Kiedy piszę ten artykuł mogę powiedzieć, że pomimo posuchy która panuje w świecie ufologicznym pod kątem obserwacji UFO w krótkim czasie od sierpnia do października miałem okazję otrzymać dwie relacje, które dotyczą Bliskich Spotkań z Rzeszowa miasta, które jest pewnym ewenementem pod względem obserwacji UFO . Pierwsze spotkanie z tajemniczą kulą w Słocinie miało miejsce w sierpniu, natomiast kolejne miało miejsce w innej dzielnicy Rzeszowa 10 października 2020 roku po godzinie czwartej nad ranem. Zanim przejdziemy do opisu niniejszego zdarzenia nadmienię Czytelnikom, że świadkiem tej obserwacji jest znana mi kobieta (świadek obserwacji z Budziwoja) niezwykle sensytywna, która doświadcza w pewnych okolicznościach różnych zjawisk. W okolicy w której mieszka jest nowoczesne osiedle na peryferiach Rzeszowa kiedy tam zamieszkała kilkakrotnie była świadkiem obserwacji pomarańczowych kul, ale najciekawsza obserwacja miała dość spontaniczny przebieg. Otóż moja informatorka wyszła na poranny spacer z psem ponieważ pies musiał załatwić potrzebę. Była to bardzo mglista noc i właśnie wtedy Monika doświadczyła coś co ją mocno przeraziło. Zapoznajmy się z jej opisem.
''Koło 4-5 rano
wychodzę ze szczeniaczkiem na trawkę pod blok aby się wysikała, robię to
codzienne każdej nocy i jedna noc była dość specyficzna bardzo dziwna nawet
zachowanie psa była bardzo dziwne. Po 4 rano wyszłam przed blok na trawę to był
dzień gdzie były takie ogromne mgły i dookoła mojego bloku była gęsta mgła.
Miałam takie dziwne uczucie, ale sierdziłam że to może przez tą mgłę która
sprawia wrażenie dziwności. Druga rzecz która przykuła moją uwagę to ogromna
cisza, ta cisza o której kiedyś rozmawialiśmy jakby nagle dźwięk wyłączyć to
było niepokojąco dziwne. Od razu zaznaczam, że wiem jak słychać ciszę w nocy bo
wychodzę co noc z psem i słychać szum liści słychać echo miasta, mimo że aut
tam nie ma słychać echo miasta, pociągi a tu normalnie nawet szumu liści nie
było to mnie dziwnie zaniepokoiło bo tak jakbym miała uszy zatkane przez kilka minut, ale ja to wszystko
zignorowałam sądziłam że to może przez
mgłę. Pies się zaczął dziwnie zachowywać
był zaniepokojony dziwnie się kręciła. Nie daleko mojego bloku są takie drzewa – sad i nad tym sadem gdzie też była mgła, ale korony
drzew widziałam wyraźnie za tymi drzewami pojawiło się światło koloru białego
chłodna biel to było dziwne tam nie ma żadnej ulicy i punkt był tuż nad koroną
drzew, czyli to nie było auto. Światło jakie rozchodziło się od tego źródła
szło w promieniach wiesz jak jest mgła to te promienie się rozciągają.
Widziałam jak to światło porusza się do góry i razem ze światłem słyszałam
dziwny dźwięk taki nisko pulsujący to nie był helikopter czy samolot to był dźwięk niskiego dudnienia mruczenia
nie jestem w stanie tego nawet z czymś skojarzyć z niczym. To trwało kilka
sekund i jak to zgasło znikł dźwięk wtedy w tym samym momencie coś takiego
przeszło, że muszę iść do domu, muszę się z stąd wynieść taki ogromny niepokój jeszcze ta cisza była.
Pies przez cały czas się rozglądał bał się czegoś. Zawołałam ją do klatki i w
windzie ogarnął mnie niepokój, że jestem obserwowana to sam czułam kiedy
znalazłam się w domu’’.
To czego Monika była świadkiem wpisuje się w charakterystykę ''Czynnika Oz'' niezwykła cisza,
pojawienie się światła/promieni oraz tajemniczego dźwięku, który zanika wraz z
zjawiskiem świetlnym. Analizując zdarzenie ustaliłem, że zjawisko świetlne znajdowało się dość blisko Moniki
zakrywały je górne korony drzew i mgła, odległości z miejsca obserwacji do
drzew wynosi ponad 100 metrów, to właśnie tam było nieznane zjawisko. Niestety
nie wiadomo czy ewentualnie były jakieś ślady fizyczny ponieważ jest to teren
prywatny i nie można tam wchodzić. Z
tego co udało mi się dowiedzieć znajduje się tam stary sad i działki mimo to wokoło są domy jednorodzinne i osiedle z blokami
mieszkalnymi. Czy kobieta zauważyła
jakieś naturalne światło samochodu lub światła halogenów, laserów ? To co jest
szczególnie istotne, to to, że promieni było kilka niczym reflektory laserów,
które generowały tajemnicze źródło dźwięku. Tam gdzie było światło jest nieznaczne
wzniesienie ale nie na tyle wysokie aby samochód pionowo świecił reflektorami w
gór. To co emitowało promienie było
czymś innym niestety nie zauważono nic od czego pochodziły promienie, ale
Monika podała drugi interesujący fakt, że światło powoli wznosiło się ku górze
co wyklucza źródło samochodu. W czasie wznoszenia promieni i ich zniknięcia
automatycznie znikł dźwięk, co może wskazywać na jego związek ze zjawiskiem
świetlnym. Jak wiemy zanim Monika
zauważyła promienie świetlne, które pojawiły się nagle i nagle znikły wcześniej
odczuwała duży niepokój, to samo wykazywał jej pies, który dziwnie się
zachowywał. Warto nadmienić, że na drugi
dzień kiedy wyszła na spacer pies za nic nie chciał pójść w kierunku tamtego
miejsca. Czyżby niepokój kobiety i psa
był spowodowany niezwykłą ciszą, która wówczas zapanowała ? Tego nie
wiadomo, ale nie można wykluczyć. Po obserwacji kiedy Monika znalazła się w
windzie i mieszkaniu wyraźnie odczuwała czyjąś obecność, tym bardziej, ze jest
osobą sensytywną, która ma duże możliwości o czym przekonałem się osobiście i
byłem zaszokowany tym co mogłem doświadczyć. Całość zdarzenia z obserwacją
świetlistego zjawiska trwało wg. Moniki około 20 sekund. Czy byli inni potencjalni świadkowie tej obserwacji ? Możliwe acz należy wziąć pod uwagę godzinę i aurę w tym wypadku
silnego zamglenia, które ktoś stojący lub jadący dalej mógł skojarzyć ze
światłami samochodowymi we mgle. Osobiście mam zupełnie inną wersję tej historii, jak wiemy Monika od dziecka jest silnie sensytywna zatem postrzega pewien
zakres, który jest poza postrzeganiem innych osób, zatem to co zauważyła nie
koniecznie musiało być widoczne dla innych takie przypadki są wręcz
powiedziałbym regułą w przypadku zdarzeń z wysoką dziwnością czy ''czynnikiem Oz''.
W rozmowie Monika wyznała mi, że miała wtedy wrażenie jakby przypadkiem
znalazła się w miejscu w którym nie powinna być i przyłapała ''coś'' na gorącym
uczynku, a to ''coś'' oddziaływaniem
strachu przepędziło ją do domu ? Tego
się niestety już nie dowiemy.
Analizując zdarzenie zauważyłem, że miejsce obserwacji jest oddalone od innego pewnego obszaru gdzie 750 metrów dalej na osiedlu Kmity dokonano wielu obserwacji UFO w tym dwóch CE-1, które opisałem w mojej książce UFO nad Podkarpaciem.
Przypadek z pewnością dotyczył CE-1 czyli Bliskiego Spotkania Pierwszego Stopnia problemem jest pytanie czym było i co kryło się za tajemniczym zjawiskiem, które generowało niezwykły dźwięk i ciszę.
Zdarzenie miało miejsce bliżej domków. Planujecie zapytać ich mieszkańców, czy coś widzieli co wtedy lub czy czasem obserwują coś nietypowego?
OdpowiedzUsuńNie planuję ponieważ nie sadze aby ktoś poważnie to potraktował, a w dobie pandemii nikt nie wpuści mnie do domu.
UsuńMgła niby tylko mgła, ale jak się poczyta relacje o dziwnych anomalnych zajściach, to taka kurtyna nie raz jest wykorzystywana do dziwnych manifestacji lub do ukrycia czegoś. W tym tygodniu miałem na ekranie przypadek trzyletniej Judy z Florydy. Szukano ją na bagnach, 800 ludzi, robiono łańcuch ludzki żeby nic nie przeoczyć. W pewnym momencie przyszła taka mgła że trzeba było zaprzestać poszukiwania. Jak po 4 godzinach mgła się dźwigła od razu zauważono dziewczynkę w swoim rażącym w oczy kombinezonie. Miejsce to przeszukano wcześniej przynajmniej dwa razy.
OdpowiedzUsuńW Zimbabwe jest taka góra gdzie zdaje się że chmury mgły podążają za ludżmi, niekiedy w bardzo dziwny sposób. Czynnik Oz i dziwne zachowania dzikich zwierząt też obserwowano, przynajmniej mówią tak ci co przeżyli. Pozdro.
To ciekawe bo mimo mgły zapewne dziewczynkę nawoływano i powinna słyszeć ratowników i tym samym odpowiedzieć na ich wołania. Czyzby mgła była jednak nie taką zwykłą mgłą tylko czymś więcej ?
UsuńDokładnie. Jak zawsze w takich przypadkach, wołania, psy, helikoptery, cały program. W takich przypadkach nocą palono ogień by zwrócić uwagę. Jeżeli przerywano poszukiwania na noc, to wybrani ludzie pozostawali w lesie i bagnach, nazywano ich "słuchaczami". Nie wiem czy to tylko przypadek z mgłami, być może ... i skłaniam się tak sądzić żefenomen wykorzystuje każdą możliwość?
UsuńZauważyłem, że gdy opowiada się bez skrępowania o tym, że widziało się coś niezwykłego to wtedy ludzie się otwierają. Nie ma co z góry zakładać, że ktoś nas zignoruje, choć rozumiem, że "reputacja" czasem bywa istotniejsza.
OdpowiedzUsuńZ mojego doświadczenia najbardziej paradoksalnie otwarci ludzi to mieszkańcu małych wsi i miejscowości.
Usuń