Kontynuując przegląd Bliskich Spotkań III Stopnia z
UFO w Polsce, przedstawiam Państwu kolejne przypadki rodzimych obserwacji NOL i
ich załogantów, jakie zbieram w ramach prowadzonego „Katalogu CE-III”.
Autor tekstu Marcin Stachurski
Zaprezentowane poniżej incydenty, są to głównie
zdarzenia, do jakich udało mi się dotrzeć w ostatnich trzech latach, a więc od
czasu gdy na blogu Arkadiusza Miazgi „Spotkania z Nieznanym” w latach
2015-2016 był emitowany 10-o częściowy cykl o Polskich
CE-III, składający się z 43-ech zdarzeń, które miały miejsce w latach 1926-2012. Od tego czasu udało mi się uzyskać informację
o kolejnych zdarzeniach z tej kategorii spotkań z NOL. Są to zarówno starsze
sprawy, na które natrafiłem w literaturze ufologicznej, jak i „nowe” zgłoszenia
obserwacji, jakie wpłynęły do rodzimych badaczy, a które wydarzyły w latach
1907-2017.
Oprócz zdarzeń udokumentowanych przez badaczy w
ostatnich latach, dotarłem również do kilku spraw z dawnych lat, które zostały
zgłoszone do ufologów (głównie Pana Bronisława Rzepeckiego) w latach 90-tych XX
wieku. Zdarzenie te prawdopodobnie zostały przez badaczy zarejestrowane jedynie
częściowo i przez to nie były nigdzie szerzej przedstawione (?), i zapewne
pozostają spisane tylko w formie wewnętrznych Raportów istniejących
wówczas organizacji ufologicznych (np. Grupy Badań NOL, a następnie
Małopolskiego Centrum Badań UFO z Krakowa). Posiadane przeze mnie informację na
ich temat są szczątkowe i zamykają się dosłownie w dwóch/trzech zdaniowych
relacjach. Długo zastanawiałem się, czy do niniejszego opracowania włączyć
również ich opisy, gdyż jak wiadomo, z publikowaniem niesprawdzonych
spraw wiąże się pewne ryzyko. Jednak mając na uwadze, że niniejszy „przegląd
CE-III” mogą czytać ufolodzy, którzy dokumentowali wówczas owe zdarzenia
oraz niewykluczone, że nawet sami ich świadkowie (lub ktoś z ich rodziny,
znajomych etc), co niekiedy także ma miejsce, zdecydowałem się w niniejszym
opracowaniu zasygnalizować również i te przypadki, mając nadzieję, że po
przeczytaniu może zgłosi się ktoś i poda uzupełniające informacje na ich temat.
Te przypadki zostały podane w części „Inne CE-III”.
Zanim przejdziemy do opisu kolejnych polskich
Bliskich Spotkań z udziałem UFO i istot, chciałem powrócić jeszcze do trzech
zdarzeń ujętych we wcześniejszych odcinkach cyklu/ „Katalogu CE-III cz.1”,
na temat których wypłynęły nowe informacje, już po ich opublikowaniu.
Mianowicie chodzi o obserwacje z Emilcina (1978), Linówka (1984) oraz Józefowa (1993). W pierwszym przypadku jest
to wszystkim bardzo dobrze znany „Incydent Emilciński” z 1978 roku, o
którym wydawało by się, że już wszystko zostało powiedziane i napisane (łącznie
z próbą podważenia jego autentyczności). Jednak chciałbym Czytelnikom
szczególnie polecić Studium autorstwa
Pana Krzysztofa Piechoty zatytułowane: „UFO-logiczny tryptyk Emilcin
– Przyrownica - Golina 1979 z Florydą 1952 w tle”. Przeprowadzona przez
Pana Krzysztofa Piechotę uważna analiza min. śladów pozostawionych przez istoty
oraz obiekt, nie pozostawia żadnych wątpliwości, że CE-III w Emilcinie było
rzeczywistym wydarzeniem. Co najważniejsze, analiza śladów, zachowań się istot
etc, to tylko mała część faktów, jakie płyną z treści Studium. Opracowanie
zostało opublikowane w 2017 roku i dostępne jest na witrynie Klubu Kontaktów Kosmicznych pod
adresem: http://terranovakkk.nazwa.pl/instalator/wordpress/studium/.
Drugim
anonsowanym przypadkiem jest zdarzenie z Linówka z 1984 roku, gdzie swego czasu
i ten przypadek był przez różnych anonimowych „ekspertów” określany jako „żart”,
jaki miał być zrobiony przez ufologów z Klubu Kontaktów Kosmicznych,
co oczywiście nie jest prawdą. Otóż Arkadiuszowi Miazdze udało się dotrzeć do jednego ze świadków ówczesnych
wydarzeń, co potwierdza ten przypadek jako wiarygodny. I druga bardzo ważna
rzecz - CE-III w Linówku po wielu latach i trudnościach
związanych z jego udokumentowaniem, doczekało się w 2018 roku upublicznienia
przez osoby je badające z ramienia KKK, a więc Panów Krzysztofa Piechotę oraz
Andrzeja Remleina. Artykuł dostępny jest pod linkiem:
http://terranovakkk.nazwa.pl/instalator/wordpress/obserwacja-ce-iii-z-linowka-z-19-02-1984-wraz-z-aneksem/.
Trzecim zaś
zdarzeniem jest obserwacja z Józefowa koło Warszawy z 1993 roku. W poprzednim
opracowaniu została błędnie podana nazwa miejscowości (Michalin) oraz rok
zdarzenia (1992). W 2017 roku świadek obserwacji nawiązała kontakt z Arkadiuszem
Miazgą, i mimo upływu lat bardzo szczegółowo opisała historię, która
wpisuję się w zupełnie inny wygląd niż dotychczas znaliśmy. Dokładny przebieg
incydentu dostępny jest pod adresem: http://arekmiazga.blogspot.com/2018/01/bliskie-spotkania-z-ufo-w-jozefowie-co.html
Opisane we wcześniejszym oraz obecnym zestawieniu
przypadki Bliskich Spotkań Trzeciego Rodzaju oczywiście nie są wszystkimi tego
typu zdarzeniami z Polski, gdyż świadomie zostało pominiętych kilka przypadków
UFO-abdukcji, relacji z wizyt sypialnianych gości (znanych jako
bedroom visitors) oraz obserwacji tzw latających humanoidów, które
czekają na osobne opracowanie. Uwagi oraz uzupełniające informacje
proszę kierować na mojego maila pod adresem: msufoarch@interia.pl.
44. 1906/07 Maszkowice
(MP)
W
1906 lub 1907 roku w miejscowości Maszkowice koło Łącka w powiecie Nowosądeckim
kilka osób było świadkiem obserwacji okrągłego obiektu oraz sześciu istot,
które przez miejscową ludność zostały określone mianem „Płanetników” (co
w folklorze ludowym oznacza istoty pochodzące z nieba, odpowiedzialne za
kierowanie chmurami, burzami i gradem). Zdarzenie jest to znane dzięki relacji
starszej pani, która tą opowieść usłyszała od swej mamy, będącej wówczas jednym
z kilkoro świadków zdarzenia. Miało ono miejsce przed południem, gdy do każdego z trzech domów (dwóch znajdujących
się w bliskim sąsiedztwie oraz trzeciego położonego powyżej na polance)
podeszły dwie istoty. Były to osoby
drobnej budowy, niewysokie, szczupłe, które miały płaskie, krótkie, nosy i "ziemistą"
cerę. Ubrane były w "szklące" kombinezony dokładnie opinające
ciało. Była to pora obiadowa, a istoty
na migi pokazywały, że chcą coś do jedzenia. Wówczas mama świadka dała im w
glinianych miseczkach ugotowany obiad, na który składała się kasza i ziemniaki
z kapustą. Istoty jednak wcale nie jadły, lecz tylko udawały, i jedynie za
pomocą łyżki włożyły jedzenie do „kieszeni” i „torebki”, po czym
zabrały je ze sobą. Między sobą porozumiewały się „dziwnym, niezrozumiałym
językiem”, natomiast na znak podziękowania pokiwały głowami i oddaliły się
na pobliski wzgórek.
Ilustracja
Katarzyny Łąpieś wykonana na podstawie relacji świadka (za: „Magiczna
Rzeczywistość” wyd. Ridero 2018 )
U
sąsiadów mieszkających zaraz obok sytuacja się powtórzyła, gdzie kolejne dwie,
tak samo wyglądające istoty podeszły i prosiły o jedzenie, lecz również nic nie
zjadły tylko włożyły jedzenie do ”kieszeni”, po czym udały się na górę.
Za postaciami, pod górkę poszło kilkoro dzieci i obserwowały jak istoty udają
się pod dom znajdujący się na górze.
Osoby mieszkające na wzgórzu widziały natomiast okrągły „pojazd”,
z którego otworzyła się okrągła klapa. Przez właz wsiadło sześcioro istot do
obiektu, po czym wg relacji świadka: „jak ruszyły, to w oka mgnieniu znikły,
że nie było widać, odleciały tak strasznie szybko.”
Źródło:
Arkadiusz Miazga, Magiczna Rzeczywistość, Ridero 2018.
45.
Maj 1938
Mirkowice
Na
początku maja 1938 roku nieopodal Mirkowic (niestety brak jest dokładniejszej
informacji, o które Mirkowice chodzi) świadek zdarzenia przebywał w swoim domu.
Leżąc w łóżku około godziny czwartej na ranem zauważył przez okno dwie
postacie, które: „przypominały młodo wyglądających ludzi o ciemnej karnacji”.
Przez 15 do 20 minut świadek obserwował istoty, które jak mu się wydawało: „trzymające
między sobą jakieś ciężkie urządzenie” i wykonujące pewne czynności. W tym czasie czuł się jakby został "sparaliżowany"
lub znalazł się w "polu siłowym", nie był w stanie się
poruszyć, ani wydać z siebie dźwięku. Następnego ranka na polu żyta
przylegającym do domu świadka, zostały odnaleziony: „tajemniczy, spłaszczony
obszar” o średnicy około piętnastu do dwudziestu metrów, który przywodzi na
myśl klasyczny krąg zbożowy. Ponad to w środku kręgu znajdowały się cztery
otwory, które wg świadka wyglądały: „jak gdyby znajdowały się w nich podpory
jakiegoś obiektu”. Świadek po obserwacji miał pewne problemy zdrowotne,
gdyż badanie medyczne ujawniło pewne "komplikacje", które zdaniem
świadka są w jakiś sposób powiązane z paraliżem oraz UFO.
Źródło:
Marek Sęk „Ivellios”, Bliskie spotkanie w Mirkowicach w
1938 roku, "Radio Paranormalium"/ https://paranormalium.pl/, art.
z dnia 14.09.2016.
Damian Trela, Bliskie spotkanie w Mirkowicach w 1938 r.,
"Czas Tajemnic"/ http://czastajemnic.blogspot.com/, art z dnia
26.09.2016.
46. Lata 60-te Broniszów –
Zagorzyce (PK)
Na
początku lat 60-tych, trzech chłopców w wieku 10-12 lat w trakcie prac polowych
związanych z wykopkami ziemniaków, zauważyło wychodzące z pobliskich krzaków
dwie małe, pokraczne zielone istoty. Chłopcy widzieli postacie z odległości
10-15 metrów. Miały one ok 120 cm wzrostu, były całe zielone i szybko się
poruszały. Gdy chłopcy zaczęli iść w
stronę istot, te szybko wycofały się w
krzaki. Wystraszeni pobiegli do mamy, lecz zanim zdążyli ją zawołać, istoty
skryły się już w krzakach, które chłopcy obrzucili jeszcze bryłami ziemi.
Źródło:
Arkadiusz Miazga, Magiczna Rzeczywistość,
Ridero 2018
47. Lata 70-te
Warszawa (MZ)
W
latach 70-tych ubiegłego wieku, na warszawskim Czerniakowie, na terenie
ogródków działkowych leżących stosunkowo blisko osiedla przy ul.
Bernardyńskiej, pewna kobieta oraz kilku mężczyzn spędzających czas na
sąsiedniej działce, było świadkami pojawienia się jasnej kuli. Było już po
zmroku, gdy uwagę mężczyzn zwróciło jasne światło, wyłaniające się zza ich
domku. Mocno zaintrygowani zaistniałą
sytuacją wstali z miejsca i zobaczyli jasną, lewitującą kulę. Spostrzegli także
kilka (prawdopodobnie trzy) bardzo niskich postaci, które krążyły wokół kuli.
Wg świadków mieli oni ok 15 cm wzrostu. Postacie ubrane były w srebrne
skafandry, bez hełmów i mieli włosy w kolorze blond. Istoty próbowały nawiązać
kontakt z kobietą, właścicielka owej działki, co nie doszło do skutku, gdyż ta
ze strachu ukryła się w domku i pozostawała w nim aż do momentu, gdy wszystko
znikło. Po dłuższej chwili wszystkie postacie powróciły do swego pojazdu, po
czym kula bezgłośnie znikła.
Grafika wykonana
przez Sebastiana Woszczyka (za: „UFO Sky-watching”)
Właścicielka
działki prawdopodobnie z powodu wstydu i strachu jaki jej się udzielał, nie
chciała współpracować z ufologami. Mimo to w trakcie wizji lokalnej odkryto, że
w miejscu, nad którym unosiła się kula, trawa miała wzmocnioną barwę. Ów ślad
był średnicy około 1 metra. Ponadto za pomocą licznika Geigera zarejestrowano
lekkie odchyły w promieniowaniu elektromagnetycznym.
Podobno
taka sama kula miała pojawiać się jeszcze kilkakrotnie w tamtym obszarze
działkowym, lecz już bez widzianej załogi.
Źródło:
Przemek Przemkowski, Mikro ufonauci na
Czerniakowie - lata 70-te, „UFO Sky-watching”/ http://ufoskywatching-pl.blogspot.com/,
art. z dnia 31.03.2016
48.
20-09-1979
Sztum (PM)
Niniejsze
zdarzenie w wykazie obserwacji NOL w Polsce figuruje jako
przypadek typu CE-II, natomiast świadomie przeze mnie zostało włączone do
„Katalogu CE-III”, gdyż pewne okoliczności wyraźnie wskazują, że mamy tu do
czynienia z Bliskim Spotkaniem III
Stopnia typu F - obserwacja NOL-a oraz słyszenie w głowie jakiegoś głosu, mimo
braku obserwacji jakiejkolwiek istoty.
Świadkami tego zdarzenia
byli dwaj koledzy - mieszkańcy Sztumu, którzy 20 września 1979 roku przebywali
na terenie ogródków działkowych. Około godz. 21:00 K.K. przebywał w altance,
natomiast M.G mył łopatę po skończonej pracy, gdy nagle poczuł ucisk i
dławienie krtani spowodowany jakimś niesamowitym dźwiękiem. Kątem oka dostrzegł
coś metalicznego i sądząc, że to spadający samolot rzucił się z krzykiem na
ziemię. Dookoła zapanowała wyjątkowa cisza, że nie było słychać najmniejszego
szmeru i gdy M.G. podniósł głowę zauważył na wysokości 6 m nad ziemią, wolno
opadający srebrzystoszary, metaliczny obiekt o kształcie dwóch zwróconych do
siebie trójkątów połączonych "krzyżem". Obiekt był długości ok.
20 m i zasłonił sobą niemal całą powierzchnię działki, po czym zawirował wokół
własnej osi i przybrał kształt nieco spłaszczony, przypominający spodek. W tym
samym czasie zaalarmowany krzykiem kolegi K.K. wstał i podszedł do otwartych
drzwi altanki. Ujrzał obniżający się, mocno świecący obiekt o kształcie okręgu.
Widząc podnoszącego się kolegę z ziemi szedł w jego kierunku. Nagle zrobiło się
bardzo jasno, a świadków zaczęła otaczać mlecznoróżowa "mgła",
która działała na nich obezwładniająco. K.K. drżały nogi oraz miał wrażenie
jakby ktoś wywierał na niego presję w rodzaju psychicznego nacisku. Ponadto w
głowie odczuwał obezwładniający przeraźliwy dźwięk w rodzaju pisku, który po
chwili nieco zelżał. Wciąż chwiał się na nogach i wtedy dostrzegł obok siebie
kilka prostopadłościanów, jakby uformowanych z mgły. Spróbował oprzeć się o nie
i gdy stwierdził że są twarde odchylił się do tyłu i usiadł jak w fotelu. Minął
strach, a mózg świadka zaczęły atakować różne pojęcia głównie z dziedziny nauk
ścisłych. M.G. odniósł podobne wrażenie i jego głowę również wypełniał
dźwięk o wysokiej częstotliwości. Odczuł jakby działała na niego jakaś siła,
której nie mógł się przeciwstawić. Nogi miał ugięte w kolanach, a głowa opadał
w bezsilnie w dół. Jego ciało znajdowało się w takiej pozycji, że powinien
stracić równowagę. Nagle poczuł się lepiej i mógł stać o własnych siłach
odprężony i w dobrym nastroju. M.G. w myślach zaczął zadawać pytania
typu: "Kim Wy jesteście?,
"Co sobą przedstawiacie?", na które nie otrzymał
odpowiedzi. Następnie zadawał kolejne pytania, jakie przychodziły mu do głowy.
Jako, że był elektronikiem spytał się: "Co Wy wiecie o
półprzewodnikach, o układach scalonych?" To pytanie spotkało się z
odpowiedzą i M.G. usłyszał w głowie głos mówiący: "Nic". Na
pytanie: "Co Wy możecie powiedzieć o materii?" M.G. usłyszał
odpowiedź : "Jest przenikliwa". Następnie świadek usłyszał w
głowie głos; "Co to jest?" i w dole
mgły ujrzał jakby ekran, przez który widział charakterystyczny dla miasta układ
jezior. "To jest miasto – osiedle", odpowiedział M.G.
Następnie odwrócił się w stronę kolegi i ujrzał, jak K.K. spada z czegoś, tak
jakby wyrwano spod niego stołek. M.G. również odczuł wstrząs jakby zeskoczył z
niewysokiego stopnia na ziemię.
Wygląd obiektu w początkowej fazie obserwacji (za:
"UFO nad Polską")
Wygląd obiektu i
kolejne fazy obserwacji (za: „UFO” nr 12 (4/1992))
Znowu wokół była
całkowita ciemność, a M.G. przez moment widział szybkie oddalanie się świecącej
elipsy w kierunku północnym. Koledzy odetchnęli i udali się do altanki
rozmawiając ze sobą cała noc, usiłując zrozumieć co ich spotkało. Przez kilka
następnych dni odczuwali ból głowy. Zostali również poddani licznym badaniom. U
obydwu stwierdzono m.in. wybitną inteligencję, zrównoważenie emocjonalne, czy
bardzo niski stopień kłamstwa.
Źródło:
Artykuły prasowe z 1979
roku.
Krzysztof Piechota, Kronika UFO 1979, Polska 1980.
Krzysztof Piechota, CE-II w Piastowie i Sztumie - testy na
inteligencję? - kwartalnik „UFO” nr 12 (4/1992).
Krzysztof Piechota,
Bronisław Rzepecki, UFO nad Polską, Agencja Nolpress 1996.
Od autora bloga
Ze swojej strony chciałbym serdecznie podziękować Marcinowi za poświęcony czas, przy opracowywaniu kolejnej części katalogu Polskich CE III, który stanowi świetny punkt wyjścia do ponownej oceny i analizy CE III. Oprócz tego na blogu ukarzą się jeszcze cztery części BS CE III. Ze swojej strony szczególnie polecam Czytelnikom zdarzenie z Maszkowic do, którego udało mi się dotrzeć w trakcie pisania książki ''Magiczna Rzeczywistość'', które stanowi namacalny dowód ingerencji tego co dziś nazywamy UFO i ETH, chociaż jak Czytelnicy wiedzą, ETH to tylko umowna teoria, ponieważ nie mamy pojęcia jaka siła za tym naprawdę stoi. Zdarzenie ilustruje rysunek Kasi Łąpieś, która na podstawie opisu oddała w iście egzotyczny sposób klimat tego tajemniczego spotkania.
Nie ma sprawy Arku - cała przyjemność po mojej stronie :-) To ja dziękuję za udostępnione miejsce na Twym blogu.
OdpowiedzUsuńExcellent, thank you very much
OdpowiedzUsuńAlbert
Thank you and best regards, Albert
UsuńPanie Arku, czy zna Pan jakieś nie publikowane incydenty z ufo z okolic czerniakowa?
OdpowiedzUsuńPowiem tak, te o których wiemy to nie wszytko, swego czasu proponowałem Panu Darkowi byłemu badaczowi z grupy Bzowskiego opisać takie wspomnienie, to co dokumentowali i opisanie tych mało znanych incydentów, a było ich znacznie więcej. Znam kilka, ale tylko z rozmów telefonicznych z Bzowskim i Darkiem niestety Pan Darek jakoś nie widzi w tym sensu, a szkoda bo on sam doświadczał ciekawych zdarzeń.
Usuń