wtorek, 15 listopada 2016

UFO nad Rzeszowem i Szczecinem ?

Rzeszów wielokrotnie  gościł,  na moim blogu jako miasto które cechowało się  dużą aktywnością UFO.  Tak było do połowy 2014 roku, potem diametralnie nastąpił  wyraźny spadek obserwacji nie tylko z Rzeszowa, ale generalnie  całego  Podkarpacia.  Podobny stan rzeczy zauważyły inne osoby parające się analizą i dokumentacją UFO.  W dniu 11 listopada 2016 w godzinach wieczornych w dwóch miastach Rzeszów- Szczecin zauważono osobliwe obiekty świetlne, które w opisie świadków wyglądały bardzo interesująco. 




Poniższy opis obserwacji nie jest typowym raportem, jedynie opisem zaistniałych zdarzeń. Być może po przeczytaniu artykułu zgłoszą się kolejni świadkowie z nowymi informacjami, na co nie ukrywam liczę ?  Zacznijmy od Rzeszowa, miasta, które pobiło w Polsce niemal wszelkie rekordy po kątem obserwacji UFO. W swojej książce UFO nad Podkarpaciem wyd. Poligraf 2015 , opisałem wiele najbardziej interesujących zdarzeń głównie bliskich spotkań, jednakże w spisie wymieniłem  56 obserwacji , jakie zostały odnotowane w Rzeszowie.  Oczywiście w ciągu wielu lat, otrzymałem dwa razy tyle zgłoszeń z Rzeszowa, ale były to głównie lampiony chińskie lub inne zjawiska łatwe do wyjaśnienia.  Szczególny bum, nastąpił pomiędzy rokiem 2006-2009, wówczas otrzymywałem kilkanaście obserwacji tygodniowo, w 99 % dotyczyły właśnie wspomnianych lampionów, które były wręcz zmorą dla wielu Taki sam stan rzeczy zauważyli badacze w Niemczech.  Przejdźmy do opisu obserwacji zaczynając od Rzeszowa. W dniu 12 listopada 2016, zadzwonił do mnie mieszkaniec Rzeszowa, który opisał bardzo interesującą obserwację, która miała miejsce 11 listopada br.  Z rozmowy wynikało, że do zdarzenia doszło tuż przed godziną 17:00.

Z tego miejsca kierowca zauważył osobliwe światła 

Świadek jadąc samochodem na ulicy Piłsudskiego, zauważył w  kierunku zachodnim, osobliwe światła na niebie. Oczywiście początkowo stwierdził, że to zapewne jakiś samolot podchodzi do lądowania z uwagi na lotnisko w Jasionce.  Jednakże kiedy światła nagle zatrzymały się nad tzw. kładką dla pieszych nad ulicą Piłsudskiego, wówczas mocno zaintrygowało kierowcę, czym są światła ?Był to ‘’obiekt’’ składający się z pięciokąta, które tworzyły zielone światła i dwa czerwone. NOL poruszając się  ze wschodu w kierunku centrum zatrzymał się nad kładką, tkwiąc powyżej pobliscy budynków.  Po chwili wykonał zwrot i łagodnym łukiem skierował się w kierunku znajdującego się w dali Pomnika Czynu Rewolucyjnego. Świadek postanowił skręcić w lewą stronę i zatrzymać się w dogodnym miejscu, aby nagrać smartfonem zaistniałą sytuację. Obiekt po raz drugi zatrzymał się powyżej pomnika. Zdaniem świadka miał wielkość samochodu osobowego lub śmigłowca, nie było to coś małego, i  tkwił około 200 metrów nad ziemią,  ale wg. mojej oceny mogła to być znacznie wyższa wartość, ponieważ przy tej odległości i miejskiemu oświetleniu powinien zobaczyć kontur obiektu ? W momencie kiedy świadek postanowił nagrać obiekt telefonem, ten gwałtownie odleciał w kierunku na Łańcut.   Świadek w rozmowie ze mną, wykluczył zdecydowanie samolot lub drona ze względu na ciszę i dużą wielkość.


Miejsce II fazy obserwacji 


Był do tego stopnia zaskoczony iż chciał zadzwonić na  numer alarmowy 112, aby zgłosić obserwację, z czego zrezygnował, ale zadzwonił do portu lotniczego w Jasionce, przekazując i pytając się czym był zauważony przez niego obiekt ? W Jasionce przekazano, że muszą się połączyć z wieżą, aby zasięgnąć stosownych informacji.  To wszystko co na ten temat dotychczas mi wiadomo. Czy byli inni świadkowie obserwacji ? Najprawdopodobniej tak, chociaż ruch uliczny o tej godzinie był niewielki, a w tym czasie w Rzeszowie nie odbywały się żadne imprezy. Czy światła mogły należeć do drona, owszem, ale wielkość zdecydowanie do tego nie pasuje. Na tą chwilę pytanie czym był obiekt pozostaje otwarte ? Tego samego wieczora w Szczecinie pewien inżynier przez przypadek dokonał rzadkiej obserwacji UFO. Rzadkiej bo tyczy się kształtu jaki zauważył. Oddajmy mu głos.

''Mieszkam w Szczecina, blisko Parku Zeromskiego. Dzisiaj wieczorem wyszedłem na papierosa przed kamienicę, dochodziła 22.00 Stojąc tyłem do budynku byłem twarzą skierowany prawie dokładnie na północ ( dokładniej NNE). I jak zwykle prawie zawsze spoglądałem na niebo również. Jako amatora i osobę, która trochę w życiu latała, zawsze interesowało lotnictwo, samoloty. No i jak przeważnie o takiej porze zadzierając głowę, zobaczyłem na całkiem pogodnym, ciemnym niebie dwa samoloty. Nic dziwnego, bo blisko ( trzydzieści kilka km w linii prostej) i prawie " przede mną " jest lotnisko w Goleniowie ( nazywane szczecińskim) i prawdopodobnie nade mną są również korytarze lotnicze
Jeszcze nie dopaliłem papierosa i nad głową, znad kamienicy, czyli +/- od S, pojawił się następny samolot, lecący na N. Był większy, dokładnie widziałem zielone i czerwone migające światła na końcach skrzydeł, białe centralnie i oświetlone podwozie, praktycznie było widać jego jasny kontur. Ocho, pomyślałem, ten podchodzi do lądowania w Goleniowie, usłyszałem pracę silników. I teraz najlepsze...:) Stojąc tak jeszcze i przyglądając się, mniej więcej, z tego samego miejsca ( ale nie dokładnie ) pojawił się na niebie inny obiekt. Leciał prawie tym samym kursem, nijako za samolotem, ale samolot leciał bardziej na NNE, a obiekt na N. Miałem przed oczyma pewien fragment nieba, powiedzmy 10, od dachu kamienicy do koron drzew w parku. Samolot był może w połowie, czyli na 5, kiedy ten dziwny wleciał w pole mojego widzenia. Leciał z tak dużą prędkością, że on już zniknął mi w koronach drzew, a samolot był jeszcze może na dystansie 7, może 8. Krótko mówiąc, ten szybszy jakby minął samolot z boku, z jego lewej strony. Była wg mojego zegarka 22.02 Do tego: już w zasadzie nie można było usłyszeć pracy silników samolotu, to ten obiekt nie wydał żadnego, najmniejszego dźwięku, bezszelestnie. No i wygląd... To były jakby dwie kule, połączone poprzeczką. Takie:  O-O.    Nie w układzie jedna nad drugą, w stosunku do płaszczyzny ziemi, ale obok siebie i połączone taką , jak wspomniałem wcześniej, poprzeczką. Ten obiekt był jasny cały, rozświetlony, żółtawego koloru, ale nie był widoczny kontur ( szybko spojrzałem na samolot i gdybym miał dobrą lornetkę, to pewnie widziałbym wysunięte podwozie , czarne koła na białym tle kadłuba), a ten leciał jakby w otulinie mgły, coś jak w takich oparach wydobywających się z ciekłego azotu:) Kadłub samolotu był biały i wyraźny, a ten drugi był kremowo-żółty i jakby zakamuflowany w tych oparach. Leciał wg. mnie niżej o jakąś 1/3 niż samolot, i leciał równolegle do powierzchni ziemi. Co ciekawe, te opary wokół niego, ta mgła, czy chmura, nie "wyciągała" się za nim, to nie tworzyło żadnej smugi, czy ogona... jak komety.  Dostałem tzw gęsiej skórki, kiedy to zobaczyłem:) Nigdy w swoim życiu  czegoś takiego nie widziałem. I nic nie słyszałem, to bardziej szokowało.  Jak wspomniałem, pogoda była piękna. Właściwie zero wiatru, rozgwieżdżone niebo.
Obserwacja trwała kilka sekund 3-4, może 5. Jeżeli chodzi o wielkość kątowa była niewielka( kilkanaście stopni maksymalnie?), trudno mi powiedzieć. Jego wielkość ( rozpiętość, bo to były dwie kule obok siebie) była porównywalna z widocznym obok, w oddali samolotem. Samolot był oczywiście o wiele wyżej, a ten obiekt niżej. Odległość była spora pomiędzy nimi. Kursy i pułapy były inne, samolot leciał swoim wyżej, a obiekt, w  podobnym kierunku, ale swoim niżej. Ja też w pierwszej chwili pomyślałem o dronie, ale właśnie ta otoczka mgły, oparów czy dymów była intrygująca. 
Tak zastanawiam się nad Pana pytaniem o wysokość? Nie wiem na jakiej wysokości był samolot ( ok. 30 km  od lotniska, średni pasażerski, oświetlony światłami sygnałowymi i podświetleniem białych lamp podwozia, dlatego widziałem kontrast białego i wyraźnego spodu kadłuba z żółto miodową, otoczoną dymami, powierzchnią obiektu. Nie wiem, ale jeśli przyjmiemy że samolot może jest wtedy na wys +/- 2000 m i był dla mnie widoczny, a ów drugi obiekt pokazał się w polu mojego spojrzenia i był nawet większy niż rozmiar samolotu - i widziałem te dymy, otoczkę - czyli rzeczy dość konkretne- to może to znaczyć, że był o wiele niżej. Czy to było kilkaset metrów, czy przeszło km? Skłaniam się raczej do szacunku, że to mogło być około od 200 do powiedzmy 500-600 m. I dalej. Jeśli to było raczej 200 m. to on mógł mieć szerokość tych kilku dobrych metrów, może nawet spokojnie kilkanaście. Jeśli był raczej wyżej - ok. 500- to mógł być całkiem spory - dziesiątki metrów szerokości. To chyba nawet logiczne myślenie, bo jeśli to byłby, powiedzmy, mały dron, puszczony nisko- 100- 150 m. , to te kule ( jak u drona) byłyby o średnicy jakiej? Kilkadziesiąt cm? Może pół metra? Większa to już chyba niemożliwe. Nie mógłbym wprost w nocy zaobserwować z odległości 150 m, na tle ciemnego nieba tak małych kul na kilkadziesiąt cm średnicy, a co dopiero widzieć jeszcze te otoczki gazów i ich warstwy, zgrubienia. To są przecież szczegóły’’.

Z ustaleń rejestracyjnych wynika, że ów obiekt o niezwykle egzotycznym kształcie, zamkniętym w otoczce ‘’gazów’’ co jest znane z obserwacji UFO, poruszał się w stosunkowo niedalekiej odległości  około 600 metrów.  Czym był obiekt podobnie jak w przypadku Rzeszowa ? Tutaj pewne szczegóły mogą zdecydowanie wykluczyć drona ( otoczka gazów) i duża prędkość obiektu, którą świadek na podstawie własnych obliczeń wskazuje na około 1000 km/h ?  Na tą chwilę obiekt pozostaje niezidentyfikowany. 


Jeśli byliście świadkami powyższych obserwacji w dniu 11 listopada 2016, lub innych zdarzeń związanych z UFO  oraz spotkań o naturze paranormalnej bardzo proszę o kontakt arekmiazga@gmail.com


34 komentarze:

  1. Czyli w sumie nic nowego co by wniosło do tematu ufologii. Jak by cała ludzkość zmobilizowała się do obserwacji nieba, może coś z tego by było. Oni zawsze będą o krok przed nami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, w zasadzie to jedynie ''statystyka'', ale jednak trzeba o obserwacjach wspominać. Tutaj mamy dwie obserwacje, ale dwie zupełnie inne, dwa zupełnie różne zachowania i kształty. Oczywiście, że będą, na razie nie jesteśmy w stanie nic z tym zrobić lepszego, a samo ''zjawisko'' cały czas zaciemnia sprawę, tak aby nie rozszyfrować ich gry wobec nas ?

      Usuń
    2. Witam, podzielę się swoją obserwacją sprzed około trzech, czterech lat, gdy podczas posiadówki ze znajomymi na rzeszowskich bulwarach przez dłuższą chwilę wpatrywałem się w bezchmurne niebo. Uwagę moją przykuł obiekt, który poruszał się z jednostajną prędkością - niczym satelita. Nie byłoby w tym, nic dziwnego, gdyby w pewnym momencie obiekt ten nie zawrócił o około 120 stopni ze zwielokrotnioną prędkością (nie do osiągnięcia przez znane nam staki powietrzne na takiej wysokości), by w jednej chwili zniknąć. Pozdrawiam, posiadam Pańską książkę :)

      Usuń
    3. Dziękuję za opis obserwacji, oraz zainteresowanie moją książką pozdrawiam ;)

      Usuń
  2. Jeśli to demony, to nigdy tego nie rozszyfrujemy za życia. Jeśli zaś coś innego, to obawiam się że gdy będziemy już dość blisko to zrobią reset ludzkości jaki już miał miejsce w przeszłości. Coś w stylu wieży Babel lub potopu. Podobno każdy ma swojego anioła stróża, co jeśli tym aniołem jest program komputerowy co nas obserwuje, a UFO jest tylko błędem Matriksa?

    OdpowiedzUsuń
  3. Owszem zjawisko UFO, ma w sobie aspekty demoniczne, ale nie uważam, aby w całości był to wytwór demonów, osobiście uważam, iż jakiś procent może rzeczywiście dotyczyć w szczególności nocnych gości, niektórych abdukcji, czy powiedzmy przeróżnych cudów itp. Ja osobiście taki aspekt dopuszczam i nie widzę specjalnie w tym nic dziwnego, chociaż wiem, że dla entuzjastów od śrubki i nakrętki, jest to po prostu nie do zaakceptowania. Nie jesteśmy pierwszymi mieszkańcami Ziemi, już Księga Rodzaju, mówi, kto był pierwotnymi mieszkańcami Ziemi. Rzeczywiście całkiem możliwe, że żyjemy w pewnym matriksie i koegzustujemy z wieloma bytami, które mogą być częścią tego wirtualnego świata ?

    OdpowiedzUsuń
  4. Albo są to demony albo obcy. Wg mnie procentowe udziały demonów i obcych w zarejestrowanych obserwacjach UFO jest absurdem. Albo obserwujemy demony, czyli projekcje szatana ( w przypadku stworzenia świata przez Boga ) albo czystej krwi obcych ( w przypadku nie stworzenia świata przez Boga ). Jeżeliby rzeczywiście istniały i demony i obcy to ja się poddaje. Mój umysł już tego nie ogarnia. Z moich kilku obserwacji dziwnych obiektów ( z małej odległości ) i wieloletnim rozmyślaniu o UFO dochodzę do jednoznacznego wniosku: to są projekcje szatana. Zawsze wierzyłem w obce cywilizacje, ale muszę stwierdzić po moich obserwacjach i analizie zarejestrowanych obserwacji UFO, że obcych cywilizacji nie ma. Jesteśmy tylko my i zwodzące, i odciągające nas od wiary w Boga demony. Tak myślę i jestem prawie przekonany.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To, że są inne cywilizacje jest niemal pewne, ale czy one mają związek z UFO, jest to prawie niemożliwe i nic nie wskazuje aby ETH, stało za sprawą UFO. Nie możemy UFO, jedynie etykietować jak robi to od lat Kościół, dziełem szatana, jak wcześniej wspomniałem wokół nas, mogę koegzystować przeróżnej maści byty, zupełnie nie związane z żadnymi religiami, Bogami itp., mogą być złośliwe jak i też pozytywne. Zauważ, że istnieje pewna gamma ''demonów'', którzy nic sobie nie robią z modlitw, egzorcyzmów zatem nie mogą pochodzić z tego samego źródła. Ja osobiście uważam, że żyjemy pomiędzy wieloma światami z, których przenikają przeróżne istoty i zjawiska, ale ciężko ustalić jednoznaczne źródło, bo zdaje się jest ich kilka ?

      Usuń
    2. Mógłbyś podać takie źródła tych przypadków? Z tego co mi wiadomo, czasami trzeba się dużo dłużej modlić by modlitwa zadziałała. Tu też chodzi o wiarę w modlitwę. Czasami opętanie jest ofiarą za grzeszników jak w przypadku Emily Rose.

      Usuń
    3. Witam i pozdrawiam. Trochę oddalę się od przyczyny dyskusji, tj. opisanej obserwacji obiektu (UFO) a skupię się na samej dyskusji, do której pozwolę się włączyć. - Chodzi mi o projekcje m.in. określane jako UFO i rolę w ich ukazywaniu przypisywanej (być może w wielu przykładach słusznie) demonom. - Po pierwsze, zgodzę się z Panem Arkiem w kwestii, że nie może być tak ze wszystkimi przypadkami obserwowanych nieznanych nam - zwykłym ludziom zjawisk/obiektów/zdarzeń. Jednak proponuję (nieśmiało) prowadząc dyskusję tego typu zwrócić uwagę na nast. sprawy:
      - Jeśli przyjmujemy w tym temacie istnienie i Pana Boga i demonów (co najmniej "Dobra i Zła"), to zdajemy sobie sprawę z tego Czym i Kim istniejący Bóg musi być i jak bardzo od nas "maluczkich", niewyobrażalnie od niego i mniejszych i mniej ważnych się różni. A więc nie jesteśmy i nigdy nie będziemy w stanie zrozumieć reguł/zasad świata stworzonego/dominowanego przez Boga. Dlatego też - widząc "Nieznane", doświadczając jego obecności/kontaktu z nim możemy jedynie próbować zrozumieć, o co w ty chodzi (odgadywać to). Jeśli więc przyjmujemy za pewnik istnienie Boga, to powinniśmy zdać sobie sprawę z tego, że tu nie ma miejsca na "recepty" mówiące, że "gdy więcej razy zmówimy modlitwę", lub gdy "zrobimy to tak, a tak", to "UFO nam się ukaże", lub "UFO zniknie" itp. . Bóg - jeśli przyjąć jego istnienie i boskość, jest przy nas - maleńkich "pyłkach we wszechświecie" - wprost ogromnym bezmiarem i bytem niewyobrażalnie od nas nie tylko większym, ale i mądrzejszym, a więc nie mammy chyba szans by być pewnymi tego, co tu "zadziała", a co nie. Może podejść do tematu trochę inaczej (to też jest rodzaj "otwartości" i szerokiego spojrzenia na zagadnienie), biorąc NA PRAWDĘ pod uwagę pewnik istnienia boga i wynikającą z tego dla nas (tylko) ludzi konieczność ustrzeżenia się przed złem i odróżnienia od zła innych "Dziwów" (?). Chętnie wezmę udział się do konstruktywnej dyskusji na ten temat, jeśli ona (mam nadzieję) tutaj zaistnieje. Co Panowie na to? Pozdrawiam serdecznie
      Piotr Chmielewski

      Usuń
    4. Dziękuję Panie Piotrze, za Pana opinie. Myślę, że będzie w przyszłości na moim blogu temat związany z tym, co porusza Pan w swoim komentarzu, choć jest to tematyka kontrowersyjna, niezbyt ceniona w branży nieznanego, co mogłem się przekonać po napisaniu artykułu do NŚ, który został nie przyjęty w imię poprawności, ponieważ poruszał wątki okultystyczno - parafizyczne w stosunku UFO. Co ciekawe teraz NŚ reklamuje zapowiedzi Pana Witkowskiego, który niejako bawi się w '''proroka'', szkoda, że Pan Rymuszko nie widzi tutaj, łączenia ufologii z religią a te książki są najlepszym tego przykładem, już nie mówiąc o naiwności w utwierdzaniu się wiary w przesłania od ''obcych''. To tak trochę odskoczyłem z tematu. Pozdrawiam

      Usuń
    5. Szanuję poważnych ludzi interesujących się UFO. Natomiast nie rozumiem ludzi, którzy po kontaktach z UFO wkręcają się w jakieś okultystyczne praktyki. Po co im New Age itd? UFO w niektórych ludziach rozbudza jakieś takie dziwne pragnienie by poznać tych "kosmitów" bliżej. Samo zaś UFO skutecznie odciąga ludzi od wiary w Boga. Dlatego śmiem twierdzić, że za tym kryją się demony. Niektóre zaś historię w ogóle nie pasują do demonów i zastanawiam się na ile są prawdziwe. Opieram się tylko na swoich doświadczeniach niestety, internetowym informacjom za bardzo nie wieżę. Nawet jeśli mamy świadków, którzy widzieli wypadek samochodowy, to każdy może powiedzieć coś zupełnie innego policji. Podobnie jest z UFO. Chodź widziałem UFO w raz z innymi, to mam wrażenie, że każdy mógł by inaczej ten sam obiekt opisać. Dobrze, że mój pierwszy kontakt był przy innych świadkach. Mam pewność, że mi się nie przewidziało. Biorąc NA PRAWDĘ pod uwagę pewnik istnienia Boga to UFO muszę uznać za demony. To jest coś co skutecznie odciąga ludzi od wiary w Boga. Działa w absurdalny sposób, lubi się pokazywać, ale nie chce też być zdemaskowane. Spisek demonów. Z drugiej strony Bóg też się maskuję, nie chce by znano Jego imię itd. Kto stworzył Boga, jaki był początek tego wszystkiego nikt nie wie. Może kiedyś 9999.... miliardów lat temu była sobie też ziemia. Żył sobie na niej człowiek bardzo inteligenty, który postanowił zniszczyć swój świat i stworzyć nowy własny. Ufo zaś to zaawansowane kamery do obserwacji dzisiejszych ludzi, którym czasem się psuję maskowanie. Skoro Bóg zna przyszłość to potop biblijny by temu zaprzeczał. Reset ludzkości, nieudany projekt. Wszystko od nowa...

      Usuń

    6. Piszesz ''Nawet jeśli mamy świadków, którzy widzieli wypadek samochodowy, to każdy może powiedzieć coś zupełnie innego policji. '' Nie mogę się z tym zgodzić, bo na konfrontacji, śledztwie wychodzą takie sprawy, sam miałem wypadek i wiem jak to jest w praktyce. Prawda sie zawsze obroni. Jak wcześniej pisałem, wokół nas może żyć wiele bytów, nie związanych z religiami, czy wtedy też będziemy nazywać ich demonami ? One nie mają religii, możliwe i jestem skłony stwierdzić, religia to wymysł ludzi nie Boga.

      Usuń
    7. Argumentacja, jaką przedstawia albarash89 jest sensowna, wiele czynników wskazuje na to, że za zjawiskiem UFO mogą stać demony (w każdym razie chodzi mi o byty, jakie my - ludzie w ten sposób nazywamy). Jednak czy zawsze?... Przyznam, że mnie po prostu szkoda by było, gdyby zjawisko UFO miało tylko takie wytłumaczenie. Nie wdając się w szczegóły i przyjmując, że podania nt. demonów na przestrzeni wieków są Panom znane chciałbym zwrócić uwagę na jedno, w zasadzie niezmienne w działaniu demonów "modus operandi" (że tak to kryminologicznie określę). Mam na myśli oszukiwanie - a przede wszystkim podszywanie się pod kogoś/coś, aby oszukać ludzi. A więc - i podszywanie się pod objawienia maryjne, i (w stosunku do poszczególnych ludzi) podszywanie się pod duchy znanych im, już zmarłych osób itp. Dlatego myślę, że jest szansa, iż w przypadku fenomenu UFO demony mogą stać za wieloma takimi przypadkami, ponieważ "oryginalne UFO" po prostu udają (podszywają się pod nie). Mogą tak robić właśnie dlatego, że to zjawisko - tak, jak inne udawane przez złe siły zjawiska jest w jakiś sposób przez wielu ludzi akceptowane i nie jest kojarzone jednoznacznie źle. Gdyby chociaż w drobnej części zgodzić się z moim stanowiskiem można by powiedzieć, że jest nadzieja, iż niektóre UFO to innego rodzaju niż demony "Nieznane". A jak jest naprawdę? - Obawiam się, że pewnie nigdy się tego nie dowiemy... Jednak w niczym to nie przeszkadza, aby ciągle próbować.
      Piotr Chmielewski

      Usuń
    8. Oczywiście Panie Piotrze, ma Pan dużo racji, w tym co pisze. Także mam podobny punkt odniesienia, iż to co MY nazywamy demonami, tak naprawdę, może być złe, ale wcale nie musi być pochodzenia ''diabolicznego''. Zgodzę się, z tym że byty, lubią udawać i oszukiwać ludzi, stwierdzam to pisząc nową książkę, i poddając ocenie wiele sprawozdań, spirytystycznych itp. Niestety gro ufologów unika, tego tematu jak ognia.

      Usuń
    9. Mi też by było szkoda, ale prawdopodobnie żyjemy właśnie w takiej rzeczywistości demonicznej. Dlatego właśnie ludzie tworzą wirtualne światy w grach, książkach, filmach. Pragniemy innego świata niż ten co nas otacza. Zjawisko UFO daje nam nadzieje na inny świat i rzeczywistość. Mam nadzieję, że nigdy ludzkość nie dojdzie do załamywania czasoprzestrzeni. Bo jak się nam to uda i napotkamy inne cywilizacje w kosmosie to postąpimy z nimi jak z Indianami. Takie niestety już są elity rządzące.

      Usuń
  5. Też tak myślę. Im potężniejszy demon tym może dłużej opierać się egzorcyzmom. Jeżeli ktoś za krótko odprawia egzorcyzmy nad opętanym człowiekiem czy nawiedzonym domem może wysnuć mylne wnioski, że jest to siła nie związana z demonem. Czytałem kiedyś książkę o temacie spirytystycznym. I wywołany w książce zły duch powiedział podczas seansu spirytystycznego, że mają wyglądnąć teraz przez okno. I co zobaczyli uczestnicy? Piękny, ogromny, metaliczny dysk poruszający się po niebie z dużą prędkością. Ktoś mądry powiedział, że nie należy mnożyć bytów ponad potrzebę. I ja się z tym zgadzam. Też uważam, że jeżeli obce cywilizacje istnieją to nie mają szans skontaktować się ze sobą z uwagi na niewyobrażalne odległości. Więc wynika z tego, że prawdopodobnie obserwacje ufo to kontakty z demonami. Dopuszczam też ale w znikomym stopniu przenikanie się światów równoległych, gdzie poszczególne światy równoległe mogą być na bardzo różnym stopniu rozwoju.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogę się z godzić, z Twoimi opiniami ponieważ wg. Ciebie wszystko to dzieło demonów, tak to odbieram z komentarza. Nie za wszystko jednak demon odpowiada, nawet w przypadku nawiedzonych domów, literatura dostarcza nam takich obiektywnych przykładów. Możesz podać tytuł książki o której mówisz, bo chciałbym o tym przeczytać bardzo ciekawe ? To, że dzielą nas niewyobrażalne odległości pomiędzy różnymi cywilizacjami, nie oznaczają, że muszą lecieć/poruszać się zgodnie z prędkością światła. Fizyka kwantowa daje na to wiele teoretycznych przykładów, że może być zupełnie inaczej, prościej. Same jednak obserwacje UFO, nie wskazują na pozaziemskie pochodzenie, a wręcz przeciwnie '''ziemskie'' ;)

      Usuń
    2. Popieram. UFO to demony. Jeśli chodzi o odległości, to się z tym nie zgodzę. Jak jest widziany pluton przez najlepszy teleskop? Jako spikselizowana kropka. Dopiero jak sonda przeleciała obok tej planety, mogliśmy zobaczyć wyraźniejsze zdjęcia. Ci "naukowcy" na podstawie tych spikselizowanych obserwacji tworzą sobie jakieś bajki na temat danej planety. Sami się przyznali jacy byli zdziwieni jak bliżej poznali pluton. http://www.krakow.ptt.org.pl/wp-content/uploads/2015/07/Pluto-HST-NH-comparison.jpg To pokazuję jak mało wiemy o układzie słonecznym, a co dopiero o naszej galaktyce. Oczywiście, może być gdzieś życie w kosmosie, lecz wątpię by nas odwiedzało.

      Usuń
  6. To była chyba ta książka "Psychotronika" wyd. 1993 r
    Autor: Matela Leszek, Stefański Lech Emfazy, Szymański Jan Antoni. Z mojej analizy przypadków kontaktów z obcymi wynika, że przekazy jakie dostajemy od obcych i czynności jakie wykonują podczas tych kontaktów są mało spójne i często bezsensowne. Ile setek tysięcy lat można pobierać i badać próbki gruntu, ptaki i ludzi? Bo zapewne obcy odwiedzają nas zanim powstaliśmy. Zaobserwowałem u siebie, że jak bardzo chciałem zobaczyć jakiś dziwny obiekt to mi się pojawiały. Skąd wiedziały? Wiem, że to nie przypadek, sprawdziłem to.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, poszukam tej książki. Zgadzam się z Panem kontakty, przekazy itp. są mało spójne, wręcz kuriozalnie powiedziawszy głupie, na szczęście ten fakt, coraz więcej zaczyna dostrzegać badaczy - ufologów. Pańskie obserwacje dyktowane były jakimś mentalnym przekazem ?

      Usuń
  7. Jak ja bardzo chciałem to mi się nie pokazywały. Może Ciebie bardziej lubią demony?:D Ludzie też pobierają próbki wody, gleby non stop, więc jak ludzie mogą to i oni też?

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie były dyktowane mentalnym przekazem. Zwyczajnie jak bywały okresy gdzie zacząłem się baczniej przyglądać niebu i intensywnie rozmyślać o UFO to zwiększała się ilość niewytłumaczalnych obserwacji. Gdy wewnętrznie zapierałem się, że nie chce widzieć żadnych zjawisk bo jest to projekcja szatana to obserwacje zanikały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałem z 3 razy podobne zdarzenia, gdy chodziłem na rejestracje fotograficzne właśnie w celu ''upolowania UFO'', w jednym przypadku jak na zawołanie pojawiła się kula, tyle, że jakieś 3-4 km dalej.

      Usuń
  9. albarash89 Rozróżnij. My jesteśmy na Ziemi, a oni muszą za każdym pobraniem próbki przemierzać niewyobrażalne odległości. Chyba, że zaginają przestrzeń zużywając do tego energię kilku naszych Słońc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W dodatku tak naprawdę, każda obserwacja jest inna, niema nigdy takiego samego obiektu. Dziś, ludzkość dysponuje sondami, które z odległości oszacują skład i inne parametry, bez zabierania patyków czy ziemi.

      Usuń
    2. Tylko białe świecące kulki się powtarzają. Nasze technologia nie musi być podobna do tej co mają inni. Co do zaginania przestrzeni nie wydaje mi się, by aż taka moc była by tu potrzebna. Nikt takiego testu nie przeprowadził, są tylko teorie.

      Usuń
    3. Panie Arku jesli mamy na uwadze obserwacje UFO to dlaczego pisze Pan, ze kazda obserwacja jest inna i nie ma takiego samego obiektu ? Wierz mi prosze albarash, ze nie tylko biale swiecace kulki sie powtarzaja :) Pan Arek mam nadzieje wybaczy, ze nie zglaszam (tego co ponizej napisze)i nie zglosilem tego jako oficjalnej obserwacji poniewaz wydaje mi sie ze juz ktos wczesniej to zrobil ? :)

      Bylem swiadkiem obserwacji UFO tzw. silver ball - mialo to miejsce kilka lat temu. Sam prowadze uporzadkowane zycie a rzeczy ktorych nie znam lub nie potrafie zrozumiec nie staram sie negowac co tez mialo miejsce w tym wypadku. Zaczalem wiec przegladac strony polskiego internetu w poszukiwaniu wiadomosci o "latajacych kulkach" i tak trafilem na blog Pana Arka :)

      Przegladajac kilka lat temu w Twoim blogu Arku zgloszone obserwacje przeczytanie jednej z nich wstrzasnelo mna bardziej niz moja wlasna - a to dlatego poniewaz gdybym chcial ja do Ciebie zglosic i opisac wygladalaby niemalze tak samo. Niemalze a to dlatego gdyz moja "kulka" byla koloru szarego natomiast w Twoim blogu z tego co pamietam opisana jest jako czarna. Nie zgadza sie rowniez czas i miejsce obu obserwacji - reszta natomiast pasuje do siebie idealnie. Pasuje to, ze swiadek zaobserwowal ja w niewielkiej odleglosci od sklepu Lidl, jej kierunek przemieszczania sie i z tego co pamietam opisywal rowniez zauwazona anomalie zwiazana z czasem - wydawalo mu sie ze w trakcie obserwacji jest tylko on bez przechodniow i jezdzacych samochodow. To samo mialo miejsce w moim przypadku.

      W internecie znalazlem rowniez ciekawe video z uchwyconym UFO. "Moja" szara kula w czasie obserwacji byla wieksza - zapewne blizej. Jakies wytlumaczenie co robi tam czarna kula po tym co opisalem powyzej ? Dobrze widoczne od 30 sek.

      https://www.youtube.com/watch?v=bkbsz95QAVc

      Marcin

      Usuń
    4. Bo taka jest prawda, proszę zapytać innych badaczy tego tematu, nie ma takiego samego obiektu, zawsze są inne istotne różnice, nie mówię tutaj o świetlnych kulkach, ponieważ tak naprawdę nie wiadomo czy one się wiążą tak naprawdę z aspektem UFO, mam co do tego sporą już wątpliwość ? Weźmy przykład fali trójkątów z ostatnich lat, w zasadzie każda obserwacja była inna, podobnie jak w czasie fali UFO w USA w 1896 roku. Pisał m.in o tym sam Keel. Kulki to zupełnie inna sprawa. Marcin o której obserwacji mówisz, bo sobie już nie przypominam ? Tak dal Twojej ciekawość, w mojej książce UFO nad Podkarpaciem, jest cały rozdział o małych kulkach i 'mini ufo'', coś dla Ciebie polecam.

      Usuń
    5. Ach i przez Ciebie znów mam wątpliwości co do natury zjawiska UFO. Niektóre doświadczenia związane z UFO jakoś mi nie pasują do demonów. Czasami mam wrażenie że nasze życie jest jak w filmie Truman Show lub Matrix. Spójrzmy chociażby na ciąg Fibonacciego. Wszędzie nas otacza ta matematyka jak by to ktoś zaprogramował. Rośliny, huragany, galaktyka czy też ludzkie ciało.

      Usuń
    6. Arek chodzi mi o obserwacje z 11.04.2012
      http://arekmiazga.blogspot.co.uk/2012/05/raport-dotyczacy-obserwacji-ufo-w.html#more

      Skontaktuje sie z Toba wkrotce poprzez e-mail.

      Usuń
  10. Same kulki mogą być czymkolwiek od istoty energetycznej po bramy i inne twory, mam sporo przykładów na ten temat, które mówią o czymś zgoła odmiennym niż wciskali mi to niegdyś takie ''autorytety'' jak Pan Leśniakiewicz, który w każdej kulce chciał widziec kosmitów. Zaginanie przestrzeni kiedyś, będzie faktem, to tylko kwestia czasu, jak niegdyś loty samolotem.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeżeli część ( spora ) obserwacji ufo przemawia za projekcjami demonów, to dlaczego Bóg dopuszcza obserwacje ufo nie związane z demonami? Chciałem tym zdaniem podkreślić, wg mnie, bezsens takiego dualizmu natury ufo. Bo czemu niby miałby służyć?

    OdpowiedzUsuń
  12. Skoro ciągle napływają relacje z najświeższych obserwacji to świetnie :) Znaczy, że całkowity zanik nie nastąpił :)

    OdpowiedzUsuń

Napisz komentarz: