piątek, 12 lutego 2016

UFO nad Rzeszowem – srebrna kula nad jednostką wojskową i spodek nad Słociną.



Rzeszów i okolice  jak wykazałem w swojej książce UFO nad Podkarpaciem są miejscem częstych manifestacji zjawiska UFO. Po publikacji mojej książki otrzymałem od Czytelników kilka interesujących zgłoszeń NOL z terenu Podkarpacia. Dziś opiszę historię obserwacji srebrzystej kuli nad jednostką WP w Rzeszowie oraz obserwację ‘’spodka’’ w rejonie Słociny. Wszystkie zdarzenia dotyczą ubiegłego wieku. 

 

Czytelnicy, którzy śledzą mojego bloga lub przeczytali moją najnowszą książkę UFO nad Podkarpaciem wyd. Poligraf 2015 zauważyli, że rejon Rzeszowa oraz najbliższych okolic jest bardzo interesujący po kątem zdarzeń związanych z UFO. W swoim archiwum posiadam ponad 57 obserwacji UFO z tych okolic z czego wiele dotyczy tzw. bliskich spotkań głównie pierwszego stopnia. Jeden z Czytelników który zainteresował się moją książką, mieszkaniec Rzeszowa opisał swoje historie związane z tym zjawiskiem. Zdarzenia dotyczą lat 1963-1991.

Srebrna kula nad jednostką wojskową 

Jestem, świeżo, po lekturze Pana książki UFO nad Podkarpaciem. Do tego listu, skłonił mnie fakt, że w rozdziale o obserwacjach UFO nad Rzeszowem, pierwszy wpis pochodzi z 1913 roku, a następny, dopiero z 1970. Moje przeżycie miało miejsce w roku 1963 lub 64,w m/cu lipcu. Miałem 11 lub 12 lat i mieszkałem przy ul. A.Krzywoń, dziś, Chmaja 7. Były wakacje, a okno mojego pokoju wychodziły na plac jednostki wojskowej, na którym, koliście, stały czołgi T 34,takie jak Rudy, z Czterech Pancernych były one ciągle remontowane i konserwowane. Wiele czasu spędziłem w oknie, przyglądając się temu, co się tam działo. Pewnego słonecznego dnia, na bezchmurnym niebie, nad placem j.w. zobaczyłem błyszczącą w słońcu kulę, w kolorze wypolerowanego aluminium. Wielkość i wysokość trudna była do określenia, ze względu na brak punktów odniesienia. Unosiła się w jednym miejscu, zmieniając pułap, raz wyżej, raz niżej, ale ciągle nad placem manewrowym jednostki. Pokazałem to mamie, ale powiedziała że to balon. Nie przekonało mnie to, gdyż obiekt tkwił w tym samym miejscu, choć wiał wiatr. Obserwowałem obiekt około godziny ale ponieważ nic się nie działo, straciłem zainteresowanie, a gdy wróciłem, już go nie było.

Wspomniana przez świadka jednostka wojskowa to teren pomiędzy ulicą Dąbrowskiego a ulicą Langiewicza. Obiekt został zauważony przez chłopca, który mieszkał na trzecim piętrze z oknami wychodzącymi na północ. Według świadka dalej czytamy.

Obiekt wisiał, jak słońce w zenicie po północnej stronie nieba, prawą stroną odbijając światło słońca. Lewa pozostawała szara, na tle błękitnego nieba. Średnicę obiektu mogę określić jako jedną czwartą, średnicy księżyca w pełni. Wisiał dość stabilnie, wykonując powolne ruchy. Raz widziałem go wyżej, raz niżej ,ale nieznacznie. Trudno określić wysokość, niebo było bezchmurne. Gdybym musiał zgadywać, to określiłbym na jakieś 200 m. W tym czasie, na placu trwała zwykła krzątanina. Pamiętam, że żołnierze zdejmowali i konserwowali gąsienice. Obiekt nie wywołał poruszenia i raczej nie został zauważony.

 Teren obserwacji; strzałka ukazuje kierunek obserwacji srebrnej kuli nad jednostką WP.

Jedynym wyjaśnieniem to faktycznie przelot jakiegoś balonu, ale z relacji jasno wynika, że balon tkwił w miejscu wykonując jedynie ruchy góra dół, co jest wręcz nienormalne jak na zachowanie  balonu ? Druga sprawa to wręcz absurdalne zachowanie samych żołnierzy, czyżby faktycznie nie zauważyli obiektu, który połyskiwał w słońcu przecież były to ciężkie lata zimnej wojny i ów balon mógł zostać potencjalnie wzięty za wroga PRL-u, tym bardziej, że tkwił nad jednostką wojskową a w tym czasie wszelkie obiekty militarne były ściśle tajne. Jedynym wyjaśnieniem braku poruszenia w jednostce to fakt nie zauważenia tego obiektu ? Pozostaje też sporna opinia czy rzeczywiście obiekt tkwił jedynie 200 metrów nad jednostką czy znacznie wyżej. Moim zdaniem druga wersja jest bardziej prawdopodobna ponieważ przy 200 metrach żołnierze zapewne zauważyliby ów obiekt.  W swojej książce John Keel UFO operacja koń Trojański wspomina o pewnym ciekawym fakcie, który mówi, iż wiek po wieku w tych samych miejscach UFO pojawia się i manifestuje swoją obecność. Taką zbieżność potwierdziłem w Rzeszowie w którym dziwne obiekty były obserwowane już w 1913 roku a także Jarosławiu i okolic tam wręcz typowo urologiczne obserwacje notowane były już w 1854, 1892 oraz fala UFO w latach 60 i 80 XX wieku z Zgodzie, Muninie czy Tywoni. Przejdźmy do kolejnej relacji, który dotyczy już roku 1991 i obserwacji obiekty, który był typowym spodkiem.

Mógł to być 1990 lub 91 rok, lato. Mieszkałem wtedy z żoną i 12 sto letnim synem, na Nowym Mieście, przy ul.Rejtana 26.Również na trzecim piętrze. Bloki są ustawione na linii wschód zachód, a okno kuchni, z którego obserwowaliśmy obiekt, wychodzi na południe, na osiedle Paderewskiego i dalej na wzgórza Słociny. Czas obserwacji, między 13tą a 15tą.Niebo było bezchmurne, ale pokryte mgiełką. Siedziałem przy oknie, malując miniaturki, co jakiś czas kierując wzrok na odległy punkt horyzontu, dla relaksu oczu. Za którymś razem, zobaczyłem ,tuż nad zamglonymi wzgórzami Słociny, niewielki obiekt, połyskujący na tle nieba. Patrzyłem z trzeciego piętra, a obiekt wisiał trochę powyżej. Kształt, to typowy, odwrócony spodek, płaskie dno ciemno szare, z góry, gładka kopuła odbijająca promienie słońca, koloru wypolerowanego aluminium. Odległość oceniłem na około 300 metrów. Obiekt wykonywał chybotliwe ruchy, raz było widać spód, raz błyskała srebrna kopuła. Przypominał z zachowania liść osiki na wietrze. Obserwowaliśmy go z synem ,w tym czasie opowiedziałem mu o tym co widziałem jako dziecko. Tym razem, wiedziałem dużo więcej o tym zjawisku. Namiętnie czytałem miesięcznik UFO Może dlatego nie uznałem tego za coś niezwykłego. Po tym co wyczytałem, uznałem obecność UFO za rzecz normalną. Ale wracając obserwowaliśmy to z przerwami koło godziny. W tym czasie, obiekt niepostrzeżenie wznosił się coraz bardziej, w kierunku zachodnim, aż przestał być widoczny z okna. Próbowaliśmy śledzić go z balkonu, po drugiej stronie bloku, ale był już niewidoczny. Jego wielkość mogę określić tak...z odległości, na jaką ustaliłem, tj.300 m., wydawał się mieć 1,5 cm. To pojawienie nie wywołało zainteresowania, przynajmniej, nic mi o tym nie wiadomo. Była to pora, w której większość ludzi jest w pracy, lub zajmuje się swoimi przyziemnymi sprawami. Dodam, że obiekt nie emitował światła, oprócz odbicia słońca, przez co nie był tak widoczny jak nocne manifestacje tego zjawiska.

 Strzałka wskazuje kierunek obserwacji ''spodka'' w rejonie Słociny 

 Zdjęcie wykonane w latach 90 tych przez świadka z okna z którego zauważono osobliwy obiekt.

Z informacji jakie uzyskałem od świadka wynikało, że obiekt znajdował się pomiędzy Rzeszowem a wzniesieniami Słociny, świadek był nawet pewny, że w jego ocenie obiekt był nie dalej jak około 300 metrów, ale wg. mnie odległość ta musiała być znacznie większa. Jaka szkoda, że obiekt nie został sfotografowany tym bardziej, że obserwowany był z przerwami przez około godzinę. Kierunek obserwacji czyli wzgórza Słociny nie są przypadkowe to właśnie tam pomiędzy 2012-2015 doszło do wielu przedziwnych zdarzeń jakie osobiście dokumentowałem. Bliskie Spotkania, sypialniani goście, świetliste kule to wszystko działo się w Słocinie o czym gruntownie opisałem w mojej książce. Ktoś zapyta co teraz się tam dzieje ? Nic. Świadkowie wyprowadzili się z tego miejsca i jak na razie UFO przestało ich nękać ? Generalnie od około 1,5 roku otrzymujemy bardzo małą ilość obserwacji UFO nie tylko jeśli chodzi o obserwacje bliskie, ale też dalekie. Co jest tego powodem nie wiadomo ? Może znaczny spadek aktywności tego zjawiska a może,  ludzie boją się mówić to co zauważyli w obawie o kpiny czy ośmieszenie szczególnie w czasach w jakich obecnie żyjemy ? Powyższe obserwacje jedynie potwierdzają, iż zdarzenia związane z UFO w tej okolicy był od lat bardzo aktywne. Być może świadkami tych jak i innych obserwacji UFO nad Rzeszowem były inne osoby, które po latach nadal nie chcą o tym opowiadać ? 


Wszystkie osoby, które dokonały obserwacji UFO nad Rzeszowem lub innych obszarach Podkarpacia lub naszego kraju bardzo proszę o kontakt arekmiazga@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz komentarz: