W grudniu 2017 roku wpadła mi w ręce
interesująca pozycja związana z fenomenem MiB - facetów w czerni. Autorem
książki jest Brytyjski pisarz i publicysta Nicholas Redfern, który w swojej
kolejnej książce pt. ''Faceci w czerni prawdziwe spotkania’’ porusza problematykę
związaną z MiB. O czym jest książka, jakie z niej płyną informacje na te
pytania postaram się krótko odpowiedzieć
w poniższym artykule.
Polskim wydawcą
książek o tematyce ‘’nieznanego’’ od wielu lat jest wydawnictwo AMBER, które
wydało książki m.in. poruszające
tematykę paleokontaktów oraz UFO. Szkoda, że przy tej okazji wydawnictwo nigdy
nie pokusiło się o tłumaczenia książek m.in. J. Vallee, Johna
Keela, tym bardziej, że autorzy wskazują interesujące paralele w kwestii natury
zjawiska UFO. Amber wydało również inne książki Nicholasa Redferna pt. ‘’Tajne archiwa FBI.
Ujawnione raporty FBI o spotkaniach z UFO od czasów II wojny światowej’’, oraz ‘’Krew Bogów’’.
Nie wiem jak zostały wydane poprzednie
książki Redferna przez AMBER, ale książka ‘’Faceci w czerni
prawdziwe spotkania’’ nie powala jakością wydania, wydruk bardzo słabej jakości,
papier niczym rolka papieru toaletowego z czasów PRL, poza tym razi kiczowata
grafika okładki, czy naprawdę graficy w AMBER nie mają lepszych pomysłów ? Szczerze
mówiąc taka okładka raczej nie przyciąga uwagi Czytelnika. Tyle o
wydawnictwie, to co najbardziej nas interesuje to informacje zawarte w książce. Generalnie książka jest
podzielona na 31 rozdziałów omawiających wybrane zdarzenia z udziałem MiB,
głównie z USA i Anglii.
Autor skupił się na relacjach świadków bez
drążenia własnymi przemyśleniami, o
naturze MiB, chociaż szkoda, że nie opatrzył własnym komentarzem
podsumowującym syntezę MiB. Autor we wstępie zauważa, że fenomen facetów w czerni występował znacznie
wcześniej niż latach 50 tych XX wieku. Nie
były to klasyczni faceci w czerni, które zostały w późniejszym czasie scharakteryzowane
przez Bendera, Barkera czy Keela jak panów w ciemnych garniturach. Kilkanaście relacji świadków,
przybliża nam naturę kim są lub raczej
czym są złowrogie postacie w ‘’czarnych garniturach’’, chociaż, czarny
garnitur, fedora, okulary nie zawsze występują w relacjach opisanych przez
świadków. Na uwagę zwraca bardzo egzotyczny rozdział z opisami dotyczącymi
‘’czarnookich dzieci’’, które w ocenie autora mają bardzo wiele wspólnego z
paranormalnymi fenomenami i ocierają się
o takie aspekty jak duchy, demony czy ludzie hybrydy. Autor wskazuje, że czarnookie dzieci mają
duże podobieństwo do facetów w czerni, potrafią pojawiać się nagle, znikać,
wskazują na możliwość manipulacji ludzkim umysłem ich skóra jest blada i zadają
często dziwne i absurdalne pytania. W jednym z niedawnych przypadków czarnookie dziecko nie wiedziało do czego służy klasyczny smartfon. Wiele zaprezentowanych opisów wywołuje gęsią skórkę na ciele, ale
czyta się je z dużą ciekawością. Autor książki oprócz relacji świadków podpiera
się artykułami osób parających się tematyką UFO czy MiB, którzy rozprawiają na
podstawie zebranych informacji kim są dziwni goście w czarnych garniturach, niektóre
komentarze autorów są bardzo oryginalne,
które zwracają się w stronę okultyzmu czy nawet demonologii oraz takich aspektów
jak Aspergera czy Autyzmu. Okazje się,
że niektóre MiB-y mają pewne zbieżności z osobami cierpiącymi na tego typu
choroby.
Książka wskazuje, że osoby lub świadkowie, którzy interesują się UFO
lub zjawiskami paranormalnymi często są nękani podobnie jak niegdyś Keel
dziwnymi telefonami czy nawet współcześnie meilami z niepokojącymi
przekazami, które ciężko wyjaśnić. Nicholas
Redfern podkreśla, że w tym temacie
narosło również wiele nieprawdziwych mitów, o których wcześniej wspominał Keel,
niektórzy badacze jak chociażby Barker celowo fałszowali lub ubarwiali niektóre
historie, ale nie zmienia to faktu iż setki osób na całym świecie spotkało
się z tymi mrocznymi postaciami, które
nie koniecznie dziś wyglądają jak typowe MiB. W mojej ocenie kilka relacji zawartych w książce są lekko naciągane i nie przyklejałbym na
miejscu autora etykiety ‘’czarnych panów’’.
Po zapoznaniu się z relacjami w zasadzie trudno sobie wyrobić jednoznaczną
opinię, na temat MiB nawet wtedy kiedy Nicholas Redfern podaje
rzekomy przekaz szefa facetów w czerni, który twierdzi iż są duchowymi
pomocnikami na Ziemi w miejscach w których otwierają się ‘’bramy’’ do innych
światów i z nich przybywają mroczne demoniczne pasożytnicze byty wykorzystujące
ludzi, jedną z nich wskazywał na Point Pleasant,
to właśnie tam pojawiał się dziwny uskrzydlony stwór w 1967 roku, nazwany Mothmenem,
który terroryzował pobliską społeczność, oprócz tego wystąpiła tam eksplozja
fenomenów UFO, okultystycznych oraz MiB, te ostatnio dotknęły nawet samego Keela. To pierwsza na polskim rynku
wydawniczym książka poruszająca aspekt MiB, dlatego szczerze ją mogę polecić
wszystkim, którzy interesują się zagadką facetów w czerni. Wnioski, które można odnieść po przeczytaniu książki, prowadzą do konkluzji, że tak naprawdę MiB nie
są ani agentami rządowymi, ani typowymi kosmitami są pewną nieznaną emanacją, która
przyjmuje takie formy, i pojawia się nie tylko w przypadku obserwacji UFO, ale
także innych zjawisk paranormalnych, a wielu autorów wprost zwraca uwagę na ich
negatywy, a nawet demoniczny związek.
Moja nowa książka ‘’Magiczna rzeczywistości’’, która ukaże się tego
roku, również będzie poruszać tematykę MiB, a wiele informacji zawartych w
pracy Redferna jest zbieżnych z tym co piszę w książce. Czytając
Facetów w czerni, miałem wrażenie, że niektóre aspekty przypisywane MiB-om w
książce Redferna odczułem osobiście były to szczególnie rozmowy telefoniczne z
sensytywnymi osobami, w momencie kiedy rozmowa np. zeszła na temat związany z UFO czy demonologiczny rozmowę coś ucinało, a
połączenie zostało przerwane, w jednym z przypadków usłyszałem najpierw
intensywny wysokotonowy pisk, a potem sygnał przerwało, bywało też, że wyraźnie
tylko ja słyszałem czyjeś jakby sapanie
i inne dziwne dźwięki jakby na linii była jeszcze trzecia osoba. Z klasycznym MiB-em nie miałem na szczęście
kontaktu. Innym razem po publikacji artykułu o UFO w Spytkowicach http://arekmiazga.blogspot.com/2017/03/nocne-spotkanie-z-ufo-w-spytkowicach.html
zdarzyła się rzecz
bynajmniej dziwna ? Tydzień po publikacji artykułu, zadzwonił do mnie zdenerwowany
świadek obserwacji z pretensjami, dlaczego komuś zleciłem zbadanie sprawy, a
tym samym pozbawiłem świadka anonimowości. Byłem totalnie zaskoczony ponieważ
nic nikomu nie zlecałem, tym bardziej nie podawałem danych świadka nigdy tego
nie robiłem i nie robię, taką mam zasadę. Okazało się, że jakiś wysoki, szczupły łysawy
facet w płaszczu zapukał do domu świadka w porze obiadowej oznajmiając, że jest z polecania Pana Miazgi
aby zbadać obserwację UFO. Zarówno ja jak i świadek był tym zaszokowany, tym
bardziej, że tego dziwnego typa mój informator wcześniej spotkał na poczcie. Oczywiście gospodarz powiedział mu, że to pomyłka. Podobne konotacje można
znaleźć w książce, tym bardziej, że
porusza ona wiele interesujących i jak dotychczas mało znanych zdarzeń, które
wiele z nich ma silny ładunek anomalny zahaczający o zjawiska nie tyle ergo kosmiczne związane z kosmitami, ale stricte
paranormalnymi, które w mojej ocenie wskazuje na pochodzenie tych dziwnych
osobników.
Tak Arku to świetna książka, jedynie ta okładka jest spieprzona do granic możliwości :) Słuszna uwaga odnośnie innych cennych pozycji Keel'a, Valee i od siebie dodałbym np. Freixedo. Ich książki już dawno powinny zostać przetłumaczone.
OdpowiedzUsuńTak i dodałbym jeszcze kilka innych, ale pod tym względem nasze wydawnictwa są strasznie oporne.
UsuńZnaczy ktoś podsłuchiwał Waszą rozmowę... Ale kto? Nie można wykluczyć, że interesują się Panem jakieś "ufologiczne" służby i ma Pan telefon na podsłuchu.
OdpowiedzUsuńMożliwe, że to tylko zbieg okoliczności, a może coś jest na rzeczy ? Pozdrawiam
UsuńCzy ktoś czytał książkę tego autora "Krew Bogów"?
OdpowiedzUsuńJeszcze mam pytanie do p. Arka:"Czy spotkał się Pan z tym zjawiskiem "czarnookich dzieci w Polsce?
W niedługim czasie zakupię ''Krew Bogów''. Osobiście nigdy nie zetknąłem się w Polsce z ''czarnookimi'' dziećmi w Polsce, natomiast zetknąłem się z kobiecym MIB w Radomiu, opis znajdzie się w mojej przyszłej książce. Pozdrawiam
UsuńCiekawy wątek z tym 'typem' który odwiedził swiadka ze Spytkowic. Albo ktoś infiltrował świadka lub Pana, albo co gorsze to było 'coś' a nie ktoś... Teoretycznie, gdyby były jakieś służby interesujące się takimi sprawami, to takie osoby jak Pan były by na ciągłym monitoringu.
OdpowiedzUsuńSpojrzałem na ten artykuł o Spytkowicach i jest tam zdjęcie z okna domu, jeśli jest to fotka z miejsca zdarzenia to myślę że na podstawie tego zdjęcia dało by się zidentyfikować o który dom chodzi i dotrzeć do świadka, gdyby ktoś chciał. Sory że to piszę.
Tego nie wiem niestety. Służby w zasadzie nie muszą mnie czy badaczy infiltrować, ponieważ swoje wyniki publikujemy na blogach, więc mają gotowca ;) Widać tylko kawałek okna, w tym miejscu jest kilka podobnych domów i owszem można domniemywać który to dom, ale ten ktoś musi mocno w to się zaangażować.
UsuńNie wiem tam, ja akurat - oczekuję do pewnego stopnia - zstąpienia "Nowego Jeruzalem". Spoglądając kiedyś w nocy w w niebo gwiaździste, a sprzed dobrych kilkunastu lat, zobaczyłem - to samo niebo, ale jakoś zagadkowo - "odświętnie przystrojone", w tym: ład i porządek w Kosmosie.
OdpowiedzUsuńW Kosmosie dalszym, jak i bliższym. I nie była to jakaś, jedynie wydumana fikcja z ang.filmu Sci-Fi, typu: "Contact", ani nie oczekuję "zstąpiemia Nowego Jeruzalem", "w stylu", czy podobnie, jak tego oczekują sami Żydzi (Ci wciąż na nowo, w przeważającej części okazują się Fałszerzami, czyli najchętniej utopiliby swoich wrogów, ale i "domniemanych swoich wrogów" w potoku krwi, albo w "łyżce wody").
Niewątpliwie Ziemia szykowana jest na nadejście czegoś "przerastającego dotychczasowe ludzkie pojęcie" i to od lat wielu.
To położenie kresu wojnom, waśniom, i obłędnemu rozwojowi technologii bez samego, nadążnego rozwoju wnętrza i ducha ludzkiego.
Wszelkie pozostałe doniesienia, zwłaszcza o kontaktach z "Czymś", albo z "Kimś" nie będącym często z wyglądu człowiekiem, albo nawet postacią humanoidalną, jest zdarzeniem - spoza głównego meritum sprawy - choć może sygnalizować, że jeszcze być może istnieje coś w Inteligentnych Form Istnienia w Kosmosie, poza samym człowiekiem.
A zdarzeniem, czy meritum zasadniczym sprawy - jest przekaz - nieformalny, intuicyjny, pozazmysłpwy - to człowiek jest tą "dominantą w Kosmosie". Plus Jego "człowieczej postaci, czy wyglądu Bóstwo" - będące ponad człowiekiem, jako istotą,a podstawową komórką tworzącą ludzkość.
Z wydawnictwa Amber ciekawa wydaje się również książka Mariny Popowicz "Moje spotkania z UFO". Pierwszy raz usłyszałem o tej pani z artykułu w NŚ dotyczącym rosyjskiej wyprawy badawczej w góry Pamiru. Pierwotnie mieli zweryfikować doniesienia o obserwacjach Yeti, zamiast tego otarli się zjawiska pokroju UFO. Sama Marina Popowicz to znana postać - pilot-oblatywacz z 5600 godzinami spędzonymi w powietrzu i pierwsza kobieta która przekroczyła prędkość dźwięku. Zamówiłem, zobaczymy czy ciekawa. W serwisie oczytani.pl jest obecnie za niecałe 9 zł :)
OdpowiedzUsuńTak mam tą pozycję od wielu lat, i jest bardzo interesująca, widzę, ze wznowili wydanie. Pani Popowicz nie tak dawno już odeszła na drugą stronę ...
Usuń