niedziela, 3 maja 2020

Bliskie Spotkania z UFO i magiczne postacie z folkloru - zdarzenie w Koszkowie 2002


Zjawisko UFO w swojej złożoności cechuję się paradoksalnie nie logiką, ale często absurdalnością, która wprawia w zadziwienie nawet najbardziej wprawionych w tym temacie badaczy. Dr J. Valle skierował  swoje badania właśnie na takie z pozoru nielogiczne spotkania z UFO, w których możemy zauważyć cały wachlarz ‘’dziwactw’’, które często mają się ni jak do głoszonej o UFO teorii kosmicznej.  Grupę takich spotkań nazwał ‘’wysoką dziwnością’’, w której możemy dostrzec wyraźne konotacje związane m.in. z dawnym folklorem w którym występowały małe magiczne  postacie, i inne paranormalne zjawiska, które są generowane w czasie takich zdarzeń jak choćby  ‘’czynnik Oz’’, który izoluje świadka od rzeczywistego otoczenia, lub przenosi w rodzaj alternatywnej rzeczywistości.




W niewielkiej miejscowości Koszkowo k/ Gostynia Wielkopolskiego 9 września 2002 roku doszło do Bliskiego Spotkania III Stopnia, które w polskich annałach ufologiczych jest swoistą perełką, dlatego warto przybliżyć charakter tego zdarzenia. Jeden z Czytelników mojej książki ‘’Magiczna rzeczywistość’’ zapoznał mnie ze starszą  kobietą, która miała nie tylko zauważyć klasyczne UFO, ale także skaczącą istotę  w postaci  krasnala. Oddajmy głos Pani Asi ( nazwisko i imię zastrzeżone), która dokładnie zapamiętała ów zdarzenie.

‘’To było na początku lat 2000 -  cznych  we wsi koło Gostyna Wielkopolskiego. Wtedy było u mnie kuzynostwo i mieliśmy biesiadowanie rodzinne, to była ładna jesień. W każdym razie bractwo położyło się spać. W stronę ogrodu odchyliłam zasłonkę i oczom własnym nie wierzyłam, a jeszcze było to,  że w domu sąsiada mama seniorka miała wyprawiane 80 lecie urodzin i myślę na dworze  jakieś hece wyprawiają. Normalnie ta postać to wyglądała jak krasnal i taki łuk z cięciową ale nie do przodu jak się trzyma tylko tak do tyłu.  Dokładnie tą postać widziałam to było coś niesamowitego i ona była w kolorze takiego pomarańczu niesamowicie jasna, ale światło było niesamowite na tym polu, w dali trudno mi to określić ale daleko był taki krąg widoczny  i on jak to zobaczyłam to on stał w miejscu i tak jakby dwa ramiona były i po bokach były mniejsze kręgi. A ta postać którą widziałam to bez przerwy podskakiwała na nogach jeszcze miała tak jak w średniowieczu ciżmy takie. Ja nie mogłam oka oderwać od tego widowiska ale poprosiłam mojego przyjaciela, który był ze mną i mówię słuchaj zobacz czy to widzisz to samo co ja. On taki obudzony bo to było gdzieś koło pierwszej  w nocy. On patrzy przez to okno  i mówi Boże to samo widzę co ty. On mówi ja muszę się położyć bo mu robi się niedobrze głowa zaczyna go boleć, a  ja jeszcze na to długo patrzyłam. W pewnym momencie ten pojazd  ten krąg duży zbliżał się do tej postaci to był świetlisty krąg zniżył się ta postać odsunęła się z tego miejsca, bo ona w jednym miejscu podskakiwała  i ona się pod ten krąg wsunęła do środka i ten pojazd oddalił się w tym samym kierunku z którego przyleciał.  Na drugi dzień wychodząc na ogród miałam pościnane  gałęzie bo tam miałam drzewa owocowe  pod płotem sąsiada to były przewrócone w odwrotnym kierunku czyli siła tego pojazdu musiała być taka, że tą stertę gałęzi ściętych drzew przerzuciła w odwrotnym kierunku, a maliny które były po przeciwnej stronie przy drodze  takiej miały popalone liście. To była soczysta zieleń, a tam były takie rdzawo brunatne popalone po prostu liście. Nic wtedy mnie nie ciągnęło  aby wyciągnąć aparat i robić zdjęcia.  W obrębie stodoły na drugi dzień słyszeliśmy  dziwny dźwięk  jakby telefon dzwonił to było bardzo dziwne.  Sąsiadka tej samej nocy się przebudziła  i mówi co za wariat w nocy pole orze ale mówi to było tak jasno. Dla mnie wydawało się że to była odległość jakieś 30 metrów od okna. To była  bardzo wysoka postać , szczupła ręce miała złożone do przodu jakby ten łuk trzymała zarysu twarzy nie widziałam to było takie świetliste jak księżyc bym widziała.  Czapka była taka jak u krasnali taka z czubkiem wysokim  Na stopach ciżmy z takim nosem ku górze, ale tak żeby jakiś ubiór powiedzmy to nie, powiedzmy że to był kombinezon. Kiedy ten pojazd zbliżył się nad tą postać ona wniknęła do niego i powoli oddalił się w kierunku z którego przyleciał’’.

Rysunek ukazujący rekonstrukcje zdarzenia w oparciu o relację świadka oraz zdjęcia terenu z 2002 roku. Rys. Arek Miazga (c)


Zdjęcie wykonane przez świadka dzień po zdarzeniu na którym widać teren na którym zauważono świetlistego ''krasnala'' i obiekty. Po lewej stronie widocznego płotu leżą przewrócone gałęzie, a po prawej widać krzaki malin. 



Tak wyglądała istota którą zauważyła Pani Asia, którą wykonała na pamiątkę zdarzenia. 

Na drugi dzień w ogrodzie znajdującym się zza domem odkryto ślady, które mogły wskazywać na obecność UFO w tym miejscu. Gałęzie oparte o pobliski  płot leżały przewrócone w odwrotnym kierunku, natomiast pewna część malin nosiła ślady jakby przypaleń, których dzień wcześniej nie było. Dzięki otwartości umysłu Pani Asia wykonała dwa zdjęcia obrazujące miejsce obserwacji w, których zauważalne były fizyczne ślady obecności UFO niestety aparatem z użyciem filmu przez co zdjęcia są niezbyt ostre jak w przypadku cyfrowych.  Co ciekawe w miejscu w którym skakał krasnal nie odnaleziono żadnych  śladów na trawie podwórka co może sugerować, że nie była stricte materialna postać, która  mogła mieć wysokość przeciętnego człowieka o szczupłej budowie ciała.



Zdjęcie na którym widać odbarwione i przypalone liście malin 


Rysunek świadka ukazujący wygląd zaobserwowanych obiektów


Miejsce zdarzenia strzałka wskazuje obszar w którym doszło do obserwacji, dziś wybudowane jest tam nowe gospodarstwo zdj. Google Map


Miejsce zdarzenia zaznaczone żółtym okręgiem 


To co najbardziej w tym zdarzeniu zdumiewa to nie wygląd UFO, ale  postaci, która kojarzy się nam niewątpliwie z postaciami z baśni i bajek, w których często opisywane są skrzaty, krasnale, z charakterystycznymi  szpiczastymi czapkami, butami czy brodami. W tym wypadku buty i czapka idealnie pasuje do tej charakterystyki. Nie wiadomo czym był element zauważalny niczym ''skrzydła fairies'' na plecach istoty ?  Cała postać zdawała  emanować z siebie intensywne  światło przez co były niezauważane szczegóły twarzy. Analizując powyższe zdarzenie można zadać pytanie dlaczego Pani Asia obserwując wszystko z okna nie zauważyła  momentu aby gałęzie oparte o płot przewróciły się pod wpływem jakiegoś oddziaływania UFO.  Druga rzecz dlaczego ból głowy i nudności wystąpiły jedynie u jej partnera, który został szybko wyłączony z obserwacji. Znamienny faktem było jeszcze inne zdarzenie, którego świadkami były trzy osoby w tym Pani Asia. Dwa dni po zdarzeniu wszyscy słyszeli,  w miejscu w którym podskakiwał krasnal  dziwny odgłos jakby znikąd był to dźwięk podobny do dzwonka telefonicznego, który po kilku godzinach zanikł  kolejny element, który pasuje idealnie do wątków z dawnego folkloru o dziwnej muzyce i tańczących fairies. Z opisu świadka wynika, że zaobserwowane obiekty mogły mieć około 5 metrów średnicy. Obecnie miejsce to uległo znaczniej zmianie tam gdzie tkwiło UFO i krasnal dziś znajduje się rozbudowane gospodarstwo.

Podobne   postacie zauważono w czasie innego spotkania z UFO w Filnadlii  7 stycznia  1970 roku przez dwóch narciarzy w lmjarvi. Woodman Aarno Heinonen, oraz  Esko Viljo,  schodzili po południu  ze stoku, kiedy usłyszeli dobiegający z góry  brzęczący dźwięk i dziwne poruszające się światło na niebie, które zdawało się być w czymś w rodzaju chmury – mgły, która opadła na ziemię a w środku był okrągły płaski obiekt o średnicy około 3 metrów. Obiekt wyemitował wiązkę światła w której pojawiła się szczupła  postać około 90 cm wysokości cała w zielonym kombinezonie o bladej twarzy i haczykowatym nosie. Na głowie miał stożkowaty hełm lśniący jak metal oraz w ręku kostkę z którego wypłynęło źródło światła. W wielu częściach świata widywano tego typu chochlikowate istoty w otoczeniu dziwnych obiektów lub świateł  było to na długo  zanim  ludzkość przyswoiła sobie po II wojnie zjawisko UFO -  tak było m.in. w Szwecji.
W 1931 roku 24 - letni parobek Helge Eriksson był pracownikiem folwarku Dannebo w okolicy Eslöv, w szwedzkiej prowincji Skåne. Zimowego wieczoru Helge odwiedził znajomego na farmie w pobliżu. Kilka godzin później, około 22:00, powraca drogą do domu. Dochodząc do Dannebo staje się świadkiem czegoś, co zapamiętał do końca życia. W 1973 roku Anders Liljegren przeprowadził  wywiad z Helge i dzięki temu otrzymał elektryzującą historię:

„Byłem w pobliżu farmy, gdzie pracowałem, kiedy zauważyłem 10 - 12 bardzo małych mężczyzn, którzy się zbliżali. Byli w odległości około 50 metrów (…) Byli mali, dorastali jedynie do  kolana, a  dziwny widok przeraził mnie” [1].

Mali ludzie przechodzą jedynie kilka metrów od Helge'a. W jasnym świetle Księżyca widzi  ich wygląd i strój. Noszą ciemnozielone ubrania i czapki, ich strój wydaje się być wykonany w jednym kawałku. Wszyscy mężczyźni noszą brody, niczym klasyczne gnomy - krasnale, ale ich głowy są wyjątkowo duże w porównaniu do ich ciał. Wyraz ich twarzy jest przerażający. Helge odczuwa silny zapach od strony istot, który był jeszcze odczuwalny długo później. Istoty zdają się być świadome obecności przerażonego Helge'a, który słyszał wyraźnie odgłos ich poruszania się. Oprócz tego kolejną osobliwością, którą dostrzega Helge, były intensywne niebiesko - fioletowe światła, ukryte w mgle na polu, które nagle znikły.

Wielebny Elias Owen zapisał w 1887 roku w swojej książce "Welsh Folk-lore"  niezwykłą historię człowieka o nazwisku David Wiliams, który mieszkał w Penrhyndeudraeth w Gwynedd,  i  był służącym, który wracał domu razem ze swoją panią. Dzieliła ich pewna odległość, a jednak to Willians dotarł do domu po trzech godzinach.  Wypytywany służący z początku nie umiał tego wyjaśnić jednak z czasem przypomniał sobie to czego doświadczył w czasie drogi powrotnej. Twierdził, że zauważył kometę przecinająca niebo, oraz ‘’ognistą obręcz’’, wewnątrz której znajdował się  mały mężczyzna i kobieta. Kiedy obręcz osiadła na ziemi istoty zeskoczyły z niej i zaczęły zaznaczać na ziemi koła. Następnie w tych miejscach pojawiły się tańczące fairies, które oświetlane były przez nieznane światło. Po chwili ‘’meteor’’ powrócił i zabrał postacie a tańczące wróżki rozwiały się w powietrzu. Wilams sądził, że trwało to kilka minut, jednak stracił aż 3 godziny czasu.
Kolejny przykład małych ludzi i UFO pochodzi z 1914 roku z zatoki Georgian w Kanadzie, gdzie kilka osób zauważyło na powierzchni kulisty pojazd, w którym znajdowały się dwie niewielkie istoty ubrane w zielono bordowe stroje, którzy zanurzali w wodzie  jakiś wąż. Z boku pojazdy były inne postacie w jasnobrązowych strojach, a jeden z nich miał buty z wygiętymi szpiczastymi noskami niczym krasnal z Koszkowa.

Jak widzimy na kilku wybranych  przykładach małe karłowate bajkowe postacie, nie są tylko domeną dawnego folkloru, który analizowany oczami ludzi XXI wieku pozwala na uchwycenie wiele pasujących do siebie analogii związanych z dzisiejszymi spotkaniami z UFO i ich’’ załogami’’, które jak widać  wchodziły w interakcję z ludzkością od bardzo dawna. Czy za tymi wszystkimi niezwykłościami  ukrywają  się ‘’kosmici’’, którzy przebierają się w różne ciuszki i zadziwiają swoich obserwatorów często groteskowym, absurdalnym  zachowaniem, które raczej nie pasują do wizyt z dalekiego Kosmosu ? Raczej odwrotnie siła, która stoi za tymi wszystkimi niezwykłościami  zmienia swoje maski, nie dając nie tylko się złapać, ale także spojrzeć jej w oczy kim naprawdę jest i jakie  zamiary ma wobec nas ? Tutaj oczywiście popłyniemy w nurcie spekulacji, które otwierają horyzonty na wielu płaszczyznach związanych z nieznanym m.in. innych rzeczywistości i zamieszkujących w niej nie tylko klasycznych ‘’kosmitów’’, ale przeróżnych  bytów z różnych królestw egzystencji,  które mogą mieć względem nas różne zamiary stosując  iluzoryczne maski w kontaktach z nami a przede wszystkim siły, która jako zewnętrzny czynnik stosuje wyrafinowane mechanizmy wpływając na nasz umysł i projektując qasi fizyczne obrazy.



[1] http://ufoarchives.blogspot.se/2013/08/leprechauns-humanoids-and-dark-plasma.html

21 komentarzy:

  1. Ciekawa relacja. Również cytowany blog Hakana Blomqvist`a jest interesujący, a zwłaszcza postać Orfeo Angelucciego. Po lekturze Pana książek, również zmieniłem postrzeganie tego zjawiska. Świetna robota! Jacques Vallee, Salvador Freixedo, John Keel czy Charles Fort mieli rację. Jest to smutna konstatacja naszego położenia. Pozdrawiam i życzę napisania następnych pozycji książkowych w tym niezwykle pasjonującym temacie.

    eD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję mam nadzieję, że z czasem wpłyną do mojego archiwum kolejne analogiczne przypadki, które rzucają nieco inne światło na to przedziwne zjawisko. Zdaje się, że coraz więcej osób przewartościowuje swoje poglądy na temat UFO. Pozdrawiam ;)

      Usuń
  2. Mamy tutaj u mnie też sporo legend o krasnalopodobnych. 30 km, ode mnie jest gmina Arnschwang, ma kilka takich tajemniczych tuneli, te które odkryto bo prawie pod co trzecim domem znajduje się jakiś, przeważnie zasypany, bo taka kiedyś była moda na zasypywanie. Ponieważ ich wysokość jest niewielka, uważano że właśnie takie gnomy miały tam mieszkać. Z legend to mam wrażenie że tutaj raczej nie łączono ich z czymś co by je przywiozło z nieba, raczej że żyją pod ziemią i unikają ludzi. Spoko relacja, podoba mi się , pozdrówko Arku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak wiem, że wiele legend związanych z karasnalami ma pewne związki z tunelami czy kopalniami natknąłem się na takie relacje nawet w USA.

      Usuń
  3. A może te krasnale, czy Reptilianie..., to kpina "tajemniczej siły" z poziomu inteligencji napotkanych ludzi...
    Szechina (dosł. „zadomowienie”) Miejscem Boga zawsze było niebo, Szechina była sposobem objawiania się, udzielania się i nawiązywania relacji z dziełem stworzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli się przyjrzeć wielu tego typu zdarzeniom to czasami można odnieść takie wrażenie.

      Usuń
    2. Każdy widzi to, co chce widzieć... Błędem jest uznanie własnych fałszywych wyobrażeń...
      Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! Wj 20:4

      Usuń
    3. Nie brałbym tak dosłownie tego co pisze Biblia, szczególnie w kwestii wielu zjawisk, ale to moje zdanie. Widzi lub też jak ''coś'' narzucam nam widzieć.

      Usuń
    4. OK, ja dzielę się tylko poznaniem i nie oczekuję zrozumienia... Ostatnia księga Starego Testament mówi, że kontakt jeszcze raz nastąpi... Stworzenia duchowe mogą przyjmować każdą postać wymyśloną przez człowieka... a najciekawsze i najgroźniejsze są cheruby. Jeżeli przywiązujesz się do tego co widzisz, to prawdy nie znajdziesz...

      Usuń
    5. Wiesz, jaką "szechinę" (dosł. „zadomowienie”) stworzysz, takie będzie zbawienie...

      Usuń
    6. Podciągasz w każde komentarze pod aspekt religijny, a tematem posta jest INNY temat i proszę komentujących piszcie na konkretny temat nie mieszajcie tematów.

      Usuń
    7. Nie czujesz o czym mówię. Tysiące ludzi widzi różne rzeczy, ale wszyscy wierzą, że bracia z Emaus spotkali Jezusa (choć nikt go nie poznał). Zauważam tylko, że takie zjawisko psychiczne może wprowadzić w błąd... Ja się tylko przyglądam historycznie, aby zrozumieć... OK, zostawiam innym pole...

      Usuń
    8. Czuję ale cały czas podciąganie wątków religijnych nie ma żadnego sensu w tym konkretnym przypadku wolę się skupić na tym co piszę, a nie spekulować bez końca, podałem przykład super moim zdaniem teorii zniekształceń i nie potrzeba do tego ani Biblii ani innych odniesień religijnych aby coś zrozumieć.

      Usuń
  4. Jeżeli wszystkie zjawiska paranormalne uznajesz za normalne, to może być problem... Ja mam korzenie ateistyczne, więc 66% zjawisk paranormalnych uważam za teatralne (nieistotne), sprawdzające odporność na różne dziwności. To jest takie przyzwyczajanie do kontaktu z innym..., bliskie spotkania z innym nie są mi obce, więc staram się trzymać w temacie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale nie wrzucaj mi słów, których nie napisałem to raz, dwa jak słusznie piszesz trzymajmy się w temacie, a nie wątków religijnych ponieważ większość osób nie jest nimi zainteresowana.

      Usuń
  5. Panie Arku.Jakie jest pana zdanie na temat channelingow od rzekomych kosmitów. Oraz drugie pytanie - co Pan sądzi o tak zwanych "anielskich włosach" ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ad. 1 Wieloletnie analizy tzw. rzekomych przesłań i channelingow raz wcale nie dowodzą że są to przekazy od ETH, dwa większość badaczy twierdzi, że są kłamliwe i dezinformacyjne dlatego należy je traktować z idącą ostrożnością. Mnie niestety nie przekonują wcale. Anielskie włosy super ciekawy temat nieco juz zapomniany, wg. mnie jest to zjawisko zbieżne ze spirytyzmem w tym również objawieniami NMP analogia jest ta sama tylko zjawiska inne.

      Usuń
    2. Chanelingi jako takie, niezależnie czy od "kosmitów", "aniołów", "wniebowstąpionych" etc. są przede wszystkim pozbawionym treści bełkotem, na który nie warto poświęcać ani minuty czasu. Wyjątki np. zweryfikowane przekazy medyczne E. Cayce'a to perły w szambie.

      Usuń
  6. Tekst poprawiony:
    Ja nie używam wątków religijnych, w starożytności nie było religii tylko był kontakt. Jakiekolwiek wątki religijne mają związek z istnieniem kościoła. Ja nie należę do żadnego kościoła i jedynie używam wątków Biblijnych (kontakt) a nie używam wątków religijnych.
    W 1995 jako ateista miałem kontakt i co ciekawe parę lat później, gdy pierwszy raz przeczytałem Biblię, znalazłem ciekawe wyjaśnienie tego co mnie spotkało: Walka Jakuba z aniołem 32:25. Wtenczas byłem sam w mieszkaniu mojej dawnej partnerki. Kontakt był silny, więc postanowiłem wyjść z mieszkania bo nie chciałem zdemolować mieszkania mojej partnerki. Około 3 w nocy wszystko się skończyło. Jeszcze dzisiaj w wyobraźni czuję szczypanie różnych małych ran, jakie miałem po prysznicem o 3 rano. Zapewniam Ciebie, że Biblia jest przydatna...

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej panie arku jak na byc pdf ufo mad podkarpaciem pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Napisz komentarz: