1. Krzysztof Piechota - "Kronika UFO
1981" - Polska 1982 r.
2. Kazimierz Bzowski - "UFO w
Chałupach" - kwartalnik UFO nr 14 (2/1993)
3. Krzysztof Piechota/Bronisław Rzepecki
- "UFO nad Polską" - Agencja Nolpress 1996 r.
4. Kazimierz Bzowski - "UFO nad
nami" - Warszawa 2002 r.
5. INFRA - "Obcy w Chałupach (1981)
- www.infra.org.pl
art. z dnia 10.08.2011 r.
21. 08.1981 r. Chłapowo (PM)
W sierpniu 1981 r. świadek, wówczas 8-letni chłopiec przebywał w
Chłapowie z rodzicami, w ośrodku wypoczynkowym na wczasach. Idąc po godz.
21-tej, gdy było już ciemno, w kierunku pawilonu w którym mieszkał, skręcił na
lewo chcąc udać się na plac zabaw. Po chwili zobaczył ok. 10 m od siebie istotę
mierzącą ok. 2 m ubraną od stóp po głowę w srebrzysty kombinezon. Stała
"na baczność" z rękami opuszczonymi wzdłuż ciała. Na środku głowy
(prawdopodobnie mógł być on częścią skafandra) posiadała świecący punkt,
podobny do diody, pomarańczowego koloru. Przez 5 sekund obserwował istotę po
czym spojrzał na lewo i ujrzał w odległości ok. 150 m w kierunku
północno-zachodnim, dwa nieruchomo wiszące 2-3 m nad parkingiem klasyczne
latające spodki. Jeden z nich unosił się minimalnie wyżej od drugiego. Oba
obiekty były tej samej wielkości, miały ok. 7 m średnicy i 3 m wysokości, i
biło od nich światło barwy białej. Posiadały szare kopuły, przy biało-srebrnej
barwie obiektów. Przez 3-4 sekundy świadek obserwował obiekty, gdy ponownie spojrzał
na istotę znajdującą się z prawej
strony. Istota nadal stała bez ruchu w tej samej pozycji i miejscu, tylko
patrzyła na chłopca. Świadek w związku z tym zaczął odczuwać coraz
większy strach i lęk, zrobił wolno kilka kroków do tyłu, odwrócił się i pobiegł
szybko do pawilonu do rodziców. Wpadł do środka z okrzykiem "Widziałem
UFO", rodzice widząc jego zdenerwowanie poczekali, aż trochę ochłonie i po
ok. 15 min. udali się do sąsiedniego pawilonu, którego okna wychodziły na
miejsce obserwacji. Jednak z zapytanych ludzi nikt niczego nie widział.
Prawdopodobnie nazajutrz (lub jeszcze tego samego dnia) odkryto w miejscu,
gdzie stała istota, krąg wygniecionej trawy, przypominający swym wyglądem
obecne kręgi zbożowe.
Bibliografia:
1. Arek Miazga - "Nieznane Bliskie
Spotkanie 3 Stopnia w Chłapowie 1981 r." - www.arekmiazga.blogspot.com
art. z dnia 22.11.2014 r.
22. 08.1982 r. Olsztyn (WM)
Na początku sierpnia 1982 r. świadek przebywał w Olsztynie na urlopie.
Pewnego dnia, wcześnie rano udał się nad jeziorko znajdujące się poza granicami
miasta, po stronie południowo-wschodniej, do swojego ulubionego i często
odwiedzanego miejsca, aby zapolować na kaczki. Ok. godz. 5-tej rano będąc już
na miejscu usłyszał ciągły i pulsujący dźwięk przypominający
"brzęczenie" jakie wywołuje neonówka. Prawie równocześnie w
odległości ok. 20 m od siebie na powierzchni jeziora ujrzał obiekt w kształcie
półkuli, zanurzony do połowy w wodzie. Obiekt był koloru ciemno-szarego,
matowego, bez widocznych nitów czy złączeń, o ok. 1,5-2 m wysokości. Sprawiał
wrażenie kuli zanurzonej do połowy w wodzie. Powierzchnia wody wokół obiektu
była wzburzona, wydostawały się z niej bańki powietrza i wyglądała jakby się
gotowała. Po kilku chwilach świadek odczuł wrażenie, że ktoś patrzy na niego z
tyłu i musi się odwrócić. Jednocześnie poczuł, że strzelba, którą trzymał w
rękach parzy go jakby była rozgrzana do czerwoności i upuścił ją na ziemię.
Odwrócił się i w odległości 5-6 m od siebie ujrzał dwie, obłe istoty o wzroście
ok. 1,5-1,7 m, przypominające "obeliski" lub "worki
foliowe", bez zaznaczonych szczegółów, koloru czerwono-brunatnego, matowe.
Postaci oddalone były od siebie o ok. 2 m, przesuwały się w stronę świadka
powoli, następnie stanęły nieruchomo w miejscu. Podczas wykonywania ruchów
iskrzyły się. Jedna z istot zaczęła
emitować światło koloru białego, które objęło świadka i oświetliło, poczuł, że
nie może się poruszać, ogarnął go strach i zaczął krzyczeć w kierunku istot
"co jest grane?". W tym czasie poczuł jakby był "badany",
przez całe ciało od stóp w górę zaczęła przenikać go jakaś niewidzialna
"tafla". Jednocześnie świadek poczuł podniecenie seksualne, a gdy
"tafla" doszła do szyi poczuł pieczenie za uszami i łzawienie oczu. W
tym samym czasie przed oczami widział przesuwające się obrazy z przeszłości i
dzieciństwa. Jednocześnie świadek nie słyszał głosu ptaków, wiatru, czy
szelestu gałęzi drzew. Gdy "tafla" doszła do czubka głowy ogarniające
światło świadka zgasło. Całe "badanie" trwało ok. 30 min. Następnie
istoty przemieściły się w bok od świadka i skierowały się w stronę jeziora nie
dotykając trzcin, które rozsuwały się same przed nimi. Gdy weszły do jeziora woda wokół nich
bulgotała, a ich sylwetki zanurzały się coraz głębiej w wodzie. Gdy istoty były
już w odległości ok. 5 m od brzegu, świadek czując, że paraliż ustąpił ruszył
pędem przez las uciekając z miejsca zdarzenia. Całe zdarzenie miało ok. 35-45
min. i było początkiem następnych dziwnych zdarzeń, (świadek doświadczał utraty
świadomości, a także utraty czasu, latem
1984 i 1985 r. przebywając również w Olsztynie, natomiast w 1986 r. będąc w
maju w Katowicach, gdzie na schodach kina doznał znów "paraliżu"
całego ciała i ujrzał czterech, wysokich na 2,5 m. osobników, którzy wydali mu
się znajomi), do opisów których odsyłam do Bibliografii. W tym przypadku
świadek prawdopodobnie doznał kilkukrotnego "kontaktu", jednak
regresja hipnotyczna, która ujawniłaby co się
działo podczas "luk czasowych" nie była przeprowadzona.
Szkic sytuacyjny (za kwartalnik UFO nr 25)
Wygląd postaci (za kwartalnik UFO nr 25)
Bibliografia:
1. Bronisław Rzepecki - ''Bliskie
Spotkania z UFO w Polsce'' - Karat 1995 r.
2. Bronisław Rzepecki - "Bliskie
spotkanie III stopnia nad jeziorem i w mieście" - kwartalnik UFO nr 25
(1/1996)
Interesujący tytuł. Przyznam szczerze, że nie interesowała mnie ta tematyka ale ten tytuł zwraca szczególną uwagę.
OdpowiedzUsuńDziękuję i zapraszam do śledzenia kolejnych, jak i wcześniejszych części. W 6 części kolejne zdarzenia z lat 80-tych XX wieku: Warszawa-Czerniaków (1982), Linówek (1984), Łódź (1985), Warszawa-Mokotów (1986), Szczecin (1986). Pozdrawiam! M.S.
UsuńNic straconego polecam zapoznać się z artykułami na moim blogu oraz książką jaką wydałem UFO nad Podkarpaciem. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńKolejna dawka wartościowych opisów :)
OdpowiedzUsuń