piątek, 1 kwietnia 2016

POLSKIE BLISKIE SPOTKANIA III STOPNIA Cz. 7 - Marcin Stachurski

Publikując kolejną część przeglądu Polskich Bliskich Spotkań III Stopnia, które dziś są niebywałą rzadkością, chciałbym przekazać Czytelnikom informację, które dotyczą właśnie takich zdarzeń. W ostatnim czasie polska ufologia wzbogaciła się o nowe  nieznane przypadki CE-3, które dotarły m.in do Damiana Treli (Opole), Przemka Więcławskiego ( Warszawa - Siekierki) oraz autora bloga. Mój informator opisał mi, niezwykłe zdarzenie z Gowarzyc jakie miało miejsce kilka lat temu. Sprawę tą przekazałem Piotrowi Cielebiasowi do rejestracji, niebawem zostanie przeprowadzona szczegółowa dokumentacja w terenie. Zdarzenia z Opola oraz Warszawy zostały już zarejestrowane. Na chwilę obecną zapraszam do zapoznania się bliskimi spotkaniami CE-3 do jakich doszło w Polsce w latach 1986-1988. Szczególnie interesującym zdarzeniem  niewątpliwie jest obserwacja z Nockowej - Będzienicy. Opis ten został zilustrowany grafiką wykonaną na podstawie relacji świadków przez Sebastiana Woszczyka, grafika ta znajduje się również w mojej książce '' UFO nad Podkarpaciem''. 




28.  06/07. 1986 r. Nowa Wielka Wieś (DŚ)

Świadkiem tego zdarzenia jest mieszkanka Legnicy, która na przełomie czerwca i lipca 1986 r. przebywała w ośrodku wczasowym w Nowej Wielkiej Wsi, mieszczącej się na trasie Świerzawa-Jawor w masywie Gór Kaczawskich. Pewnej nocy ok. godz. 3 - 4:00 rano świadek nie mogła spać z powodu duchoty i usiadła na werandzie. Przez ok. godzinę czasu wdychała powietrze i patrzyła na roztaczający się widok z werandy na ośrodek, oraz za ogrodzeniem łąkę i las. W pewnym momencie zaskoczona zobaczyła, że zza ściany domu za ogrodzeniem, w odległości ok. 20 m wybiegły dwie, biegnące truchtem obok siebie postaci. Miały ok. 1,7 m wysokości, krótkie szyje i ubrane były w kaski oraz metalicznie pobłyskujące, luźne kombinezony okrywające całe ciało, na których nie było widać żadnych wystający elementów, szwów, kieszeni, nap.   Z powodu ich ludzkich proporcji świadek skojarzyła ich z pilotami wojskowymi, którzy biegną w wyraźnie określonym celu. Istoty przemieszczały się wzdłuż ogrodzenia, biegły od pobliskiego jeziorka w stronę lasu. Gdy przebiegły ok. 10 m znikły między drzewami. Wszystko odbyło się w absolutnej ciszy. Świadek przebywała na werandzie jeszcze przez ok. 15-20 min. po czym poszła spać i mimo że światła z ośrodka oświetlały zadrzewiony teren, to jednak istoty nie pokazały się już i świadek nie wie czy zasłoniły je drzewa, czy coś innego. Nie zauważyła również czy istoty porozumiewały się między sobą. Istoty również nie pozostawiły po sobie żadnych widocznych śladów.  

                         Bibliografia:
1. J. Krzyżanowski/D. Trela - "Bliskie Spotkania III Stopnia w Polsce" - kwartalnik UFO nr 60 (4/2004)

29.  07.03.1987 r. Dobrosławice (ZP)

7 marca 1987 r. 22-letni wówczas świadek zdarzenia wracał wieczorem ok. godz. 20:20 pieszo drogą do domu. Było dość zimno i szaro, a na polach leżała centymetrowa warstwa świeżego śniegu.  W pewnym momencie zauważył dziwny błysk przeraźliwie jaskrawego światła. Na początku pomyślał, że to światła reflektorów  z nadjeżdżającego z tyłu samochodu, lecz gdy błysk powtórzył się czterokrotnie uznał, że to błyskawice z nadciągającej za  nim burzy. Nagle po lewej stronie drogi, w dość dużej odległości ujrzał na wysokości ok. 20 m dużą kulę emanującą różne kolory światła od czerwonego, przez zielone, pomarańczowe, po żółte - wszystkie kolory tęczy. Środek kuli jarzył się kolorem czerwonym, wyglądając jakby był jądrem blasku. Obiekt opadał skosem ku ziemi aż wylądował pomiędzy stojącymi w oddali drzewami i po chwili również skosem uniósł się w powietrze. Wszystko to trwało nie dłużej jak 30 sekund. Podekscytowany szedł dalej i zastanawiał się co to mogło być. Nagle dostrzegł przed sobą na środku drogi dziwną postać, która prawdopodobnie też zauważyła świadka, gdyż wykonała blisko trzymetrowy skok w rosnące na poboczu krzaki, po czym przeskoczyła w poprzek całą drogę lądując w przydrożnym rowie. Zdumiony i przerażony świadek ukrył się w przerzedzonych przez zimę krzakach i przyglądał się niespokojnie. Zobaczył pięć postaci, które penetrowały pobliski teren. Były to wysokie na ok. 1,20 m istoty o czarnych twarzach, ubrane były w obszerne, błyszczące stroje i poruszały się zygzakiem przypominającym "małpi krok". Ich krokom towarzyszył odgłos, który nasuwał skojarzenie z osobą biegającą w gumowcach wypełnionych wodą. Istoty wykonywały  gesty podobne takich, jakie wykonują ludzie posługujący się językiem migowym. W pewnej chwili świadek zauważył, że jedna z istot zaczęła iść w jego kierunku. Z miejsca poczuł się słabo, a serce biło mu jak młot, nie zwlekając rzucił się do ucieczki, biegł co sił przez 1,5 km nie zatrzymując się nawet na moment. Gdy przybiegł do domu nie mógł wydusić z siebie ani słowa. Ojciec poruszony widokiem syna postanowił udać się z psami na drogę, lecz szybko zrezygnował z tej decyzji. Nazajutrz rano świadek pojechał razem z rodziną w miejsce obserwacji, gdzie znaleźli ślady, które były widoczne wyraźnie jeszcze cztery dni później, kiedy to dotarli tam badacze ze szczecińskiego "InterNOLu". Wykonano także odlewy gipsowe najdziwniejszych śladów. W niewielkiej odległości od miejsca zdarzenia znajduje się rakarnia dla bydła, obok której znaleziono martwego byka z odciętym uchem. 

 Ślady stóp (za kwartalnik UFO nr 7)

Bibliografia

1. Krzysztof Piechota - "Kronika UFO 1987" - Polska 1988 r. 2. Lech Galicki - "Widziałem kosmitów" -  kwartalnik UFO nr 7 (3/19913. Bronisław Rzepecki - "Bliskie Spotkania z UFO w Polsce" - Karat 1996  



30.  08.1988 r. Będziennica - Nockowa (PK)

Do zdarzenia doszło w sierpniu 1988 r., przed żniwami na  terenie miejscowości Będziennica - Nockowa. Ok. godz. 21-tej małżeństwo wraz z córka wracali wozem do domu, była bardzo dobra pogoda, na zakręcie drogi świadek zwróciła uwagę mężowi na światło lecące szybko po niebie w kierunku północno-wschodnim, na znacznej wysokości. Był to obiekt składający się z dwóch owali koloru czerwonego, pierwszy był  mniejszy i bardziej okrągły i znajdował się w pozycji poziomej. Drugi był bardziej wydłużony, znajdował się w pozycji pionowej i był jakby doczepiony z boku.   Obiekt obserwowany był przez 5-6 sekund po czym widok przesłonił dom znajdujący się ok. 300 m od świadków, którzy następnie udali się w dalszą drogę do domu, gdzie dotarli po kilku minutach. Gdy na dworze było już ciemno, po kilku chwilach cała pobliska okolica została zalana  jasno-białym światłem, które widziały z domu także dwie córki, oraz mama żony świadka. Po chwili cała rodzina postanowiła wyjść przed dom. Po wyjściu na zewnątrz dostrzegli dwie grupy kul unoszących się w różnych kierunkach. Każda z grup liczyła sobie po trzy kule, i znajdowały się w kierunku północno-wschodnim na wysokości ok. 10 stopni nad horyzontem, przy czym druga grupa kul wydawała się być wysunięta nieco na północ. Kule wisiały w bezruchu, obok siebie, tworząc poziomy rząd świateł,  miały średnicę 2/3 wielkości księżyca i rozświetlały białym, jasnym światłem całą okolicę. Świadek postanowił zawiadomić swojego sąsiada, udał się do niego wozem i razem z nim pojechali w stronę, gdzie wcześniej z żoną obserwowali dwa złączone owale, zatrzymali się na rozdrożu dróg i przez kilka minut obserwowali światła.  W pewnej chwili sąsiad zauważył unoszący się w kierunku północno-wschodnim, ogromny pomarańczowo-czerwony, świetlisty trójkąt, oddalony ok. 3 km. Trójkąt zdawał się unosić i opadać w dół, i po ok. 6 min. podczas wznoszenia się do góry znikł, a od strony obiektu dobiegł wysoki dźwięk przypominający trochę klakson samochodowy. Po zniknięciu trójkąta świadkowie powrócili do obserwowania kul i po kilkunastu minutach dostrzegli, że zaczyna "palić" się stodoła sąsiada. Świadek postanowił udać się tam jak najszybciej, zabierając ze sobą dwie córki  i motorem WSK udał się w kierunku rzekomego pożaru. Podczas jazdy było tak jasno, że gałęzie drzew rosnących wzdłuż drogi były widoczne niczym w dzień, jednak w miarę zbliżania się do stodoły nie było widać ognia, dymu, ani ewentualnych ludzi gaszących pożar. Gdy dotarł na miejsce po ok. 7 min. stwierdził, że nie ma żadnego pożaru. W  tym czasie żona obserwowała nadal kule z podwórka oraz drogi. Świadek był już tym wszystkim nieco przestraszony, jednak postanowił podjechać jeszcze na wzniesienie i obserwować światła. Będąc na wzniesieniu zauważył z córkami, że od strony północnej znajdują się kolejne trzy białe kule, wiszące nisko nad ziemią i rozświetlające pobliskie pola. Stało się jasne, że to nie pożar tylko promienie wydobywające się z każdej z kul oświetlały stodołę. Światła były zupełnie nie ruchome, świadek obserwował te z kierunku północnego, natomiast córki skupiły się na dwóch grupach kul będących w kierunku południowo-wschodnim. Dokoła panowała zupełna cisza, gdy jedna z córek złapała ojca za koszulę i zaczęła krzyczeć. Świadek odwrócił się i zobaczył unoszący się ok. 20-30 m nad ziemią, płaski, biały ekran z czarnymi ramkami, wysoki na ok. 2,5-3 m, który przybliżał się do świadków. Na białym ekranie widać było zielone istoty w obcisłych, przylegających skafandrach, wyglądające niczym nurek, lub żołnierz ubrany w zbroję z kanciastą głową przypominającą trójkąt. Ręce miały ułożone na dół długie do kolan, nogi były dłuższe od tułowia i odróżniające się większe, człapowate buty. Istoty stały ukosem do siebie i patrzyli się na świadków. Świadek wsiadł na motor z córkami i próbował odjechać, jednak motor cały czas przygasał, dopiero po kilku sekundach praca motoru zaczęła wracać do normy i mogli odjechać. Odwracali się co trochę, obiekt sprawiał wrażenie jakby się cały czas się przybliżał, kiedy dojechali do zjazdu ze wzniesienia kierujący motorem świadek postanowił się zatrzymać by popatrzeć na obiekt,  jednak gdy spojrzeli w tamtą stronę nic już nie zobaczyli. Stali tak przez chwilę i widząc, że już nic się nie dzieje ruszyli w dalszą drogę, która nadal była rozświetlona przez widoczne w dalszym ciągu kule. Gdy od domu dzieliło ich już 100 m w kierunku północno-wschodnim zauważyli ognisto-czerwoną kulę "ognia", która bardzo szybko opadała w dół i ciągła za sobą ogon, opadając blisko miejsca gdzie wcześniej świadek wraz z sąsiadem obserwowali trójkąt. Po tej obserwacji wszyscy udali się do domu gdzie nadal obserwowali sześć świecących się kul. Ok. 23:00 żona oraz córki poszły spać, natomiast świadek udał się na piętro domu, skąd nadal obserwował kule. Do ok. 4:00 godz. kule cały czas tkwiły w miejscu i nie zmieniały swojego wyglądu, gdy nagle  zmieniły swoje położenie, pojawiła się jeszcze siódma kula i ułożyły się na różnych wysokościach w bliskiej od siebie odległości. Tkwiły tak do ok. 5:00 godz., kiedy to zmęczony świadek postanowił położyć się spać. Następnego dnia świadek czuł się nie najlepiej, przez jakiś czas miał problemy z sercem i z tego powodu przebywał nawet w szpitalu. Kilka dni po zdarzeniu widziany był przelot wojskowego samolotu, o którym mówiono w całej wsi.

 Widok zaobserwowanych obiektów (za INFRA)
Wygląd ekranu i istot (za INFRA)


Bibliografia:  
1. Arkadiusz Miazga/Grzegorz Dawid - "Nocny nalot UFO i "zieloni ludzie" - kwartalnik UFO nr 56 (4/2003) 
                                                                                                                                 2.Arkadiusz Miazga/Grzegorz Dawid - "Incydenty z Będziennicy - Nockowej (1987)" - www.infra.org art. z dnia 15.02.2009 r.




31.  10.1988 r. Stara Jastrząbka (PK)

Zdarzenie miało miejsce pod koniec października 1988 r. Ok. godz. 19-tej świadek wracał rowerem do domu po całodniowej naprawie ciągnika u znajomego gospodarza. Jechał krótszą, za to wyboistą drogą przez pola w szybko zapadających ciemnościach oraz we mgle. W pewnym momencie w odległości ok. 120 m przed sobą, w szczerym polu  zauważył cztery nieruchome duże światła, które zmieniały kolory. Zwalniając jazdę zaczął im się uważnie przyglądać.  Zauważył, że nad zaobserwowanymi czterema, dużymi światłami znajdują się jeszcze trzy o wiele od nich mniejsze, które także zmieniają barwę, a po lewej stronie  w pewnej odległości widoczne są jeszcze jakieś inne, nikłe światełka, które także pulsowały i zmieniały kolory, lecz w przeciwieństwie do pozostałych kierowały się w stronę dużych świateł. Ponadto nieco na lewo od dużych świateł, ale przed poruszającymi się światełkami znajdowała się smuga światła. Poruszające się światełka w pewnym momencie zgasły lub znikły we mgle, lecz po chwili gdy zbliżyły się do smugi światła stały znowu się widoczne. Okazało się wówczas, że znajdują się one na głowach istot, które także stały się widoczne na tle smugi. Były to 3-4 ubrane w ciemne, przylegające do ciała człekokształtne istoty, które poruszały się normalnym krokiem, wysokie na ok. 120-130 cm. Ze względu na utrudnione warunki obserwacji oraz odległość świadek nie dostrzegł wielu szczegółów, jednak można było odróżnić ich tułowia, głowę, ręce i nogi, które były proporcjonalne do ogólnej budowy ciała.  W tym momencie świadek zbliżył się na odległość ok. 100 m od świateł i dostrzegł, że znajdują się one na obiekcie. Miał on kształt elipsy, o średnicy ok. 4 m z niewielką kopułą w górnej części korpusu, na której znajdowały się właśnie te trzy mniejsze światełka i wysoki był na ok. 2,5 m. Poniżej nich znajdowały się wspomniane cztery większe, okrągłe światła, a u dołu z lewej strony spodka wychodziła smuga białego światła, po której ostatecznie jedna po drugiej istoty weszły do wnętrza obiektu. W tym momencie smuga światła znikła, cztery duże światła zwiększyły intensywność świecenia i obiekt wystartował, jednocześnie przez kilka sekund było słychać dźwięk, który świadek określił jako "szszszsz". Obiekt odleciał w linii prostej w kierunku południowo-wschodnim, znikły trzy znajdujące się wyżej światełka, z kolei dużych świateł zrobiło się 5-6 i zmieniały swoją barwę jak "jupitery z dyskoteki". Świadek odlot obiektu obserwował przez kilka sekund, gdy był na wysokości ok. 80-100 m. nad ziemią zniknął w gęstniejącej mgle. Następnego dnia rano świadek sprawdził miejsce, w którym tkwił obiekt ale na polu nie znalazł żadnych śladów.

                  Miejsce obserwacji z zaznaczoną lokalizacją obiektu i istot (za Czas UFO nr 1)
                                                   Wygląd obiektu (za Czas UFO nr 1)

Bibliografia:

1. Bronisław Rzepecki - "Obserwacje NOLi w skali światowej - Suplement" - kwartalnik UFO nr 10 (2/1992)
2. Bronisław Rzepecki - "Bliskie Spotkania z UFO w Polsce" - Karat 1995 r
3. Bronisław Rzepecki - "Bliskie spotkanie we mgle" - Czas UFO nr 1 (1/1997) 
4. Arkadiusz Miazga - "UFO nad Podkarpaciem" - Ropczyce 2013 r.



Z ostatniej chwili: zachęcam również do zapoznania się z niezwykle interesującym zdarzeniem CE-3 do jakiego dotarł Przemysław Więcławski, a które miało miejsce  pod koniec lat 70 tych, w Warszawie  w rejonie w którym mieszkał Kazimierz Bzowski. W przyszłości postaram się powrócić do tego zdarzenia na moim blogu ponieważ, cechują go pewne cechy m.in. związane z dawnym folklorem. 



6 komentarzy:

  1. Drogi Panie Arkadiuszu, zbyt długo nad tym myślałem, odnośnie tego -czego wszyscy profesjonalni ufolodzy doświadczają i zastanawiają od ponad kilku dziesięciolęci.
    Mianowicie: możnaby już teraz zdefiniować pewien Nowy Paradoks, a analogiczny trochę do słynnego Paradoksu Olbersa, lecz niemniej: raczej dotyczący potencjalnych trudności, napotykanych przez potencjalnie obce cywilizacje w podróżach na niebotycznych międzygwiezdnych dystansach. Albo i też ten sam Nowy Paradoks, tutaj właśnie ulegający sformułowaniu, a dotyczący wpływu na życie Ziemskie, te Życie w formach biologicznych roślinnych i zwierzęcych, u podstaw Fauny i Flory Ziemskiej, jak i zwłaszcza te Źycie dotyczące Nas, jako gatunku humanoidalnego i inteligentnego zarazem - czyli: Naczelnych, Homo Sapiens.
    Otóż w tym Nowym Paradoksie "Oddziaływań na Kosmicznych Dystansach" - taka Nasza Ziemia, położona w miarę na Peryferiach Naszej Galaktyki, paradoksalnie: może podlegać bezpośrednim, jak i pośrednim (zwłocznym/ długoterminowym) - wszelkim oddziaływaniom reszty Kosmosu. Tymczasem, nadal według tego Nowego "Paradoksu Oddziaływań na Astronomicznych Dystansach" (Paradoks P.O.N.A.D.?), najlepiej "izolowane" od wpływu Reszty Kosmosu są albo ciała pozostające, lub współtworzące Centrum Naszej Galaktyki (masywne skupiska gwiazd, w tym masywne konglomeraty czarnych dziur, stanowiących często wyłączne Centra Galaktyk).
    Innymi słowy: w tym Nowym,Paradoksie Oddziaływań na Astronomicznych Dystansach (w skrócie: P.O.n.A.D?) odległości międzygwiezdne, czy nawet międzygalaktyczne, nigdy nie stanowiły jakieś istotnej (jeśli w ogóle!) przeszkody dla nazwijmy to: Wszelkich inteligentnych i nieinteligentnych Form Eksploracji, Przenikania, Penetracji wszelkich zakątków Wszechświata, w tym planet i układów gwiezdnych na Peryferiach. A jednocześnie, to "potencjalne życie" na Peryferiach np. Galaktyk, obłoków, gromad kulistych, itp, itd., może paradoksalnie lepiej "prosperować", odpowiednio "stymulowane" zawsze z zewnątrz...,
    .. ta część analityczna, nadal "często z braku konkretnego zajęcia zaw." błądząc i po zagadnieniach mych dawnych zainteresowań, wydała oto i takie powyźsze przemyślenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Interesujące to co Pan napisał, acz, jeśli rozpatrzy się to całe dziwne zjawisko, zastanawiam się co ich tutaj ''przyciąga'' skoro nawet nie mają zamiaru na bezpośredni kontakt a wszytko robią aby zaciemnić poznanie ich samych ? Nawet nie wiadomo czy są to istoty z krwi i kości ?

    OdpowiedzUsuń
  3. Arek odpisuje tu bo na facebooku jestem wciąż zablokowany, a na poczte mam znów prawdopodobnie włamanie bo hasło mi odrzuca jakby ktoś tam coś majstrował. Swietna ta nowa fotka, niesamowita! Wygląda jakby obiekt świecił własnym światłem. Kurcze najwyraźniej jesteś śledzony :) Rób jak najwięcej fotek, i kup sobie prosze ten elektroniczny interwał. Zawsze aparat może cykać kolejne z balkonu, gdy będziesz sie zajmował czym innym. Pozdrawiam i nie zamieszczaj tego wpisu ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Panie Arku.Napisałem do Pana na maila z prośba o kontakt.Już kiedyś pisałem do Pana ale nie dostałem odpowiedzi.Mam do opowiedzenie troszkę i uzupełnienia tego co już kiedyś napisałem.No i ciekawe zdjęcie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam tak odpowiedziałem Panu, proszę sprawdzić. Czekam na zdjęcie i kontakt pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ciekawe, wartościowe materiały :)
    Polecam tym, którzy ufologię traktują na poważnie i chcą wzbogacić swoją wiedzę :)

    OdpowiedzUsuń

Napisz komentarz: