Od kilku dni co jakiś czas, prowadzę nocne obserwacje w okolicy Zakładów Magnezytowych w celu obserwacji wieczornego nieba. Mając w mojej okolicy oddaną od niedawna nową drogę zajmuje mi to spacerkiem około 7 minut na dotarcie na niewielkie wzniesienie z którego w kierunku północnym i zachodnim widnieje nieograniczony niczym horyzont na wiele kilometrów. Dziś jedynie chcę zasygnalizować temat.
W dniu 30 sierpnia o 20:36 w kierunku Cukrowni Magnezytów udało się zarejestrować aparatem ustawionym na statywie coś czego ani ja ani mój kolega dodam zagorzały sceptyk nie zauważyliśmy. Aparat uchwycił przelot jakiegoś obiektu/zjawiska w formie poszarpanej żółto/zielonej smugi ,która nie pasuje do żadnego samolotu naświetlonego w rożnych czasach ekspozycji. Najciekawsze, że chwilę po ukazaniu się zdjęcia na ekraniku i zobaczenia ‘’świetlnego zjawiska’’ ponownie wykonałem dwa zdjęcia w celu pewności jak samolot to go zarejestruję nawet z wielu km. Niestety nic takiego nie wyszło. Faktem tym był bardzo zaskoczony kolega, który zarówno jak i ja, niczego nie zauważył przed sobą.
Zachęcony interesującym zdjęciem udałem się następnego wieczora 31 sierpnia w to samo miejsce tym razem sam. Chwilę po wykonaniu pierwszych zdjęć zauważyłem o 20:05 w kierunku NW pojawienie się nagle w dali jasnego pomarańczowego światła, które stopniowo wzbijało się w górę w kierunku poszarpanych chmur. Po około minucie pojawiło się kolejne światło lecące od dołu. Pewnie lampiony stwierdziłem, ale najciekawsze jest to, że obserwacja trwała ponad 3 minuty a światła schowały się w chmurach i z nich nie wyleciały ? Tego wieczoru podstawa chmur znajdowała się około 3-4 km nad ziemią. Wykonałem kilka zdjęć świetlnym obiektom.
Przeglądając w domu wcześniejsze zdjęcia spostrzegłem coś co mnie zadziwiło ? O 20:04 na dwóch zdjęciach pod samymi chmurami widać dwa jasne punkty obok siebie, na kolejnym zdjęciu punkty są już w innym miejscu i mają inne usytuowanie względem siebie ? Najwyraźniej albo nie widziałem tego wzrokowo albo nie były widoczne gołym okiem ?
Zdjęcia oraz opis przedstawię niebawem.
Ta zielonkawo-zolta smuga - skojarzylo mi sie to ze spadajacym meteorytem. Ostatnio cos podobnego widzialam dolownie przez ulamek sekundy, nawet bym nie zdarzyla zrobic zdjecia gdybym miala pod reka. Moze widzial Pan meteoryt jak ja? Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNa 100 % to nie żaden meteoryt ''smuga/obiekt' jest idealnie poziomo nisko nad horyzontem tuż nad ZM-Cukrownią. Gostaria to jest tak ciemne miejsce że każdy błysk światła w oddali w tym meteoryty ,które tam już obserwowałem. Nie mam pojęcia co to może być ? Fotki za nie długo ;)
OdpowiedzUsuńAh rozumiem, skoro to było poziome to faktycznie nie meteoryt. Zatem czekam na fotki.
OdpowiedzUsuńA swoją drogą czy widział Pan kiedyś na niebie wielkie rozbłyski? takie przy którym całe niebo było rozświetlone? Dodam, że te rozbłyski były spowodowane zderzeniem się (?) jakby dwóch innych obiektów, gdzieś bardzo daleko. Może Pan wie co to takiego? widziałam to 2 razy w życiu i zrobiło na mnie duże wrażenie.
Tak widziałem coś co można nazwać dużym rozbłyskiem w sierpniu 2009 roku obserwowały to również inne osoby w Polsce a nawet za granicą swego czasu opisałem to na blogu. Ciężko mi powiedzieć czym mogły być spowodowane takie rozbłyski ale energia musiała być iście potężna aby dać tyle światła z tak dalekiej odległości ?
OdpowiedzUsuńJA te rozbłyski widziałam będąc na wakacjach na Mazurach, późno w nocy to było - obie obserwacja w godzinach 24:00 - 02:00 w nocy. Dokładnego czasu nie pamiętam. A data to był rok po roku (chyba 2001 i 2002).
OdpowiedzUsuń