Zjawisko UFO w swojej
złożoności cechuję się paradoksalnie nie logiką, ale często absurdalnością,
która wprawia w zadziwienie nawet najbardziej wprawionych w tym temacie
badaczy. Dr J. Valle skierował swoje
badania właśnie na takie z pozoru nielogiczne spotkania z UFO, w których możemy
zauważyć cały wachlarz ‘’dziwactw’’, które często mają się ni jak do głoszonej
o UFO teorii kosmicznej. Grupę takich
spotkań nazwał ‘’wysoką dziwnością’’, w której możemy dostrzec wyraźne
konotacje związane m.in. z dawnym folklorem w którym występowały małe magiczne postacie, i inne paranormalne zjawiska, które
są generowane w czasie takich zdarzeń jak choćby ‘’czynnik Oz’’, który
izoluje świadka od rzeczywistego otoczenia, lub przenosi w rodzaj alternatywnej
rzeczywistości.
W niewielkiej
miejscowości Koszkowo k/ Gostynia Wielkopolskiego 9 września 2002 roku doszło
do Bliskiego Spotkania III Stopnia, które w polskich annałach ufologiczych jest
swoistą perełką, dlatego warto przybliżyć charakter tego zdarzenia. Jeden z
Czytelników mojej książki ‘’Magiczna rzeczywistość’’ zapoznał mnie ze starszą kobietą, która miała nie tylko zauważyć
klasyczne UFO, ale także skaczącą istotę
w postaci krasnala. Oddajmy głos Pani Asi ( nazwisko i imię
zastrzeżone), która dokładnie zapamiętała ów zdarzenie.
‘’To
było na początku lat 2000 - cznych we wsi koło Gostyna Wielkopolskiego. Wtedy było
u mnie kuzynostwo i mieliśmy biesiadowanie rodzinne, to była ładna jesień. W
każdym razie bractwo położyło się spać. W stronę ogrodu odchyliłam zasłonkę i
oczom własnym nie wierzyłam, a jeszcze było to,
że w domu sąsiada mama seniorka miała wyprawiane 80 lecie urodzin i
myślę na dworze jakieś hece wyprawiają.
Normalnie ta postać to wyglądała jak krasnal i taki łuk z cięciową ale nie do
przodu jak się trzyma tylko tak do tyłu.
Dokładnie tą postać widziałam to było coś niesamowitego i ona była w
kolorze takiego pomarańczu niesamowicie jasna, ale światło było niesamowite na
tym polu, w dali trudno mi to określić ale daleko był taki krąg widoczny i on jak to zobaczyłam to on stał w miejscu i
tak jakby dwa ramiona były i po bokach były mniejsze kręgi. A ta postać którą
widziałam to bez przerwy podskakiwała na nogach jeszcze miała tak jak w
średniowieczu ciżmy takie. Ja nie mogłam oka oderwać od tego widowiska ale
poprosiłam mojego przyjaciela, który był ze mną i mówię słuchaj zobacz czy to
widzisz to samo co ja. On taki obudzony bo to było gdzieś koło pierwszej w nocy. On patrzy przez to okno i mówi Boże to samo widzę co ty. On mówi ja
muszę się położyć bo mu robi się niedobrze głowa zaczyna go boleć, a ja jeszcze na to długo patrzyłam. W pewnym
momencie ten pojazd ten krąg duży zbliżał
się do tej postaci to był świetlisty krąg zniżył się ta postać odsunęła się z
tego miejsca, bo ona w jednym miejscu podskakiwała i ona się pod ten krąg wsunęła do środka i
ten pojazd oddalił się w tym samym kierunku z którego przyleciał. Na drugi dzień wychodząc na ogród miałam
pościnane gałęzie bo tam miałam drzewa
owocowe pod płotem sąsiada to były
przewrócone w odwrotnym kierunku czyli siła tego pojazdu musiała być taka, że
tą stertę gałęzi ściętych drzew przerzuciła w odwrotnym kierunku, a maliny
które były po przeciwnej stronie przy drodze
takiej miały popalone liście. To była soczysta zieleń, a tam były takie
rdzawo brunatne popalone po prostu liście. Nic wtedy mnie nie ciągnęło aby wyciągnąć aparat i robić zdjęcia. W obrębie stodoły na drugi dzień
słyszeliśmy dziwny dźwięk jakby telefon dzwonił to było bardzo dziwne. Sąsiadka tej samej nocy się przebudziła i mówi co za wariat w nocy pole orze ale mówi
to było tak jasno. Dla mnie wydawało się że to była odległość jakieś 30 metrów
od okna. To była bardzo wysoka postać ,
szczupła ręce miała złożone do przodu jakby ten łuk trzymała zarysu twarzy nie
widziałam to było takie świetliste jak księżyc bym widziała. Czapka była taka jak u krasnali taka z
czubkiem wysokim Na stopach ciżmy z
takim nosem ku górze, ale tak żeby jakiś ubiór powiedzmy to nie, powiedzmy że
to był kombinezon. Kiedy ten pojazd zbliżył się nad tą postać ona wniknęła do
niego i powoli oddalił się w kierunku z którego przyleciał’’.
Rysunek ukazujący rekonstrukcje zdarzenia w oparciu o relację świadka oraz zdjęcia terenu z 2002 roku. Rys. Arek Miazga (c)
Zdjęcie wykonane przez świadka dzień po zdarzeniu na którym widać teren na którym zauważono świetlistego ''krasnala'' i obiekty. Po lewej stronie widocznego płotu leżą przewrócone gałęzie, a po prawej widać krzaki malin.
Tak wyglądała istota którą zauważyła Pani Asia, którą wykonała na pamiątkę zdarzenia.
Na drugi dzień w
ogrodzie znajdującym się zza domem odkryto ślady, które mogły wskazywać na obecność
UFO w tym miejscu. Gałęzie oparte o pobliski płot leżały przewrócone w odwrotnym kierunku,
natomiast pewna część malin nosiła ślady jakby przypaleń, których dzień
wcześniej nie było. Dzięki otwartości umysłu Pani Asia wykonała dwa zdjęcia
obrazujące miejsce obserwacji w, których zauważalne były fizyczne ślady
obecności UFO niestety aparatem z użyciem filmu przez co zdjęcia są niezbyt
ostre jak w przypadku cyfrowych. Co
ciekawe w miejscu w którym skakał krasnal nie odnaleziono żadnych śladów na trawie podwórka co może sugerować, że nie była stricte materialna postać, która mogła mieć wysokość
przeciętnego człowieka o szczupłej budowie ciała.
Zdjęcie na którym widać odbarwione i przypalone liście malin
Rysunek świadka ukazujący wygląd zaobserwowanych obiektów
Miejsce zdarzenia strzałka wskazuje obszar w którym doszło do obserwacji, dziś wybudowane jest tam nowe gospodarstwo zdj. Google Map
Miejsce zdarzenia zaznaczone żółtym okręgiem
To co najbardziej w tym
zdarzeniu zdumiewa to nie wygląd UFO, ale postaci, która kojarzy się nam
niewątpliwie z postaciami z baśni i bajek, w których często opisywane są
skrzaty, krasnale, z charakterystycznymi
szpiczastymi czapkami, butami czy brodami. W tym wypadku buty i czapka
idealnie pasuje do tej charakterystyki. Nie wiadomo czym był element zauważalny niczym ''skrzydła fairies'' na plecach istoty ? Cała postać zdawała emanować z
siebie intensywne światło przez co były niezauważane szczegóły twarzy. Analizując powyższe
zdarzenie można zadać pytanie dlaczego Pani Asia obserwując wszystko z okna nie
zauważyła momentu aby gałęzie oparte o
płot przewróciły się pod wpływem jakiegoś oddziaływania UFO. Druga rzecz dlaczego ból głowy i nudności
wystąpiły jedynie u jej partnera, który został szybko wyłączony z obserwacji. Znamienny
faktem było jeszcze inne zdarzenie, którego świadkami były trzy osoby w tym Pani
Asia. Dwa dni po zdarzeniu wszyscy słyszeli,
w miejscu w którym podskakiwał krasnal
dziwny odgłos jakby znikąd był to dźwięk podobny do dzwonka
telefonicznego, który po kilku godzinach zanikł kolejny element, który pasuje
idealnie do wątków z dawnego folkloru o dziwnej muzyce i tańczących fairies. Z
opisu świadka wynika, że zaobserwowane obiekty mogły mieć około 5 metrów
średnicy. Obecnie miejsce to uległo znaczniej zmianie tam gdzie tkwiło UFO i
krasnal dziś znajduje się rozbudowane gospodarstwo.
Podobne postacie zauważono w czasie innego spotkania
z UFO w Filnadlii 7 stycznia 1970 roku przez dwóch narciarzy w lmjarvi.
Woodman Aarno Heinonen, oraz Esko
Viljo, schodzili po południu ze stoku, kiedy usłyszeli dobiegający z góry brzęczący dźwięk i dziwne poruszające się
światło na niebie, które zdawało się być w czymś w rodzaju chmury – mgły, która
opadła na ziemię a w środku był okrągły płaski obiekt o średnicy około 3
metrów. Obiekt wyemitował wiązkę światła w której pojawiła się szczupła postać około 90 cm wysokości cała w zielonym
kombinezonie o bladej twarzy i haczykowatym nosie. Na głowie miał stożkowaty
hełm lśniący jak metal oraz w ręku kostkę z którego wypłynęło źródło światła. W
wielu częściach świata widywano tego typu chochlikowate istoty w otoczeniu
dziwnych obiektów lub świateł było to na
długo zanim ludzkość przyswoiła sobie po II wojnie
zjawisko UFO - tak było m.in. w Szwecji.
W 1931 roku
24 - letni parobek Helge Eriksson był pracownikiem folwarku Dannebo w okolicy Eslöv, w szwedzkiej prowincji Skåne. Zimowego wieczoru Helge
odwiedził znajomego na farmie w pobliżu. Kilka godzin później, około 22:00,
powraca drogą do domu. Dochodząc do Dannebo staje się świadkiem czegoś, co
zapamiętał do końca życia. W 1973 roku Anders Liljegren przeprowadził wywiad z Helge i dzięki temu otrzymał
elektryzującą historię:
„Byłem w pobliżu farmy, gdzie
pracowałem, kiedy zauważyłem 10 - 12 bardzo małych mężczyzn, którzy się
zbliżali. Byli w odległości około 50 metrów (…) Byli mali, dorastali jedynie
do kolana, a dziwny widok przeraził mnie” [1].
Mali ludzie przechodzą jedynie kilka
metrów od Helge'a. W jasnym świetle Księżyca widzi ich wygląd i strój. Noszą ciemnozielone
ubrania i czapki, ich strój wydaje się być wykonany w jednym kawałku. Wszyscy
mężczyźni noszą brody, niczym klasyczne gnomy - krasnale, ale ich głowy są wyjątkowo duże w porównaniu do ich ciał. Wyraz ich twarzy jest
przerażający. Helge odczuwa silny zapach od strony istot, który był jeszcze
odczuwalny długo później. Istoty zdają się być świadome obecności przerażonego
Helge'a, który słyszał wyraźnie odgłos ich poruszania się. Oprócz tego kolejną
osobliwością, którą dostrzega Helge, były intensywne niebiesko - fioletowe
światła, ukryte w mgle na polu, które nagle znikły.
Wielebny Elias Owen zapisał w 1887
roku w swojej książce "Welsh
Folk-lore" niezwykłą
historię człowieka o nazwisku David Wiliams,
który mieszkał w Penrhyndeudraeth w Gwynedd,
i był służącym, który wracał domu
razem ze swoją panią. Dzieliła ich pewna odległość, a jednak to Willians dotarł
do domu po trzech godzinach. Wypytywany
służący z początku nie umiał tego wyjaśnić jednak z czasem przypomniał sobie to
czego doświadczył w czasie drogi powrotnej. Twierdził, że zauważył kometę
przecinająca niebo, oraz ‘’ognistą obręcz’’, wewnątrz której znajdował się mały mężczyzna i kobieta. Kiedy obręcz
osiadła na ziemi istoty zeskoczyły z niej i zaczęły zaznaczać na ziemi koła.
Następnie w tych miejscach pojawiły się tańczące fairies, które oświetlane były
przez nieznane światło. Po chwili ‘’meteor’’ powrócił i zabrał postacie a
tańczące wróżki rozwiały się w powietrzu. Wilams sądził, że trwało to kilka
minut, jednak stracił aż 3 godziny czasu.
Kolejny
przykład małych ludzi i UFO pochodzi z 1914 roku z zatoki Georgian w Kanadzie,
gdzie kilka osób zauważyło na powierzchni kulisty pojazd, w którym znajdowały
się dwie niewielkie istoty ubrane w zielono bordowe stroje, którzy zanurzali w
wodzie jakiś wąż. Z boku pojazdy były
inne postacie w jasnobrązowych strojach, a jeden z nich miał buty z wygiętymi
szpiczastymi noskami niczym krasnal z Koszkowa.
Jak
widzimy na kilku wybranych przykładach
małe karłowate bajkowe postacie, nie są tylko domeną dawnego folkloru, który
analizowany oczami ludzi XXI wieku pozwala na uchwycenie wiele pasujących do
siebie analogii związanych z dzisiejszymi spotkaniami z UFO i ich’’ załogami’’,
które jak widać wchodziły w interakcję z
ludzkością od bardzo dawna. Czy za tymi wszystkimi niezwykłościami ukrywają
się ‘’kosmici’’, którzy przebierają się w różne ciuszki i zadziwiają
swoich obserwatorów często groteskowym, absurdalnym zachowaniem, które raczej nie pasują do wizyt
z dalekiego Kosmosu ? Raczej odwrotnie siła, która stoi za tymi wszystkimi
niezwykłościami zmienia swoje maski, nie
dając nie tylko się złapać, ale także spojrzeć jej w oczy kim naprawdę jest i
jakie zamiary ma wobec nas ? Tutaj
oczywiście popłyniemy w nurcie spekulacji, które otwierają horyzonty na wielu
płaszczyznach związanych z nieznanym m.in. innych rzeczywistości i
zamieszkujących w niej nie tylko klasycznych ‘’kosmitów’’, ale przeróżnych bytów z różnych królestw egzystencji, które mogą mieć względem nas różne zamiary
stosując iluzoryczne maski w kontaktach
z nami a przede wszystkim siły, która jako zewnętrzny czynnik stosuje
wyrafinowane mechanizmy wpływając na nasz umysł i projektując qasi fizyczne
obrazy.
Ciekawa relacja. Również cytowany blog Hakana Blomqvist`a jest interesujący, a zwłaszcza postać Orfeo Angelucciego. Po lekturze Pana książek, również zmieniłem postrzeganie tego zjawiska. Świetna robota! Jacques Vallee, Salvador Freixedo, John Keel czy Charles Fort mieli rację. Jest to smutna konstatacja naszego położenia. Pozdrawiam i życzę napisania następnych pozycji książkowych w tym niezwykle pasjonującym temacie.
OdpowiedzUsuńeD
Dziękuję mam nadzieję, że z czasem wpłyną do mojego archiwum kolejne analogiczne przypadki, które rzucają nieco inne światło na to przedziwne zjawisko. Zdaje się, że coraz więcej osób przewartościowuje swoje poglądy na temat UFO. Pozdrawiam ;)
UsuńMamy tutaj u mnie też sporo legend o krasnalopodobnych. 30 km, ode mnie jest gmina Arnschwang, ma kilka takich tajemniczych tuneli, te które odkryto bo prawie pod co trzecim domem znajduje się jakiś, przeważnie zasypany, bo taka kiedyś była moda na zasypywanie. Ponieważ ich wysokość jest niewielka, uważano że właśnie takie gnomy miały tam mieszkać. Z legend to mam wrażenie że tutaj raczej nie łączono ich z czymś co by je przywiozło z nieba, raczej że żyją pod ziemią i unikają ludzi. Spoko relacja, podoba mi się , pozdrówko Arku
OdpowiedzUsuńTak wiem, że wiele legend związanych z karasnalami ma pewne związki z tunelami czy kopalniami natknąłem się na takie relacje nawet w USA.
UsuńA może te krasnale, czy Reptilianie..., to kpina "tajemniczej siły" z poziomu inteligencji napotkanych ludzi...
OdpowiedzUsuńSzechina (dosł. „zadomowienie”) Miejscem Boga zawsze było niebo, Szechina była sposobem objawiania się, udzielania się i nawiązywania relacji z dziełem stworzenia.
Jeśli się przyjrzeć wielu tego typu zdarzeniom to czasami można odnieść takie wrażenie.
UsuńKażdy widzi to, co chce widzieć... Błędem jest uznanie własnych fałszywych wyobrażeń...
UsuńNie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! Wj 20:4
Nie brałbym tak dosłownie tego co pisze Biblia, szczególnie w kwestii wielu zjawisk, ale to moje zdanie. Widzi lub też jak ''coś'' narzucam nam widzieć.
UsuńOK, ja dzielę się tylko poznaniem i nie oczekuję zrozumienia... Ostatnia księga Starego Testament mówi, że kontakt jeszcze raz nastąpi... Stworzenia duchowe mogą przyjmować każdą postać wymyśloną przez człowieka... a najciekawsze i najgroźniejsze są cheruby. Jeżeli przywiązujesz się do tego co widzisz, to prawdy nie znajdziesz...
UsuńWiesz, jaką "szechinę" (dosł. „zadomowienie”) stworzysz, takie będzie zbawienie...
UsuńPodciągasz w każde komentarze pod aspekt religijny, a tematem posta jest INNY temat i proszę komentujących piszcie na konkretny temat nie mieszajcie tematów.
UsuńNie czujesz o czym mówię. Tysiące ludzi widzi różne rzeczy, ale wszyscy wierzą, że bracia z Emaus spotkali Jezusa (choć nikt go nie poznał). Zauważam tylko, że takie zjawisko psychiczne może wprowadzić w błąd... Ja się tylko przyglądam historycznie, aby zrozumieć... OK, zostawiam innym pole...
UsuńCzuję ale cały czas podciąganie wątków religijnych nie ma żadnego sensu w tym konkretnym przypadku wolę się skupić na tym co piszę, a nie spekulować bez końca, podałem przykład super moim zdaniem teorii zniekształceń i nie potrzeba do tego ani Biblii ani innych odniesień religijnych aby coś zrozumieć.
UsuńJeżeli wszystkie zjawiska paranormalne uznajesz za normalne, to może być problem... Ja mam korzenie ateistyczne, więc 66% zjawisk paranormalnych uważam za teatralne (nieistotne), sprawdzające odporność na różne dziwności. To jest takie przyzwyczajanie do kontaktu z innym..., bliskie spotkania z innym nie są mi obce, więc staram się trzymać w temacie.
OdpowiedzUsuńAle nie wrzucaj mi słów, których nie napisałem to raz, dwa jak słusznie piszesz trzymajmy się w temacie, a nie wątków religijnych ponieważ większość osób nie jest nimi zainteresowana.
UsuńPanie Arku.Jakie jest pana zdanie na temat channelingow od rzekomych kosmitów. Oraz drugie pytanie - co Pan sądzi o tak zwanych "anielskich włosach" ?
OdpowiedzUsuńAd. 1 Wieloletnie analizy tzw. rzekomych przesłań i channelingow raz wcale nie dowodzą że są to przekazy od ETH, dwa większość badaczy twierdzi, że są kłamliwe i dezinformacyjne dlatego należy je traktować z idącą ostrożnością. Mnie niestety nie przekonują wcale. Anielskie włosy super ciekawy temat nieco juz zapomniany, wg. mnie jest to zjawisko zbieżne ze spirytyzmem w tym również objawieniami NMP analogia jest ta sama tylko zjawiska inne.
UsuńChanelingi jako takie, niezależnie czy od "kosmitów", "aniołów", "wniebowstąpionych" etc. są przede wszystkim pozbawionym treści bełkotem, na który nie warto poświęcać ani minuty czasu. Wyjątki np. zweryfikowane przekazy medyczne E. Cayce'a to perły w szambie.
UsuńTekst poprawiony:
OdpowiedzUsuńJa nie używam wątków religijnych, w starożytności nie było religii tylko był kontakt. Jakiekolwiek wątki religijne mają związek z istnieniem kościoła. Ja nie należę do żadnego kościoła i jedynie używam wątków Biblijnych (kontakt) a nie używam wątków religijnych.
W 1995 jako ateista miałem kontakt i co ciekawe parę lat później, gdy pierwszy raz przeczytałem Biblię, znalazłem ciekawe wyjaśnienie tego co mnie spotkało: Walka Jakuba z aniołem 32:25. Wtenczas byłem sam w mieszkaniu mojej dawnej partnerki. Kontakt był silny, więc postanowiłem wyjść z mieszkania bo nie chciałem zdemolować mieszkania mojej partnerki. Około 3 w nocy wszystko się skończyło. Jeszcze dzisiaj w wyobraźni czuję szczypanie różnych małych ran, jakie miałem po prysznicem o 3 rano. Zapewniam Ciebie, że Biblia jest przydatna...
Hej panie arku jak na byc pdf ufo mad podkarpaciem pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie bardzo rozumiem ?
Usuń