wtorek, 2 listopada 2021

Polskie Bliskie Spotkania III Stopnia cz. 20 Marcin Stachurski

Zbliżamy się do końca cyklu związanego z tematem Bliskich Spotkań III Stopnia, które od dłuższego czasu Marcin systematycznie opisuje na moim blogu, często dodając nowe wątki, które wypłynęły na światło dzienne. Być może po serii jego artykułów zgłoszą się kolejne osoby, które przeżyły podobne zdarzenia właśnie liczę na taki odzew Czytelników  




110.                 1997.08 Wilkowa (ŚK) CE-III-C, BV

 

Latem 1997 roku, najprawdopodobniej w sierpniu w miejscowości Wilkowa położonym w województwie świętokrzyskim świadek spała na łóżku usytuowanym naprzeciwko dużego okna, które znajdowało się w kierunku południowym. Miała „sen”, w którym widziała dużą jasną kulę światła, znajdującą się za oknem, która zajmowała prawie całą przestrzeń widocznego okna. W pewnej chwili z kuli wydostał się jasno-żółty promień światła, który przechodził przez szyby, firanki i oświetlił leżącego świadka oraz najbliższe otoczenie. W tej samej chwili świadek została silnie sparaliżowana. Jej ciało było unieruchomione, nie mogła krzyczeć, ruszać się, tylko mogła jedynie ruszać oczami. Ponadto w trakcie „paraliżu” kobieta czuła, jakby coś chciało wessać - wciągnąć jej ciało (np. „wydrzeć moją duszę”). Było to bardzo mocne i nie przyjemne uczucie, porównane do „wysysania odkurzacza”, które trwało 2-3 minuty. Następnie świadek kątem oka widziała małą postać stojącą przy swoim łóżku blisko głowy. Była to postać o bardzo szczupłej budowie ciała, dużej, jajowatej głowie i wyraźnych dużych ciemnych, owalnych oczach ustawionymi lekko pod ukosem. Postać miała ok 1 m wysokości, widoczna była tylko do pasa, gdyż świadek nie mogła poruszyć głową, aby lepiej się jej przyjrzeć. Nie miała na sobie żadnego „ubrania”, lub jej ubiór miał kolor zbliżony do koloru skóry człowieka i bardzo ściśle przylegał do ciała. Nieco dalej, obok pierwszej istoty,  w pokoju w pobliżu okna znajdowała się także druga postać, która unosiła się kilkanaście cm nad podłogą i ubrana-zakryta była czymś w rodzaju peleryny. Miała ok 120 cm wzrostu. Mała postać patrzyła na świadka i powiedziała do drugiej „coś” związane z anatomią kobiecą dotyczącą bezpośrednio pani świadek, czego kobieta nie chciała ujawnić. Wtedy druga postać powiedziała, że świadek „została wybrana”. Obie postacie porozumiewały się w języku polskim bez żadnego akcentu. Po słyszanym głosie świadek stwierdziła, że istoty te są płci „męskiej”  w „wieku około 30 lat”. Obiekt, który znajdował się za oknem widoczny był tylko na początku obserwacji.

 

 


Rysunek świadka (za: kwartalnik „UFO” nr 52)

 

 

W trakcie obserwacji istot świadek nie stwierdziła już jego obecności i nie wiadomo w jaki sposób przestał być widoczny. Również snop jasnego światła był obserwowany tylko w momencie dostrzeżenia obiektu, a istoty, które znajdowały się w pobliżu kobiety nie były oświetlone jego promieniem. Nie wiadomo, co było potem, gdyż świadek obudziła się rano i nic więcej nie pamiętała. Wg. jej słów przeżycie, którego doznała było tak realistyczne i prawdziwe, że nie mógł to być sen. 


Źródło:

Arkadiusz Miazga, Raport CE-III BV w Wilkowej, „MCBUFOiZA oddział Ropczyce” 09.02.2002.

Arkadiusz Miazga, „Nocni goście” w Wilkowej, kwartalnik „UFO” nr 52 (4/2002).

____________________________________________________________________________

 

111.          1998.12.30-31 Legnica (DŚ) CE-III-E/CE-0, BV

 

Pewnego razu mała dziewczynka pochwaliła się swoim rodzicom, że w był u niej w nocy w pokoju „chłopczyk”. Rodzice na początku zbagatelizowali całą sprawę uznając, że musiał jej się przyśnić sen. Jednak byli nieco zaniepokojeni ciągłym i konsekwentnym powtarzaniem przez córeczkę tej samej opowieści, gdyż dziewczynka od tamtej pory każdemu znajomemu opowiadała o „chłopczyku”, który przyszedł do sypialni i się jej przyglądał. Tym bardziej, że nigdy nie zdarzyło się, aby ich córka z takim uporem o czymś przypominała przez tyle dni. Rzecz działa się w nocy z 30 na 31 grudnia 1998 r. Była późna noc, kiedy dziewczynka prawdopodobnie po przebudzeniu się ujrzała przed sobą postać. Miała ona duże, ciemne, najprawdopodobniej czarne oczy, określone później przez dziewczynkę jako „okulary”. Dużą głowę bez żadnego owłosienia oraz długie i chude kończyny. Postać miała coś na czole, czego dziewczynka nie potrafiła zdefiniować. Ponadto jedna noga obcej istoty była prawdopodobnie chora i wg relacji dziewczynki wyglądała na złamaną. Postać była sam na sam z dziewczynka w pokoju, nie komunikowała się, jedynie uważnie się jej przyglądała. W ręku trzymała coś podobnego do długopisu ze światełkiem na końcu i tym przyrządem dotknęła skroni dziewczynki. Istota oddaliła się od dziewczynki, a następnie wg opisu wskoczyła do dziury w ścianie i zniknęła. Podczas całego zdarzenia dziewczynka widziała, jak za oknem „migały światełka”.

 

 

Źródło:

Grzegorz Domański, Nocni goście, „Czas Tajemnic”, http://czastajemnic.blogspot.com/ art. z dnia 8.07.2013.

 

________________________________________________________________________________


112.         Wiosna 2002 Rosnowo (ZP) CE-III-E/CE-0, BV

 

Do zdarzenia doszło wiosną 2002 roku w środku samej nocy, kiedy świadek spała w swoim łóżku. W trakcie „snu” pani świadek wyczuła czyjąś obecność, oraz że ktoś coś „robił” przy jej gardle. Zobaczyła, że jest to mała istota nosząca ciemną pelerynę. Według słów świadka,  istota „walczyła” z nią chcąc coś jej odebrać lub wywołać u świadka uczucie strachu. Zachowanie istoty było dość agresywne. W pewnym momencie świadek „wyszła” ze swego ciała, pozostawiając swoje materialne ciało na łóżku. Wyjście to nastąpiło w sposób niekontrolowany i niezamierzony, a świadek nie umie opisać dokładnie tego procesu. Sam wygląd istoty był nieznany ponieważ świadek obserwowała ją jedynie od tyłu. Ubrana była w czarną pelerynę. Miałaś około 50 cm wysokości i unosiła się nad podłogą w powietrzu. Istota nagle w jednej chwili znikła, jakby się
rozpłynęła w powietrzu. W trakcie całego zdarzenia pokój w którym spała świadek był oświetlony przez latarnie uliczne, z których światło wpadało do pokoju. Pani świadek nie stwierdziła u siebie objawu paraliżu, ani innych dolegliwości, czy blizn na ciele. Całe zdarzenie trwało kilka sekund.

 

Źródło:

Arkadiusz Miazga, Informacja o obserwacji Bedroom Visitors BV-CE-O w 2002 roku w Rosnowie, "CBUFOiZA oddział Ropczyce" 16.01.2003.

________________________________________________________________________________

 

113.         2002.09.09 Koszkowo (WP) CE-III-B/C, FŚ

 

 

Zdarzenie miało miejsce we wrześniu 2002 roku około godziny 1:00 w nocy, w miejscowości Koszkowo koło Gostynia Wielkopolskiego. Pani świadek spojrzała przez okno wychodzące na ogród i zauważyła postać, która wyglądała jak bajkowy krasnal. Postać znajdowała się około 30 metrów od okna.  Była szczupła i bardzo wysoka. Od postaci biła niesamowita jasność w pomarańczowym kolorze przez co były niezauważalne szczegóły twarzy. Ręce miała złożone do przodu. Na jej plecach znajdowało się „coś”, co świadkowi skojarzyło się z odwrotnie założonym „łukiem”. Ubrana była prawdopodobnie w kombinezon oraz czapkę „jak u krasnala” z wysokim czubkiem. Na nogach miała „ciżmy” z nosem ku górze. Postać cały czas bez przerwy podskakiwała na nogach. W oddali było widać duży, świetlisty, okrągły obiekt, po bokach którego znajdowały się jeszcze dwa mniejsze okrągłe obiekty. Świadek nie dowierzając własnym oczom postanowiła obudzić swojego przyjaciela który już spał u niej w domu. Drugi świadek również widział to samo co kobieta, lecz musiał się szybko położyć, gdyż nagle poczuł się niedobrze i zaczęła boleć go głowa. Kobieta jeszcze długo obserwowała tajemniczą postać, gdy w pewnym momencie duży obiekt zaczął się zbliżać do postaci. Następnie obiekt zniżył się nad skaczącego krasnala, po czym postać „wsunęła” się do jego środka. Zaraz po tym obiekt oddalił się w tym samym kierunku, z którego przyleciał. Obiekt mógł mieć około 5 metrów średnicy. Tej samej nocy również sąsiadka pani świadek przebudziła się, gdyż zobaczyła dużą jasność i myślała, że ktoś w nocy orze pole.

 


Rysunek Arkadiusza Miazgi ukazujący rekonstrukcje zdarzenia w oparciu o relację świadka oraz zdjęcia terenu z 2002 roku (za: „Spotkania z Nieznanym”).

 

Na drugi dzień w ogrodzie znajdującym się zza domem odkryto ślady, które mogły wskazywać na obecność UFO w tym miejscu. Gałęzie z drzewek owocowych, które świadek miała oparte o sąsiada płot, leżały przewrócone w odwrotnym kierunku. Natomiast pewna część malin, które znajdowały się po przeciwnej stronie, nosiły ślady przypaleń. Były to rdzawo – brunatne popalone liście, których dzień wcześniej nie było. Dwa dni po zdarzeniu, w miejscu w którym podskakiwał krasnal, słyszany był przez kilka osób dziwny jakby znikąd odgłos. Był to dźwięk podobny do dzwonka telefonicznego, który po kilku godzinach zanikł.

 

Źródło:

Arkadiusz Miazga, Bliskie Spotkania z UFO i magiczne postacie z folkloru - zdarzenie w Koszkowie 2002, „Spotkania z Nieznanym” http://arekmiazga.blogspot.com/, art. z dnia 03.05.2020.

 

________________________________________________________________________________

 

114.               2003 (?) Bydgoszcz (KP) CE-III-G/CE-IV

 

Pewnej nocy panią świadek oraz jej małą córeczkę obudziły nocne hałasy dobiegające znad dachu kamienicy (świadkowie mieszkają na ostatnim, czwartym piętrze budynku). Był to narastający huk, który na początku świadek wzięła za odgłos nadjeżdżającej śmieciarki. Podeszła do okna, na ulicy było pusto, chwilę później hałas się powtórzył i tak się nasilił, że trudno było go znieść. Nagle pojawiło się bardzo jasne i ostre światło, które dokładnie oświetliło budynek znajdujący się naprzeciwko okna świadka. Wystraszona świadek przez kilka minut stała jak sparaliżowana. Po czym wychylając się z okna kobieta widziała jeszcze iskry tryskające z góry, które gasły poniżej wysokości parapetu. Następnie dźwięk się wzmógł, aż w końcu urwał i zapadła cisza. Zjawisko trwało kilka minut.

Po dwóch tygodniach, gdy świadek położyła się spać, obudziła się w środku nocy. Gdy otworzyła oczy ujrzała w pokoju dwie, młodo wyglądające postacie: mężczyznę i kobietę.  Ubrani byli w srebrne kombinezony z kapturami, które zwisały im na plecach,  luźne spodnie i szerokie pasy. Postacie spoglądały na łóżeczko młodszej córki pani świadek, która w myślach odebrała słowa: „Jest za mała”. Po chwili kobieta odkryła, że znalazła się w jakiejś „ciemnej przestrzeni”. Było to czarna jak noc „pustka”, w której była jakaś dziwna jasność. Stała tam ubrana w nocną koszulę, tak jak położyła się spać. Było jej zimno i za rękę trzymała starszą córkę. Poza nimi były tam dwie kobiety i mężczyzna. Dwoje z nich świadek przed „chwilą” widziała w swojej sypialni. Wyglądali jak normalni ludzie. Ich skóra miała kolor białka ugotowanego w jajku i wg słów kobiety była to „niespotykanie wyrazista biel”. Mężczyzna był to szczupły, wysoki i bardzo przystojny blondyn. Miał włosy krótko ścięte, bez zarostu. Jedna z kobiet miała kasztanowe włosy, koloru włosów drugiej świadek nie pamięta. Były niższe od mężczyzny i miały ok 170 cm wzrostu. Kobieta dostała przekaz że: „Nie mam się czego bać, że oni chcą nas jedynie prześwietlić”. Następnie istoty przystąpiły do zapowiedzianego prześwietlania. Posłużyły się w tym celu urządzeniem przypominającym monitor komputera. Świadek została uprzedzona, że nie będą jej ani córki dotykać i swoje urządzenie trzymali w pewnej odległości od ciała kobiety. Pani świadek chciał ich dotknąć, na co dostała zezwolenie. Wg słów kobiety w dotyku byli: „mięciutcy, jakby ciała mieli wypchane watą”. Pani świadek pamięta, że było jej potwornie zimno. Widziała siebie stojącą w nocnej koszuli, jak cała się trzęsie. W tym momencie jej córka znikła, a ona znajdowała się pod czymś, co przypomina prysznic. W pewnej chwili kobieta dostaje przekaz, że jest to „oczyszczenie” po prześwietleniu. Naraz wszystko się urywa i świadek zostaje przeniesiona do swej sypialni. Gdy otwiera oczy, leży na tapczanie a obok śpi jej mąż. Nad dachem domu słyszy znajomy już hałas, który świadek uznaje za odlot obiektu/istot. W tym momencie hałasem został obudzony mąż pani świadek, który również słyszał dziwny dźwięk. Jego żona, pomimo że tamtej nocy było ciepło kuliła i trzęsła się z zimna. Jej koszula nocna była tak zimna, jakby wyszła z chłodni. Początkowo mężczyzna sądził, że to co przeżyła jego żona było koszmarem sennym, ale z racji tego, że koszula nocna była lodowata uwierzył kobiecie, że wszystko to wydarzyło się naprawdę. Córka pani świadek nie zapamiętała niczego z przeżytego zdarzenia.

 

Źródło:

Wojciech M. Chudziński, Tadeusz Oszubski, Niewyjaśnione zjawiska w Polsce, „Videograf II” 2003.

          

________________________________________________________________________________

 

9 komentarzy:

  1. Zarąbiste opowieści :) Szkoda, że to już koniec tych serii :( Uwielbiałam je, dziękuję za nie :) Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu jeszcze będzie jeden tekst a potem myślę, że nie damy Marcinowi spokoju może coś napisze nie koniecznie związanego z CE-3 pozdrawiam ;)

      Usuń
  2. Dziękuje ślicznie za dobre słowo :-) Na pewno będzie jeszcze 22 część poświęcona w całości przeżyciom pewnej pani świadek. Na kolejne odcinki zbieram cały czas materiały, także w perspektywie dłuższego czasu powinny pojawić się następne 2-3 odcinki z tej serii zdarzeń. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, bo co ja będę czytać :) Śledzę Wasze poczynania w Nieznanym Świecie i Czwartym Wymiarze i ciągle mi mało :)
    Jakbym była Twoją znajomą to nie dawałabym Ci spokoju bo kazałabym Ci ciągle opowiadać mi o UFO i tym podobnych historiach :)) Ha ha :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki ja od dłuższego czasu odizolowałem sie nieco od ''nieznanego'' więc pewno mielibyśmy również inne interesujące tematy do konwersacji pozdro Aaniu ;)

      Usuń
  4. Witam. Już chwilę nie zaglądałem na Pana bloga i w końcu nadrobiłem zaległości. Historie z tego postu są na swój sposób bardzo ciekawe, każda inna. Między każdą opis emocji jest różny ale z jednakowymi wspólnymi elementami. Jeśli mogę pozwolić sobie na odrobinę szczerości również doświadczyłem nocnych błysków, dlatego czytałem z ogromną ciekawością :) pozdrowienia ze słociny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Marcin zrobił naprawdę kawał dobrej roboty --- możesz opisać to zdarzenie ? Pozdrawiam

      Usuń
  5. Przepraszam że z opóźnieniem. Zdarzenie którego doświadczyłem to nic nadzwyczajnego ale jednak dość osobliwego. Rok ~2010, studiowałem i uczyłem się do egzaminu poprawkowego we wrześniu, nie byłem jeszcze na stancji. Mieszkałem wtedy sam w rodzinnym domu który znajduje się w parku. Był to pogodny wrzesień. Spałem na piętrze w moim pokoju w którym są tzw. kurniki. Obudziłem się w nocy jakby nigdy nic widząc przed sobą ciemny pokój, aż nagle błysnęło coś przez okno, i nie ukrywam zastanowiłem się czy coś tak właściwie błysnęło czy nie, wtedy błysk pojawił się dwukrotnie, nie usłyszałem też żadnego grzmotu. Ogarnęło mnie przerażenie że coś jest nie tak, wtedy błysnęło ostatni raz. Byłem sparaliżowany. Nie miałem wątpliwości że coś błyskało, odwróciłem jedynie głowę w lewą stronę w stronę ściany jakby z obawą że nie chce tego widzieć ponownie bo to nie było normalne. Pamiętam że myślałem wtedy o tym czy ktoś może tu być, czy ktoś może być w domu, czy ktoś może być w pokoju. Wiem że zabrzmi to jak idealnie wpisujące się w schemat bliskich spotkań ale wmówiłem sobie że ktoś jest obok mnie i na mnie patrzy. Nie wiem ile trwał ten paraliż i czy w końcu zasnąłem czy co ale dopiero po pewnym czasie zdobyłem się na odwagę aby podejść do okna: zobaczyłem czyste gwieździste niebo. Dodam tylko mały komentarz co do natury światła: ostre, bardzo jasne powiedziałbym nawet siwe światło, padało pod kątem około 45* na podłogę, nie mogło świecić z dołu, na pewno świeciło od góry, na podłogę. Opowiadałem o tym zdarzeniu znajomym i rodzinie, każdy naturalnie z grymasem na twarzy twierdził że pewnie mi się przyśniło a ja jestem przekonany że nie bo do dzisiaj czuję jak żywe było to przerażenie które wtedy czułem. Taka to moja historia. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie za opis zdarzenia zachowam go w swoim archiwum pozdrawiam ;)

      Usuń

Napisz komentarz: