niedziela, 17 września 2017

Trevor James Constable i UFO.

31 marca 2016 zmarł jeden z niezwykłych ludzi związanych z ‘’nieznanym’’. Trevor James Constable, niewątpliwie wniósł duży ładunek informacyjny związany z tematyką UFO, którą według niego ściśle była związana z efektem orgonu. Kim był, jakie wnioski płynęły z jego badań ?











Trevor James Constable ur. 17.09.1925 roku w Nowej Zelandii, jako 17 latek został zatrudniony w Union Stream Ship Company,  służył w brytyjskiej marynarce handlowej, a w 1948 roku osiągnął stopień radiooficera.  Pływał na Qen Mary na Pacyfiku.  Służył 31 lat na morzu z czego 26 lat jako oficer radiowy amerykańskiej marynarki handlowej. Trevor już na początku lat 50, zainteresował się zjawiskiem UFO i szybko doszedł, do wniosku, że wcale nie muszą stać za tym kosmici, jakich kreowały media oraz różnej maści ufolodzy i kontaktowcy.  To właśnie Georg Van Tassela, zainspirował Constable, który na początku lat 50 wstąpił do Fundacji Nauk Badań Pogranicza, która miała  jak na owe czasy oryginalną tezę, która mówiła, że UFO jest zjawiskiem eterycznym. Van Tassela nie tylko zachęcił go do prób rejestracji obiektów UFO na pustyni Mojav w Kalifornii, ale także był kontraktowcem, który za sprawą channeligów otrzymywał ściśle naukowe informacje i plany budowy integratronu.  Tessela jak na lata 50 był klasycznym kontraktowcem, który skupiał wokół swojej osoby sporą ilość zainteresowanych osób, którzy na pustyni Mojav, wspólnie obserwowali niezwykłe światła na niebie. 
Constable, na tej samej pustyni zaczął przeprowadzać szereg doświadczeń fotograficznych z użyciem filmu  uczulonego na podczerwień, towarzyszył mu znajomy  Jima Woodsa. Zdjęcia Canstable były niezwykłe, ale zarazem pokazywały z goła coś zupełnie innego niż oczekiwali entuzjaści ufo. 




Obiekty widoczne na zdjęciach przypominały zarówno  ameboidalne twory, kule, owale, oraz w mniejszej ilości klasyczne UFO.  Niektóre z obiektów były wprost gigantycznych rozmiarów.   Trevor Constable wiele z tych zdjęć, opublikował w swojej głośniej książce Sky Creatures – Niebiańskie stworzenia, ( 1958)  która spowodowała pewną frustrację ufo fanów, którzy nie tego oczekiwali po UFO. Sam Constable tak o tym wspominał.

‘’ludzie chcą fizycznych obiektów z materialnymi istotami w środku, aby zaspokoić swoją materialną świadomość ‘’. Taka teza obowiązuje po dziś, dzień, a kto mówi innym głosem, i poszukuje innych alternatyw jest traktowany przez opinię i środowisko ‘’ufologów’’ po macoszemu.   Samą teorię pozaziemskich wizy Constablet określił dość osobliwie ‘’padlinę zamkniętą w puszcze teorii’’. Badacz oprócz zdjęć, wchodził w głęboką interakcję duchową, co niewątpliwie jak sam przyznaje miała duży wpływ na efekty jakie uzyskiwał na zdjęciach, które nazywał crittersy – bioformy.  Nie traktował tego w charakterze wizyt pozaziemskich w jego ocenie zjawiska – stworzenia te zamieszkiwały naszą przestrzeń, wypełnioną żywą energią, które były niewidoczne dla naszych oczu, ale widoczne przy zastosowaniu filmów uczulonych na inne spektrum widma w IR.


Nietypowe anomalie zarejestrowane w podczerwieni 

Oprócz tego Constable swoje wnioski ukształtował, dzięki badaniom Wilhelma Reicha, który był odkrywcą orgonu. W książce  Sky Creatures Constable wykazuje ścisłą korelację pomiędzy rejestrowanymi na zdjęciach zjawiskami, a pogodą. Wiele z uzyskanych zdjęć zostało wykonanych na niebie, wokół chmur i wyładowań atmosferycznych. Badacz zauważył też interesującą osobliwość pojawiania się  egzotycznych plazmidów nad obszarami w którym znajdowały się zbiorniki z wodą, te same konotacje możemy zauważyć w przypadku zdarzeń z UFO.  Czym  były niewidoczne wzrokowo twory ? Skoro nie UFO z załogą to czym ? Zdaniem Constable dziwne obiekty, utworzone były z orgonu,  niezwykle życiodajnej energii  o jakiej pisał Reich. O podobnej koncepcji pisał w latach 20 XX wieku, Franciszek Rychnowski.  Reich w książce wydanej w 1938 roku Die Bione podaje wiele egzotycznych informacji o bionach i orgonu.  Bionami były tajemnicze cząsteczki odkryte pod mikroskopem w Instytucie Psychologii w Oslo, według Reicha organizm ludzki działał podobnie jak system elektrolityczny, który jest otoczony polem bioelektrycznym. To właśnie biony miały ogromną wg. Reicha siłę witalności, będące formą ożywioną i nieożywioną.  Ich największa aktywność występowała w wodzie i atmosferze. Ta hipotetyczna energia nazwana orgonem miała występować wszędzie w przyrodzie. Jednakże orgon występował w przyrodzie w postaci pozytywnej i negatywnej, który powodował także negatywne samopoczucie.
Trevora pochłonęły prace Rudolfa Steinera, które skierowały go w stronę fizyki eteru, głoszonych przez wielu antropozofów, która odwoływała się do informacji o wyższych energiach, funkcjonujących w przestrzeni fizycznej.  Trevor zbudował podobnie jak Reich pierwsze działo orgonowe, z rurami w których przepływała woda. Zasada była podobna do tego co zbudował Reich i nazwał cloudbaster – zaklinacz chmur.  Była to skrzynia z kilkoma długimi metalowymi rurami skierowanymi w niebo. Dolna część rur, zanurzona była w płynącej wodzie. Dziwne działo potrafiło rozproszyć chmury, co było niewątpliwie sukcesem i pierwszymi krokami w stronę inżynierii pogodowej. Cloudbaster nie tylko mógł powodować zanikanie chmur, ale też ich pojawianie się w miejscach w których była susza.  W czasie eksperymentów zarówno Trevor jak i Reich zauważyli pewną zależność, były nią pojawiające się świetliste obiekty. 12 maja 1954 roku Reich w czasie eksperymentów z działem zauważył dziwny obiekt, który poruszał się nad cloudbasterem. Kiedy skierował działo w stronę tajemniczego obiektu ten znikł. 


Dwa niezidentyfikowane wzrokowo niezauważalne ''twory i ciemne pasy'' zarejestrowane w podczerwieni w trakcie działania Cloudbastera 

Czy eksperymenty przyciągały uwagę UFO ? Wręcz odwrotnie Reich uważał, że to właśnie, cloudbaster wytwarzający orgon powodował pojawienie się tych dziwnych tworów. Podobnie było u Constable, kiedy wykonywał on i jego córka zdjęcia w podczerwieni nad urządzeniem, widoczne były na niebie dziwne owalne twory.  Przyznam, że zdjęcia jakie wykonywał Trevor, bardzo przypominają mi zdjęcia które wykonywała w latach 80 XX wieku w Warszawie Grupa Kazimierza Bzowskiego, tam również uzyskane efekty były analogicznie podobne do obiektów ze zdjęć T. Constable Jednakże tam nie używano żadnych urządzeń.   Co ciekawe Bzowski nie tłumaczył tych zdjęć dosłownie jako UFO = kosmici, lecz nazywał je dziwnym stanem przestrzeni, podobnie jak Reich, który uważał UFO, za emanację orgonu.  Trevor uważał, że te dziwne twory są swoistą energetyczną plazmą o pewnej świadomości, które podobnie jak UFO, może powodować pewne fizyczne oddziaływania jak ciepło czy jonizację powietrza.  Trevor James Constable w późniejszym czasie prowadził intensywne badania i doświadczenia z użyciem urządzeń, które miały powodować rozpraszanie smogu w Kalifornii, jego prace znalazły zainteresowanie wśród generała Curtis Le May z Sił Powietrznych, który wspierał prace Constable.  rewelacje Reicha czy Constable nauka potraktowała w typowy ortodoksyjny sposób, ponieważ z punktu naukowego ciężko było potwierdzić ich rezultaty, niemniej zdaniem Reicha orgon można było zmierzyć np. licznikiem Geigera.  Nie można eterycznej energii która rzekomo funkcjonuje w naszej rzeczywistości po prostu zmierzyć stricte naukowy sposób.  Trevor własnymi doświadczeniami udowodnił, że inżynieria pogodowa stała się dziś  faktem, a magię orgonu można wykorzystać dla ludzkości w pozytywny sposób.



8 komentarzy:

  1. Ciekawy artykuł :) Gdzieś czytałem że i w Rosji prowadzono jakieś analogiczne badania nad istotami niewidocznymi dla ludzi, w ziemskiej atmosferze, a rejestrowanymi przez urządzenia.
    Znalazłem jeszcze dwa takie linki w związku z tematem:

    http://innemedium.pl/wiadomosc/odkryto-istnienie-niewidzialnych-istot-w-ziemskiej-atmosferze

    https://www.nautilus.org.pl/news24,3,czy-wokol-ziemi-w-na-duzych-wysokosciach-w-atmosferze-zyja-duchowe.html

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Krzysztof, szczerze omijam z daleka te portale, na których jest cała masa fejkowych informacji, szkoda czasu, wolę zdecydowanie twojego bloga ;) Pozdro

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak wiem, szczególnie Nautilus fejkami szafuje, czasem na szczęście trafią sie tam też ciekawe rzeczy, głównie od osób niezależnych od nich, albo świadków którzy trafili na te portale. Ludzie z Nautilusa wkurzają sie na fakty o zmiennokształtnych istotach, od kiedy poczuli się zaatakowani za ich działalność w Emilcinie. Bo zasugerowałem im w 2011 roku, że tam nie byli kosmici ale istoty magiczne. No ale doszukałem sie na ich stronach informacji, którymi sami sobie strzelili w stope wobec krytycyzmu tematyki "zmiennokształtnych" ;)

    http://zmiennoksztaltne.blogspot.com/2014/11/o-zmiennoksztatnych-w-fundacji-nautilus.html

    Tak że szperam i na takich portalach, by troche ich własną bronią przyciszyć :) Dzięki Arek za komplement, twój Blog też zdecydowanie bardziej lubie i cenie niż obecną FN :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki jak Twój blog, jest rzadkością, i przekazuje czytelnikom unikatowe informacje, a nie jakieś tam newsy o kosmitach, czy miskach na zdjęciach ;)

      Usuń
  4. Badacz oprócz zdjęć, wchodził w głęboką interakcję duchową, co niewątpliwie jak sam przyznaje miała duży wpływ na efekty jakie uzyskiwał na zdjęciach, które nazywał crittersy – bioformy. Nie traktował tego w charakterze wizyt pozaziemskich w jego ocenie zjawiska – stworzenia te zamieszkiwały naszą przestrzeń, wypełnioną żywą energią, które były niewidoczne dla naszych oczu, ale widoczne przy zastosowaniu filmów uczulonych na inne spektrum widma w IR.
    Opisywałem o żywej energii zostałem wyśmiany,a tu jest opisane.Widzę różne zjawiska na niebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapewne aspekt duchowy, miał jakiś wpły na efekty, uzyskiwane na zdjęciach. Oczywiście my tego nie wiemy, czym były te niezwykłe ''anomalie'' na zdjęciach - trochę mi to osobiście przypomina niektóre fotki W. Siłanowa i Bzowskiego. Możliwe, że we wszystkich przypadkach chodzi o to samo ?

      Usuń

Napisz komentarz: