Niniejszy post będzie miał na celu zakomunikowanie kilku
kwestii związanych z blogiem - newsami, które dotarły do mnie w czasie wakacji i innymi sprawami, które chciałbym w telegraficznym skrócie poruszyć.
Wakacje są już za nami, a lato zbliża się do końca, więc pora powrócić na łamy bloga. Zacznę od
pierwszej sprawy związanej z książką Magiczna Rzeczywistość. Zbiórka na portalu
Polakpotrafi.pl, niestety nie zakończyła się sukcesem, udało się zebrać tylko 1997 zł, aby projekt
zakończył się sukcesem kwota musi wynosić 100 %. Zatem nie udało się. Niemniej chciałbym serdecznie podziękować 30 darczyńcom, którzy zdecydowali się na wsparcie
i zainteresowanie książką. Serdecznie
Wam dziękuję. Miałem sporo zapytań od osób kiedy, i czy książka się ukaże. Na pewno się
ukaże, w tym momencie kończę korektę. Być może ukaże się przez nowy system
wydawniczy Ridero, który działa na zupełnie innych zasadach wydawniczych niż
klasyczne wydawnictwa, i nie trzeba praktycznie żadnego wkładu finansowego z
góry inwestować. Ridero posiada jednak słabą dystrybucję szczególnie jeśli chodzi o
książki w druku. Ale jest alternatywa na następny rok, nad którą myślę
poważnie, bo nie stać mnie wydać 7 tysięcy, na książkę, której koszty i tak
się nie zwrócą. Takie to smutne realia wydawania książek w
naszym kraju. Jeśli już jestem przy
książce muszę wspomnieć o pewnym ufologicznym
fantaście z Jordanowa, który postanowił zrobić mi reklamę książki,
puszczając informacje drogą meilową do pewnego grona
osób, próbując przedstawiać moją przyszłą
książkę jakobym miał w niej udowadniać tezę UFO=Szatan. Można tylko
pogratulować kolejnej fantazji jaką
świadomie lansuje ten Pan - nie czytał, nie zna książki, a wie lepiej niż sam autor, brawo. A może to strach przed nieznany, że obalam mit
‘’zielonych kosmitów’’, którzy wcale nie
muszą stać za zjawiskiem UFO ? Mało tego ten Pan dodatkowo próbuje mieszać ufologię z poglądami politycznymi, a jakaś ''życzyliwa'' osoba donosi mu najwidoczniej o moich wpisach z facebooka, które m.in dotyczą polityki i innych kwestii. Najwyraźniej nie rozumie, że to nie PRL i mam prawo demokratycznie popierać taką czy
inną władzę, jak każdy inny obywatel, chociaż
nie jestem jakimś fanatykiem obecnej
władzy z którą w wielu kwestiach się nie zgadzam, czy ‘’tytanem PiS’’ jak mnie
nazywa, ale miło mi to słyszeć od człowieka, który w przeszłości stał na straży komunistycznego ustroju. Fotelowi badacze pozamykali
się w kółku wzajemnej adoracji, którzy
biadolą niczym stare baby na jarmarku jak im niedobrze i źle. To ich właśnie ‘’ufologia’’, bo dla mnie
ona się już dawno niestety skończyła, jej dobre lata przeminęły bezpowrotnie. Ciekawość do kogo
teraz poskarży się na mnie urażona
ambicja, do którego naczelnego ? Czytelnicy
bloga, będą mogli w przyszłości zapoznać się z moją książką i samemu wyrobić
osąd na jej temat, i porównać czy faktycznie tezy tego pana na jej temat są prawdziwe. Powróćmy do kolejnych informacji, które są
bardziej przyjemne. Być, możliwe nowe
posty nie będą się tak często ukazywały na blogu, jak to mówią życie jest takie
szybkie, że nie starcza czasu, coś w tym jest, artykuły będę się ukazywały, na ile pozwoli mi na to czas. W
ciągu tego okresu nie otrzymałem praktycznie żadnej informacji o obserwacji
spektakularnego zdarzenia, chociaż trafiło się jedno CE-I dość nietypowe spod
Mielca ( Podkarpacie) oraz obserwacja świetlistego obiektu nad lasem, (
Budziwój k. Rzeszowa) która została udokumentowana na zdjęciach. Jak się
okazało las położony jest nie daleko Słociny.
Najbardziej usatysfakcjonowany jestem z
kilku przypadków, które są wręcz
porażające, chociaż nie lubię tego określenia. Chodzi o zdarzenie z Maszkowic ( woj.
Małopolskie) z 1907 roku dotyczące tzw. płanetników, którzy odwiedzili, kilka
gospodarstw i zostali poczęstowani
‘’obiadem’’, a potem wsiedli do
okrągłego pojazdu i odlecieli. To klasyczne CE-III znam bardzo dobrze ze strony
pewnej rodziny, z którą przeprowadziłem
wywiad, i na pewno zostanie opisane m.in., w mojej książce. Kolejna historia dotycząca UFO, i
istot zbieżnych z dawnym folklorem, dotarła do mnie również z woj. małopolskiego spod Dobczyc, w której żyjąca do dziś
świadek zauważyła w 1932 roku idąc do szkoły,
spadające ‘’quasi UFO’’, w postaci
wirującej około 3 m ''beczki'', która przenikała przez drzewa, niczym hologram i
wpadła do małego strumyka nagle ZNIKAJĄC. Brzmi to niemal jak UFO katastrofa,
tyle, że z roku 1932. Podobny obiekt zauważył w lesie jej ojciec, który także
znikł, a inny mieszkaniec natknął się na polanie w lesie na tańczące małe
istotki, które próbowały zmusić go do próby samobójczej. Oprócz tego widywano dziwne postacie, oraz
błędne ognie. Sprawa jest aktualnie analizowana dzięki synowi, który wykonał
wiele lat temu dokumentację w terenie, nagrania audio itp.
W maju 2016 roku odwiedziłem Glinik, i ponownie miałem okazję
dowiedzieć się o tajemniczych historiach, które pojawią się na moim blogu. Odnowiłem
także sprawę związaną ze zdarzeniem, które w 1996 roku dokumentował Kazimierz Bzowski,
chodzi o wypalony krąg po UFO i ślady ‘’łap’’ na szybie. Dotarłem do jednego ze
świadków, który opisał mi własnymi oczami jak naprawdę przebiegało zdarzenie, a właściwie zdarzenia. To co się
dowiedziałem było szokujące, przemilczał to nawet Kazimierz Bzowski, a niektóre szczegóły opisane przez niego nie miały miejsca. Jeśli macie jakieś pytania, lub swoje sugestie
oczywiście piszcie na mój adres meilowy.
Dalszych sukcesów życzę Arku :)
OdpowiedzUsuńNie należy się przejmować bo domyślam się, że chodzi o Pana Leśniakiewicza. Pamiętam jeden czy dwa jego artykuły w NŚ po których redakcja się tłumaczyła, ponieważ informacje były zwykłą mistyfikacją. Proponowałbym aby, bardziej skupił się na sprawdzaniu wiarygodności pisanych artykułów, niż wydawać niesprawiedliwe osądy o Pana książce, której jeszcze nie ma na rynku wydawniczym to raz, dwa aby kogoś krytykować, należy się z tym zapoznać. Oczekuję z niecierpliwością, na Pana książkę, tym bardziej, że tematyka w niej zawarta budzi moje coraz większe zainteresowanie kosmici, folklor, demonologia. Tego właśnie szukam. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że moja przyszła książka, spełni Pana oczekiwania. Co do RKL, cóż... mogę mu tylko polecić, aby zajął się swoimi sprawami, a nie teoriami spiskowymi o mojej książce, o której nie ma zielonego pojęcia. Ma Pan rację, czytałem jeden jego artykuł, w NŚ związany z jakimś zaginięciem statku sprzed 90 lat, który miał się współcześnie pojawić. Niestety był to fejk, w który uwierzył ten Pan i nie sprawdził info. NŚ prostował potem sprawę ;))))))))))
UsuńHello Arek, would like more information on the 1932 with the little beings in the forest, forcing a suicide attempt? very strange, thank you, Albert
OdpowiedzUsuńAlbert has a lot of information about this event, I will send you an emai. Thank Arek
UsuńSz. Panie Arku, wielokrotnie pisałem już na tym forum ,że to "ufo" którymi karmią nas oszukańcze media to są najróżniejsze formy manifestacji zmiennokształtnych zwodniczych istot z piekła rodem. To właśnie dlatego zrobił się taki szum w polit-poprawnych mediach, bo odgadł Pan PRAWDĘ. Owszem są inne cywilizacje podobne i niepodobne nam, ale wszystkie zjawiska związane z pseudo-obcymi łączą się nierozerwalnie z krzywdą lub wieloma nieprzyjemnościami w stosunku do ludzi, którzy mięli z nimi bezpośredni kontakt. Świadczy to jednoznacznie o złym wręcz nienawistnym do ludzi charakterze tych piekielnych przebierańców. Proszę dużo pisać. Dociera to do budzących się umysłów coraz szerszej rzeszy ludzi na całym świecie, a szczególnie w Polsce. Na ujadające kundle niech Pan nie zważa. To wręcz wskazówka, że im bardziej ujadają to znaczy, że idzie Pan właściwą drogą w dobrym celu. "nachasz"
OdpowiedzUsuńma wiele sług. Pozdrawiam serdecznie i czekam z niecierpliwością na kolejną Pana książkę. Mam nadzieję, że napisaną tak samo merytorycznie jak pierwsza, ale bardziej odważnie co do Pańskich własnych przemyśleń i wniosków. Nawet (a może szczególnie) tych najbardziej nie branych pod uwagę.
Dziękuję za Pana opinię. To prawda, że przez tyle lat, osoby zainteresowane UFO w tym badacze nie dopuszczali takich możliwości, a zazwyczaj ubierali ją w piękne ciuszki, ale uważam, choć to jest moja prywatna opinia, iż ta siła robi wszystko aby nawet o centymetr nie przybliżyć się do rozwiązania tej zagadki. Oczywiście zapewne w różnych światach, żyją różne byty i być może podobne nam istoty, ale nie przekonuje mnie, że one stoją za wszystkim co wiążemy z UFO. Nie odgadłęm prawdy, ja nie znam jej, tylko szukam po omacku, i próbuję przynnajmniej w jakimś stopniu się do niej przybliżyć - zdaje się, że to nigdy nie nastąpi, dobrze, Keel pisał, zjawisko to może być nigdy nie wyjaśnione. Owszem, w książce będzie sporo moich przemyśleń niezbyt popularnych w środowisku ufologicznym, na pewno sie Pan w pryszości z nimi zapozna. Przyznam, że piszac tą książke otwarła ona w mojej śwadomości zupełnie inne horyzonty w pojmowaniu czym może być siłą ukrywająca się za UFO. Pozdrawiam
UsuńSzanowny Pani Arku, przywróćmy trochę proporcje, bo co za dużo kadzidła od czytelników to niezdrowo.
UsuńOdniosę się jeszcze do recenzji Pana książki z NŚ 5/2016 w punktach (nie wyrażam tu swojej opinii ani nie jestem adwokatem recenzenta, lecz wnioski kogoś kto patrzy na całą kwestię z zewnątrz):
1. Czy lepiej gdy książka jest pominięta czy omówiona i to w piśmie o 70 tysięcznym nakładzie (w dodatku NŚ był jedynym periodykiem w kraju, który poświęcił jej uwagę?)
2. Czy lepiej gdy większość z treści recenzji jest merytoryczna i wyważona, czy gdy praca będzie totalnie zjechana lub wyśmiana?
3. Czy aby za bardzo nie przejął się Pan jednym krytycznym akapitem, do którego notabene omawiający miał prawo? Zresztą jak każdy publicysta powinien Pan się z tym liczyć. Przypomnę Panu (bez żadnych osobistych aluzji) bajkę o wróbelku, który poszedł po poradę do mądrej sowy i powiedział: "Mądra sowo, chciałbym być pawiem, co mam zrobić?" Sowa popatrzyła i powiedziała: "Jeżeli chcesz być pawiem, poproś o dużą i twardą d...!"
A obydwie Pana książki i tę już wydaną i tę która oby się ukazała, będę osobiście polecał komu się da. Słowo.
Widzi Pan nawet moi koledzy - ludzie w tej branży negatywnie wypowiadali się na temat tej recenzji i nie podobało sie to w jaki sposób Pan Naczelny poucza mnie jak i gdzie mam coś publikować, niesmak pozostaje. Można się z czymś nie zgadzać, to rzecz jasna, ale krytyka też ma swoją granicę. Gdyby wydawnictwo Egzorcysta poprosiło mnie ponownie o jakiś artykuł na pewno nie omieszkam się napisać, ponieważ nikt mnie nie będzie ograniczał i pouczał. Dziękuję za Pana opinię i serdecznie pozdrawiam
UsuńDziękuję za odpowiedź. Natomiast nasunęła mi się pewna myśl: w innym katolickim organie, mianowicie "Gościu Niedzielnym" ma stałą rubrykę pop-naukową niejaki dr Tomasz Rożek, fizyk, ostatnio znany z reaktywacji telewizyjnej "Sondy 2.0" oaz reklamy pewnego koncernu naftowego ;) Onże specjalista oczywiście neguje istnienie UFO, Obcych itp. Może gdyby była okazja, wymieniłby Pan z nim poglądy? Nie sztuka przekonywać tych dla których UFO to oczywistość, jak mojej skromnej osoby, sztuka zagiąć sceptyków i to podobno katolickich.
UsuńJeżeli już o sprawy naukowe chodzi, polecam też pracę Stevena Dicka "Życie w innych światach" (2005) gdzie pośród omówienia kwestii możliwości powstania życia na innych planetach i poszukiwań obcych cywilizacji autor donosi się też do kwestii UFO i to chyba po raz pierwszy w historii publikacji pop-naukowych przynajmniej siląc się na obiektywizm, tzn. nie neguje ich istnienia.
Pozdrawiam! Ze względu na zajmowanie się innymi tematami odezwę się dopiero za jakiś czas.
Pan Rożek, musi iść z duchem poprawności naukowej, gdyby mówił inaczej prawdopodobnie już nie prowadziłby programu. A swoją drogę to zadziwiające, że taki ''umysł'' neguje zjawisko UFO, które dziś już jest niezaprzeczalnym faktem, idę o zakład, że jego wiedza w tym temacie jest na etapie mojej 12 letniej córki, może gdyby wgłębił się w badania i to co już jest znane, zmieniłbym zdanie, podobnie jak Pan Wójcicki, którego często w TVN możemy zobaczyć, dla niego UFO to wiara ;) Na moje prywatne pytania do dziś sie nie ustosunkował. Chętnie sięgnę po pracę, którą Pan poleca -dziękuję. Pozdrawiam serdecznie i zapraszam w wolnym czasie na mojego bloga.
Usuń"Odpowiedzi Ojca Pio"
OdpowiedzUsuń3 części na You Tube. Polecam dla dodania odwagi.
Dlaczego to grono wzajemnej adoracji nie napisze panu swoich wątpliwości w twarz Panie Arku??? Może się boją??? Ale ja myślę, że oni panu zazdroszczą tak świetnej ksiązki jak "UFO nad Podkarpaciem". Nie oszukujmy się, że pan Robert z Jordanowa wielkim pisarzem nie jest i jego dzieła to były jedne z najnudniejszych, jakie czytałem. A reszta mądrali??? No właśnie! Nawet nie znam tych wielkich badaczy z nazwiska, ha ha ha ha
OdpowiedzUsuńPo prostu napisałem książke aby podzielić się w niej zdarzeniami, wiem, że jest spore grono zawistników, ale ja mogę powiedzieć, że obecnie nie chcę być raz zaliczany jako ufolog, bo ten światek to czasami kupa oszołomów, skaczacych sobie do gardeł. Oni nie napiszą, bo już się wypalili niestety wolą to czynić poza plecami, tak jest najłatwiej. Malo tego jeden z tych zawistnych Panów (FoX) atakuje mojego przyjaciela Damiana Trelę - zazdrosć kole ich w oczy strasznie ;) Pozdrawiam.
UsuńTe....anonimowy, jak tak narzekasz na brak nazwisk to się przedstaw "bochaterze" przez "ch" i podaj swój adres, skoro ci to nie przeszkadza i nie masz niczego do ukrycia i fotkę też wklej. Będę wiedział gdzie wysłać w paczce cegłę. Jak się nią porządnie pierdykniesz w mózgownicę, to masz dużą szansę, że klepki sie jakoś tak ewolucyjnie przypadkiem poukładają, że może coś zrozumiesz z otaczającego cię świata. Aczkolwiek po poziomie twojego wpisu szczerze w to wątpię nawet jakbym wysłał ci całą taczkę cegieł.
UsuńBardzo proszę o merytoryczną rozmowę chamstwa nie będę tolerował na moim blogu, ale zdaje się, że mamy anonimowego ''adwokata'' ;)
UsuńA może wersja elektroniczna książki i download za kasę z własnego serwera lub coś w tym stylu?
OdpowiedzUsuńZrobię, tak, że książkę moża będzie kupić w wersji elektronicznej i drukowanej, ale to w 2018 roku.
Usuń