środa, 1 maja 2019

Polskie Bliskie Spotkania III Stopnia z UFO w Polsce cz. 11 Marcin Stachurski


Kontynuując przegląd Bliskich Spotkań III Stopnia z UFO w Polsce, przedstawiam Państwu kolejne przypadki rodzimych obserwacji NOL i ich załogantów, jakie zbieram w ramach prowadzonego „Katalogu CE-III”. 







Autor tekstu Marcin Stachurski 
Zaprezentowane poniżej incydenty, są to głównie zdarzenia, do jakich udało mi się dotrzeć w ostatnich trzech latach, a więc od czasu gdy na blogu Arkadiusza Miazgi „Spotkania z Nieznanym” w latach 2015-2016 był emitowany 10-o częściowy cykl o Polskich CE-III, składający się z 43-ech zdarzeń, które miały miejsce w latach 1926-2012.  Od tego czasu udało mi się uzyskać informację o kolejnych zdarzeniach z tej kategorii spotkań z NOL. Są to zarówno starsze sprawy, na które natrafiłem w literaturze ufologicznej, jak i „nowe” zgłoszenia obserwacji, jakie wpłynęły do rodzimych badaczy, a które wydarzyły w latach 1907-2017.
Oprócz zdarzeń udokumentowanych przez badaczy w ostatnich latach, dotarłem również do kilku spraw z dawnych lat, które zostały zgłoszone do ufologów (głównie Pana Bronisława Rzepeckiego) w latach 90-tych XX wieku. Zdarzenie te prawdopodobnie zostały przez badaczy zarejestrowane jedynie częściowo i przez to nie były nigdzie szerzej przedstawione (?), i zapewne pozostają spisane tylko w formie wewnętrznych Raportów istniejących wówczas organizacji ufologicznych (np. Grupy Badań NOL, a następnie Małopolskiego Centrum Badań UFO z Krakowa). Posiadane przeze mnie informację na ich temat są szczątkowe i zamykają się dosłownie w dwóch/trzech zdaniowych relacjach. Długo zastanawiałem się, czy do niniejszego opracowania włączyć również ich opisy, gdyż jak wiadomo, z publikowaniem niesprawdzonych spraw wiąże się pewne ryzyko. Jednak mając na uwadze, że niniejszy „przegląd CE-III” mogą czytać ufolodzy, którzy dokumentowali wówczas owe zdarzenia oraz niewykluczone, że nawet sami ich świadkowie (lub ktoś z ich rodziny, znajomych etc), co niekiedy także ma miejsce, zdecydowałem się w niniejszym opracowaniu zasygnalizować również i te przypadki, mając nadzieję, że po przeczytaniu może zgłosi się ktoś i poda uzupełniające informacje na ich temat. Te przypadki zostały podane w części „Inne CE-III”.
Zanim przejdziemy do opisu kolejnych polskich Bliskich Spotkań z udziałem UFO i istot, chciałem powrócić jeszcze do trzech zdarzeń ujętych we wcześniejszych odcinkach cyklu/ „Katalogu CE-III cz.1”, na temat których wypłynęły nowe informacje, już po ich opublikowaniu. Mianowicie chodzi o obserwacje z Emilcina (1978), Linówka (1984) oraz  Józefowa (1993). W pierwszym przypadku jest to wszystkim bardzo dobrze znany „Incydent Emilciński” z 1978 roku, o którym wydawało by się, że już wszystko zostało powiedziane i napisane (łącznie z próbą podważenia jego autentyczności). Jednak chciałbym Czytelnikom szczególnie polecić Studium autorstwa  Pana Krzysztofa Piechoty zatytułowane: „UFO-logiczny tryptyk Emilcin – Przyrownica - Golina 1979 z Florydą 1952 w tle”. Przeprowadzona przez Pana Krzysztofa Piechotę uważna analiza min. śladów pozostawionych przez istoty oraz obiekt, nie pozostawia żadnych wątpliwości, że CE-III w Emilcinie było rzeczywistym wydarzeniem. Co najważniejsze, analiza śladów, zachowań się istot etc, to tylko mała część faktów, jakie płyną z treści Studium. Opracowanie zostało opublikowane w 2017 roku i dostępne jest na  witrynie Klubu Kontaktów Kosmicznych pod adresem: http://terranovakkk.nazwa.pl/instalator/wordpress/studium/.
Drugim anonsowanym przypadkiem jest zdarzenie z Linówka z 1984 roku, gdzie swego czasu i ten przypadek był przez różnych anonimowych „ekspertów” określany jako „żart”, jaki miał być zrobiony przez ufologów z Klubu Kontaktów Kosmicznych, co oczywiście nie jest prawdą. Otóż Arkadiuszowi Miazdze udało się dotrzeć do jednego ze świadków ówczesnych wydarzeń, co potwierdza ten przypadek jako wiarygodny. I druga bardzo ważna rzecz - CE-III w Linówku po wielu latach i trudnościach związanych z jego udokumentowaniem, doczekało się w 2018 roku upublicznienia przez osoby je badające z ramienia KKK, a więc Panów Krzysztofa Piechotę oraz Andrzeja Remleina. Artykuł dostępny jest pod linkiem:  http://terranovakkk.nazwa.pl/instalator/wordpress/obserwacja-ce-iii-z-linowka-z-19-02-1984-wraz-z-aneksem/.
Trzecim zaś zdarzeniem jest obserwacja z Józefowa koło Warszawy z 1993 roku. W poprzednim opracowaniu została błędnie podana nazwa miejscowości (Michalin) oraz rok zdarzenia (1992). W 2017 roku świadek obserwacji nawiązała kontakt z Arkadiuszem Miazgą, i mimo upływu lat bardzo szczegółowo opisała historię, która wpisuję się w zupełnie inny wygląd niż dotychczas znaliśmy. Dokładny przebieg incydentu dostępny jest pod adresem: http://arekmiazga.blogspot.com/2018/01/bliskie-spotkania-z-ufo-w-jozefowie-co.html
Opisane we wcześniejszym oraz obecnym zestawieniu przypadki Bliskich Spotkań Trzeciego Rodzaju oczywiście nie są wszystkimi tego typu zdarzeniami z Polski, gdyż świadomie zostało pominiętych kilka przypadków UFO-abdukcji,  relacji z wizyt  sypialnianych gości (znanych jako bedroom visitors) oraz obserwacji tzw latających humanoidów, które czekają na osobne opracowanie. Uwagi oraz uzupełniające informacje proszę kierować na mojego maila pod adresem: msufoarch@interia.pl. 


44.                               1906/07 Maszkowice (MP)

W 1906 lub 1907 roku w miejscowości Maszkowice koło Łącka w powiecie Nowosądeckim kilka osób było świadkiem obserwacji okrągłego obiektu oraz sześciu istot, które przez miejscową ludność zostały określone mianem „Płanetników” (co w folklorze ludowym oznacza istoty pochodzące z nieba, odpowiedzialne za kierowanie chmurami, burzami i gradem). Zdarzenie jest to znane dzięki relacji starszej pani, która tą opowieść usłyszała od swej mamy, będącej wówczas jednym z kilkoro świadków zdarzenia. Miało ono miejsce przed południem, gdy do  każdego z trzech domów (dwóch znajdujących się w bliskim sąsiedztwie oraz trzeciego położonego powyżej na polance) podeszły dwie istoty.  Były to osoby drobnej budowy, niewysokie, szczupłe, które miały płaskie, krótkie, nosy i "ziemistą" cerę. Ubrane były w "szklące" kombinezony dokładnie opinające ciało.  Była to pora obiadowa, a istoty na migi pokazywały, że chcą coś do jedzenia. Wówczas mama świadka dała im w glinianych miseczkach ugotowany obiad, na który składała się kasza i ziemniaki z kapustą. Istoty jednak wcale nie jadły, lecz tylko udawały, i jedynie za pomocą łyżki włożyły jedzenie do „kieszeni” i „torebki”, po czym zabrały je ze sobą. Między sobą porozumiewały się „dziwnym, niezrozumiałym językiem”, natomiast na znak podziękowania pokiwały głowami i oddaliły się na pobliski wzgórek.


Ilustracja Katarzyny Łąpieś wykonana na podstawie relacji świadka (za: „Magiczna Rzeczywistość” wyd. Ridero 2018 )


U sąsiadów mieszkających zaraz obok sytuacja się powtórzyła, gdzie kolejne dwie, tak samo wyglądające istoty podeszły i prosiły o jedzenie, lecz również nic nie zjadły tylko włożyły jedzenie do ”kieszeni”, po czym udały się na górę. Za postaciami, pod górkę poszło kilkoro dzieci i obserwowały jak istoty udają się pod dom znajdujący się na górze.  Osoby mieszkające na wzgórzu widziały natomiast okrągły „pojazd”, z którego otworzyła się okrągła klapa. Przez właz wsiadło sześcioro istot do obiektu, po czym wg relacji świadka: „jak ruszyły, to w oka mgnieniu znikły, że nie było widać, odleciały tak strasznie szybko.”


Źródło:
Arkadiusz Miazga, Magiczna Rzeczywistość, Ridero 2018.



45.                                  Maj 1938 Mirkowice

Na początku maja 1938 roku nieopodal Mirkowic (niestety brak jest dokładniejszej informacji, o które Mirkowice chodzi) świadek zdarzenia przebywał w swoim domu. Leżąc w łóżku około godziny czwartej na ranem zauważył przez okno dwie postacie, które: „przypominały młodo wyglądających ludzi o ciemnej karnacji”. Przez 15 do 20 minut świadek obserwował istoty, które jak mu się wydawało: „trzymające między sobą jakieś ciężkie urządzenie” i wykonujące pewne czynności.  W tym czasie czuł się jakby został "sparaliżowany" lub znalazł się w "polu siłowym", nie był w stanie się poruszyć, ani wydać z siebie dźwięku. Następnego ranka na polu żyta przylegającym do domu świadka, zostały odnaleziony: „tajemniczy, spłaszczony obszar” o średnicy około piętnastu do dwudziestu metrów, który przywodzi na myśl klasyczny krąg zbożowy. Ponad to w środku kręgu znajdowały się cztery otwory, które wg świadka wyglądały: „jak gdyby znajdowały się w nich podpory jakiegoś obiektu”. Świadek po obserwacji miał pewne problemy zdrowotne, gdyż badanie medyczne ujawniło pewne "komplikacje", które zdaniem świadka są w jakiś sposób powiązane z paraliżem oraz UFO.

Źródło:
Marek Sęk „Ivellios”, Bliskie spotkanie w Mirkowicach w 1938 roku, "Radio Paranormalium"/ https://paranormalium.pl/, art. z dnia 14.09.2016.
Damian Trela, Bliskie spotkanie w Mirkowicach w 1938 r., "Czas Tajemnic"/ http://czastajemnic.blogspot.com/, art z dnia 26.09.2016.



46.                   Lata 60-te Broniszów – Zagorzyce (PK)


Na początku lat 60-tych, trzech chłopców w wieku 10-12 lat w trakcie prac polowych związanych z wykopkami ziemniaków, zauważyło wychodzące z pobliskich krzaków dwie małe, pokraczne zielone istoty. Chłopcy widzieli postacie z odległości 10-15 metrów. Miały one ok 120 cm wzrostu, były całe zielone i szybko się poruszały.  Gdy chłopcy zaczęli iść w stronę istot, te szybko  wycofały się w krzaki. Wystraszeni pobiegli do mamy, lecz zanim zdążyli ją zawołać, istoty skryły się już w krzakach, które chłopcy obrzucili jeszcze bryłami ziemi.

Źródło:
Arkadiusz Miazga, Magiczna Rzeczywistość, Ridero 2018



47.                             Lata 70-te Warszawa (MZ)


W latach 70-tych ubiegłego wieku, na warszawskim Czerniakowie, na terenie ogródków działkowych leżących stosunkowo blisko osiedla przy ul. Bernardyńskiej, pewna kobieta oraz kilku mężczyzn spędzających czas na sąsiedniej działce, było świadkami pojawienia się jasnej kuli. Było już po zmroku, gdy uwagę mężczyzn zwróciło jasne światło, wyłaniające się zza ich domku.  Mocno zaintrygowani zaistniałą sytuacją wstali z miejsca i zobaczyli jasną, lewitującą kulę. Spostrzegli także kilka (prawdopodobnie trzy) bardzo niskich postaci, które krążyły wokół kuli. Wg świadków mieli oni ok 15 cm wzrostu. Postacie ubrane były w srebrne skafandry, bez hełmów i mieli włosy w kolorze blond. Istoty próbowały nawiązać kontakt z kobietą, właścicielka owej działki, co nie doszło do skutku, gdyż ta ze strachu ukryła się w domku i pozostawała w nim aż do momentu, gdy wszystko znikło. Po dłuższej chwili wszystkie postacie powróciły do swego pojazdu, po czym kula bezgłośnie znikła.


Grafika wykonana przez Sebastiana Woszczyka (za: „UFO Sky-watching”)

Właścicielka działki prawdopodobnie z powodu wstydu i strachu jaki jej się udzielał, nie chciała współpracować z ufologami. Mimo to w trakcie wizji lokalnej odkryto, że w miejscu, nad którym unosiła się kula, trawa miała wzmocnioną barwę. Ów ślad był średnicy około 1 metra. Ponadto za pomocą licznika Geigera zarejestrowano lekkie odchyły w promieniowaniu elektromagnetycznym.
Podobno taka sama kula miała pojawiać się jeszcze kilkakrotnie w tamtym obszarze działkowym, lecz już bez widzianej załogi.

Źródło:
Przemek Przemkowski, Mikro ufonauci na Czerniakowie - lata 70-te, „UFO Sky-watching”/ http://ufoskywatching-pl.blogspot.com/, art. z dnia  31.03.2016




48.                            20-09-1979 Sztum (PM)

Niniejsze zdarzenie  w wykazie  obserwacji NOL w Polsce figuruje jako przypadek typu CE-II, natomiast świadomie przeze mnie zostało włączone do „Katalogu CE-III”, gdyż pewne okoliczności wyraźnie wskazują, że mamy tu do czynienia  z Bliskim Spotkaniem III Stopnia typu F - obserwacja NOL-a oraz słyszenie w głowie jakiegoś głosu, mimo braku obserwacji jakiejkolwiek istoty.

Świadkami tego zdarzenia byli dwaj koledzy - mieszkańcy Sztumu, którzy 20 września 1979 roku przebywali na terenie ogródków działkowych. Około godz. 21:00 K.K. przebywał w altance, natomiast M.G mył łopatę po skończonej pracy, gdy nagle poczuł ucisk i dławienie krtani spowodowany jakimś niesamowitym dźwiękiem. Kątem oka dostrzegł coś metalicznego i sądząc, że to spadający samolot rzucił się z krzykiem na ziemię. Dookoła zapanowała wyjątkowa cisza, że nie było słychać najmniejszego szmeru i gdy M.G. podniósł głowę zauważył na wysokości 6 m nad ziemią, wolno opadający srebrzystoszary, metaliczny obiekt o kształcie dwóch zwróconych do siebie trójkątów połączonych "krzyżem"Obiekt był długości ok. 20 m i zasłonił sobą niemal całą powierzchnię działki, po czym zawirował wokół własnej osi i przybrał kształt nieco spłaszczony, przypominający spodek. W tym samym czasie zaalarmowany krzykiem kolegi K.K. wstał i podszedł do otwartych drzwi altanki. Ujrzał obniżający się, mocno świecący obiekt o kształcie okręgu. Widząc podnoszącego się kolegę z ziemi szedł w jego kierunku. Nagle zrobiło się bardzo jasno, a świadków zaczęła otaczać mlecznoróżowa "mgła", która działała na nich obezwładniająco. K.K. drżały nogi oraz miał wrażenie jakby ktoś wywierał na niego presję w rodzaju psychicznego nacisku. Ponadto w głowie odczuwał obezwładniający przeraźliwy dźwięk w rodzaju pisku, który po chwili nieco zelżał. Wciąż chwiał się na nogach i wtedy dostrzegł obok siebie kilka prostopadłościanów, jakby uformowanych z mgły. Spróbował oprzeć się o nie i gdy stwierdził że są twarde odchylił się do tyłu i usiadł jak w fotelu. Minął strach, a mózg świadka zaczęły atakować różne pojęcia głównie z dziedziny nauk ścisłych.  M.G. odniósł podobne wrażenie i jego głowę również wypełniał dźwięk o wysokiej częstotliwości. Odczuł jakby działała na niego jakaś siła, której nie mógł się przeciwstawić. Nogi miał ugięte w kolanach, a głowa opadał w bezsilnie w dół. Jego ciało znajdowało się w takiej pozycji, że powinien stracić równowagę. Nagle poczuł się lepiej i mógł stać o własnych siłach odprężony i w dobrym nastroju. M.G. w myślach zaczął zadawać pytania typu: "Kim Wy jesteście?,  "Co sobą przedstawiacie?", na które nie otrzymał odpowiedzi. Następnie zadawał kolejne pytania, jakie przychodziły mu do głowy. Jako, że był elektronikiem spytał się: "Co Wy wiecie o półprzewodnikach, o układach scalonych?" To pytanie spotkało się z odpowiedzą i M.G. usłyszał w głowie głos mówiący: "Nic". Na pytanie: "Co Wy możecie powiedzieć o materii?" M.G. usłyszał odpowiedź : "Jest przenikliwa". Następnie świadek usłyszał w głowie głos; "Co to jest?" i w dole mgły ujrzał jakby ekran, przez który widział charakterystyczny dla miasta układ jezior. "To jest miasto – osiedle", odpowiedział M.G. Następnie odwrócił się w stronę kolegi i ujrzał, jak K.K. spada z czegoś, tak jakby wyrwano spod niego stołek. M.G. również odczuł wstrząs jakby zeskoczył z niewysokiego stopnia na ziemię.


Wygląd obiektu w początkowej fazie obserwacji (za: "UFO nad Polską")


Wygląd obiektu i kolejne fazy obserwacji (za: „UFO” nr 12 (4/1992))



Znowu wokół była całkowita ciemność, a M.G. przez moment widział szybkie oddalanie się świecącej elipsy w kierunku północnym. Koledzy odetchnęli i udali się do altanki rozmawiając ze sobą cała noc, usiłując zrozumieć co ich spotkało. Przez kilka następnych dni odczuwali ból głowy. Zostali również poddani licznym badaniom. U obydwu stwierdzono m.in. wybitną inteligencję, zrównoważenie emocjonalne, czy bardzo niski stopień kłamstwa.

Źródło:
Artykuły prasowe z 1979 roku.
Krzysztof Piechota, Kronika UFO 1979, Polska 1980.
Krzysztof Piechota, CE-II w Piastowie i Sztumie - testy na inteligencję? - kwartalnik „UFO” nr 12 (4/1992).
Krzysztof Piechota, Bronisław Rzepecki, UFO nad Polską,  Agencja Nolpress 1996.


Od autora bloga 

Ze swojej strony chciałbym serdecznie podziękować Marcinowi za poświęcony czas,  przy opracowywaniu kolejnej części katalogu Polskich CE III, który stanowi świetny punkt wyjścia do ponownej oceny i analizy CE III.  Oprócz tego na blogu ukarzą się  jeszcze cztery części BS CE III. Ze swojej strony szczególnie polecam Czytelnikom zdarzenie  z Maszkowic do, którego udało mi się dotrzeć w trakcie pisania  książki ''Magiczna Rzeczywistość'', które stanowi namacalny dowód ingerencji tego co dziś nazywamy UFO i ETH, chociaż jak Czytelnicy wiedzą, ETH to tylko umowna teoria, ponieważ nie mamy pojęcia jaka siła za tym naprawdę stoi.  Zdarzenie ilustruje rysunek Kasi Łąpieś, która na podstawie opisu  oddała w iście egzotyczny sposób klimat tego tajemniczego spotkania. 

5 komentarzy:

  1. Nie ma sprawy Arku - cała przyjemność po mojej stronie :-) To ja dziękuję za udostępnione miejsce na Twym blogu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Excellent, thank you very much

    Albert

    OdpowiedzUsuń
  3. Panie Arku, czy zna Pan jakieś nie publikowane incydenty z ufo z okolic czerniakowa?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem tak, te o których wiemy to nie wszytko, swego czasu proponowałem Panu Darkowi byłemu badaczowi z grupy Bzowskiego opisać takie wspomnienie, to co dokumentowali i opisanie tych mało znanych incydentów, a było ich znacznie więcej. Znam kilka, ale tylko z rozmów telefonicznych z Bzowskim i Darkiem niestety Pan Darek jakoś nie widzi w tym sensu, a szkoda bo on sam doświadczał ciekawych zdarzeń.

      Usuń

Napisz komentarz: